Hej, hej! Grudzień zadomowił się już w pełni, dzisiaj w Rzeszowie sypnęło nawet śniegiem, najwyższa pora na ulubieńców ubiegłego miesiąca. Zapraszam na szybki przegląd produktów, których w listopadzie używało mi się najprzyjemniej.
W końcu wychodzę na prostą w pielęgnacji włosów. Po kilku miesiącach posuchy, znów trafiam na produkty, które robią moim włosom dobrze. Już myślałam, że nie dojdę do porozumienia z tą moją łepetyną.
Balea Professional - Odżywka do włosów Oil Repair
Już kiedyś ją miałam, chyba w zeszłym roku. Zarówno wówczas jak i teraz jestem z niej ogromnie zadowolona. Pięknie kondycjonuje, nawilża i wygładza włosy. Różnica jest zauważalna już po pierwszym użyciu. Moje włosy są skłonne do puszenia, gdy po umyciu zostawię je samopas, wyglądam później jak porażona piorunem, a Balea świetnie sobie z tym radzi. Według mnie, to najlepsza odżywka w asortymencie tej firmy.
Bioxsine - Ziołowy szampon przeciw wypadaniu włosów
Mam wersję do włosów przetłuszczających się. To pierwszy tego typu szampon, który przy dłuższym stosowaniu nie przesuszył mi włosów i skóry głowy. Wręcz przeciwnie, dzięki niemu pozbyłam się uporczywego tłustego łupieżu i bardzo męczącego pieczenia skóry głowy. Ma niezły skład, ładnie odświeża i oczyszcza. Jest mega wydajny, wystarczył mi na 2,5 miesiąca, a myję głowę codziennie. W dodatku naprawdę wpływa na ilość wypadających włosów.
Do kompletu stosowałam też ampułki tej samej firmy, również widziałam poprawę, jednak przy mojej wciąż rozchwianej gospodarce hormonalnej nie pozbędę się problemu nadmiernego wypadania, dopóki nad nią nie zapanuję (o ile to w ogóle możliwe).
Miałybyście ochotę na pełną recenzję obu produktów ?
Pat&Rub - Tonik do twarzy
Jeśli kiedykolwiek powiedziałam/napisałam/pomyślałam cokolwiek o bezużyteczności takiego wynalazku jak tonik, cofam wszystko! Borze liściasty, uwielbiam ten produkt! Delikatny, idealnie koi podrażnienia i zaognienia wynikłe z nadreaktywności naczynek, nawilża i odświeża. Po wchłonięciu nie pozostawia denerwującej, lepkiej warstewki. Wygodne opakowanie, niezła wydajność, jedynie zapach mógłby być lepszy (nie to, żeby był jakiś okropny). Wisienką na torcie jest skład, prosty i zawierający same dobra. Ach, mój ci on!
Evree - Upiększająca kuracja do twarzy i szyi Magic Rose
Nie wierzę, że piszę to o jakimkolwiek oleju do twarzy. Jest ideałem dla mojej cery. Mieszanej, naczynkowej, ze skłonnością do niedoskonałości i szybkiego odwadniania. Miłość! Nic więcej teraz nie napiszę, na pełną recenzję zapraszam za kilka dni.
L`Oreal - Tusz do rzęs Volume Million Lashes So Couture
Mój kolorówkowy rodzynek. Teraz już rozumiem skąd tyle zachwytów na jego temat. Jak najbardziej zasługuje na wszystkie pochwały. Wygodna szczoteczka, ładnie rozdziela i nie skleja włosków. Rzęsy są wydłużone, pogrubione, zagęszczone, ale nie przypominają pajęczych odnóży. Trwa w niezmienionym stanie przez cały dzień, nie osypuje się, nie kruszy, przy tym łatwo się zmywa podczas demakijażu. Na dodatek pachnie czymś pysznym, czekoladą chyba <3 Nie zmienia to faktu, że 60 zł (cena drogeryjna) jest kwotą nieco przesadzoną, na szczęście istnieją sklepy internetowe :)
Jeśli znacie któryś z tych produktów, koniecznie dajcie znać jak się sprawdza. Chętnie poznam też Waszych listopadowych faworytów!
mam nadzieję, że i u mnie sprawdzi się Bioxine :)
OdpowiedzUsuńPink Lipstick, oby :)
UsuńCiekawi mnie szampon do wypadających włosów czy w składzie ma sls?
OdpowiedzUsuńGosiu, nie ma. Ma łagodniejszy MLS, ale to też siarczan.
Usuńtonik <3 pokochałam go całym sercem, właśnie kończę drugą butelkę, trzecią już mam w zapasie :D Jak tylko będzie jakaś duża promocja to robię zapas, bo naprawdę żaden tonik mnie tak nie porwał jak ten!
OdpowiedzUsuńNie kuście tak!
