czwartek, września 10, 2015

Ulubieńcy #17 | Lato 2015


Podobno lato nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa i niebawem znów możemy spodziewać się temperatur bliskich 30 stopni, ale w kwestii ulubieńców z pewnością nic się już u mnie nie zmieni, więc śmiało mogę zaprosić Was na przegląd tych produktów, które w ciągu ostatnich tygodni zdobyły moją ogromną sympatię.



Maybelline - Pomadki Color Whisper

Mój kolorówkowy rodzynek, ale jaki! Kocham te pomadki miłością tak wielką, że na wieść o ich wycofaniu ze sprzedaży miałam doła przez 3 dni ;) Oczywiście żartuję, ale nie rozumiem dlaczego różne shity utrzymują się na rynku przez lata, a fajne produkty są wycofywane po jednym sezonie. Color Whisper są idealnymi pomadkami na okres wiosenno-letni. Lekko nawilżająca formuła i półtransparentny efekt na ustach sprawiają, że nosi się je komfortowo nawet podczas dużych upałów. CW ujęły mnie też przepięknymi kolorami, najchętniej kupiłabym je wszystkie, ale nie wszystkie do mnie pasowały, więc ograniczyłam się do 5 wariantów. Oprócz odcieni widocznych poniżej, przez chwilę cieszyłam się też tym o nazwie Faint For Fuchsia, niestety gdzieś go posiałam i zostałam z czterema sztukami. Lubię je wszystkie, a Lust For Blush z nr 220 śmiało mogę nazwać swoim KWC, wykańczam już drugą sztukę i smutno mi, że będę zmuszona szukać jakiegoś zamiennika. 




Dove - Balsam Summer Glow

To chyba mój coroczny ulubieniec. Najlepszy balsam brązujący z jakim miałam do czynienia. Daje ładny, niezbyt nachalny kolor brązowo-złotej opalenizny, bez grama pomarańczki. Nigdy nie zrobiłam sobie nim plam, nie miałam też problemu z nierównomiernym schodzeniem koloru. Na lato zawszę kupuję wersję przeznaczoną dla ciemniejszych karnacji. Świetnie podkreśla i przedłuża opaleniznę, którą uda mi się złapać naturalnie, a efekt z łatwością można stopniować. Po jednym użyciu skóra zyskuje lekkie muśnięcie kolorem, druga i trzecia aplikacja pod rząd pozwala uzyskać mocny, ale nadal naturalny kolor. Z wersji jaśniejszej korzystam głównie zimą. 



Balea - Krem do ciała Morela i Bazylia

Podczas zeszłorocznej wizyty w drogerii DM narobiłam tyle zapasów, że niektóre nabytki doczekały się na swoją kolej dopiero teraz. Cieszę się, że nie zabrałam się za ten krem zimą, wówczas byłby zdecydowanie za słaby, za to na lato okazał się genialny. Bardzo leciutka konsystencja, prosty i niezły skład, błyskawiczne wchłanianie, delikatne nawilżenie bez obciążenia i lepkości to atuty, które niesamowicie docenia się, gdy temperatura za oknem przekracza 30 stopni, a człowiek cały się topi. Zaskoczył mnie też zapach, spodziewałam się mocno perfumowanego smarowidła, tymczasem aromat kremu jest bardzo subtelny i naturalny. Dodatkowo na plus duża pojemność, niska cena i piękna szata graficzna, czego chcieć więcej.



Organique - Cukrowe pianki do ciała (wersje Ice Tea i Fruit Cocktail)

Produkt stworzony z myślą o lecie. Jak nazwa wskazuje, Sugar Whip to myjąca pianka, w której zatopione są peelingujące drobinki cukru. Przepiękne, orzeźwiające zapachy i ciekawa formuła sprawiają, że chyba nie da się ich nie polubić. Stosowanie uprzyjemniają też piękne pastelowe kolory owych pianek - niebieski dla mrożonej herbaty i różowy dla owocowego koktajlu. Pianki nie są z gatunku tych mocnych zdzieraków, peelingują delikatnie i będą sprawdzały się nawet przy wrażliwej skórze. Nie pozostawiają po sobie żadnej olejowej warstewki, skóra jest oczyszczona, ale nie oblepiona. Lubię to! Cukrowe pianki zdobyły moją sympatię jeszcze jedną rzeczą, mianowicie bardzo prostymi składami. Nie ma tam nic zbędnego, a producent nie składa żadnych utopijnych obietnic. 



