poniedziałek, listopada 03, 2014

Ulubieńcy #12 - Październik 2014


Październik obfitował w wiele naprawdę dobrych produktów. Wraz z nadejściem jesieni zmieniłam praktycznie całą pielęgnację twarzy. Po lecie cera była w opłakanym stanie, coś ewidentnie jej nie służyło, a że zupełnie nie mogłam dojść w czym rzecz, wymieniłam dosłownie wszystko. O dziwo, nowe kosmetyki wpasowały się niemal w 100% w moje potrzeby, skóra wraca do normy, a ja odkryłam nowe perełki. Także w kwestii ciała i włosów poczyniłam większe zmiany, znów sukces. Było więc w czym wybierać :)



1. Ol`Vita - Peeling/maseczka z nasion wiesiołka

Zupełnie przypadkowe odkrycie. Wpadł mi w oko podczas jednej z wizyt w zielarni, a że był taniutki, bez większego zastanowienia wrzuciłam do koszyka. 100% natury, żadnych zbędnych dodatków, więc dla stanu mojej ówczesnej cery wydawał się być dobrym rozwiązaniem. Można go stosować zarówno jako mechaniczny peeling i jako maseczkę, w obu rolach sprawdza się bardzo dobrze. Rolę drobinek peelingujących pełnią zmielone, częściowo odtłuszczone nasiona wiesiołka. Dla mnie - posiadaczki cery naczynkowej, która zawsze stawiała na peelingi enzymatyczne, wydaje się być całkiem mocnym drapakiem, ale z kategorii tych niepodrażniających. Świetnie radzi sobie z tym, z czym nie radziły sobie enzymy. Planuję na jego temat odrębną notkę, wówczas napiszę więcej.

2. Natura Siberica - Rokitnikowy olejek na końcówki włosów

To olejowe serum zawierające silikony. W moim przypadku pielęgnacja bezsilikonowa nie sprawdza się zupełnie, zwłaszcza zimą. W szamponach i odżywkach wciąż staram się je eliminować, ale w produktach zabezpieczających są mile widziane. Olejek NS świetnie wygładza, nabłyszcza i dyscyplinuje moje pierzaste włosy, jednocześnie ich nie obciąża. Jest bardzo leciutki, nie ma mowy o przetłuszczeniu i strączkowaniu, nawet przy tak słabych włosach jak moje. O nim także pojawi się odrębny post, już niebawem.



3. Lakiery Golden Rose Rich Color 123 i 125 oraz Essie Bahama Mama

Im chłodniejsza aura za oknem, tym ciemniejsze barwy goszczą na moich paznokciach. W okresie jesienno-zimowym niemal zupełnie rezygnuje z jasnych lakierów, wyjątek stanowią nudziaki i szaraki, ale i one są w mniejszości. Stawiam na głębokie, ciemne, nasycone odcienie. Przekrój kolorystyczny jest ogromny, w zeszłym roku bardziej zachwycałam się kolorami ziemi i błotnistymi szarościami, w tym natomiast zachwycają mnie odcienie na pograniczu borda i czerwieni, fioletu czy ciemnej zieleni. Oba lakiery GR możecie zobaczyć tutaj, a Bahama Mama pokazywałam tutaj

4. L`Occitane -  Puszysty krem do ciała i puszysty krem do rąk Masło Shea

Puszysta kolekcja była tematem przewodnim wrześniowego pudełka w ramach Akademii Zmysłów L`Occitane. Biorąc pod uwagę moją obsesję na punkcie pianek wszelkiej maści, podejrzewałam, że produkty przypadną mi do gustu. Cudowna, piankowa konsystencja, coś na wzór napowietrzonej bitej śmietany. Krem do ciała jest konkretny w działaniu, a przy tym idealnie lekko się aplikuje, rozprowadza i błyskawicznie wchłania. Uwielbiam stosować go na noc, a razem z masłem Home Spa Pat&Rub, o którym pisałam w ulubieńcach zeszłego miesiąca, tworzą dla mnie duet nawilżaczy idealnych. 
Klasyczna, kultowa wersja kremu z masłem Shea L`Occitane zupełnie nie zdawała u mnie egzaminu, natomiast ten w wersji puszystej, to zupełnie inna bajka. Bardzo ładnie się wchłania, nie pozostawia tłustej ani tępej warstwy, a działanie jest długotrwałe. Dłonie są miękkie, nawilżone i zregenerowane.



Tak prezentuje się październikowa top lista, znacie któregoś z moich ulubieńców ? Podzielcie się koniecznie swoimi faworytami ubiegłego miesiąca! 

70 komentarzy:

  1. Bardzo lubię te lakiery z Golden Rose, pozostałych ulubieńców nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rich Color to zdecydowanie najlepsza seria GR :)

      Usuń
  2. Ta wersja puszysta od L'occatine miałabym ma nia chęć lakier GR mam ta czerwień ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. puszysty krem to ja tez chcę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolory lakierów idealne tez dla mnie : )

    OdpowiedzUsuń
  5. ostatnio duzo czytam o tych kremach z L Occitane. ciekawe co mają w sobie takiego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te z masłem Shea naprawdę dobrze pielęgnują, choć tak jak wspomniałam, ta bestsellerowa wersja, która jest w regularnej ofercie, mnie nie zachwyciła, natomiast puszystą polecam bardzo :)

      Usuń
  6. Co do kosmetyków, to żadnego nie miałam:)
    Za to lakiery z firmy Golden Rose jak i Essie uwielbiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Większość mojej lakierowej kolekcji to GR i Essie właśnie ;)

