Jako, że sezon zimowy w pełni, pomyślałam, że pokażę Wam pomadkę, którą mocno eksploatuję od kilku miesięcy i nie zanosi się na to, żeby miała mi się znudzić. Kobo Colour Trends 304 Dusky Rose jest niebanalna i wprost stworzona na okres, gdy za oknem panuje chłodniejsza aura. Był to mój debiut jeśli chodzi o tę markę, muszę zdecydowanie częściej zaglądać do Natury, bo mam apetyt na więcej.
Pomadki z serii Colour Trends dostępne są w 12 odcieniach, włączając w to bezbarwną bazę pod pomadki kolorowe, która ma pielęgnować usta i przedłużać trwałość koloru. Swoją drogą, może być całkiem ciekawa, jeśli faktycznie działa. O pozostałych 11 producent pisze tak: "Intensywny i trwały kolor ust. Pomadka nawilżająca i wygładzająca usta o przedłużonej trwałości. Formuła bogata w składniki odżywcze, takie jak masło morelowe, witamina E, działa jak odżywczy balsam dla ust. Zawiera filtry UV." Cena regularna: 15,99 (w promocji poniżej 10 zł)
Pomadka jest rewelacyjnie napigmentowana, zupełnie kryjąca i bezdrobinkowa. Wykończenie kremowe, jednak konsystencja bywa nieco toporna, mięknie pod wpływem ciepła skóry, więc do nakładania potrzeba troszkę precyzji. Najlepiej użyć konturówki lub wyznaczyć granice za pomocą pędzelka, w przeciwnym razie kolor może nam troszkę migrować (co widać na moim naustnym zdjęciu. Wybaczcie, zauważyłam to dopiero podczas obróbki). Nie jest to typ pomadek wżerających się w usta, jak np. niektóre matowe formuły, mimo tego trwałość jest naprawdę dobra, choć ja nie nazwałabym jej przedłużonej. Według mnie jest typowa dla kremowych, mocnych odcieni. Jeśli chodzi o jej właściwości nawilżające, nie jestem przekonana, ale trzeba jej przyznać, że nie przesusza. Jedyne, co mi w niej przeszkadza, to opakowanie. Jest błyszczące i szybko się rysuje, a napisy się wycierają (drobiażdżek przy tak niskiej cenie).
Odcień 304 jest przepięknym, ciemniejszym i przygaszonym odcieniem różu, który przy pochmurnej pogodzie ujawnia lekkie fioletowe tony. Jest naprawdę niebanalna i przy różnych typach urody daje różny efekt. Wiele zależy od naturalnej pigmentacji ust. Przy mocniejszej (tak jak w moim przypadku), świetnie nadaje się do codziennego noszenia. Jest widoczna, ale z niczym się nie kłóci. Przy słabszej zaś, zyskuje na mocy i staje się bardzo wyrazista, wręcz dominująca. Nie wiem jak Wy, ale ja nie spotkałam się wcześniej z tego typu kolorem, dlatego tak bardzo mnie ujął.
Tak. Kolor jest uzależniający. Myślę, że to dobre słowo ;) A jak Wam się podoba ?
Przepiękny kolor, bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńbardzo ładny kolorek :)
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam, że ten kolor taki ładny! ja mam 3 inne kolory: pomarańcz, fuksja i nudziaka, ale do nudziaka przekonać się nie mogę : c
OdpowiedzUsuńU mnie takie typowe nudziaki często wyglądają mocno niezdrowo, więc prawie ich nie używam.
UsuńMam trzy pomadki tej marki i bardzo je lubię :) tego kolorku nie mam ale widzę, że prezentuje się pięknie więc zakupię go sobie i dołączę do mojej małej kolekcji :) piękny kolor :)
OdpowiedzUsuńPolecam, mam nadzieję, że będziesz z niej zadowolona :)
UsuńMnie się podoba. :D Nawet bardzo. W ogóle w tych pomadkach bardzo ujmują mnie opakowania. Klasa sama w sobie. :)
OdpowiedzUsuńSą ładne, ale tak jak wspomniałam, bardzo się rysują, więc po czasie nie prezentują się już zbyt estetycznie.
UsuńBardzo ładny kolor.
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje:)
OdpowiedzUsuńWow, ale piękny kolor <3
OdpowiedzUsuńI weź tu człowieku nie kup sobie kolejnej pomadki :P
Nie da rady :D
UsuńPiękny kolor :)
OdpowiedzUsuńKolor pierwsza klasa.
OdpowiedzUsuńKolor nie mój ;)
OdpowiedzUsuńPiękne się prezentuje ten odcień :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny kolor! Uwielbiam takie odcienie na panującą porę roku! :))
OdpowiedzUsuńPiąteczka! ;)
UsuńOdcień idealny!
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem kolor jest fantastyczny!
OdpowiedzUsuńoo piękny odcień!
OdpowiedzUsuńMam ją i uwielbiam:) W ogóle uwielbiam siebie w odcieniach mauve na ustach.
