Pokazywanie postów oznaczonych etykietą makijaż. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą makijaż. Pokaż wszystkie posty
5 drogeryjnych hitów, które się u mnie nie sprawdziły #1

poniedziałek, stycznia 08, 2018

5 drogeryjnych hitów, które się u mnie nie sprawdziły #1



Jak przystało na kosmetycznego freaka, testuję sporo różnych produktów, zwłaszcza tych makijażowych (z pielęgnacją jestem nieco bardziej ostrożna, bo moja cera jest kapryśna i częste zmiany jej nie służą) i zwłaszcza tych szeroko polecanych, które zyskały miano perełek czy hitów. Dziś na tapetę biorę 5 drogeryjnych produktów, które mimo wielkiej sympatii wielu osób, zupełnie się u mnie nie sprawdziły. Żadnego z nich nie nazwałabym bublem (może poza jednym, ale o tym za chwilę), bardziej rozczarowaniem. Same przyznacie, że trochę smutek, gdy kupujecie coś z nadzieją na znalezienie ulubieńca, a okazuje się mocno średnio ;) 


1. L`Oreal True Match, Podkład do twarzy

Zacznę od plusów, ponieważ takowe też w nim odnajduję. Po pierwsze odcień. 2N Vanilla jest przyjemny i dosyć neutralny, choć ma w sobie lekko żółtawe tony. Po drugie konsystencja. Świetna, niezbyt gęsta, z gatunku tych, które bardzo lubię. Po trzecie opakowanie. Jako estetka przykładam sporo wagi do tego co stoi na mojej toaletce, a True Match jest naprawdę ładną ozdobą ;) Ciężka szklana buteleczka, minimalistyczna szata graficzna i srebrne wykończenie sprawia, że całość prezentuje się dosyć elegancko. Niestety te wszystkie plusy tracą na znaczeniu przy jednym, acz zasadniczym minusie, czyli tym, jak ten podkład wygląda na mojej twarzy. A wygląda zwyczajnie źle. Sucho i ciężko, bardzo pudrowo, podkreśla drobne zmarszczki, pory oraz inne niedoskonałości w strukturze skóry. Próbowałam różnych metod aplikacji, efekt zawsze jest taki sam i w efekcie finalnym jestem niezadowolona. Mam też wrażenie, że reszta nakładanych na niego produktów wygląda gorzej niż zazwyczaj. Po kilku próbach muszę się poddać i poszukać mu innego domu. 

2. Catrice Liquid Camouflage, Korektor kamuflujący

Nie chcę wsadzać tu kija w mrowisko, wiem że sporo z Was go uwielbia i jest nim zachwycona. Moja skóra pod oczami niestety nie bardzo. Szczerze mówiąc, nie odpowiada mi w nim nic poza konsystencją. Posiadam odcień 010 Porcellain, który mocno się utlenia, w dodatku po utlenieniu nabiera dziwnych szarawych tonów, co sprawia, że nijak nie wygląda, zwłaszcza pod okiem. Nawet gdyby wyglądał, to inne jego właściwości zachęciłyby mnie, by jednak go zmyć. Mianowicie, dawno nie spotkałam tak wysuszającego produktu, który nałożony na skórę postarza ją o 10 lat podkreślając każdą zmarszczkę, nawet tę o której istnieniu nie miałam pojęcia. Mam wymagającą skórę pod oczami, to fakt, ale o ile dla drugiego korektora, który znalazł się w dzisiejszym zestawieniu mogę znaleźć jakieś zastosowanie, tak dla Catrice niestety nie.



3. Wibo Eyebrow Fixer, Żel utrwalający do brwi

Kupiłam go na jednej z promocji -50% w Rossmannie, więc nie wydałam więcej niż kilka złotych, jednak opinie jakie znalazłam o nim w internecie, narobiły mi sporych nadziei jeśli chodzi o jego właściwości. Tymczasem dla mnie jest zupełnie bezużyteczny i nie robi właściwie nic. Owszem, do zwykłego przeczesania brwi może i się nadaje, ale żeby nazywać go fixerem ??? Ojojoj, no nie. Żel jest przezroczysty, po wyschnięciu staje się niewidoczny i to fajnie, ale moich brwi nie utrwala zupełnie. Nic, a nic. Może to kwestia grubości włosków i z cieńszymi sobie radzi, a z grubszymi w ogóle ? Dodatkowo bardzo nie lubię tej szczoteczki, jest miękka i wygina się na wszystkie strony. Jeśli już się czepiam, to na koniec przyczepię się też do przezroczystego opakowania. Gdy produkt jest nowy wygląda to ładnie, ale utrwalając pomalowane brwi, szczoteczka łapie inne (barwiące) produkty, przez co po każdym użyciu żel wewnątrz jest coraz bardziej ufafluniony i zaczyna przypominać mętne, brzydkie coś. 