      Usuń
  7. lakiery golden rose należą też do moich ulubieńców:)

    OdpowiedzUsuń
  8. sama z chęcią bym wszystkie wypróbowała ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Puszysty krem do ciała najbardziej mnie zaciekawił. ;3
    Pozdrawiam. :**

    OdpowiedzUsuń
  10. Zainteresowałaś mnie tym olejkiem z NS. Chętnie przeczytam recenzję.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam bahamę piękny kolorek, lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  12. olejek na końcówki NS kusi strasznie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten rokitnikowy olejek na końcówki mnie zaciekawił, ja używam teraz olejku z Isany, który okazał się zaskakująco dobry :) W październiku pokochałam jeszcze żel do mycia twarzy z Avene :) Muszę przygotować notkę z ulubieńcami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olejku z Isany nie znam, ale widzę, że na KWC ma świetne recenzje :)

      Usuń
  14. Super ulubieńcy :) U mnie w sumie cały czas bez zmian więc nie mam co pisać takich postów:D

    OdpowiedzUsuń
  15. Z ulubieńców tylko mialam lakier z golden rose i bardzo go lubiłam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Lakiery GR uwielbiam a ta czerwień <3 Bardzo ciekawy ten krem do ciała Locitane :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Z Twoich ulubieńców znam tylko lakiery do paznokci ;) z resztą te z GR są moimi ulubionymi :)
    U mnie niestety ulubieńców brak - nic nowego nie zachwyciło ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. GR oferuje naprawdę porządną jakość w atrakcyjnej cenie :)

      Usuń
  18. Najbardziej z Twoich ulubieńców chciałabym wypróbować krem do rąk :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Bahama Mama skradł moje serce. ciesze się, że w końcu się na niego skusiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ten puszysty krem wygląda okropnie kusząco :>

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie miałam żadnego z nich, ale o zakupie lakieru Essie myślę od dawna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto :) W czasie promocji cena jest całkiem przyjemna :)

      Usuń
  22. Ta puszysta seria L'Occitane jest boska! Też ją uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. tego essiaka bym przygarnęła;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Niestety żadnego z Twoich ulubieńców nie dane było mi poznac :[

    OdpowiedzUsuń
  25. U mnie tez większość to GR:) A na Essiaki się zasadzam :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Tym olejkiem mnie bardzo zainteresowałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo ciekawi ulubieńcy, ponieważ żadnego z tych kosmetyków nie miałam. Czekam na posta o peelingu :)

    OdpowiedzUsuń
  28. uwielbiam tą serię loccitane. Rewelacja

    OdpowiedzUsuń
  29. tych puszystych kremów Ci zazdroszczę, mam na nie chrapkę :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Bardzo chciałabym przetestować te kosmetyki L'occitane ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Uwielbiam ten lakier Essie :)

    OdpowiedzUsuń
  32. ja z tej serii NS polubiłam szampon i odżywkę :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Sama ostatnio zmieniłam prawie cały asortyment kosmetyków do pielęgnacji twarzy bo też coś mi nie służyło.
    PS. Śliczny ten kolor Essie!

    OdpowiedzUsuń
  34. Jak zwykle nic z ulubieńców nie znam :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze można nadrobić, jeśli coś wpisuje się w Twoje potrzeby :)

      Usuń
  35. E ssie bahama mama wprost rewelacja :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Zdecydowanie dużo nowych produktów dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  37. Nic z tych rzeczy nie miałam, ale jakoś chwilowo mało co mnie kusi nowego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podziwiam w Tobie tą racjonalność, mnie zawsze skusi jakaś nowość i niepotrzebnie gromadzę zapasy ;)

      Usuń
  38. Poza lakierami, reszta produktów jest mi obca, ale zachęcająca.

    OdpowiedzUsuń
  39. Lakieraski bym przygarnęła, wyglądają pięknie. BM z Essie nie mam bo coś mi odcień nie podchodził.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, kwestia gustu :) Ja się nie mogę na BM napatrzeć :D

      Usuń
  40. Lakiery Golden Rose lubię od lat , a teraz pokochałam również ich pomadki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ich kolorówka ogólnie jest całkiem fajnej jakości :) Z pomadek polecam też serię Vision Lipstick :)

      Usuń
  41. Widziałam na innych blogach jaką puszystą konsystencję mają te nowe kremy z Loccitane i muszę stwierdzić, że wygląda to bardzo kusząco :) Podobają mi się twoje lakiery do paznokci, odcienie idealne na jesień :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak pisałam, kremy wyglądają jak napowietrzona, bardzo kremowa bita śmietana. Są naprawdę świetne :)

      Usuń
  42. Uwielbiam tą serię Rich Color! A Essie Bahama mama- to mój największy faworyt! Mój pierwszy Essiak i od razu taka miłość :) a propo GR Rich color 28 to duplikat właśnie Bahamy Mamy - taka ciekawostka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, jest fantastyczny :) Wśród lakierów GR można znaleźć więcej takich duplikatów, ale o 28 nie wiedziałam, dzięki za informację :)

      Usuń
  43. kremy z L'Occitane uwielbiam. Zaciekawiłaś mnie bardzo tą Ol`Vitą. Czekam na dłuższą recenzję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że uda mi się o nim napisać jeszcze w tym tygodniu :)

      Usuń
  44. Essie Bahama Mama taki piękny! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i zapraszam do zostawienia po sobie śladu :)
Jednocześnie proszę o zachowanie kultury wypowiedzi.
Nie spamuj. Wszelkie komentarze zawierające autoreklamę będą usuwane.

INSTAGRAM