Produkty do pielęgnacji włosów wiodą prym wśród wszystkich moich kosmetyków. Kupuję nałogowo i wciąż szukam swoich ideałów. Obok sprawdzonych "pewniaków" zawsze mam też coś nowego na wypróbowanie. Moje cienkie i delikatne włosy są jednocześnie bardzo kapryśne i wymagające, dogodzić im nie sposób, przez co doprowadzają mnie niejednokrotnie do białej gorączki. Próbuję więc i próbuję...
Ostatnie tygodnie upłynęły mi w towarzystwie duetu Macrovita, czy był to czas udany ? Jak najbardziej tak!
Macrovita, to firma pochodząca z Grecji i mogąca poszczycić się produktami świetnymi składowo, co zdecydowanie zachęca do bliższego poznania asortymentu.
Na stronie producenta możemy przeczytać min. że:
"Składniki naturalne w naszych kosmetykach stanowią nawet 99%. Większość składników posiada certyfikat ekologiczny, np. ECOCERT (pochodzą z nadzorowanych plantacji ekologicznych)"
"MACROVITA jest pionierem w eliminacji parabenów, czyli chemicznych konserwantów. Składniki używane do produkcji naszych kosmetyków są również wolne od parabenów."
"Kosmetyki MACROVITA zawierają bogactwo ponad 200 składników naturalnych. Składniki roślinne pozyskiwane są w najbardziej sprzyjającym, słonecznym klimacie Grecji. Znajdziemy wśród nich również oleje roślinne z nasion drzew rosnących w deszczowych lasach Amazonii, na terenie Peru czy Brazylii (Cupuacu), a także składniki z drzew rosnących w Maroko (olej arganowy)."
"Firma MACROVITA jest przyjazna środowisku naturalnemu. Nasze kosmetyki nigdy nie były testowane na zwierzętach, nawet gdy przepisy prawa na to pozwalały."
"Kosmetyki MACROVITA nie zawierają pochodnych ropy naftowej lub genetycznie zmutowanych substancji, są wolne od wazeliny i glikolu propylenowego."
"Kosmetyki naturalne MACROVITA zawierają co najmniej 80% substancji aktywnych, podczas gdy w kosmetykach konwencjonalnych substancji działających na skórę jest zaledwie kilka procent."
Od producenta:
- MACROVITA SHAMPOO AGAINST HAIR LOSS - oczyszcza i skutecznie nawilża włosy, chroni je przed promieniowaniem UV. Reguluje mikrokrążenie w skórze głowy i wydzielanie sebum. Szampon tworzy doskonałe warunki do ożywienia i wzmocnienia cebulek słabych włosów.
- MACROVITA HAIR CONDITIONER - odżywka do włosów stanowi niezbędne uzupełnienie szamponów z serii MACROVITA. Odżywia włosy dzięki naturalnym składnikom i sprawia, że włosy łatwo się rozczesują i doskonale układają.
Moja opinia:
Oba produkty zamknięte są w plastikowych butelkach o pojemności 200 ml, z wygodnym zamknięciem na zatrzask. W przypadku szamponu całość ma jeden wymiar, więc bez problemu można położyć butelkę na głowie i komfortowo zużyć resztki produktu, co jest dość istotne, biorąc pod uwagę gęstość szamponu. Konsystencją przypomina mi bardziej koncentrat, dlatego zawsze stosowałam go po wcześniejszym rozrobieniu z wodą (na dłoni). Jeśli o odżywkę chodzi, nie jest już tak wygodnie, góra posiada klasyczną zakrętkę z pstryczkiem, przez co chąc zużyć końcówkę, nie pozostaje nam nic innego, niż wytrząsanie.
Całość dopełnia prosta, zachowana w stonowanej kolorystyce szata graficzna, która stanowi całkiem miły obrazek dla oka, choć osobiście nie powala mnie jakoś szczególnie.
Zapachowo mamy tutaj dwa bieguny. Z jednej strony świeża, delikatna, lekko roślina woń szamponu, która bardzo mnie ujęła, z drugiej zaś, ostry, proszkowo-mydlany zapach odżywki. To jest mój największy zarzut względem niej - ten zapach odbierał mi całą radość ze stosowania. Mocno uderza w nozdrza, bardzo długo utrzymuje się na włosach. Po pierwszym użyciu, gdy ułożyłam włosy i poszłam do pracy, przez pół dnia zastanawiałam się kto ma tak "capiący" proszek do prania :P Dopiero po kilku godzinach zorientowałam się, że źródłem zapachu jestem ja :D
Szampon nie zawiera SLS i SLES, a 84% stanowią składniki pochodzenia naturalnego. To się chwali.
Skład jest bogaty w składniki aktywne, znajdziemy wśród nich:
Imbir - poprawia mikrokrążenie skóry głowy,
Czerwone winogrona* - przeciwutleniacz,
Szałwia* - działa przeciwbakteryjnie i ściągająco, tonizuje,
Malwa* - zmiękcza, działa przeciwzapalnie,
Oliwa z oliwek* - przeciwutleniacz,
Witamina H - determinuje zdrowy wygląd włosów,
Witamina PP - normalizuje, reguluje wilgotność skóry, zmniejsza objawy starzenia,
OCTOPIROXTM - zwalcza łupież,
Prowitamina B5 - nawilża, regeneruje,
Filtr UV
*składniki BIO z certyfikatem ekologicznym
Odżywka to aż 96% składników pochodzenia naturalnego, nie znajdziemy tu ani olejów mineralnych, ani wazeliny, glikolu propylenowego, parabenów czy składników modyfikowanych genetycznie (GMO free)
Składniki aktywne to głównie:
Czerwone winogrona* - przeciwutleniacz, odżywiają,
Awokado* - odżywia, nawilża, wygładza,
Olejek jojoba* - zmiękcza, nawilża,
Prowitamina B5 - nawilża, regeneruje,
Filtr UV - chroni przed promieniowaniem UV
Z działania obu produktów jestem niesamowicie zadowolona. Szampon świetnie się pieni, skutecznie oczyszcza skórę głowy, dając uczucie świeżości. Jednocześnie jest bardzo delikatny, łagodzi podrażnienia, w moim przypadku niwelował także swędzenie, z czym zmagam się od czasu do czasu. Odżywka idealnie się z nim zgrywa, stanowi świetną opcję do codziennego stosowania. Zmiękcza, nawilża, wygładza, ale nie obciąża. Po umyciu i wysuszeniu włosy są odbite u nasady, sypkie i miękkie, ładnie się układają.
Czy szampon zwalcza wypadanie ? Może nie niweluje go w 100%, ale z pewnością działa, z tym, że jest to działanie doraźne. Podczas jego używania wypadało mi wyraźnie mniej włosów, niż zazwyczaj - było to kilka sztuk podczas mycia, gdy przy niektórych szamponach potrafi wyleźć mi nawet 30-40 włosów. Warto wspomnieć, że zmagam się z przewlekłym wypadaniem, które spowodowane jest czymś więcej, niż zwykłe niedobory (jestem w trakcie badań). Jeśli borykacie się z okresowym wypadaniem, możliwe, że szampon poradzi sobie z tym całkowicie.
Problem łupieżu raczej mnie nie dotyczy, więc nie mogę zweryfikować jego skuteczności pod tym względem, jednakże szampon łupieżu z pewnością nie powoduje (co zdarza się niektórym produktom). Po dłuższym okresie stosowania duetu Macrovita zauważyłam, że włosy wolniej mi się przetłuszczają, wyglądają względnie świeżo jeszcze dzień po umyciu, a zazwyczaj następnego dnia rano kwalifikują się już do natychmiastowego prania.
Podsumowując: oba produkty mogę Wam polecić, pod względem skuteczności spisują się doskonale, jednak w głowie ciągle siedzi mi ten "zapach" odżywki, co w połączeniu z jej nie najniższą ceną sprawia, że nie mam ochoty do niej wracać ;) Z tego też względu na prowadzenie wysuwa się szampon, który znalazł się w moich ulubieńcach stycznia i z pewnością znajdzie stałe miejsce w mojej włosowej pielęgnacji.
Dostępność: sklepy internetowe (np. Macrovita, empik, merlin)
Cena: na stronie producenta widnieje cena 37 zł za szampon i 36 zł za odżywkę, ja kupowałam oba produkty na empik.com i zapłaciłam kolejno 31 zł i 29 zł.
Znacie firmę Macrovita ? Miałyście okazję stosować jakieś produkty tej firmy ?
Chętnie bym oba produkty zakupiła I przetestowala :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej spodobał mi się fragment z capiącym proszkiem do prania :D
OdpowiedzUsuńDwa fajne produktu :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz na oczy widzę te kosmetyki, ale myślę, że włosy moje polubiłyby się odżywką ze względu na olejek jojoba ;-)
OdpowiedzUsuńAnomalia
Zapach i mnie by pewnie irytował, jestem wielbicielką wszystkiego co pachnie, ewentualnie nie pachnie ;)
OdpowiedzUsuńJa lubię jak pachnie, ale nie mydłem wymieszanym z tanim proszkiem ;)
UsuńO kurczę, ale mnie zainteresowałaś. Ten duet to coś dla mnie, bo od dłuższego czasu zmagam się z wypadaniem włosów.
OdpowiedzUsuńW takim razie spróbować nie zaszkodzi :)
UsuńSzamponem czuję się mocno zainteresowana, tym bardziej, że znacznie uszczupliłam swoje zapasy (zużyłam).
OdpowiedzUsuńLada moment będę potrzebowała czegoś nowego.
Polecam :)
UsuńSzkoda że tak pachnie kiepsko, ale grunt że działa, a takie działanie bardzo by mi się przydało.
OdpowiedzUsuńKiepsko pachnie tylko odżywka, szampon jest zupełnie w porządku :)
UsuńMiałam próbki szamponów, ale niestety po takiej ilości ciężko było mi ocenić jak to myje i czy dobrze robi moim włosom. Jedno jest pewne, olejek laurowy z macrovita bardzo lubiłam:)
OdpowiedzUsuńPodobno warte uwagi są też masła do ciała :)
UsuńNie znam tej firmy i jestem zaskoczona, że można ją kupić w empiku..;)
OdpowiedzUsuńAle oba produkty prezentują się bardzo ale to bardzo zachęcająco:)
Ps. czym obrabiasz zdjęcia? Bo bardzo fajnie się całość prezentuje:)
Można, można, ale tylko na empik.com w dziale perfumeria, w stacjonarnym empiku nie ;)
UsuńZdjęcia obrabiam w programie Lightroom, a całą resztę robię w Photoshopie.
Nie słyszałam nigdy wcześniej o tej firmie.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej firmie, ale i tak bym zaryzykowała i wyprobowała te produkty, szczególnie jeśli chodzi o szampon. ;)
OdpowiedzUsuńSzampon jest naprawdę świetny, polecam! :)
UsuńChętnie bym przetestowała, tym bardziej że nigdy nie słyszałam o tych produktach.
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów, ale najważniejsze, że się sprawdziły ;)
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się z tą firmą wcześniej, ale dobrze wiedzieć. Wydaje się ciekawa.
OdpowiedzUsuńNo niestety nie miałam okazji nic kupować z tej firmy choć po Twoim opisie produkty zapaowiadają się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńPrzez ostatni rok miałam okropne problemy z wypadaniem włosów, na tyle iż musiałam je ściąć :( ileż to ja szamponów kupiłam ,odzywek, wcierek itd ..nic nie pomogło. Mam problem z hormonami i dlatego tak mi włosy lecą / od kilku tygodni co dwa dni pije warzywno owocowe koktajle, na dzień dzisiejszy włosów leci o wiele wiele mniej :)
OdpowiedzUsuńNiestety przy problemach hormonalnych wszystkie specyfiki (suplementy, szampony, wcierki) są mało skuteczne, tak samo jest u mnie :( Chociaż po niektórych obserwuję częściową poprawę, zawsze to coś.
UsuńMagdo, a jakie te koktajle pijesz ? Tzn. z jakichś konkretnych warzyw/owoców ?
Co roku robię w sezonie zapas i mrożę owoce jak i też np natkę pietruszki, suszę również pokrzywę . I tak zimą robię koktajle z malin, porzeczek, jeżyn , borówek ... do tego wyciskam np sok z pomarańczy lub grejpfruta ,do tego dodaję świeży kupny szpinak, roszponkę itp , czasami dorzucę trochę siemienia lnianego lub pestek z dyni itd. Mój ulubiony koktajl to natka pietruszki oraz ananas :) Jak na razie robię tyko koktajle ale marzy mi się sokowirówka :) Z suplementów ( tabletek ) właściwie zrezygnowałam , biorę teraz tylko kwas foliowy.
UsuńDzięki za odpowiedź, będę próbować :)
Usuńzapach to chyba w tym wypadku rzecz drugoplanowa :)
OdpowiedzUsuńPoniekąd tak :)
UsuńAle jeśli obcuje się z nim na co dzień, a jest wybitnie męczący, staje się dość istotnym problemem.
Skład brzmi bardzo kusząco :)
OdpowiedzUsuńJest świetny, samo dobro :)
UsuńNie znam tej firmy, ale opinia brzmi bardzo zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuńFirmie warto się przyjrzeć :)
Usuńtej marki miałam masełko :P mi włosy od zawsze wypadają i chyba na to nic już nie poradzę ;/
OdpowiedzUsuńJeśli wypadają w granicach normy, a nowe włosy wciąż się pojawiają, to da się jeszcze to przeboleć ;)
UsuńTa marka jest dostępna w empiku? Wow! Powiem Ci, że zacheciłaś mnie. Zapiszę sobie na liście :)
OdpowiedzUsuńTak, tak, na empik.com w dziale perfumeria można znaleźć wiele ciekawych rzeczy :)
UsuńFajny duet, aż mam na niego chęć :)
OdpowiedzUsuńCiekawie to wszystko zabrzmiało :) Pomyślę o tym duecie jak będę w Polsce, może akurat zrobię przerwę od BioKapu ale trudno mi się rozstać z tą firmą, coraz bardziej ;)
OdpowiedzUsuń