Nie ma tego wiele, ale kilka rzeczy zasiliło moje zbiory w ciągu minionych dwóch miesięcy. Jeszcze w grudniu zaczęłam realizować chciejstwa, które chodziły za mną od dawna, a ja ciągle odkładałam zakupy. Takie samo założenie towarzyszyć mi będzie przez cały 2015, zamierzam trzymać się listy, kupować mniej, ale konkretniej. Przynajmniej taki jest plan ;)
Pod koniec grudnia w Douglasie można było capnąć naustne mazidła z 30% zniżką, napaliłam się na balsamo-błyszczyki z Clarinsa, ale zanim się namyśliłam, wybrałam kolory, to niczego już nie było. Na pocieszenie kupiłam tańsze odpowiedniki z Catrice. Opinie donoszą, że oba produkty są do siebie bardzo zbliżone, zobaczymy jak się będą sprawowały. Moje odcienie to 020 Apricot Cream i 030 Cake Pop. Mam je zaledwie od wczoraj, ale wydają się bardzo przyjemne.
Obok poświątecznej obniżki w Sephorze nie mogłam przejść obojętnie. Zwłaszcza, że do sprzedaży weszły produkty Urban Decay, do których śliniłam się już długi czas. Wybrałam paletę Naked Basics 2 i bazę pod cienie. Z obu zakupów jestem mega zadowolona.
Kamuflaż z Catrice miałam w planach już dawno, ale nigdy nie miałam szczęścia trafić na najjaśniejszy odcień 010. W końcu się udało i będę mogła go wypróbować. Do zakupów dorzuciłam też sprawdzony już top Poshe.
Po długich namysłach zdecydowałam się w końcu na bronzer Bahama Mama z The Balm. Przez chwilę rozważałam pudry do konturowania z Inglota, ale ostatecznie padło na mamuśkę. Mam nadzieję, że będzie mi dobrze służyła. Muszę jeszcze kupić jakiś miękki, niezbyt zbity pędzel do konturowania, żeby z łatwością móc aplikować tylko mgiełkę koloru.
W ostatnich dniach uzupełniłam włosowe braki. Wiele dobrego czytałam o nowych odżywkach z Isany, więc na próbę wzięłam wersję Oil Care i Repair Nutrition. Ze wstępnych testów wynika, że bardziej pasuje mi ta druga. Zaopatrzyłam się też w ulubiony suchy szampon, czyli wersję dark&deep brown Batiste. Peeling do skóry głowy Natura Siberica to efekt zakupów z DDD, który miał miejsce początkiem grudnia. Przy okazji zakupów w Rossmannie, do koszyka dorzuciłam też bardzo chwaloną emulsję do kąpieli Babydream i z miejsca ją polubiłam. Świetny, niedrogi i bardzo uniwersalny produkt.
Jako, że mój ukochany tonik Pat&Rub dobija dna, a na stronie braki, nabyłam hibiskusowy tonik Sylveco. Od dawna miałam go na liście produktów do wypróbowania, ciekawiła mnie też jego glutkowa konsystencja. Do ostatniej kropli zużyłam też krem pod oczy z Alverde, o którym pisałam Wam niedawno, na zastępstwo wybrałam Tołpę biały hibiskus 30+. Po kilku pierwszych użyciach uczucia mam mieszane.
Woda termalna Uriage i kulka z Vichy to kolejne pozycje, które budziły moją ciekawość. Oba produkty mam już ponad miesiąc i oba dobrze mi służą. O dziwo, bo wiecie jak to u mnie jest z tymi blogerskimi hitami ;)
To wszystko. Może znacie któryś z tych produktów ? Jestem ciekawa jak sprawdzał się w Waszym przypadku, byłyście zadowolone ?
hibiskusowy tonik do twarzy Sylveco szalenie mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się fajnie :)
UsuńNaked Basics 2 uwielbiam :-)
OdpowiedzUsuńFajna, podstawowa paleta dla wielbicielek burasków ;)
Usuńtonik z hibiskusem tez kupiłam w styczniu:)
OdpowiedzUsuńI jak się u Ciebie sprawdza ?
UsuńNaked Basic 2 :) Uwelbiam tę paletę, jest idealna do dziennego i wieczorowego makijażu ;)
OdpowiedzUsuńW wieczorowym makijażu wolę jakiś błyszczący akcent, ale do dziennego jest idealna :)
UsuńWoow, bardzo fajne nowości. Bardzo lubię tą wodę termalną Uriage :)
OdpowiedzUsuńohoho ile nowości. Ja muszę zużywać mega zapasy które mam.