4. L`Oreal Paradise Extatic, Tusz do rzęs

Pojawił się u nas stosunkowo niedawno i od pierwszych chwil zyskał miano fantastycznego odpowiednika tuszów droższych marek (jak np. Too Faced Better Than Sex). Nabyłam go z przyjemnością, zwłaszcza, że w ofercie L`Oreal jest kilku moich tuszowych ulubieńców wszechczasów. Szczoteczka rzeczywiście jest rewelacyjna, dość spora i gęsta, z klasycznymi włoskami, ale sam tusz nie robi szału. Świeżo nałożony wygląda całkiem przyjemnie, choć efektu wow nie ma, natomiast już w połowie dnia mam pod okiem koszmarny wręcz osyp, a to dla mnie dyskwalifikuje go zupełnie.



5. Maybelline The Eraser Eye, Korektor pod oczy

Nawet nie wiecie jak długo czekałam, aż ten kultowy produkt trafi do Rossmannów. I jak się cieszyłam, gdy maszerowałam z nim do domu. Jedyne czego trochę się obawiałam, to zbyt ciemny odcień, ale akurat ten okazał się w porządku. Nie wiem czy trafiłam na jakąś wadliwą sztukę, czy o co chodzi, ale jego formuła jest jakby zbyt sucha, przez co zupełnie nie spaja się z moją skórą. Wiecie o co chodzi, przy bliższym przyjrzeniu widać jak produkt jest osadzony na skórze, a nie pięknie z nią połączony. Próbowałam na kilka sposobów, z różnymi kremami pod, różnymi pudrami na nim, ale zwyczajnie się nie dogadujemy. Jak widać po zużyciu, dałam mu mnóstwo szans. Lepiej sprawdza się do ukrywania drobnych niedoskonałości na skórze i w ten właśnie sposób zużyję go do końca, jednak ponownie już nie kupię. 



Jestem ciekawa czy też macie na swoim koncie jakieś kosmetyczne hity, które okazały się dla Was rozczarowaniem ? Jeśli tak, koniecznie dajcie znać :)
Plany zakupowe na 2018 rok | Aktualna Wishlista kosmetyczna

poniedziałek, stycznia 01, 2018

Plany zakupowe na 2018 rok | Aktualna Wishlista kosmetyczna



Witajcie w 2018! :)  Myślę, że początek nowego roku to idealny czas na zaktualizowanie swoich kosmetycznych zachcianek, a że kocham wszelkiego rodzaju wishlisty, nie mogłam odmówić sobie stworzenia tej z zakupowymi planami na najbliższy czas. Oczywiście, nie oszukujmy się, to nie jedyne produkty jakie wpadną w moje łapki, w międzyczasie z pewnością pojawi się masa interesujących nowości, więc w trakcie całego roku możecie liczyć na małe (bądź trochę większe) aktualizacje. Na chwilę obecną to właśnie poniższa gromadka często chodzi mi po głowie. Zapraszam na szybki przegląd. 

KOLORÓWKA

1. Becca, Rozświetlacz w odcieniu Vanilla Quartz. To nowość w asortymencie marki i jednocześnie moje najświeższe chciejstwo, które wypatrzyłam podczas ostatniego przeglądu amerykańskiej Sephory. Odcień Vanilla Quartz stanowi połączenie lekkiego złota z dyskretną różowawą poświatą, nie jest ani zbyt ciepły, ani zbyt chłodny, a ja właśnie takie rozświetlacze kocham, więc powinniśmy przypaść sobie do gustu. Oczywiście odcień aktualnie nie jest u nas dostępny, ale liczę na to, że (tak jak większość nowości) z małym opóźnieniem, pojawi się w polskiej Sephorze.

2. Kat von D, Paleta rozświetlaczy Alchemist. Znacie zachcianki pod tytułem "w zasadzie niepotrzebne, ale koniecznie muszę mieć" ? Tak mam właśnie z Alchemist! Cztery przepięknie połyskujące odcienie, których pewnie nie zużyję do końca życia, bo mam w planach stosować je głównie w kąciki oka :D Nie zmienia to faktu, że paleta chodzi mi po głowie odkąd tylko pojawiła się w sprzedaży, dotąd powstrzymywały mnie resztki zdrowego rozsądku, ale nie mogę się dłużej oszukiwać - chcę ją i już! Zdradzę Wam jeszcze, że KVD to moje kosmetyczne odkrycie 2017 roku, doskonała jakość, unikalne produkty i obecnie bardzo dobra dostępność zachęcają aby próbować, próbować i jeszcze raz próbować.

3. Too Faced, paleta cieni Just Peachy Velvet Matte z kolekcji Peaches and Cream. Wzdycham do niej właściwie od dnia premiery, same przyznajcie - czyż kolorystyka nie jest piękna ? Dla mnie bardzo, dlatego niezmiernie się cieszę, że już wkrótce ma być u nas dostępna i będę mogła ją pomacać. 

4. Tarte, korektor Shape Tape. Chyba nie ma wśród nas osoby, która o nim nie słyszała. Kultowy produkt, który ma charakteryzować się świetnym poziomem krycia i idealnym stapieniem się ze skórą, jednocześnie ma nie zbierać się w zmarszczkach i nie przesuszać wrażliwego obszaru pod oczami. Cudownie się składa, ponieważ właśnie tego szukam. Szkoda tylko, że Tarte jest tak ciężko dostępny w całej Europie. Owszem, można zamówić go u pośredników, ale cena jest sporą przesadą, dlatego jeśli zdecyduję się w końcu na zakup zrobię to bezpośrednio na stronie Tarte. 
Na poświątecznej promocji w Sephorze skusiłam sie na drugi korektor, który do niedawna wzbogacał moją wishlistę, mowa o Magic Concealer Heleny Rubinstein, być może właśnie w nim odnajdę swój ideał :)

5. Blend it, gąbki do makijażu. Nigdy nie ukrywałam, że jestem ogromną fanką gąbeczek, więc próbuję wszystkie po kolei. Od jakiegoś czasu jestem wierna oryginalnemu BB, jednak czytałam opinie, że w bezpośrednim porównaniu Blend it wypada bardzo dobrze, dlatego nie ma innej opcji, koniecznie muszę je przetestować.

6. Fenty Beauty, Podkład Pro filt`r soft matte longwear foundation. Przyznam szczerze, że nie byłam jakoś szczególnie podekscytowana wprowadzeniem przez Rihanne linii kosmetyków. I właściwie nadal nie jestem, gdyż nic mnie tam szczególnie nie zachwyca. Ale! Podkład Fenty wydaje się być z gatunku tych, które bardzo lubię i których na rynku nie ma zbyt wiele, powiedziałabym nawet, że ze świecą takich szukać. Leciutka konsystencja, dobry poziom krycia i bardzo naturalne wykończenie połączone z dobrą trwałością i utrzymywaniem w ryzach cer mieszanych/tłustych, a na dokładkę ogromna ilość odcieni. Mnie to przekonuje. Fenty Beauty podobno ma pojawić się w Polsce, więc już zacieram ręce :)

7. Golden Rose, Matujący puder transparentny. Szukam czegoś fajnego, co mogłabym stosować na strefę T, a puder od Golden Rose wydaje się być bardzo interesującą propozycją, w dodatku przystępną cenowo, toteż chętnie go wypróbuję. Lubię zdrowo wyglądający mat, więc wszystkie pudry dające bardziej tępe wykończenie odpadają, te lżejsze zaś nie radzą sobie z długotrwałym matowieniem, marzy mi się taki wypośrodkowany efekt.

8. ABH, Paleta Modern Renaissance. Kolejny kultowy produkt. Już miałam ją w koszyku, już prawie klikałam "kup teraz", już planowałam co ładnego nią wymaluję (na miarę moich umiejętności, rzecz jasna), aż tu nagle na horyzoncie pojawiła się Nabla Dreamy. I kupiłam Nablę, nie mogłam czekać, bo same wiecie jak szybko się wyprzedała :D ABH zeszła na dalszy plan, ale wcześniej czy później też do mnie trafi. Jeśli jesteście zainteresowane produktami ABH to bez problemu kupicie je na stronie Cult Beauty, bez żadnych kosmicznych marż pośredników.

