środa, maja 28, 2014

Golden Rose | Pomadki Vision Lipstick + Kredki Dream Lips



Muszę przyznać, że odkąd poznałam pomadki Velvet Matte, które zyskały moją ogromną sympatię, ciekawskim wzrokiem spoglądam na wszelkie nowości Golden Rose. Na te naustne w szczególności.
Tak się złożyło, że Pani Natalia reprezentująca GR zaproponowała mi wypróbowanie najnowszych pomadek Vision Lipstick. Zgodziłam się bez wahania, w przesyłce otrzymałam także nowe kredki Dream Lips. Zapraszam na fotorelację - zdjęć będzie bardzo dużo, nie potrafiłam się zdecydować, które foty zaprezentować, poszły więc wszystkie.



"Pomadka Golden Rose Vision Lipstick zapewnia piękny wygląd ust przez wiele godzin.
Delikatna, kremowa konsystencja idealnie się rozprowadza, daje uczucie lekkości i zapewnia wysoki połysk na ustach. Wolna od parabenów formuła pomadki zawiera składniki odżywcze oraz nawilżające takie jak masło Shea, Olejek Jojoba oraz Wit. E.
Seria zawiera 25 odcieni o wykończeniu kremowym oraz perłowym." 
Cena: 9,90 zł

Otrzymałam 3 odcienie 105,116 i 121 na szczęście wszystkie o wykończeniu kremowym. Za tym perłowym nie przepadam, ogólnie nie jestem zwolenniczką połyskujących drobinek na ustach.
Pomadki zamknięte są w plastikowych, czarnych i błyszczących opakowaniach, które zdobią złote napisy. Wizualnie całość ładnie się komponuje jak na pomadkę w takim przedziale cenowym. Minimalizm i prostota zawsze się sprawdzają. Dodatkowo każda szminka zabezpieczona jest folią, co według mnie jest genialnym pomysłem, żadne ciekawskie łapy nie dobiorą się do zawartości przed zakupem.


Spodziewałam się, że pomadki konsystencją przypominać mogą półtransparentne Color Whisper lub Celię Nude, okazały się jednak bardziej kremowe i kryjące. Efekt oczywiście można stopniować, od delikatnego muśnięcia kolorem, po pełną intensywność. Bardzo łatwo się nakładają, nie podkreślają suchych skórek, nie zbierają się też w załamaniach, a na ustach dają lekko połyskujący efekt. Nie zapewniają jakiegoś kolosalnego nawilżenia, ale z pewnością odrobinę pielęgnują, noszą się komfortowo i nikt nie powinien narzekać na wysuszanie.
Trwałość określiłabym na standardową, znikają z ust stopniowo, podczas jedzenia, picia etc. Wyjątkiem jest odcień 121, który z racji swojej większej intensywności, jest dużo trwalszy i tylko solidny posiłek potrafi częściowo go zetrzeć.


Konturówki Dream Lips określane są mianem wodoodpornych z czym nie do końca się zgodzę. Owszem, są dosyć wytrzymałe i ładnie utrzymują pomadkę w ryzach, ale taka pełna wodoodporność to to nie jest. Tak jak pomadki, dostępne są w 20 odcieniach, w cenie 6,30 zł za sztukę.


Trafiły do mnie odcienie 508, 510 i 513


Z kredkami nie mam dużego doświadczenia, w swoim 27 letnim życiu miałam styczność z 1 czy 2. Kredki DL są średnio miękkie, ale nawet takiemu laikowi jak mi łatwo i szybko się nimi pracuje, bez problemu można uzyskać ładny kontur ust, czy skorygować jakąś drobną niedoskonałość w ich kształcie. Jedyne nad czym ubolewam, to fakt, że trzeba je temperować. Szczerze tego nie znoszę - bez względu na to, czy chodzi o kredki do oczu, do brwi, czy do ust. O wiele bardziej lubię kredki wykręcane.


Konturówki wręcz idealnie zgrywają się z pomadkami. Jedynie odcień 510 wydaje się sporo ciemniejszy od pomadki 105, jednak na ustach różnica ta staje się niemal niewidoczna.


Przejdźmy do naustnej prezentacji duetów pomadka + kredka.

Odcień 105 to bardzo ładny, lekko przybrudzony róż, który na moich ustach o mocnej, czerwonej pigmentacji daje wręcz nudziakowy efekt. Będzie idealny na każdą porę dnia, każdą pogodę i każdą sytuację. Zupełnie neutralna barwa, powinna pasować większości z Was. Konturówka, jak wspomniałam wcześniej, jest nieco ciemniejsza, jednak z pomadką zgrywa się bardzo ładnie.