UsuńTeż chętnie przygarnęłabym ze dwie butle w promocji :D
UsuńElle, warto się skusić, naprawdę jest świetny :)
Mam ochotę na ten olejek do twarzy, głównie przez to, że jest różany^^ Ale zanim go kupię, minie pewnie z pół roku jak nie więcej, bo mam do wykończenia fantastyczny olejek z Caudalie i dwa inne w zapasie ;)
OdpowiedzUsuńMnie akurat zapach odpowiada najmniej, nie lubię różanych aromatów, ale przy dobrym działaniu jestem w stanie się poświęcić :D
UsuńTen tusz mnie kusi *.*
OdpowiedzUsuńO, co ja widzę! moje lampeczki ;).zakochałam się w olejkach do twarzy, ten evree również muszę wypróbować :).
OdpowiedzUsuńLampki są mega świetne <3
Usuńmam chęć na olejek evree
OdpowiedzUsuńJa też :D
Usuńmiałam ten olejek magic rose, fajnie sprawdza się jako dodatek do maseczek, np. z glinek
OdpowiedzUsuńW tej roli też go lubię, ale najczęściej stosuję zamiast kremu na noc :)
Usuńolejek zapomniałam dopisać do swojej isty, ale na pewno nie zabraknie go w grudniu:)
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam odżywkę i szampon z tej serii Balea:)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam nic z Twoich ulubieńców.
OdpowiedzUsuńU mnie też sypnęło dzisiaj śniegiem i to nawet porządnie :)
Niestety u mnie prawie wszystko stopniało jeszcze tego samego dnia ;)
UsuńJa chętnie przeczytałabym pełną recenzję o obu tych produktach. Jeżeli chodzi o pielęgnację włosów to nadal szukam swoich niezawodnych kosmetyków, więc ten post poszerzyłby nieco moją wiedzę i ułatwił wybór.
OdpowiedzUsuńNasłuchałam się o tym tuszu samych pozytywnych opinii, ale nie mam zamiaru go kupować przynajmniej teraz, bo mam dwa produkty z Maybeliene do wykończenia, a są niczego sobie.
Ok, w takim razie przygotuję recenzję :)
UsuńKupiłam ten tusz na promocji 1+1 w Rossmannie :) cena normalna jest według mnie zbyt wygórowana :)
OdpowiedzUsuńOgólnie ceny L`Oreala u nas to jakiś kosmos ;)
UsuńCzekam na recenzję olejku i szamponu:)
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty, ale żadnego nie miałam okazji jeszcze sprawdzić na sobie. Dużo słyszałam na temat kosmetyków Pat & Rub i prawdopodobnie skuszę się na jakiś kosmetyk tej marki w niedalekiej przyszłości :D
OdpowiedzUsuńPat&Rub jest na pewno marką godną poznania :)
UsuńWłaśnie odkryłam inną świetną odżywkę Balea. Dopiero zaczęłam używać, ale na razie wrażenia moje bardzo pozytywne są!
OdpowiedzUsuńUchylisz rąbka tajemnicy ? Ciekawość mnie zżera :D
UsuńOlejek mam na liście zakupowej, a tonik P&R też lubię.
OdpowiedzUsuńNic nie znam osobiście, ale wszelkiego rodzaju olejki do twarzy bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńMam tą odżywkę Balea i szampon z tej serii. Są super :)
OdpowiedzUsuńA nie mówiłam, że ten tonik z P&R zmienia podejście do tego typu kosmetyków ;>? Rewelacyjny jest!
OdpowiedzUsuńMówiłaś, mówiłaś :D
UsuńJa niestety zadnego z ulubieńców nie znam - ale te odżywki z Balea wydają się kuszące :)
OdpowiedzUsuńOil Repair jest świetna, polecam :)
UsuńZnam i mam aktualnie tusz VML ;) Faktycznie jest bardzo fajny ;) Ciekawa jestem tego olejku z Evree ;) kocham olejki i kocham zapach róż, więc powinniśmy się polubić ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie koniecznie musisz go poznać :)
Usuńnie dziwię się, ze sa ulubiencami :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam, ale tonik do twarzy Pat&Rub chciałabym szczególnie :D
OdpowiedzUsuńSłyszałam już wiele zachwytów nad tuszami L'oreal, ale jeszcze nigdy nie miałam okazji ich wypróbować :) Po zużyciu wszystkich zapasów na pewno przejrzę ofertę sklepów internetowych i mam nadzieję, że uda mi się upolować polecany przez Ciebie tusz w przyjemnej cenie.
