piątek, maja 29, 2015

CD Kosmetyki bliskie naturze | Żele pod prysznic, Dezodoranty w atomizerze, sprayu i roll-on


Kosmetyki inspirowane naturą. Łagodna pielęgnacja, wyselekcjonowane skuteczne i dobrze tolerowane przez skórę składniki, roślinne ekstrakty. Eliminowanie olejów mineralnych, parabenów, silikonów, sztucznych barwników, składników pochodzenia zwierzęcego, rezygnacja z soli aluminium oraz zdecydowany sprzeciw wobec przeprowadzania badań na zwierzętach. Tym wszystkim poszczycić się może niemiecka marka CD, która od lat istnieje na tamtejszym rynku, cieszy się niesłabnącą popularnością, a ich dewiza od 1971 roku brzmi "Moja skóra potrzebuje tylko wody i CD". Być może cześć z Was kojarzy CD z lat 90, gdy do Polski docierały dobra zza naszej wschodniej granicy. Ja z tamtych czasów pamiętam jedynie słodycze i jogurty, dlatego produkty tej firmy były dla mnie kompletną nowością, podeszłam do nich z ogromną ciekawością, a dziś chcę podzielić się z Wami swoimi wrażeniami. Zapraszam :)


Od jakiegoś czasu produkty CD dostępne są w Polsce, znajdziecie je w Hebe, sieci sklepów Piotr i Paweł oraz niektórych lokalnych drogeriach (np. Wispol na podkarpaciu). Początkowo oferta skupiała się na 3 wersjach zapachowych: Lilia Wodna, Owoc Granatu i Cytryna, a wybierać mogłyśmy spośród żeli pod prysznic i dezodorantów w trzech wersjach (roll-on, spray i atomizer) i to właśnie te pozycje miałam okazję przetestować. Z moich obserwacji wynika, że asortyment sukcesywnie się powiększa, niedawno pojawiły się mydła w kostce, pianki do mycia twarzy oraz nowa linia zapachowa Aloe Vera. 


ZAPACHY

Owoc Granatu - mój zdecydowany faworyt. Naturalny, soczysty, pobudzający zmysły. Owocową słodycz przełamuje nutka goryczki, a całość tworzy bardzo udaną kompozycję. Uwielbiam!

Cytryna - energetyczna, świeża i co bardzo ważne, pozbawiona chemicznej woni. Słodycz miesza się tutaj z odrobiną kwaskowości i sprawia, że zapach jest bardzo przyjemny w odbiorze. Będzie świetną opcją dla osób lubiących cytrusowe aromaty.

Lilia Wodna - najbardziej wyważona opcja. Delikatna, odrobinę pudrowa, z wyraźną wodno-kwiatową nutą. To zupełnie nie moje klimaty, jednak nie wątpię, że znajdzie swoje zwolenniczki.


DEZODORANTY

Ciekawiły mnie najbardziej, więc od nich zacznijmy. Czym różnią się od klasycznych antyperspirantów ? Żadna z wersji nie zawiera soli aluminium, czyli składnika, który z biegiem lat wzbudza coraz więcej wątpliwości i który może negatywnie wpływać na nasze zdrowie. Czy dezodorant pozbawiony tego składnika może równie skutecznie chronić przed nadmiernym poceniem i niwelować nieprzyjemny zapach ? Moje dotychczasowe doświadczenia utwierdzały mnie w przekonaniu, że nie, a jak jest w tym przypadku ? 


ROLL-ON

Kulkę wybrałam na pierwszy ogień. Przyjemna aplikacja, zupełnie bezbarwna, niebrudząca ubrań formuła i bardzo szybkie wchłanianie zasługują na wielki plus. Składy wszystkich 3 wersji dezodorantów opierają się na alkoholu, jednak specyficzny spirytusowy zapach momentalnie się ulatnia i możemy cieszyć się przyjemnym aromatem wybranej wersji. Jeśli chodzi o skuteczność, jest dużo lepiej niż się spodziewałam. Roll-on dobrze sprawdza się jako podstawowa ochrona, wybieram go w luźniejsze dni, swobodnie potrafi zapewnić  świeżość i komfort, fajnie sprawdza się również na noc. W przypadku intensywnego wysiłku fizycznego lub w stresowych sytuacjach potrzebuję mocniejszej ochrony i wówczas koniecznie muszę sięgnąć po klasyczny antyperspirant. Podczas dużych upałów lub u osób zmagających się z nadmiernym poceniem również będzie za słaby, jednak ciągle możemy używać go jako uzupełnienie tradycyjnych specyfików. Cena: około 11 zł/50 ml

Skład (wersja z granatem): Alcohol denat., Aqua, Glicerin, Vitis Vinifera Seed Extract, Punica Granatum Fruit Extract, Polyaminopropyl Biguanide, Hydropropyl Methylcellulose, Parfum, Citral, Coumarin, Limonene, Butylphenyl Methylpropional, Linalool, Citric Acid.