Synchroline - Krem Rosacure Intensive SPF 30 i Emulsja-żel Rosacure Fast

Duet dermokosmetyków stworzony dla cer naczynkowych, który sprawdził się u mnie doskonale i o którym niebawem naskrobię pełną recenzję. Moja kapryśna cera pokochała te kremy, trwały rumień na policzkach wyraźnie zmalał, a ja przetrwałam lato bez wielkiego najazdu nieprzyjaciół i bez ciągłych podrażnień, nawet po ekspozycji twarzy na słońce. To był mój debiut jeśli chodzi o markę Synchroline i cieszę się, że miałam okazję ją poznać, bo do obu produktów z pewnością będę wracać.


Znacie coś z mojej gromadki faworytów ? Jestem też bardzo ciekawa jakie produkty zasługują na miano Waszych ulubieńców lata 2015 ? Podzielcie się swoimi typami :) 

57 komentarzy:

  1. Te pianki Organique muszę w końcu dorwać :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam jedną pomadkę Color whisper, ale trochę o niej zapomniałam.. muszę to zmienić ; ) Piankę z Organique też bardzo miło wspominam ; ) Kusi mnie ten balsam Dove, to już kolejna pozytywna opinia jaką o nim widzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaki masz odcień ? :)
      Balsam Dove polecam, naprawdę fajny drogeryjny produkt :)

      Usuń
  3. Bardzo lubię pomadki Color Whisper, jak znajdziesz coś podobnego to daj znać, bo ja nic jeszcze nie znalazłam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę szukać, póki co znalazłam amerykańskie wersje Color Whisper w niektórych sklepach internetowych, np. na Cocolicie :)

      Usuń
  4. Te pianki też bardzo lubię :) a z powodu wycofania tych pomadek równie mocno ubolewam, będzie mi ich brakowało... Nie wiem dlaczego producent się na to zdecydował :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie wiem, wydawało mi się, że mają wzięcie :(

      Usuń
  5. Znam to uczucie, kiedy producent wycofuje dobry produkt. To naprawdę jest smutne, bo w głowie pojawia się "i gdzie ja teraz znajdę coś równie dobrego?!" :( Akurat tych pomadek nie miałam i na chwilę obecną nie żałuję, bo przynajmniej nie muszę po nich rozpaczać - a czytałam same pozytywy, więc pewnie rzeczywiście są takie dobre ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, najczęściej ciężko znaleźć godnego następce, więc jest ból ;)

      Usuń
  6. Te pomadki Maybelline niegdyś używałam namiętnie. Bardzo fajne produkty, szkoda że wycofane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielka szkoda, na szczęście zorientowałam się, że gdzieniegdzie online można znaleźć amerykańskie wersje tych pomadek :)

      Usuń
  7. Niestety nie znam niczego z ulubieńców, ale cukrowa pianka już od jakiegoś czasu za mną chodzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajny gadżet na lato, także w przyszłym roku o niej pomyśl :)

      Usuń
  8. Pianki Organique bardzo lubię <3. Na jakąś szminkę Maybelline też się kiedyś skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na Color Whisper raczej się już nie załapiesz ;)

      Usuń
  9. Uwielbiam pianki Organique :) Pozostałych nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. nie miałam nic z Twojej gromadki, najbardziej zainteresowały mnie pianki Organique :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten balsam z Dove już dawno miałam kupić, a pianka z Organique mnie kusi, oj bardzo

    OdpowiedzUsuń
  12. Pianki organique bardzo lubię ;) niecodzienna konsystencja i fajnie się ich używa ;) moim ulubieńcem na pewno jest nawilzajaca pomadka z YR i puder bambusowy PAESE ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Puder bambusowy od dawna mam na swojej wish, muszę w końcu się w niego zaopatrzyć :)

      Usuń
  13. cudowne zdjęcia, ja właśnie zużywam dove balsam z drobinkami rozświetlającymi.

