Marki własne, czyli Babydream, Synergen, Isana, Isana Med, Rival de Loop, Alterra, SunOzon, Wellness&Beauty, Fuss Wohl, Facelle i wiele, wiele innych. Szczerze mówiąc, o części sama nie miałam pojęcia, dopóki nie zaczęłam przygotowywać tego wpisu. Łącznie Rossmann oferuje 30 marek i ponad 2000 produktów objętych własnymi szyldami. Jest w czym wybierać, oferta jest bardzo dynamiczna, co chwilę pojawiają się ciekawe nowości i myślę, że nie ja jedna chętnie korzystam z ichniejszych kosmetyków. Są niedrogie, często naprawdę fajne jakościowo, a wiele z nich może śmiało konkurować z 2-3 krotnie droższą ofertą znanych drogeryjnych koncernów. Zapraszam na przegląd moich Rossmannowych ulubieńców :)
Jako, że nie wszystko mam aktualnie "na stanie" będę posiłkowała się grafikami, niemniej jednak do każdego spośród niżej wymienionych produktów wracam regularnie, a kilka pozycji ma stałą miejscówkę w mojej łazience. Niektóre z nich odkryłam niedawno, inne są moimi ulubieńcami od lat i właściwie nie mam potrzeby szukać niczego na zastępstwo. No to lecimy.
Alterra - Odżywka i maska do włosów Granat i Aloes
Pewnie jestem w mniejszości, ale muszę przyznać, że nie przepadam za Alterrą. Coś mi w tych produktach nie leży i wszelkie testy zazwyczaj kończą się fiaskiem, jednak w ofercie znalazłam swoje dwie perełki. Linia Granat i Aloes przeznaczona do pielęgnacji włosów suchych i zniszczonych świetnie sprawdza się przy moich problematycznych, wysokoporowatych włosiętach. Moją faworytką jest maska, aczkolwiek odżywka też da się lubić. Obie ładnie nawilżają, nie przeciążają, są wolne od protein, więc jako jedne z niewielu są w stanie poskromić największy puch. Generalnie nie mam im nic do zarzucenia i kiedy moja czupryna lubi sobie pokaprysić, wiem, że na Alterrę mogę liczyć. Cena: 9,99 zł
Isana - Krem do rąk z mocznikiem
To moje ulubione smarowidło tuż obok miodowego kremu Anidy. Długotrwale nawilża, przynosi ulgę przesuszonej i spierzchniętej skórze, szybciutko się wchłania i nie pozostawia po sobie żadnej nieprzyjemnej warstwy. Podobny krem jest też w ofercie Isana Med, próbowałyście może ? Jestem ciekawa czy czymś się różnią. Cena: 5,49 zł
Isana - Migdałowy zmywacz do paznokci
O nim chyba nie muszę wiele pisać. Najlepszy zmywacz ever! Cena: 3,99 zł
Isana - Żele pod prysznic
Tanie jak barszcz, ładnie się pienią, nie przesuszają, wiele wersji do wyboru, często pojawiają się limitowane edycje z ciekawymi wariacjami zapachowymi. Moją ulubioną jest Melon i Gruszka, zużyłam już chyba z 5 butelek, kolejna w trakcie. Z rozrzewnieniem wspominam żel o zapachu kwiatu maku, który był w sprzedaży wiosną 2013. Cudowny, delikatny aromat. Może kiedyś jeszcze wróci :) Cena: 2,99 zł
Babydream fur Mama - Balsam do kąpieli
Bardzo świeże odkrycie, natychmiastowa miłość. Dzięki niemu znów zaczęłam używać wanny ;) Wcześniej tylko prysznic i prysznic, a teraz chętnie urządzam sobie relaksacyjne kąpiele. Balsam pięknie pachnie, daje sporą i puszystą pianę, jest delikatny, cudownie zmiękcza i wygładza skórę. Ma łagodny skład dzięki czemu świetnie nadaje się też do mycia twarzy, a nawet włosów. Jedyne do czego można się przyczepić, to nieco za rzadka konsystencja nad którą trzeba nauczyć się panować, poza tym nie widzę żadnych minusów. Cena: 9,99 zł
Facelle - Płyn i chusteczki do higieny intymnej
O płynie pisałam niejednokrotnie. Przez bardzo długi czas, oprócz standardowego przeznaczenia, używałam go też do mycia włosów. Delikatnie pielęgnuje, nie powoduje łupieżu, jest łagodny dla skalpu i świetnie niweluje wszelkie podrażnienia. Ze względu na skład może być produktem typu "wszystko w jednym", więc jest idealny np. na wyjazdy. Moim faworytem jest wersja Sensitive. Jeśli chodzi o chusteczki, idealnie spełniają swoją rolę. Są dobrze nawilżone, nie powodują podrażnień. Dostępne w dwóch rozmiarach opakowań, większe zawsze mam w domu, a mniejsze świetnie nadaje się do torebkowej kosmetyczki. Cena: 4,99 zł i 2,49 zł