OdpowiedzUsuńO, mauve! Tego określenia mi zabrakło, a idealnie opisuje kolor 304 :)
UsuńMam i bardzo lubię <3
OdpowiedzUsuńByłam ostatnio po nią,lecz wszystkie wykupione :(
OdpowiedzUsuńBędę musiała jeszcze gdzieś indziej poszukać, bo wygląda rewelacyjnie!
Wychodzi na to, że kolor 304 ma więcej fanek ;)
UsuńCudnie się u Ciebie prezentuje ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny kolor!
OdpowiedzUsuńZapisuję go sobie - do obejrzenia na żywo i pewnie zakupienia..
Oddałam wszystkie moje czerwienie i celuję teraz w mniej agresywne kolory.
No to ten powinien Ci się spodobać, nie jest agresywny, ale widoczny :)
UsuńPiękny kolor :3
OdpowiedzUsuńBardzo lubię pomadki z Kobo:)
OdpowiedzUsuńteż jeszcze nie poznałam tej marki a widzę, że warto przyjrzeć się z bliska kolorom, bo ten cudny róż zapowiada, że i inne odcienie będą kusiły :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolorek! Nie czuję się za dobrze w ciemniejszych ustach ale ten chyba sobie pomacam w sklepie ; )
OdpowiedzUsuńPomacaj, pomacaj :) Tylko nie sugeruj się zbytnio kolorem w ichniejszym oświetleniu, najlepiej testerem zrobić swatcha na ręce i wyjść do światła dziennego :)
UsuńBardzo mi się podoba, miałam już nie kupować szminek, ale szukam czegoś co będzie pasowało do mnie zimową porą, a ta akurat byłaby idealna ;) Mam same pomarańcze i zimą źle się w nich czuję ;-))
OdpowiedzUsuńW takim razie koniecznie sobie ją obadaj, powinnaś być zadowolona :)
UsuńKolorek genialny <3
OdpowiedzUsuńFaktycznie kolor idealny na co dzień :) Piękny róż.
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie te szminki:) Kolor sliczny:)
OdpowiedzUsuńWspaniała , jak nic muszę ją mieć :) To jest mój ulubiony kolor :)
OdpowiedzUsuńPrześliczna jest :)
OdpowiedzUsuńKolor bardzo przyjemny :) Mam nawet podobny, może trochę bardziej przygaszony w swojej malutkiej kolekcji :) Szminek z KOBO jeszcze nie miałam okazji używać, chyba to sztuczne światło w Naturze nie sprzyja kolorystycznym wyborom.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Oj, zdecydowanie nie sprzyja ;) Kolory w ich świetle są mocno przekłamane.
UsuńKolor jest przepiękny i na pewno by mi pasował :) Mam jedną pomadkę z KOBO i jest śliczna kolor 111 :)
OdpowiedzUsuńPiękna. Czuję, jak moje uzależnienie od szminek bierze górę;) Z Kobo mam bronzer, bazę i cienie i jestem zachwycona. Muszę spróbować pomadek:)))
OdpowiedzUsuńBronzer też mnie ciekawi :)
UsuńKolor jest przepiękny! A na naustnym zdjęciu nie widać jakiegoś super migrowania ;) Jest ok!
OdpowiedzUsuńTroszeczkę rozlała się na górze ;)
UsuńBardzo lubię pomadki Kobo. Ta ma przepiękny kolor, idealny dla mnie na co dzień :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńŚliczny odcień! Nie mam żadnej pomadki z Kobo, ale słyszałam o nich już wiele dobrego. Podobnie zresztą, jak o cieniach - szkoda, że mam wszystkiego aż za dużo, żeby pozwalać sobie na nowe testy ;)
OdpowiedzUsuńTak, cienie podobno też są spoko. Moje zbiory kolorówki są dużo za duże, ale czasem pozwalam sobie na jakieś nowości :D
Usuńale piękny kolor! chyba muszę lecieć do natury po tę szmineczkę! :)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba kolor.
OdpowiedzUsuńPiękny kolor
OdpowiedzUsuńJa wolę jasne róże, ale ten kolor jest piękny:)
OdpowiedzUsuńKolorek cudny z Kobo jeszcze nic nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńKolorek cudny, podobny do mojej szminki z Heanu, o której już kiedyś wspominałam, choć na pewno ciut jaśniejszy. Nie miałam jeszcze żadnych produktów do ust z KOBO, jeżeli jakiś kolor w sklepie mi się spodoba, to chętnie go nabędę.
OdpowiedzUsuńCudny kolor, wale się nie dziwię,że się "uzależniłaś":)
OdpowiedzUsuńpiękna pomadka :)
OdpowiedzUsuńnie mogę się napatrzeć
chętnie bym wypróbowała
Kolor rzeczywiście piękny! Nie miałam jednak nigdy do czynienia z tą marką.
OdpowiedzUsuńładniutka jest! bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszystkie komentarze! :)
OdpowiedzUsuń