SPRAY

Spisuje się porównywalnie do kulki, przydatny w sytuacjach, gdy nie mamy czasu potrzebnego na wchłonięcie się produktu. Podobnie jak roll-on, dezodorant nie powoduje podrażnień, nawet jeśli użyjemy go bezpośrednio po goleniu/depilacji. Jedyny dyskomfort, jaki możemy odczuwać podczas nakładania produktu na już podrażnioną skórę, to lekkie szczypanie, które znika w kilka sekund i zupełnie nie wpływa na ogólny stan, więc wydaje mi się, że nawet wrażliwcy mogą używać tych produktów ze spokojną głową. Cena: około 11 zł/150ml

Skład: Butane, Alcohol denat., Isobutane, Propane, Parfum, Isopropyl Myristate, Ethylhexylglycerin Phenoxyethanol, Nymphaea Alba Extract, Aqua, Citral, Eugenol, Benzyl Salicylate, Coumarin, Geraniol, Butylphenyl Methylpropional, Linalool, Benzyl Benzoate, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Alpha-Isomethyl Ionone



ATOMIZER

Stanowi świetne uzupełnienie dla kulki/sprayu. Idealna opcja do torebki i ekspresowego odświeżenia w ciągu dnia. Atomizery mogą pełnić też rolę delikatnej mgiełki zapachowej i właśnie ten wariant szczególnie sobie upodobałam. Wersję z granatem uwielbiam do tego stopnia, że zastąpiła mi ostatnio wszystkie inne zapachowe psikadła. Nie przesusza, nadaje skórze delikatny owocowy zapach, orzeźwia i nie męczy. Na uwagę zasługuje wydajność, po ponad miesiącu codziennego używania ulubionego wariantu, nie zużyłam nawet połowy. 
Cena: około 15 zł/75 ml

Skład (wersja z cytryną): Alcohol denat., Aqua, Glycerin, Parfum, Polyaminopropyl Biguanide, Tilia Tomentosa Bud Extract, Citrid Acid, Citral, Limonene, Linalool, Alpha-Isomethyl Ionone


ŻELE POD PRYSZNIC

Na pierwszy rzut oka wydają się bardzo niepozorne, a to właśnie one wzbudziły moją ogromną sympatię. Dobrze się pienią, zaskakują wydajnością, a co najważniejsze, są łagodne dla skóry. Mam bardzo twardą wodę, która sama z siebie potrafi przesuszyć mnie na wiór, więc podstawowym kryterium specyfików pod prysznic jest ich delikatność, a żele CD idealnie temu wyzwaniu sprostały. Po kąpieli skóra jest miękka i nie muszę ratować się ciężkimi, odżywczymi masłami. Wystarczy codzienny balsam. Przemiłym dodatkiem są zapachy, tutaj znów szczególnie upodobałam sobie wersję z granatem, równie chętnie używam tej cytrynowej. 
Cena: około 10 zł /250 ml

Skład (wersja z granatem): Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Chloride, Parfum, Punica Granatum Fruit Extract, Vitis Vinifera Seed Extratc, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Citrid Acid, Sodium Benzoate, Limonene, Linalool, Butylphenyl Methylproprional.



Więcej na temat marki, jej filozofii oraz wartości, jakimi się kieruje, przeczytacie TUTAJ. Szczególnie zachęcam do lektury zakładki dotyczącej testów na zwierzętach.

Podsumowując, jestem na tak. Produkty naprawdę pozytywnie mnie zaskoczyły i uważam, że warto im się przyjrzeć. W pierwszej kolejności polecam zerknąć na żele. Dezodoranty z pewnością nie zastąpią klasycznych antyperspirantów, jednak jeśli ktoś chciałby choć częściowo ograniczyć stosowanie produktów z solami aluminium, asortyment oferowany przez CD może stanowić fajną opcję.  Bardzo ciekawi mnie dostępna od niedawna wersja Aloe Vera i jeśli tylko ją gdzieś spotkam, z wielką chęcią kupię i wypróbuję. Czuję, że Owoc Granatu będzie miał mocną konkurencję :) 

Jestem ciekawa czy kiedykolwiek spotkałyście się już z marką CD ? A może to dla Was zupełna nowość ? 