OdpowiedzUsuńKamuflaż, Mamuśkę, Uriage i Isanę uwielbiam, baza UD średnio mi się spodobała (oceniam po próbkach), a na Sylveco mam chrapkę. :) Mam nadzieję, że z każdej nowości będziesz zadowolona. :)
OdpowiedzUsuńU mnie baza spisuje się rewelacyjnie, mam bardzo tłuste powieki, więc ciężko je ogarnąć, a UD daje radę :)
UsuńJak wiesz Naked2 Basics też mam ;) Na ten błyszczyk z Catrice mam ochotę, choć za błyszczykami nie przepadam ;P. Ale ten strasznie mnie kusi :). Kamuflaż z Catrice jest moim ulubieńcem. Zainteresował mnie ten peeling do głowy, chętnie poczytam o nim więcej :). Na te odżywki z Isany poluję. A wodę Uriage, szampon Batiste dark i kulkę Vichy mam i jestem z tych produktów zadowolona :).
OdpowiedzUsuńWiesz co, to jest bardziej taki błyszczący balsam, konsystencja nie jest typowo błyszczykowata i chwała im za to, bo ja błyszczyków też nie lubię ;)
UsuńMam kamuflarz, Uriage i kulkę Vichy:) Wszystkie są warte wypróbowania;) Zaciekawiły mnie te błyszczyki z Catrice, nawet wyglądają podobnie do Clarinsa!
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć, że błyszczyki Clarins stanowiły mocną inspirację dla Catrice ;)
UsuńTonik sylveco, bazę i naked basics urban decay też chciałabym kupić :) najlepiej jak najszybicej :D
OdpowiedzUsuńNo to chyba czas na zakupy :D
UsuńMam kilka rzeczy- naked basics 2 którą bardzo lubię, peeling do skóry głowy oraz Uriage i maskę Isany :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten tonik z Sylveco :) a i krem pod oczy z Tołpy właśnie uzywam :)
OdpowiedzUsuńfajne nowości, czekam na recenzję :)
OdpowiedzUsuńU mnie kamuflaż catrice się nie sprawdził. A bronzer bahama mama i wodę termalna uriage uwielbiam ;) a z sylveco mnie kusi lekki krem brzozowy i może na jakąś pomadke bym się skusila, bo słyszałam, że jakaś z peelingiem jest dobra ;)
OdpowiedzUsuńLekki krem brzozowy polecam, zresztą lubię wszystkie 3 wersje ich lekkich kremów :)
Usuńciekawa jestem podróbek clarinsa z catrice - wyglądają łudząco identycznie :) dopiero jak się człowiek przyjrzy to widzi, że złote napisy mówią co innego :)
OdpowiedzUsuńCo prawda nie mam porównania, ale polubiłam je od pierwszego użycia :)
UsuńZa jakiś czas poświęcę im osobną notkę :)
kamuflaż Catrice też sobie kupiłam, zobaczymy jak się sprawdzi;)
OdpowiedzUsuńwoda uriage jest bardzo dobra, ale dla naprawdę alergicznej czy wrażliwej cery. mi ona w 2 tygodnie całkowicie wyleczyła AZS na twarzy, z którym męczyłam się rok różnymi kremami, maściami od dermatologów itp. jeśli jednak nie masz takich problemów, to możesz nie zauważyć jej zbawiennego działania.
OdpowiedzUsuńMam cerę naczynkową, skłonną do podrażnień, więc jest co koić.
UsuńKulka Vichy - wypas ;) Chyba jedyny antyperspirant który działa.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że ja też jestem z niej zadowolona. Daje poczucie świeżości od rana do wieczora :)
UsuńCiekawe nowości. Obyś była ze wszystkiego zadowolona!
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie dlaczego masz już mieszane uczucia co do kremu Tolpa? Przyznam, że planowałam kupic ten krem.
Justitia, może źle się wyraziłam ;) Po prostu jeszcze nie wiem co o nim myśleć, początkowo wydał mi się słabo nawilżający, ale teraz nakładam ciut większą ilość i już jest w porządku. Zobaczymy jak będzie na dłuższą metę.
UsuńTeż po raz pierwszy sięgnęłam po tą emulsję Babydream i jestem również mile zaskoczona :))
OdpowiedzUsuńSuper jest, w dodatku nadaje się też do mycia twarzy i włosów :)
UsuńZ produktem Clarins nie polubiłam się dlatego odpuściłam sobie również tańszą wersję od Catrice ;) A wodę Uriage uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńTonik z Sylveco i wodę z Uriage bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne nowości! Ja bardzo lubię te balsamy do ust z Catrice:)
OdpowiedzUsuńI jak sprawuje się paletka? :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, jestem bardzo zadowolona z zakupu :)
UsuńOd kilku miesięcy próbuję zakupić kamuflaż z Catrice i zawsze trafiam na ciemne kolorki :/ Tonik z Sylveco mam i wcale nie jest aż tak gęsty jeśli chodzi o konsystencję :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie nie jest taki gęsty, spodziewałam się większego glutka ;)
UsuńDo bronzera polecam blush brush z Real Techniques, u mnie sprawdza się świetnie i przy mamuśce, i przy mocno napigmentowanych różach.