Odcień 116 to róż już bardziej intensywny, żywy. Pięknie pasuje do  opalenizny, wyróżnia się w tłumie, a konturówka nadaje mu lekko neonowego charakteru. Wydaje mi się, że rewelacyjnie może pasować blondynkom, choć ja (brunetka o jasnej karnacji) także czuję się w niej dobrze.


121 to odcień na specjalne okazje. Odważna, żywa czerwień, z której minimalnie wybijają się lekko pomarańczowe tony. Na ustach jest bardzo wyrazista, a konturówka o wręcz identycznej barwie pozwala ładnie wyznaczyć jej granice. Wstyd się przyznać, ale to moja pierwsza czerwona pomadka w życiu, nie wiem czy będę miała odwagę wyjść w niej do ludzi, choć muszę przyznać, że podoba mi się ogromnie.


Podsumowując uważam, że oba produkty są całkiem udane, muszę wybrać się na stoisko GR obadać resztę kolorystyki. Jeszcze mała uwaga - nie sugerujcie się nadmiernie paletą kolorów zaprezentowaną na stronie, warto wyszukiwać swatche w sieci, będą z pewnością bardziej wiarygodne.

Miałyście już okazję zapoznać się z tymi nowościami ? Który odcień podoba Wam się najbardziej ?

64 komentarze:

  1. Piękne :) bardzo lubię markę Golden Rose. 105+510 to zdecydowanie mój kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładne te kolory, muszę ich poszukać :) 510 wygląda super, 513 też fajna, ale już mam prawie identyczną (jak nie identyczną ;) ). W zasadzie 508 też ładna, ale nie pasują mi zwykle takie kolory.
    No i fajnie, że nareszcie jest coś z zabezpieczeniem, zawsze się boję, że mi się trafi "używany" kosmetyk, a ja tego nie zauważę w sklepie i klops :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że ogólnie kolorówka powinna zacząć być sprzedawana w blistrach lub właśnie w foliach, może to byłby jakiś sposób na wszędobylskich macaczy.

      Usuń
  3. Ta czerwień wygląda genialnie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super kolory, fajna kolekcja kosmetyków. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Po pierwsze, genialne zdjęcia!
    Po drugie, piękne duety!
    Ten pierwszy podoba mi się najbardziej :)
    Ostatni bardzo odważny.

    OdpowiedzUsuń
  6. Perły !! Jejku przypomniało mi się jak zawsze bawiłam się po kryjomu babcinymi perłami ! Które były poukładane w takich pięknych szkatułkach ! Ale mi wspomnień przywróciłaś tymi pięknymi zdjęciami !! :) A pomadka czerwona przepiękna - skradła mi serce najbardziej ; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że zdjęcia przywróciły Ci tyle dobrych wspomnień :)

      Usuń
  7. Najbardziej do mnie przemawia 105 i 510, ale i czerwień jest świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Boskie ! Nie miałam tych jeszcze i raczej nieprędko kupię, bo mam 5 odcieni Velvet Matte. Więcej kolorów nie potrzebuję, ale kurczę piękne są.

    OdpowiedzUsuń
  10. ta czerwien na ustach jest bajeczna :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale mam ochotę na czerwień :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Skusiłabym się na pomadkę o nr 105, bo brakuje mi takich neutralnych kolorów. Ale wszystkie są bardzo ładne:)

    OdpowiedzUsuń
  13. instensywny róż i czerwień przeducowna. Zawsze marzyłam o takich kolorkach :)

    OdpowiedzUsuń
  14. 105 bardzo mi się podoba!
    czerwona też fajna, ale ja podobnie jeszcze nigdy nie nosiłam czerwieni na ustach ;D

    OdpowiedzUsuń
  15. Mocno zainteresowałaś mnie tymi szminkami! Velvet Matte bardzo polubiłam i chętnie miałabym w swojej kosmetyczce ich więcej niż tylko jedną. Ta 105-tka wygląda na ustach ślicznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam 3 Velvet Matte, ale kiedyś chciałabym dokupić jeszcze jakąś, bo niezmiernie je lubię :)

      Usuń
  16. Bardzo ładne kolory, pierwszy, ten brudny róż, szczególnie mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Na wszystkie trzy mam wielka ochote jak bede w Polsce zakupie je sobie

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten przybrudzony róż i czerwień są piękne ! Jestem ciekawa całej gamy kolorów. Szczerze powiedziawszy przed przeczytaniem Twojego wpisu nie wiedziałam, że Golden Rose wypuściło nową serię pomadek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie tego różu używam chyba najczęściej, bardzo mi odpowiada :)