OdpowiedzUsuńMyślę, że bez problemu znajdziesz dobrą cenę :) Polecam sprawdzać na cocolita.pl, od dłuższego czasu mają go za 24,90 zł :)
UsuńChętnie przeczytam pełną recenzję szamponu i ampułek do włosów :) odżywka Balea wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńGóraleczko, recenzja pojawi się w najbliższym czasie :)
UsuńWidzę tutaj także swoich ulubieńców, czyli tusz Loreal, tonik Pat&Rub oraz odżywkę do włosów Balea :)
OdpowiedzUsuńTą odzywkę Balea bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię ten tusz :))
OdpowiedzUsuńodżywkę Balea mam w zapasie ;D
OdpowiedzUsuńa na tusz L'oreala pewnie kiedyś się skuszę ;p
O, moja nowa maskara :D Też mi pachnie czekoladą, trochę to śmieszne, trochę miłe, ale na początku miałam obawy, że będzie ten zapach podrażniał mi oczy. Polecam Ci tusz Bourjois Twist Up the Volume - myślę, że jest jeszcze lepszy, ale może to moje pierwsze wrażenia co do L'oreala są jeszcze niewystarczające. Odżywkę Balea też bardzo lubię (znowu: cudny zapach), jednak ostatnio moim włosom zmieniły się zapotrzebowania i ten produkt bardziej je puszy niż im pomaga :)
OdpowiedzUsuńWgl to jejku, co za wtopa! Obserwuję Twojego bloga od wieków na Bloglovin', a dopiero teraz obczaiłam, że na Bloggerze nie - już nadrobione :)
UsuńDzięki za polecenie, kiedyś na pewno wypróbuję, chociaż moim ulubieńcem niezmiennie jest też tani jak barszcz Lovely Curling Pump Up :)
UsuńCo do obserwowania, często mam tak samo, więc rozumiem :D
Bioxsine uwielbiam...
OdpowiedzUsuńTeż mam puszące się włosy, więc upatruję dla siebie nadziei w odżywce, o której piszesz. Może i u mnie się sprawdzi.
OdpowiedzUsuńSpróbuj, u mnie daje radę :) Chyba, że Twoje włosy nie tolerują oleju arganowego, wtedy się nie sprawdzi, ma go w składzie.
Usuńuwielbiam kosmetyki z balea. oczywiście nie wszystko mają super, ale przetestowałam sporo ich produktów i większość bardzo lubię. co więcej ich cena jest na tyle niska, że nawet jak trafi się jakiś bubel to i tak nie jest to za duża strata ;) pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie!
OdpowiedzUsuńTeż je lubię i chętnie kupuję. Większość produktów może nie jest wybitna, ale za tak niską cenę jakość jest całkiem w porządku :)
UsuńNa odzywkę na pewno kiedyś się muszę skusić a szampon bardzo mnie zaciekawił ;)
OdpowiedzUsuńSzampon i tusz na pewno będę chciała wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNie stosowałam nic z Twoich ulubieńców. Zaciekawił mnie tonik, do tej pory podobnie jak Ty tonik uznawałam za bezużyteczny, używam wyłącznie płynów micelarnych. Jednak po Twojej opinii wybiorę się do Sephory i bliżej przyjrzę się temu wynalazkowi :)
OdpowiedzUsuńJa się w nim zakochałam <3 Jest trochę drogi, ale w promocji można go dorwać w bardzo okazyjnej cenie :)
UsuńTeż moim ulubieńcem jest tusz z Loreal, ale sam złoty Million Lashes. Uwielbiam go! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ps. Dołączam również do grona obserwatorów.
UsuńWitaj i zapraszam częściej :)
UsuńProdukty Bioxsine bardzo mnie zainteresowały, chętnie przeczytam ich recenzję. Również borykam się z wypadaniem włosów z powodu hormonów, to jak walka z wiatrakami, więc chętnie wypróbuję coś co cokolwiek pomoże.
OdpowiedzUsuńNawet mi nie mów, straciłam już 3/4 włosów, mam teraz jakieś smętne resztki :( Najgorsze, że nie mogę pobudzić do wzrostu nowych bejbików, też tak masz ?
UsuńMuszę wpaść później na recenzję olejku bo już jedną pozytywną czytałam i mnie zainteresował :)
OdpowiedzUsuńBędzie po weekendzie, zapraszam :)
Usuńja też walczę z wypadaniem włosów, tarczyca szaleje :( Ratuję się czym mogę. Bardzo proszę o recenzję szamponu :)
OdpowiedzUsuńPojawi się po Nowym Roku :) Zamówiłam teraz drugie opakowanie ampułek, poużywam jeszcze trochę i naskrobię kilka słów o obu produktach :)
UsuńJa chętnie poczytam więcej o kuracji Bioxsine :) Interesuje mnie zarówno szampon, jak i suplement, ale cena jest trochę wysoka i dlatego się waham.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Faktycznie cena jest dosyć wysoka, ale obecnie jestem w stanie wydać każdą kwotę, byleby uratować choć część włosów :(
UsuńFajnie, bo akurat szukałam jakiegoś dobrego kremu do twarzy na noc, a ten olejek myślę, że sprawdziłyby się w tej roli dobrze :)) Dużo dobrego czytałam o produktach tej firmy, ale jeszcze nie miałam żadnego produktu.. Może czas to zmienić ;))
OdpowiedzUsuńSprawdza się świetnie! Odpowiednio nawilża, wygładza i koi skórę :)
UsuńNastępnym razem, jak będę w Dm, to koniecznie muszę nabyć tę odżywkę (i najlepiej szampon do kompletu) z Balea, bo ciągle o niej zapominam:) Dobijają mnie wysokie ceny maskar L'Oreal w drogeriach...
OdpowiedzUsuńSzamponu nie znam, ale odżywkę polecam jak najbardziej :)
Usuń