Isana Professional - Odżywka Repair Nutrition
Najświeższa na mojej liście. Zaskakuje składem, działaniem, ceną. Jest naprawdę dobra i skuteczna. Ładnie wygładza, nabłyszcza, odżywia. Przyjemna konsystencja, doskonale się nakłada, nie przelewa się przez palce, nie spływa z włosów. Śmiało można stosować ją jako maskę. Podoba mi się też opakowanie. Zazwyczaj produkty Isany nie zachwycały designem, a tutaj zasługują na duży plus. Mam też wersję Oil Care z olejem arganowym, niestety moje kłaczki się z nią nie dogadują. Cena: 9,99 zł
Lilibe - Płatki kosmetyczne
Dla mnie najlepsze. Delikatne, mięciutkie, nie drapią po oczach i wrażliwej skórze, jednocześnie są dość dobrze sprasowane, nie rwą się, nie pylą, ani nie rozwarstwiają. Nadają się też do zmywania paznokci, nie zostawiają po sobie zbyt wielu kłaczków. Ogólnie przebijają na głowę wszystkie inne znane mi płatki. Zazwyczaj kupuję je w dwóch wersjach. Te większe stosuję do demakijażu oczu lub do ściągania nadmiaru kremowych masek, mniejsze zaś służą mi do toniku i wstępnego demakijażu całej twarzy. Cena: 2,99 zł i 3,19 zł (wersja maxi)
Isana - Mydła w płynie
Mogłabym napisać o nich właściwie to samo, co o żelach pod prysznic. Tanie, skuteczne, nie przesuszają, nie mam większych potrzeb w tym zakresie. Cena: 2,99 zł
SunOzon - Samoopalacz w sprayu
Odkryłam go dzięki dobrym opiniom na innych blogach, od tamtej pory zawsze mam w zanadrzu i używam w okresie wiosna-lato. Rewelacyjny produkt za niewielkie pieniądze. Niezwykle wygodna aplikacja, właściwie bezdotykowa. Wystarczy spryskać wybrany obszar ciała z odpowiedniej odległości, chwilkę odczekać, aż delikatna warstewka produktu się wchłonie i gotowe. Żadnych smug, zacieków, czy brudnych dłoni. Efekt jest naturalny, bez typowej dla samoopalaczy pomarańczki. Stosuję go także na twarz i absolutnie nic się nie dzieje. Obecnie chodzę blada jak córka młynarza, ale niebawem SunOzon znów pójdzie w ruch. Cena: 8,99 zł
Isana - Krem do ciała z masłem shea i kakao
Za 10 zł (bez promocji) otrzymujemy pół litra niezłego smarowidła o pięknym zapachu. Nie jest to produkt z kategorii mocno odżywczych, jednak do dziennego stosowania sprawdza się doskonale. Lubię go za natychmiastowe wchłanianie dzięki czemu mogę ubrać się w kilka minut po aplikacji, a skóra otrzymuje dawkę nawilżenia i odzyskuje komfort. Zimą stosuję go do spółki z czymś konkretniejszym (Isana na dzień, konkret na noc), wiosną i latem wystarcza mi sama Isana. Nie wiem, czy inne wersje sprawdzają się podobnie, ciągle mam w planach wypróbować, a ląduję z kolejnym słojem sprawdzonego ulubieńca. Cena: 9,99 zł
Tami Natural Care - Nawilżane chusteczki dla niemowląt
Używam ich głównie do wycierania rąk po makijażu, jednak czasem gmeram też nimi przy twarzy (drobne poprawki), więc zwracam uwagę na skład, a Tami wyróżnia się na tle innych tego typu produktów. Bazą nawilżającą, tuż obok wody, jest tutaj ekstrakt z aloesu, dalej mamy olej roślinny, glicerynę i alantoinę. Parabenów, PEG-ów, olejów mineralnych, czy alkoholu w nich nie znajdziemy. Są małe i poręczne, idealnie mokre, nie dostrzegam w nich żadnych negatywów. Cena: 4,99 zł
To chyba na tyle, na chwilę obecną powyższa 12 stanowi naprawdę silną grupę dobrych i niedrogich produktów. Żadna z kwot nie przekroczyła progu 10 zł, a są to ceny regularne, w promocjach jest jeszcze taniej. Mam w planach wypróbować też coś z Wellness&Beauty, do tej pory nie miałam okazji, a widzę, że produkty zbierają naprawdę świetne recenzje. Może mogłybyście mi coś polecić ? Koniecznie dajcie też znać jakie produkty spośród marek własnych Rossmanna używacie i lubicie.
Jestem pewna, że macie swoje perełki :)
Szczerze mówiąc, dopóki nie przeczytałam Twojego wpisu, też o tym nie wiedziałam :)
OdpowiedzUsuńA tak szczerze, to o tym, że te żele kosztują 2.99 to też nie...
:)
Pozdrawiam
Część to marki "jedzeniowe", ale kosmetyki stanowią sporą grupę :)
UsuńCo do żeli, tanioszka! ;)
Mam krem do ciała z Isany i akurat nie przypadł mi do gustu; albo inaczej - nie jest rewelacyjny, nie wchłania się szybko, zostawia lepką warstewkę i za to się z nim nie polubiłam. Zakochałam się za to w balsamie do ciała z mocznikiem 10% - takiego nawilżenia nie zapewnił mi dotąd żaden produkt z dużo wyższej półki cenowej.
OdpowiedzUsuńPiszesz konkretnie o tej wersji ? U mnie jest zupełnie odwrotnie, wchłania się w mig i nie pozostawia żadnej warstwy, ale ja mam skrajnie suchą skórę, zwłaszcza na nogach, więc wypija wszystko i w każdych ilościach ;)
UsuńBalsam z mocznikiem chętnie wypróbuję :)
Kusi mnie ta odżywka Isany :)
OdpowiedzUsuńWiele osób je chwali, więc warto spróbować :)
UsuńDo złudzenia przypomina mi odżywkę Balea, którą uwielbiam. Chyba się skuszę i sprawdzę czy działa też podobnie :)
UsuńPiszesz o odżywce Oil Repair ? Też ją uwielbiam, myślałam, że jej odpowiednikiem będzie wersja Oil Care z Isany, ale niestety nie :(
UsuńJa ostatnio bardzo polubiłam welness&beauty, żele, peelingi, olejki, są naprawdę bardzo fajne :) i bardzo lubię olejek pod prysznic isany do mycia pędzli ;)
OdpowiedzUsuńBędę powoli testować :) Ostatnio nawet spoglądałam na ten olejek pod prysznic, ale mam tyle zapasów, że najpierw muszę zużyć choć część ;)
Usuńz rossmannowskich marek najbardziej lubię isanę, w szczególności żele pod prysznic oraz zmywacz do paznokci:)
OdpowiedzUsuńPatrząc na listę, u mnie też dominuje Isana :)
Usuńznam połowę z nich, z czego większość lubię :) w sumie nie polubiłam się tylko z produktami do włosów alterry... kompletnie nie rozumiem ich fenomenu.
OdpowiedzUsuńTak jak wspomniałam, ja za Alterrą w ogóle nie przepadam. Wyjątkiem są te dwa produkty, nic innego się u mnie nie sprawdza, a szampony powodują kolosalny łupież.
UsuńLilibe płatki kosmetyczne w dużej wersji uwielbiam! Zmywacz z Isany to wiadomo, że ulubieniec;).
OdpowiedzUsuńNie znałam, a raczej bałam się, lecz skusiłaś mnie na samoopalacz z SunOzon !
Spróbuj, u mnie naprawdę fajnie się sprawdza :)
Usuńja się strasznie boje samoopalaczy, a taki ze mnie bladzioch. Boje sie go uzyc, ale pewnie jak to pierwszy raz zrobie to później bede używac non stop. Musze w koncu sie w jakis dobry zaopatrzyc.
UsuńTo może zacznij od balsamów brązujących, dają delikatniejszy efekt i będziesz mogła sprawdzić jak się czujesz taka muśnięta sztucznym słońcem ;)
UsuńFacelle - bardzo dobry zamiennik dla drogiego OB :)
OdpowiedzUsuńO którym żelu piszesz ? Nie mogę rozszyfrować skrótu OB ;)
UsuńTampony...
UsuńOsobiście nie polecam kremu ISANA MED ponieważ jak dla mnie jest za wodnisty, brzydki pachnie i kiepsko nawilza myślę ze najlepiej pozostać przy tym z mocznikiem. Również bardzo lubię ten żel gruszka i melon ;)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że będą porównywalne, całe szczęście, że go nie kupiłam.
UsuńRobaczku, sprawdzałaś wyniki pod postem z konkursem Golden Rose ? ;) Jeśli nie, to sprawdź koniecznie :D
Idana mydło w płynie, olejki i żele pod prysznic są ok. Wszystkie produkty do włosów Isana wywołują u mnie mega łupież - unikam. Płatki Lilibe i podpaski Facelle są ok. Ale płyn do higieny intymnej Facelle to mistrzostwo świata! Świetny skład w śmiesznej cenie :) Alterrę do włosów kiedyś lubiłam, dopóki mi nie zaczęły masowo wypadać włosy... Ale żel pod prysznic Alterra wanilia z pomarańczą z kolei mi pasuje. Miałam kiedyś też co do demakijażu Rival de Loop co zmywało, ale wysuszało. Isana do stóp i dłoni bez szału. Wygląda na to, że różnie jest i tak wszystko trzeba wypróbować na sobie :)
OdpowiedzUsuńŻelu pod prysznic z Alterry nie znam, może kiedyś wypróbuję, sporo osób go chwali. Co do Rival de Loop, mam z tą marką same niemiłe doświadczenia, więc raczej unikam. Z ostatnim zdaniem jak najbardziej się zgadzam :)
Usuńmocznikowy krem do rąk Isany to mój hit :)
OdpowiedzUsuńz kosmetyków wellness&beauty bardzo polecam masło jogurt i mandarynka, jest świetne
Dziękuję, zapisuję :)
UsuńJa lubię olejek do włosów Isany :)
OdpowiedzUsuńMa wiele dobrych opinii, kiedyś chętnie wypróbuję :)
UsuńLubię Alterrę i nie pierwszy raz czytam o tej odżywce. Jeżeli chodzi o ISANĘ, to często kupuję żele pod prysznic tej marki. Muszę sprawdzić ten krem z mocznikiem, zapowiada się bardzo interesująco. :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńMelon i gruszka był cudowny <3
OdpowiedzUsuńBył ? To już go nie ma ? Miałam kilka butelek w zapasie, więc nie orientuje się w stanie aktualnym ;)
UsuńMuszę się wreszcie skusić na odżywki Isana Professional :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem warto się im przyjrzeć :)
UsuńBabydream fur Mama - Balsam do kąpieli wędruje obowiązkowo na moją liste zakupów ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się z nim polubisz :)
UsuńOdżywkę z Isany z chęcią przetestuję :)
OdpowiedzUsuńświetnie
OdpowiedzUsuńProdukty Isana bardzo lubię.. Czy to żele pod prysznic, mydełka, zmywacz, a nawet antyperspiranty całkiem są fajne ;)
OdpowiedzUsuńAntyperspirantów Isany nie używałam, raczej się nie zdecyduje, mam już swoje sprawdzone produkty :)
UsuńPłynu do kąpieli Babydream używam jako żelu pod prysznic, lubimy się bardzo :)
OdpowiedzUsuńMigdałowy zmywacz do paznokci jest ciągle w sprzedaży? Nie mogę go nigdzie znaleźć ostatnimi czasy :/
Może to jakieś chwilowe braki, u mnie jest :)
Usuńja polecam peelingi Wellness&Beauty szczególnie wersję Mango i kokos oraz olejek do ciała Mango&papaja - genialne! :)
OdpowiedzUsuńMam ogromne zapasy peelingów, więc zanim je zużyję miną wieki, ale dziękuję, zapisuję na listę :)
UsuńLubię wiele rossmannowskich produktów z tych które wymieniłaś, ale najbardziej ubolewam nad wycofaniem kokosowego masła do ciała Synergen :( . Tak pięknie pachniało a do tego za duże opakowanie nie trzeba było dużo zapłacić, szkoda, że już go nie widuję w Rossmannach.
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji go poznać, może to i dobrze, bo teraz też bym żałowała. Jestem wielką fanką kokosowych zapachów :)
UsuńLubię bardzo, zwłaszcza kosmetyki do kąpieli :)
OdpowiedzUsuńPiąteczka :)
UsuńZachęciła mnie odżywka Alterra , bez protein. A z wellness&beauty polecam peelingi do ciała w takich słoiczkach. Mi przede wszystkim podpasował ten o zapachu mango. Teraz z tej samej serii testuję olejek do kąpieli lawendowy oraz oliwkę do ciała z mango i papają. Zobaczymy... :)
OdpowiedzUsuńJesteś już kolejną osobą zachwalającą peeling Mango&Papaja :)
UsuńCzęsto kupuję żele Isany, a i płyn Facelle bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńMoi rossmannowi ulubieńcy właściwie pokrywają się z Twoimi (wyjątek: odżywka z Isany). Dodatkowo mogę polecić produkty do stóp Fuss Wohl. Nie mam ogromnych problemów ze stopami, ale co sięgnę po jakiś produkt z tej serii to hit. Nie ma co wydawać pieniędzy na stojącego obok drogiego Scholla. Polecam również balsam pod prysznic z Isany, który ma super skład w porównaniu do produktów tego typu z Nivei.
OdpowiedzUsuńBalsam pod prysznic już dawno chciałam wypróbować, jakikolwiek, gdyż wcześniej nie miałam okazji. Kupię więc ten z Isany, jeśli polecasz :)
UsuńOstatnio jakoś produkty Isany się u mnie nie sprawdzają...
OdpowiedzUsuńŻele pod prysznic i zmywacz z Isany praktycznie stale są u mnie :)
OdpowiedzUsuńProdukty Isana bardzo lubię. Szczególnie zmywacz i żele.
OdpowiedzUsuńWiększość z opisywanych przez Ciebie produktów znam i bardzo lubię, ale ogromnie mnie zaciekawiłaś Repair Nutrition. Widziałam niedawno, że pojawiły się nowości wśród ich oferty, ale nie miałam jeszcze okazji ich wypróbować. Dzięki za rekomendację :)
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdza się świetnie, także jeszcze raz polecam :)
UsuńBardzo polubiłam Wellness&Beauty oraz niektóre żele z Isana. Niestety bardzo zawiodłam się na produktach Rival de Loop ;/
OdpowiedzUsuńOj, ja też! Mam same niemiłe doświadczenia z tą marką.
UsuńPłatków Lilibe nie lubię. Miałam jedną paczkę i rozdwajały się okrutnie i były za cienkie. Kłaczków u mnie zostawiały całą masę. Dla mnie najlepsze są fioletowe z Biedronki.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za żelami Isany. Dla mnie te zapachy są tylko ładne w butelce. Pod prysznicem już czuję ogromną chemię i jakoś nie odpowiada mi ich konsystencja. Podobnie nie sprawdził się u mnie kompletnie krem do rąk z Isany. Nie robił nic.
Lubię za to produkty Facelle i Babydream bardzo. Z Alterry tylko maskę. Odżywka nie zrobiła na mnie wrażenia. I często kupuje mydła Isana - tanie i bardzo dobre.
Biedronkowe płatki miałam zaledwie 2-3 razy, więc może nie doceniłam ich potencjału, jednak ciągle wracam do tych z Rossmanna. Swoją drogą, to ciekawe jak skrajnie może być odbierany ten sam produkt :)
UsuńDo rossmanna zawsze obowiązkowo idę po ten zmywacz ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, jeśli jeszcze go nie znasz :)
Usuńz Rossmann lubię Alterra, żele do mycia oraz Facelle wkładki higieniczne, waciki, nie dawno kupiłam tam szczotkę Tangle Teezer, według mnie warto tam zaglądać, można upolować coś fajnego
OdpowiedzUsuńTT jest spoko, ale to już nie marka własna Rossmanna :) Tak czy siak, cieszy mnie rozrastający się asortyment.