OdpowiedzUsuńDzięki :) Właśnie coś w tym stylu bym chciała, ale nie za bardzo podoba mi się design pędzli RT, więc będę szukała wśród innych marek ;)
UsuńKorektor z Catrice wymiata ! :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne nowości, jeszcze nic nie miałam
OdpowiedzUsuńależ cuda! miałam ten tonik z Sylveco, jest wart uwagi :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne nowości :)) Tonik mnie interesuje, póki co używam wody różanej :))
OdpowiedzUsuńWodę różaną też chciałabym wypróbować, podobno jest świetna dla cer naczynkowych :)
UsuńBahama Mama niezmiennie zachwyca mnie swoim opakowaniem jak i w sumie inne kosmetyki tej marki. Lubię takie oryginalne podejście do opakowań :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa jak się sprawdzi peeling do skóry głowy :)
Mnie też się podobają ich opakowania, chociaż nie są najbardziej praktyczne ;)
UsuńU mnie kamuflaż Cetrice nie zdał egzaminu. Batiste również nie za bardzo spełnił moje oczekiwania. W odżywkę Isana również się zaopatrzyłam i bardzo ją lubię, a wodę Uriage mam w planach zakupowych :)
OdpowiedzUsuńOjej, same cudowności! Z chęcią bym je przygarnęła pod swój dach :D
OdpowiedzUsuńbardzo lubię wodę termalną, krem pod oczy spisał mi się również świetnie, a do tego Poshe jestem ogromnie ciekawa! :)
O żółtą Isanę muszę zakupić jak będzie u mnie :)
OdpowiedzUsuńuriage miałam super produkt
OdpowiedzUsuńKusi mnie tonik z Sylveco. Pewnie jak wykończę zapasy, kupię. Kulka Vichy nie zrobiła na mnie wrażenia. Nie widzę żadnej różnicy między nią, a tańszymi kulkami. Uwielbiam bazę UD. Starcza na wieki i jest najlepsza. Miałam ten szampon Batiste do ciemnych włosów. Niestety nie jest tak, że nie pozostawia jasnego nalotu. Nalot jest i trochę męczył mnie jego zapach. Lubię Batiste, ale tej wersji już nie kupię.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że ja widzę lekką różnicę między kulką Vichy, a innymi kulkami. Może to zależy od stopnia potliwości, a u mnie jest on dosyć wysoki. Bazą jestem zachwycona, w końcu coś porządnie trzyma cienie na moich bardzo tłustych powiekach. Co do Batiste, u mnie nie pozostawia żadnego nalotu, a nawet lekko maskuje odrost (a wśród niego siwki), dlatego tak go lubię ;)
Usuńw grudniu dostałam Naked 3 i tą samą bazę :) no i kamuflaż z Catrice też kupiłam ;-)
OdpowiedzUsuńNaked 3 też mi się marzy :)
Usuńświetne nowości :) ostatnio przyglądałam się tym odzywkom z Isany i chyba skusze się na Repair Nutrition właśnie :)
OdpowiedzUsuńTen peeling z NS to mój wielki bubel - nie polubiliśmy się! Próbowałam go zużyć jako peeling do ciała - ale tu też słabo się spisuje....
OdpowiedzUsuńDlaczego się nie polubiliście ?
UsuńWidzę same perełki w nowościach :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo poważnie zastanawiam się nad zakupem antyperspirantu Vichy :) Świetne nowości :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem warto, zapewnia długotrwałą świeżość :)
UsuńCiekawe nowości ;) Nawet nie wiedziałam, że istnieją gotowe peelingi do skóry głowy, myślałam że coś takiego to tylko jak się zrobi samodzielnie :D
OdpowiedzUsuńTonik żelowy z Sylveco polubiłam, podobnie jak wodę termalną Uriage, a reszty kosmetyków nie znam, ale na ten bronzer z theBalm sama mam ochotę :)
Jasne, że istnieją :)
Usuńbaza z Urban Decay mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńSuper zakupy :) Kamuflaż Catrice, Batiste do ciemnych włosów i wodę Uriage bardzo lubię, ciekawa jestem natomiast tych balsamów do ust z Catrice. Bahama Mama sprezentowałam siostrze pod choinkę, może sama też się kiedyś skuszę :) Urban Decay i Sylveco też są na mojej liście produktów do wypróbowania. Poshe natomiast chyba mniej mi przypadł do gustu niż Seche Vite ;)
OdpowiedzUsuńmam ten tonik Sylveco, śmieszną ma konsystencję ;)
OdpowiedzUsuńKupować mniej,ale konkretniej, otóż to! :)
OdpowiedzUsuńMazdiełko do ust z Catrice mam akurat w tym odcieniu, którego Tobie zbrakło :D
U mnie lepiej sprawdziła się ta złota odżywka Isana, chętnie bym do niej wróciła, ale mam mały zapasik, który trzeba najpierw zużyć :) Mam w planach zakup tej kulki Vichy, chociaż za kulkami średnio przepadam - siła blogosfery :D
Niewykluczone, że ten trzeci odcień też dokupię :D
Usuńte do usteczek cuda są śliczne kolory bardzo moje!