      Usuń
  19. Ale super się zgrały kolorystycznie kredki i pomadki, podejrzewam, że osoba odpowiedzialna za pakowanie przesyłki wiedziała co robi :) Pomadki śliczne, najbardziej podoba mi się 116 :)

    OdpowiedzUsuń
  20. oj bardzo mi się podoba pomadka 105 :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ciekawe szminki. Ale nie skuszę się. Pomadek mam tyle, że nie zużyje ich przez następne 200 lat:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobnie jak ja ;) Mam bana na szminkowe zakupy :D

      Usuń
  22. ja w czerwieniach latam prawie cały czas. Cudowne są! i na pewno jakąś kupię! a konturówki kupię w kilku kolorach <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórym czerwienie przepięknie pasują i niejednokrotnie zachwycam się takim kolorem na ustach, ale mi samej trochę ciężej się przekonać, by ją nosić ;)

      Usuń
  23. Mi na widok duetu 105 + 510 mocniej zabiło serducho ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. 105 śliczny, pozostałe też, ale jakoś nie czuję się w mocnych kolorach ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do niedawna również unikałam wyrazistych kolorów na ustach, od niedawna trochę eksperymentuje :)

      Usuń
  25. Jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa :D podoba mi się ich nowa kolorówka ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Fajnie,że kredki idealnie pasują do szminek,kolory też świetne,osobiście też nie lubię perlowych, no i wydaje mi się że ten czerwony idealnie do Ciebie pasuje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się wydaje, że pasuje, ale nie wiem czy dojrzałam do takich kolorów ;)

      Usuń
  27. Konturówek nie lubię ale szminki świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Pomadka 116 ma piękny odcień :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Dwa pierwsze połączenia to moje kolorki :) Szkoda ,że w moim mieście można zakupić tylko lakiery z GR ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze jest opcja sklepu internetowego, ale problemem może być wybór kolorków.

      Usuń
  30. 105 wygląda uroczo i naturalnie. podoba mi się

    OdpowiedzUsuń
  31. Cudowne kolorki i kolejne produkty GR, które kuszą do wypróbowania :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Pierwszy kolor mi się najbardziej podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Kolory cudowne jak tylko będę w pobliżu stoiska GR to muszę kupić ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. 105 według mnie najładniejszy ale raczej bym nie kupiła, wolę te matowe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Także lubię matowe formuły, ale nie ograniczam się tylko do nich.
      Jedyne do czego nie mogę się przekonać, to typowe błyszczyki ;)

      Usuń
  35. Róż i czerwień prezentują się na ustach obłędnie! Mrrraaałłłłł :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Wszystkie bardzo ładne! Tak, jak sądziłam po zdjęciu na Insta, ten przybrudzony róż jest dla mnie najładniejszy! Uwielbiam takie odcienie, choć nie zawsze mi służą, czasem twarz wygląda u mnie z takimi odcieniami na zbyt zmęczoną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam bardzo podobnie, niektóre tego typu odcienie, choć piękne, zupełnie do mnie nie pasują i nadają mojej cerze dziwnego kolorytu. Na szczęście w tym przypadku jest ok :)

      Usuń
    2. No niestety, tak czasem jest. Fajnie, że wszystkie te kolory okazały się u Ciebie trafione, bo są naprawdę ładne :)

      Usuń
  37. Jakie cudowne zdjęcia! Świetnie wszystko skomponowane, szminki, koronka, perełki! Piekne!

    OdpowiedzUsuń
  38. Pierwszy duet mnie zachwyca :)
    Pięknie wykonany makijaż ust i śliczne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  39. 105 + 510 idealne! :) zakochałam się w tym odcieniu :)

    OdpowiedzUsuń
  40. 116 przypadła mi do gustu .... muszę przyjżeć im się bliżej :)

    OdpowiedzUsuń
  41. jako estetka biję się w pierś i zastanawiam czemu ja tu wcześniej nie trafiłam !! ależ mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, że Ci się podoba :)
      A ja, z pochyloną głową, lecę do Ciebie, gdyż też wcześniej nie miałam okazji ;)

      Usuń
  42. 121 jest ciekawa :) Ja się jaram 112!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i zapraszam do zostawienia po sobie śladu :)
Jednocześnie proszę o zachowanie kultury wypowiedzi.
Nie spamuj. Wszelkie komentarze zawierające autoreklamę będą usuwane.

INSTAGRAM