    OdpowiedzUsuń
  14. Z Balea miałam tylko jeden krem do ciała, wersje jagodową i niestety był kiepski . Ten wygląda kusząco, choć na początku myślałam że to wersja marchewkowa ;) Najmilej jednak wspominam ich masełka , szczególnie kakaowe ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak sobie myślę, że marchewkowa wersja kremu do ciała mogłaby być całkiem ciekawa ;)

      Usuń
  15. Kwiatki, kwiatki, kwiatki! <3 Widziałam, jak Color Whisper były w cenie na do widzenia i nawet miałam ochotę się skusić, ale wtedy rozsądek wziął górę - mam tyle mazideł, że wiesz. No. Nie wypada tego mnożyć. W każdym razie teraz żałuję, może też bym je pokochała? :D A propos ceny na do widzenia, to Dove też jest przeceniony, chyba idę poczytać więcej recenzji i może go przygarnę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwiatki rządzą :D
      Dove też jest w CND ?! Mam nadzieję, że go nie wycofają ze sprzedaży!

      Usuń
  16. Uwielbiam pianki Organique i color whispers (masz rację ich wycofanie to porażka).W lecie absolutmyn must have to podkład mineralny Annabelle (nowe kolory nareszcie są dla mnie i nie wymagają kombinowania),woda termalna i mgiełka YR Monoi.No i oczywiście serum na włosy Gliss Kur lub Loreal.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę wypróbować podkłady Annabelle, wiele dobrego o nich czytałam :)

      Usuń
  17. Nie miałam żadnego z Twoich ulubieńców. Zaciekawiły mnie pianki z Organique

    OdpowiedzUsuń
  18. krem Balea musi pięknie pachnieć :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajni ulubieńcy, spróbowałabym chętnie Balea :))

    OdpowiedzUsuń
  20. Color Whisper wycofywane?! :( Dawno je kupowałaś? Jestem ciekawa czy jeszcze uda mi się je gdzieś złapać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się, że już ich nie dostaniesz, wycofywali je jakoś na początku lata :(

      Usuń
  21. Piękne zdjęcia, choć zrezygnowałabym z mocno rozmytych elementów na pierwszym planie i przerzuciłabym je w tło zdjęć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Mnie akurat odpowiada taka kompozycja, efekt był zamierzony ;)

      Usuń
  22. Morela - Bazylia i pianki - hit !! :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Sama chętnie wypróbowałabym te pianki i szminki :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ten krem do ciała Balea brzmi kusząco ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Dove Summer Glow to również mój ulubieniec, bardzo często wracam do tego balsamu :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Pomadki Maybelline są super :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Z wielką checią bym wypróbowała te pianki z Organique.

    OdpowiedzUsuń
  28. Mam cukrową piankę Ice Tea, ale jakoś mnie nie kupiła, zapach mi nie podszedł..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fruit Coctail jest cudny, zawsze powoduje u mnie ślinotok, więc polecam na przyszłość :)

      Usuń
  29. Muszę koniecznie spróbować tego cuda od Organique :) uwielbiam ich produkty, ale dawno nie byłam w okolicy ich punktu sprzedaży nad czym bardzo ubolewam..
    Pomadki mnie bardzo zaciekawiły, jak będę w drogerii to rzucę okiem czy jest jakiś kolor który wpasuje się w mój gust :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj spróbuj, fajne urozmaicenie kąpieli :)
      Co do pomadek, to tak jak pisałam, są już wycofane ze sprzedaży.

      Usuń
  30. Nie wiem czemu u mnie te pomadki się nie sprawdziły :/ Mam wrażenie, że są ultra suche i nietrwałe. Może dlatego, że wszystkie mam z Rossmanna i mogły być macane? Eh...

    OdpowiedzUsuń
  31. Color Whisper wycofują ze sprzedaży?! To jestem nieźle w tyle :O nawet nie zdążyłam żadnej sobie kupić :(
    A balsam brązujący Dove kiedyś miałam - niestety nie przypadł mi do gustu, strasznie smużył na moim ciele.

    OdpowiedzUsuń
  32. balsamy dove bardzo lubię, ale dawno żadnego nie miałam, bo ciągle próbuję uszczuplić swoje zapasy produktów do pielęgnacji ciała, ale co rusz dostaję coś nowego...eh, ciężkie jest życie blogerki :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i zapraszam do zostawienia po sobie śladu :)
Jednocześnie proszę o zachowanie kultury wypowiedzi.
Nie spamuj. Wszelkie komentarze zawierające autoreklamę będą usuwane.

INSTAGRAM