OdpowiedzUsuńJa testuję maskę z Isany :)
OdpowiedzUsuńWodę Uriage oraz kulkę Vichy bardzo lubię i są to moje osobiste hity :) Błyszczyki Catrice bardzo mnie kuszą, więc czekam na Twoją szerszą opinię. Tak samo jest z bronzerem The Balm!
OdpowiedzUsuńDo kulki podchodziłam dość nieufnie, jednak sprawdza się super i widzę różnicę pomiędzy nią, a zwykłymi drogeryjnymi kulkami, także z pewnością zagości u mnie na dłużej :)
UsuńProdukty Urban Decay kupowałaś stacjonarnie czy przez internet? Z czego co mi wiadomo, stacjonarnie są tylko w Warszawie? Jeżeli się mylę, to napisz, będę szczęśliwa :D :P baza podobno świetna, zastanawiam się między tą, a bazą z Lime Crime.
OdpowiedzUsuńStonefox, przez internet ;) Tak jak piszesz, stacjonarnie tylko w Warszawie. Z bazy jestem bardzo zadowolona, w końcu coś daje radę przy moich tłustych powiekach :)
UsuńW końcu widzę produkty, które znam i w większości lubię ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się też, że błyszczyki Catrice i Clarins sa bardzo podobne, ale jednak (może z sentymentu?) wolę te drugie ;) mimo to oba świetnie się u mnie sprawdzają pod kątem pielęgnacyjnym.
Te z Clarinsa też wypróbuję, czekam tylko na jakieś promo ;)
UsuńTez kupiłam kulkę Vichy ciekawa jestem czy jest taka dobra ;)
OdpowiedzUsuńU mnie fajnie się sprawdza :)
UsuńBahama mama jest na mojej wishliście :)
OdpowiedzUsuńFajne zakupy.
OdpowiedzUsuńTą wersję Batiste mam w planach - denerwuje mnie efekt siwych włosów po wersji Original.
Tonik Sylveco tez kiedyś wypróbuję
Ja mam siwe bez żadnego szamponu :D ;)
UsuńSuche szampony Batiste omijam - ich wersja wiśniowa dość mocno wysuszyła skórę na mej głowie :(
OdpowiedzUsuńInnych produktów nie miałam, aczkolwiek kuszą mnie te balsamo - błyszczyki z Catrice :)
Alicja, może problem tkwił w zbyt częstym użytkowaniu ?
UsuńFajne zdobycze :)
OdpowiedzUsuńBahama Mama chodzi mi po głowie już od jakiegoś czasu.. Chyba dłużej bez mamuśki nie wytrzymam ;))
OdpowiedzUsuńZa mną też długo chodziła, w końcu mam :)
UsuńOj sporo nowości. Batiste i ja w końcu muszę zakupić, bo coś mi opronie to idzie ;)
OdpowiedzUsuńMam ten krem pod oczy z Tołpy. U mnie świetnie się sprawdza - jest lekki, a jednocześnie głęboko nawilża :).
OdpowiedzUsuńWłaśnie ta jego lekkość początkowo mnie zmyliła i wydał mi się słaby, ale masz rację, z nawilżaniem radzi sobie bardzo dobrze :)
UsuńBardzo fajne zakupy :) Szczególnie zainteresował mnie peeling do skóry głowy - nie wiedziałam, ze można kupić gotowca. Bronzer The Balm mnie kusił, ale trochę bałam się tego koloru i w końcu zdecydowałam sie na The Body Shop z dość starej już serii Hinymania. Po kilku użyciach jestem bardzo zadowolona :) Nie robi mi zupełnie krzywcy, ma ładny i naturalny odcień, a co najważniejsze - ciężko z nim przesadzić. Jestem bardzo ciekawa Twojego zdania na temat kremu pod czy Tołpa, bo jest na mojej zakupowej liście na czasy, kiedy w końcu dna dobije krem Demedic. Pewnie do tego czasu coś o nim skrobniesz, więc będę czekać - mam nadzieję, że jeszcze pokaże na co go stać. Na odżywkę Isana nabrałam ochoty, bo wcześniej nie zwracałam na nie uwagi. Ale od czasu do czasu taka mniej naturalna pielęgnacja mi służy, więc spróbuję. No i te błyszczydła Catrice... Jedni chwalą, drudzy ganią. Czekam na wieści :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A