9. Smashbox, podkład Studio Skin. Kolejna podkładowa pozycja do sprawdzenia. Mam wrażenie, że ostatnio zrobiło się bardzo głośno o tej marce w youtubowym i blogowym świecie. Nie wiem czy to zasługa mocnego marketingu, faktycznie tak świetnych jakościowo produktów, czy jednego i drugiego. Osobiście znam tylko ich bazę pod cienie i jestem z niej zadowolona na tyle, że chcę wypróbować coś jeszcze :) 

PIELĘGNACJA

1. Pixi, Glow Tonic. Delikatnie złuszczający tonik z 5% zawartością kwasu glikolowego zdobył ogromna sympatię w UK. Ma ładny skład i świetne opinie, a jego popularność nie słabnie od długiego czasu.  Miałam go na liście chciejstw już dawno temu, ale z niewiadomych powodów zapomniałam o nim na jakiś czas. Teraz będę pamiętać i przy najbliższych zakupach na Cult Beauty z pewnością wrzucę go do koszyka.

2. Make Me Bio,  Krem do twarzy Featherlight. Krem przeznaczony do cery mieszanej i tłustej, z olejem z orzechów laskowych, olejem jojoba, olejem grejpfrutowym i wodą z kwiatów pomarańczy ma sprawiać, że cera będzie nawilżona, ujędrniona, rozjaśniona, dodatkowo ma wzmacniać naczynia włosowate i regulować gruczoły łojowe, co przy mojej mieszanej i naczyniowej cerze, która obecnie bardzo szybko się odwadnia, wydaje się być idealnymi właściwościami. 

3. Foreo, Luna Mini 2. Szczoteczka soniczna znalazła się już na jednej z moich wcześniejszych wishlist, przez chwilę wydawała mi się zbędnym wydatkiem, dlatego jeszcze do mnie nie trafiła, jednak po dłuższym przemyśleniu sprawy stwierdzam, że warto w nią zainwestować. Obecnie można ją dostać w bardzo atrakcyjnej cenie na Allegro (oficjalny sklep Foreo) z bezpłatną wysyłką prosto ze Szwecji.

4. Anwen, Maska do włosów wysokoporowatych. Jako wierna czytelniczka Anwen, nie mogłam przejść obojętnie obok jej produktów, dlatego z chęcią wypróbuję coś z asortymentu. Obecnie najbardziej ciekawi mnie maska, chociaż oleje również wydają się być świetnie skomponowane.

5. The Ordinary. Nie wymieniam poszczególnych produktów tej marki, ponieważ asortyment aż kipi od produktów, które warto wypróbować. Atrakcyjne ceny, wegańskie receptury i wysokie stężenia składników aktywnych sprawiły, że The Ordinary stało się ogromnie popularne w wielu zakątkach świata. Na start chciałabym zamówić serum Caffeine Solutions 5%, Lactic Acid 10% + HA2% oraz serum Granactive Retinoid 2% in Squalane. Wszystkie produkty znajdziecie na wspomnianym już wyżej Cult Beauty lub na Beauty Bay (oba sklepy wysyłają do Polski i są sprawdzone).


Jestem bardzo ciekawa co fajnego kryje się na waszych zakupowych listach, więc dzielcie się śmiało swoimi chciejstwami :) Jeśli znacie któryś powyższy produkt, chętnie poznam też Wasze zdanie na jego temat.

Promocja -49% w Rossmannie | PRODUKTY GODNE UWAGI - TWARZ, OCZY, USTA |  Moje plany zakupowe

wtorek, kwietnia 19, 2016

Promocja -49% w Rossmannie | PRODUKTY GODNE UWAGI - TWARZ, OCZY, USTA | Moje plany zakupowe


Doczekałyśmy się! Już jutro ponownie startują szaleńcze promocje na kolorówkę w Rossmannie, pomyślałam więc, że to fajny czas na pokazanie Wam produktów, które moim zdaniem są szczególnie godne uwagi i warto przyjrzeć im się bliżej. Postów o tej tematyce jest sporo, wiem, ale przed wyruszeniem na zakupy warto zrobić porządny research, w tym przypadku każda sugestia może okazać się pomocna. Wszystkie kosmetyki, o których wspominam poniżej, znam, regularnie z nich korzystam, a większość z nich swobodnie mogę zaliczyć do grona swoich ulubieńców. Mam nadzieję, że i Wy znajdziecie wśród nich coś dla siebie :) Zapraszam na mały przegląd.


TWARZ (OD 20.04 DO 25.04 -49% NA PODKŁADY, PUDRY, KOREKTORY, RÓŻE, BRONZERY)

Co roku największe zakupy robię podczas trwania promocji właśnie na tę kategorię, w związku z tym mam tu sporą garstkę swoich faworytów.

1. Bell - HypoAllergenic CC Cream Make-up i CC Cream Smart Make-up
Dwa świetne kremy CC, oba bardzo do siebie zbliżone, choć ten drugi lubię nieco bardziej. Lekko nawilżające, pięknie wyrównujące koloryt i niesamowicie komfortowe w noszeniu. Dobrze sprawdzają się nawet przy mieszanej cerze, nie zapychają, nie podkreślają zmarszczek mimicznych ani suchych skórek, w żaden sposób nie obciążają też strefy T. Gama kolorystyczna liczy tylko 4 odcienie, pierwsze dwa są naprawdę ładne i w miarę jasne. (Cena po 49% obniżce : 9,99 zł)

2. Bourjois - Podkład Healthy Mix
Chyba nikomu nie trzeba go bliżej przedstawiać. Mój absolutny ulubieniec, którego zawsze mam pod ręką. Jeśli jeszcze go nie znacie, a szukacie podkładu o średnim kryciu i ładnym naturalnym wykończeniu, to HM jest właśnie takim produktem. Uwielbiam! Korzystam z dwóch odcieni 51 Light Vanilla i 52 Vanilla. (Cena po 49% obniżce: 32,12 zł)

3. Eveline - Korektor Art Scenic
Odkryłam go podczas ostatniej tego typu promocji i z pewnością zostanę przy nim na dłużej. Idealnie sprawdza się pod oczy. Dość przyjemnie kryje, jednocześnie nie wysusza delikatnej skóry pod oczami, nie podkreśla żadnych zmarszczek i ładnie dogaduje się z innymi produktami. (Cena po 49% obniżce: 7,65 zł)

4. Wibo - Korektor Deluxe Brightener
Delikatny, rozświetlający i subtelnie kamuflujący drobne przebarwienia pod oczami. Nie jest to korektor zapewniający mocne krycie, więc jeśli takiego szukacie, nie będziecie z niego zadowolone. Jeśli natomiast zależy Wam na produkcie, który nada okolicom oka blasku, który świetnie zgra się ze skórą bez podkreślania żadnych niedoskonałości i takim, który lekko zneutralizuje zasinienia, to jest właśnie coś dla Was. (Cena po 49% zniżce: 8,67 zł) 

5. Wibo - Rozświetlacz Diamond Illuminator
Piękna, złotawo - szampańska tafla. Warto mieć go w swojej toaletce. (Cena po 49% zniżce: 5,10 zł)

6. Rimmel - Puder Stay Matte
Moim zdaniem to jeden z lepszych prasowanych pudrów wśród drogeryjnych produktów. Używam wersji transparentnej, na twarzy jest niemal niewidoczny, dobrze dogaduje się z różnymi podkładami, nie podkreśla porów, daje ładne matowe, ale nie płaskie wykończenie. (Cena po 49% zniżce: 13,67 zł)

7. Max Factor - Róże Creme Puff Blush
Piękne, wypiekane mozajkowe róże o cudnych odcieniach. Mój ulubieniec to 010 Nude Mauve, subtelny różo-beż, idealny do codziennego stosowania. Cena regularna jest dosyć wysoka, ale ich wydajność jest ogromna, więc jeden egzemplarz wystarczy Wam na długi czas. (Cena po 49% zniżce: 26,26 zł)

EDIT: Niektóre ceny produktów Wibo wydają mi się wyższe niż do tej pory, zauważyłam wzrost o średnio 2 zł. Nie wiem jak z innymi markami, ale mam nadzieję, że to nie zagrywka promocyjna.


OCZY (OD 26.04 DO 02.05 -49% NA TUSZE, KREDKI, EYELINERY, CIENIE)

1. Max Factor - Kredka Kohl Pencil w odcieniu 090 Natural Glaze
Świetna kredka na linię wodną oka. Ładny, neutralny cielisty kolor, który pięknie optycznie otwiera oko, a nie wybija się na pierwszy plan. (Cena po 49% zniżce: 15,80 zł)

2. L`Oreal - Tusz So Couture
Muszę sięgnąć do wizażowego żargonu - to mój tusz wszech czasów!  Pasuje mi w nim wszystko, od formuły począwszy, przez szczoteczkę, efekt wydłużonych, rozdzielonych i zagęszczonych rzęs, trwałość, na pięknym opakowaniu skończywszy. Jest najlepszy i tyle. (Cena po 49% zniżce: 31,10 zł)

3. Lovely - Tusz Curling Up Mascara
Świetny tusz z najniższej półki cenowej. Używałam go przez bardzo długi czas i świetnie spełniał swoje zadanie. Nie skleja rzęs, ładnie je podkreśla, odrobinę wydłuża. Nie jest tak trwały jak L`Oreal, ale to naprawdę godny uwagi produkt. (Cena po 49% zniżce: 5,60 zł)

4. