No i mamy sierpień :) Lipiec okazał się u mnie całkiem obfity w zużycia, do mojej denkowej kolekcji dołączyła w tym miesiącu spora gromadka.
Kolejno odlicz:
1. Eveline - Emulsja do demakijażu 3w1
Pisałam o niej tutaj. Jak na mleczko, za którymi nie przepadam, jest naprawdę przyjemna w użytkowaniu. Idealnie nadaje się nawet do zmywania oczu.
Może kiedyś do niej wrócę, zdecydowanie jednak wolę micele.
2. Biochemia Urody - Tonik z kwasem PHA 6%
Pisałam o nim tutaj. Rewelacyjny produkt, skuteczny i delikatny jednocześnie.
Kupię ponownie.
3. Sylveco - Lekki krem brzozowy
Pisałam o nim tutaj. Kolejna rewelacja - nawilża, pielęgnuje, nie obciąża, nie zapycha. W dodatku ma bardzo przyjemną cenę i jeszcze przyjemniejszy skład :)
Wrócę do niego z pewnością. W między czasie chciałabym także wypróbować wersję nagietkową i rokitnikową.
4. Alverde - Nagietkowa pomadka ochronna.
Mam wrażenie, że zimą sprawdzała się dużo lepiej niż obecnie. Świetnie spisywała się w regeneracji ust wymęczonych niskimi temperaturami. Przy obecnej aurze nie jest już tak skuteczna, jednak wciąż zapewnia komfortowe nawilżenie.
Chętnie do niej wrócę, gdy temperatury nieco spadną.
5. Revalid - kapsułki wzmacniające włosy
W lipcu zakończyłam trwającą 3 miesiące kurację.
Efekt ? Połowiczny. Zdecydowanie dało się zauważyć szybszy wzrost włosa. W ciągu miesiąca zaobserwowałam ponad 2,5 cm przyrost, jednak na tym nie zależało mi tak bardzo. Głównym problemem z którym się zmagam, to wypadanie i tutaj nie ma większej poprawy. Co prawda, w połowie kuracji, ilość wypadających włosów jakby się zmniejszyła, jednak później wszystko wróciło do "normy". Ostatecznie włosy nadal wypadają w sporych ilościach.
Porównywalne (o ile nie lepsze) rezultaty dawała u mnie Skrzypovita, która jest połowę tańsza.
Jeśli ktoś w szybkim tempie chce zapuścić włosy - jak najbardziej polecam.
6. Farmona - wcierka Jantar
To moja druga zużyta buteleczka, a kolejna już stoi w łazience. Jedyna wcierka, po której rzeczywiście widzę poprawę. Przy regularnym stosowaniu na głowie pojawiają się bejbiki w sporych ilościach :) Wypadanie także zostaje zmniejszone - dla mnie rewelacja.
Oczywiście nadal będę jej wierna.
7. Garnier Olia - farba do włosów
Wiem, wiem...miałam o niej napisać już w zeszłym miesiącu. Niestety zapomniałam zrobić zdjęć przed i po farbowaniu :P
Tym razem zdecydowałam się na nieco jaśniejszy odcień 5.0 - brąz. Efekt zadowala mnie dużo bardziej niż "mroźna czekolada" o numerku 4.15.
O zdjęciach już pamiętałam, wszystko dokładnie obfociłam, także recenzja pojawi się na 100%.
8. Sulphur Zdrój - Borowina SPA do kąpieli
Dostałam ją do testów na początku miesiąca. W tym czasie stosowałam regularne kąpiele 2-3 razy w tygodniu. Efekty zaskoczyły nawet mnie, nie przypuszczałam, że borowina ma tyle właściwości.
Za jakiś czas pojawi się pełna recenzja :)
9 i 10. Rexona - Antyperspiranty
Pisałam o nich już x razy - skuteczne i tyle. Teraz testuję antyperspiranty Dove i coś czuję, że zagoszczą u mnie na dłużej :)
11. Balea - Żel pod prysznic Limonka&Aloes
Jestem nim zawiedziona. To 4 lub 5 żel Balea, który zużyłam i śmiało mogę powiedzieć, że był najgorszy ze wszystkich. Coś w jego składzie mnie uczulało, co skutkowało potwornym swędzeniem skóry po każdym prysznicu. Dodatkowo zapach nie zachwyca, wyczuwam w nim coś sztucznego.
Natomiast TŻ zużył go do końca i nie narzekał :P
Spośród żeli Balea najbardziej odpowiadała mi wersja melonowa, która była zeszłoroczną limitką - szkoda, że nie jest już dostępna.
12. Palmer`s - Ujędrniający krem do biustu
To był mój pierwszy kosmetyk tej firmy i z pewnością kupię go jeszcze nie raz. Na efekty nie trzeba długo czekać, pięknie napina skórę, nawilża i wygładza. Jedyne o czym trzeba pamiętać, to regularne stosowanie, najlepiej 2x dziennie.
Kupię ponownie.
13. Lefrosch - krem Pilarix
Bardzo wszechstronny produkt, który idealnie regeneruje skórę. Stosowałam go głównie na ramiona, ciągle walczę z rogowaceniem okołomieszkowym i wreszcie zaczęłam zauważać pierwsze rezultaty.
Wkrótce planuję notkę na ten temat, bo z tego co wiem, problem dotyczy sporej grupy osób.
Kupię ponownie.
14. Organique - Balsam do ciała z masłem Shea
Coś cudownego. Mimo dosyć ciężkiej konsystencji pokochałam ten balsam od pierwszego użycia. Tylko on uratował moją skórę, gdy na początku sezonu zachciało mi się nabrać trochę koloru i pierwszy raz od 8 lat poszłam na solarium...na 10 minut...będąc blada jak córka młynarza...Miałam tak spalone plecy, że nie mogłam się ruszać. Smarowałam skórę balsamem 3 x dziennie i dzięki niemu obyło się bez złażącej skóry ;)
Miałam wersję o zapachu truskawki i guavy - ładna, jednak nieco męcząca.
Kolejnym razem zdecyduję się na coś mniej nachalnego :)
A jak Wam poszło lipcowe denkowanie ?
a ja myślałam, że moje denko jest pokaźne ;)
OdpowiedzUsuńKrem z Sylveco mam, używam i uwielbiam!
Dużo:) ani jednego z Twoich denkowych kosmetyków nie używałam.
OdpowiedzUsuńten Palmers interesujący :)
OdpowiedzUsuńa mi revalid pomógł i to bardzo, a do tego to jedyny lek, a nie suplement diety na wzmocnienie włosów:)
OdpowiedzUsuńświetnie, że u Ciebie okazał się skuteczny :)
UsuńZuzylam 18 sztuk. Czekam na twoja recenzje borowiny. Tonik pha miałam i był super
OdpowiedzUsuńciekawią mnie te kremy sylveco :)
OdpowiedzUsuńTę emulsję Eveline miałam również i bardzo się z nią polubiłam :)
OdpowiedzUsuńWcierkę Jantar zakupiłam całkiem niedawno i będę ją testować :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię pomadki ochronne Alverde ale także odnoszę wrażenie, że lepiej spisują się zimą niż latem. Ale wypatrzyłam na stronie DM, że Alverde wypuściło letnie pomadki do ust z filtrem spf20 bodajże, jestem ich bardzo ciekawa ;)
Spore denko :) Byłam zainteresowana tym Revalidem, ale skoro praktycznie nie ma efektów związanych z wypadaniem włosów, to chyba szkoda czasu :(
OdpowiedzUsuńWiele osób bardzo chwali Revalid, więc możliwe, że i Tobie by pomógł.
UsuńSporo tego się nazbierało ;)
OdpowiedzUsuńpalmers mnie ciekawi:)
OdpowiedzUsuńSpore denko!
OdpowiedzUsuńJa muszę się bardziej rozejrzeć za tą wcierką z Jantara bo jakoś w żadnej drogerii nie rzuciła mi się jeszcze w oczy, A denko świetne i na prwdę spore :)
OdpowiedzUsuńfarba Garnier jest super,
OdpowiedzUsuńUwielbiam emulsję do demakijażu Eveline ;) Spore denko :)
OdpowiedzUsuńw wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Nic z tego nie miałam :) Spore denko! :)
OdpowiedzUsuńZamierzam kupić Revalid :) Może z innego powodu Ci wypadają włosy niż z powodu niedoboru substancji, które zawiera Revalid? Spróbuj magnezu, mi kiedyś właśnie z powodu niedoboru magnezu wypadały włosy.
OdpowiedzUsuńCathy, myślę że u mnie może to być poważniejszy problem - jestem w trakcie badań.
UsuńMagnezu jeszcze nie próbowałam - kupię, może akurat ;)
sporo produktów jak na jeden miesiąc:)
OdpowiedzUsuńniezłe
OdpowiedzUsuńzainteresowała mnie ta farba do włosów i czekam na post o niej :))
OdpowiedzUsuńteż kupowałam revalid ale nie dał nic, niestety u mnie Jantar okazała się klapą
OdpowiedzUsuńdla mnie ten krem do biustu jak i cała seria Palmers przyprawia o mdłosci... może to było z powodu mdłości ciążowych ale mam tak do teraz i nie ma szans żebym to zużyła
OdpowiedzUsuńjesli jesteś chętna odeśle ci pełne opakowanie, wiem ze i tak nie zużyje ...
z reszta te kosmetyki Palmers albo sie lubie albo z daleka ..
To kwestia gustu, ja bardzo lubię zapach masła kakaowego :)
UsuńJeśli rzeczywiście nie zużyjesz swojego opakowania, mogę odkupić :)
Zednego z tych kosmetyków nie miałam, ale wcierka jantar mnie bardzo ciekawi :D
OdpowiedzUsuńChyba też sobie zafunduję Pilarix ;)
OdpowiedzUsuńJantarową wcierkę do włosów koniecznie muszę przygarnąć :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam antyperspiranty z rexony:)
OdpowiedzUsuńSylveco - Lekki krem brzozowy to dla mnie nowosc. Ciekawa jestem jego dzialania i chyba znajdzie sie na mojej wishlist zakupow z Polski :)
OdpowiedzUsuńnaprawdę warto go wypróbować :)
Usuńsporo rzeczy i żadnej nie używałam xD niefajnie niefajnie :P
OdpowiedzUsuńciekawa jestem tego kremu brzozowego - mam z sylveco jedynie krem pod oczy ale szału przy nim nie ma
OdpowiedzUsuńMusze w końcu kupić ten jantar, bo jak widzę zbiera dużo pozytywnych opinii :) I jestem ciekawa tego kremu ujędrniającego z Palmer's, gdzie go kupiłaś?
OdpowiedzUsuńKrem kupiłam na Allegro, produkty Palmer`s są też dostępne w Super Pharm :)
Usuńzaciekawił mnie ten tonik z BU, ostatnio mam wysyp zaskórników :/
OdpowiedzUsuńteż ciągle z nimi walczę, tonik troszkę pomógł :)
UsuńZainteresował mnie krem z Sylveco, chyba się na niego skuszę
OdpowiedzUsuńJantar oczywiście jest, to dobrze jest świetny. Widzę sporo produktów do twarzy. Całkiem duże to denko Twoje u mnie było tylko 10 ;)
OdpowiedzUsuńPS. Przepraszam za mały spam, ale zapraszam na pachnące rozdanie: http://coraz-mniej.blogspot.com/2013/08/80-pachnace-rozdaniekonkurs.html :)
Już od dłuższego czasu zastanawiam się nad wcierką firmy Jantar i chyba najwyższa pora ją kupić !
OdpowiedzUsuńoj koniecznie, polecam :)
Usuńja również :)
UsuńIle zużytych produktów! Gratki :)
OdpowiedzUsuńo jakie duże denko :)
OdpowiedzUsuńsporo tego :D teraz używam toniku z kwasem PHA 6% z Kolorówki, ale chętnie wypróbuję ten z BU :)
OdpowiedzUsuńgratuluję zużyć :)
OdpowiedzUsuńNa pewno się skuszę na Sylveco - Lekki krem brzozowy bo czytałam dużo pozytywnych recenzji o tym kosmetyku :) Kochana radzę ci wypróbować Silice na wypadanie włosów. :)
OdpowiedzUsuńDzięki, przyjrzę się jej składowi - może ma coś, czego inne preparaty nie miały :)
UsuńImponujące zużycia, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie kąpielą borowinową, jeżeli dobrze pamiętam to Kolorowy Pieprze też ją sobie chwaliła :)
Jantar od jutro zaczynam stosować i mam nadzieję, że za działa u mnie tak dobrze jak u Ciebie :) Kremom z Sylveco jestem wierna, są świetne! :)
Do mnie już leci ta borowina, jestem bardzo ciekawa działania!
OdpowiedzUsuńWow duże denko,niestety nic z tego co ty denkowałaś nie używałam ;)
OdpowiedzUsuńWOW, masę tego zużyłaś. Ja zużywam max 2-3 kosmetyki miesięcznie... Aż mi głupio normalnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Monika
Właśnie miałam kupić tą farbę to włosów :) Super blog, będę odwiedzać :) Piszesz tak że aż chce się czytać :)
OdpowiedzUsuńZapraszam też do mnie.. mam nadzieje że znajdziesz coś dla siebie :)
Pozdrawiam :)
make-up-prima-sort.blogspot.com
Obserwujemy ? :)
Wonderful post¡¡
OdpowiedzUsuńI love your blog and your images
Would you like us we follow each other?
I invite you to stop by my blog DOLCE VIRGINIA hope you like
http://dolcevirginia.blogspot.com.es/
Rexone uwielbiam. Aktualnie też testuję wersje niebieską :)
OdpowiedzUsuńWszyscy zachwalają ten krem ze sylveco wiec i ja będę musiała go poszukac i wypróbować.
OdpowiedzUsuńJantar będę testować zobaczymy jak sie sprawdzi
OdpowiedzUsuńU mnie denko chyba nigdy się nie skończy, co chwilę kupuję coś nowego :< haha xD
OdpowiedzUsuńU mnie w lipcu w związku z urlopem zużyłam masę próbek i miniaturek i cieszę się z tego ogromnie.
OdpowiedzUsuńOd niedawna stosuję krem Pilarix i też widzę poprawę u siebie :)
OdpowiedzUsuńjestem bardzo ciekawa tego kremu do biustu - sama się na niego czaję, ale nie mogę dorwać żadnej promocji, a cena regularna jest trochę wysoka. póki co używam jakiegoś drogeryjnego (chyba eveline?), ale jak tylko trafię, na pewno kupię palmers.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
z lipcowego denka też nic nie miałam ;/ ale widzę już kilka swoich faworytów :)
OdpowiedzUsuń