środa, czerwca 27, 2012

Ingrid - Baza pod cienie do powiek


Na początek chciałam Wam podziękować, że tak wiele z Was odwiedza mojego bloga :) Prowadzę go zaledwie miesiąc, a już jest 50 obserwatorów - nie spodziewałam się tego, tym bardziej dziękuję za miłe przyjęcie w blogosferze :)

Z tej okazji postanowiłam niebawem (max w ciągu 2 tygodni) zorganizować dla Was rozdanie, muszę mieć chwilkę na skompletowanie nagrody - mam nadzieję, że będziecie zainteresowane :))


Dzisiaj kilka słów o niedawno poczynionym zakupie.


Ingrid Cosmetics - Baza pod cienie do powiek


Od producenta:

Baza pod cienie dzięki lekkiej, kremowej konsystęcji umożliwia równomierną, delikatną aplikację.
Olej z oliwek zapewnia nawilżenie, zaś witamina E doskonale wpływa na kondycję skóry. Kolory stają się bardziej nasycone, cienie nie zbierają się w załamaniu powiek. 


Składu tym razem nie będzie, był na kartoniku, ale go wyrzuciłam niestety.

Moja opinia:

Opakowanie: Mały, plastikowy słoiczek, z czarną, błyszczącą zakrętką - podoba mi się, wygląda elegancko. Bez problemu będzie można wydobyć z niego nawet resztki produktu.


Konsystencja: baza ma postać twardszego masła, jest w porządku - pod wpływem ciepła palca, staje się miękka, łatwo ją nałożyć i rozsmarować na powiece. Wystarczy niewielka ilość, jeśli nałożymy za dużo produktu, może się zacząć rolować. 

Wydajność: wydaje mi się, że jest to zakup na dłuuugii czas. Używam jej codziennie od ponad 3 tygodni, a ubytek jest minimalny.

Jak stosować: nabieramy niewielką ilość bazy (ja nakładam bazę palcem, można też pędzelkiem). Nakładamy równomiernie na powiece, odczekujemy kilka minut aż baza wyschnie, powiekę można odrobinę przypudrować (ja tego nie robię) - następnie możemy nakładać cienie :)



Po rozsmarowaniu baza staje się praktycznie niewidoczna. Lekko rozjaśnia powiekę, co akurat mi odpowiada - bo mam straszne cienie wokół oczu.

Działanie: zacznijmy od podbijania koloru - robi to, ale delikatnie. Troszkę wzmacnia kolor cieni.
Widać to na zdjęciu - dolna część jest bez bazy, górna z bazą.


Teraz zasadnicza kwestia, czyli przedłużanie trwałości. 
Właściwie po to ją kupiłam, mam tłuste powieki i każdy cień po max 3-4 godzinach lądował w załamaniu powieki. 

W moim przypadku baza radzi sobie doskonale, cienie trzymają się praktycznie w niezmienionym stanie, przez cały dzień - nie wiem dlaczego nie zdecydowałam się na zakup wcześniej ;) Jestem zadowolona, niczego więcej nie oczekiwałam :)

Dostępność: do kupienia w mniejszych drogeriach

Cena: 9- 10 zł

Moja ocena: 4/5

Używacie bazy pod cienie ? Macie swoją ulubioną ?

30 komentarzy:

  1. naprawdę ciekawe, godne zaopatrzenia ♡
    pozdrawiam,
    ~ Aurore xXx

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam kupić jakaś bazę pod cienie i zleciałaś mi jak z nieba:) dzięki,myślę że w nią zainwestuje:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też mam tłuste powieki i nic mi nie pomaga. :( Na pewno wypróbuję, dzięki za podpowiedź. :) Obserwuję, zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda całkiem fajnie, może kiedyś się skuszę. ;3

    http://lilianka-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Oczywiście, że używamy bazy pod cień ale nie na co dzień. Gdyż nie aplikujemy cieni na powiekę każdego dnia. Tylko na prawdę sporadycznie;]Buźka:*

    OdpowiedzUsuń
  6. moze sie na nia skusze. mialam baze bodajze z virtuala - strasznie zbita i twarda. nalozenie jej bylo cudem ;/

    OdpowiedzUsuń
  7. a ja uzywam i to tej z inglota swietna jest

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie dość, że wydajna to jeszcze nasyca kolor! Dla mnie ideał! :)) Recenzja świetna, bardzo przejrzysta:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurcze muszę sobie w końcu sprawić bazę pod cienie a ta ma przystępną cenę

    OdpowiedzUsuń
  10. nie uzywam ,ale slyszalam dobre opinie a temat Ingrid :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo jestem wdzięczna za tego newsa! Bardzo!
    Dziękuję i serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. aa dzięki ci za tą recenzję :D! muszę właśnie kupić baze i chyba sie na nią zdecyduje ;)! również chce przedłużyć trwałość także mam nadzieję że sprawdzi się idealnie :)
    zapraszam na nowości ;>

    OdpowiedzUsuń
  13. u mnie też nie ma;p mam ją z wizazowej wymianki :)

    a baza- ingrid ma czasami na prawdę dobre i tanie kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie wyobrażam sobie cieni bez bazy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawy produkt:) ,osobiście nigdy nie stosowałam ..
    Z początku myślałam że to puder ;p
    Fajny blog :)

    OdpowiedzUsuń
  16. nigdy nie używałam bazy, w sumie rzadko używam cieni, tylko kreskę eyelinerem robię, chyba, że na jakieś większe wypady :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja niestety nie mam talentu do malowania cieniami, także baza jest mi nie potrzebna. Używam tylko tuszu do rzęs ;)
    Pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
  18. mam ją i lubię, też wydaje mi się że na długo wystarczy:)

    OdpowiedzUsuń
  19. nigdy w życiu nie widziałam żadnego kosmetyku tej firmy ;o
    na powieki nakładam tą samą bazę, co na resztę twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja używam artdeco, ale zważając na fakt, że maluję powieki bardzo rzadko, w sumie niepotrzebna mi baza :D

    OdpowiedzUsuń
  21. z perfecty nigdy nie słyszałam o balsamach brązujących, to jakiś nowy balsam czy ja stara?:D

    OdpowiedzUsuń
  22. Nigdy nie korzystałam z baz pod cienie, ale powoli zaczyna mnie kusić, bo albo mi się osypują, albo gromadzą w załamaniu powiek i nieustanna mordęga z nimi ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. nigdy nie miałam, mam beyu i art deco i obe bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Tej bazy pod cienie jeszcze nie używałam.

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja obecnie stosuję Artdeco i jestem z niej zadowolona, ale jak ją wykończę to chętnie przetestuję tą :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i zapraszam do zostawienia po sobie śladu :)
Jednocześnie proszę o zachowanie kultury wypowiedzi.
Nie spamuj. Wszelkie komentarze zawierające autoreklamę będą usuwane.

INSTAGRAM