27 komentarzy:

  1. Właśnie też się zbieram do recenzji deo, jak dla mnie klapa :( powrócę do Lady Speed Stick... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alieneczko, jeśli miałabym korzystać tylko z deo CD to też nie do końca spełniałyby moje oczekiwania, ale jako uzupełnienie, sprawdzają się u mnie całkiem fajnie i swobodnie dają radę :)

      Usuń
  2. U mnie ten alkohol trochę problemów sprawia, mocno mnie podrażnia, ale dam chyba im szansę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli Cię podrażnia i masz to sprawdzone, to może nie eksperymentuj, po co narażać się na dyskomfort.

      Usuń
  3. Kurcze, po kosmetykach "bliskich naturze" spodziewałabym się lepszych składów.. alkohol na pierwszym miejscu mimo wszystko nie wydaje mi się dobrym pomysłem po depilacji, a w żelach staram się szukać delikatniejszych detergentów. Szkoda, bo miałam ochotę coś od nich przetestować, same opakowania są śliczne i zachęcają ; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem specjalistką od składów, ale wydaje mi się, że alkohol w tego typu produkcie nie znalazł się bez powodu, coś musi pełnić rolę antybakteryjną i on chyba takie ma właśnie zadanie. Mnie żaden z tych dezodorantów nie podrażnił, ale wszystko zależy od indywidualnej reakcji skóry na tego typu składniki :)

      Usuń
  4. Alkohol na pierwszym miejscu w składzie u mnie już kompletnie je dyskwalifikuje, bo mam zbyt wrażliwą skórę na takie specyfiki, jednak te żele pod prysznic wydają się spoko :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. żelami jestem bardzo zainteresowana

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaciekawilas mnie zelami dezodorantem może się skusze i wyprobuje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli się zdecydujesz, daj znać jak wrażenia :)

      Usuń
  7. Te produkty znajdują się w każdym Rossmanie i DM w Niemczech.Zawsze przechodziła obok nich obojętnie bo zawsze uważałam to za "biedną markę" coś jak Duch Das. Ale tych żeli może spróbuję chociaż mają SLS.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zainteresowałaś mnie tym zapachem granatu :) Ostatnio jak przeglądałam z nudów aplikację Rossmana to chyba widziałam jeden z tych dezodorantów, ale mogę się mylić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z ciekawości zajrzałam na rossnett, ale nie znalazłam CD. Fajnie, gdyby produkty tej marki były dostępne i w Rossmannie :)

      Usuń
  9. Nie wiem czemu ale zupełnie nie kojarzę tej marki. Chętnie wypróbowałabym dezodorant w kulce :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja również najbardziej upodobałam sobie wersję z granatem, żele niestety powoli mi się kończą, ale z mgiełkami się nie rozstaję :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Żele pod prysznic zdecydowanie zaciekawiły mnie najmocniej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są przyjemne, polecam wypróbować jeśli nadarzy się okazja :)

      Usuń
  12. Wczoraj czytałam jakiegoś posta o żelach tej firmy i właśnie się zastanawiałam, skąd znam tę firmę - z dezodorantów! :) Niestety u mnie się kompletnie nie sprawdziły, a wszystkie ich produkty mają mało pociągające opakowania, a ja jestem sroka, więc pewnie nie zaprzyjaźnię się z tą marką. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opakowania i ich szata graficzna faktycznie są proste, jednak moim zdaniem całkiem miłe dla oka ;)

      Usuń
  13. Muszę poszukać tych kosmetyków :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja tę firmę poznałam dopiero wtedy jak blogerki zaczęły o nich jakiś czas temu pisać. Bardzo zaciekawiła mnie ta firma. Podoba mi się prostota a zarazem schludny wygląd butelek :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i zapraszam do zostawienia po sobie śladu :)
Jednocześnie proszę o zachowanie kultury wypowiedzi.
Nie spamuj. Wszelkie komentarze zawierające autoreklamę będą usuwane.

INSTAGRAM