UsuńJa uwielbiam brzoskwiniową piankę do golenia ;)
OdpowiedzUsuńO, ciągle zapominam ją kupić ;)
UsuńMam krem do stop z mocznikiem Fusswohl i bardzo sobie chwale :).
OdpowiedzUsuńZ Fusswohl nie miałam jeszcze niczego, dzięki za polecenie :)
Usuńuwielbiam żele Isany i zawsze je kupuje, warto
OdpowiedzUsuńZmywacz jest moim hitem :)
OdpowiedzUsuńżele uwielbiam:) płyn facelle i zmywacz też bardzo lubię, a reszta, cóż - nigdy nie miałam:/
OdpowiedzUsuńJa mam mieszane doświadczenia z Alterrą, ale raczej nie plus.
OdpowiedzUsuńTami to nie jest marka własna Rossmanna ;)
OdpowiedzUsuńMasz rację, mój błąd. Niemniej jednak, wersja o której wspominam jest dostępna tylko w Rossmannach :)
UsuńMiałam okazję używać wszystkich tych kosmetyków, oprócz odżywki Isany i też ogólnie je polubiłam. Za Alterrą też nie przepadam, ale akurat tą maskę z granatem bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńSkusiłam bym się na tą odżywkę z Isany :) Bardzo lubię te płatki i żele oraz kosmetyki z Alterry.
OdpowiedzUsuńooo! musze kupić ten balsam do kapieli z Babydream! :) mam juz szampon i jestem zakochana,a ceny jakie przystepne!:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńU mnie szampon się nie sprawdzał, ale balsam polecam ogromnie :)
UsuńProszę ile to fajnych, godnych polecenia produktów można kupić za małe sumy.. czasem nawet "śmiesznie" małe :) Uwielbiam takie połączenie : dobry produkt + niska cena :D ! Isana - Krem do rąk z mocznikiem, tym kremem zaciekawiłaś mnie najbardziej :) Uwielbiam próbować nowe kremy dla moich czasem problematycznych bardzo rąk
OdpowiedzUsuńO też mogłabym napisać esej o moich ulubionych kosmetykach z Rossmanna. Tymczasem zgodzę się co do Twojej opinii o masce z Alterry oraz zmywacza z Isany i żeli tej marki. Nie podobał mi się natomiast krem do rąk Isany.
OdpowiedzUsuńOstatnio poznaję chusteczki Facelle, a żel Facelle wciąż zapominam kupić ;/ szkoda, bo ostatnio był w promocji.
Pozdrawiam ciepło :)
Akurat te żele bardzo często są w promocji, a i cena regularna nie jest wysoka :)
UsuńMusze wypróbować tą odżywkę Isany z serii profesjonalnej :)
OdpowiedzUsuńŻele z Isany uwielbiam i używał regularnie! ;D Muszę wypróbować z tej samej firmy tą odżywko-maskę, bo słyszałam o nie wiele dobrego ;)
OdpowiedzUsuńLubię żele Isany, szczególnie limitowane edycje :) Krem do ciała właśnie kończę pierwsze opakowanie, za takie pieniądze warto go kupić :)
OdpowiedzUsuńŻele pod prysznic Isana lubię i ja :) Miałam już wszystkie wersje zapachowe, chociaż najnowsze jakoś mnie nie kuszą... za słodko. Za to stałe miejsce w mojej łazience ma odżywka z granatem, a i na szampony mam ochotę - kilka z nich ma interesujące składy :) Od niedawna zachwycam się kremem do rąk z mocznikiem, a mojej mamie idealnie podpasował balsam do ciała z tej serii. Dość nowe w mojej kosmetyczce są za to produkty Wellness&Beayty - peeling i żel pod prycznic. Jestem bardzo ciekawa, jak się sprawdza :) Do polecenia chyba niczego szczególnego nie mam, wybrałaś naprawdę dobre typy :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
W moim przypadku szampony Alterry niestety się nie sprawdzają, mam po nich duży łupież i podrażnienie skalpu, choć teoretycznie są z gatunku tych łagodniejszych :( Ciekawa jestem Twojej opinii o produktach W&B, będę wypatrywać wzmianki na blogu, bo pewnie za jakiś czas coś skrobniesz :)
Usuń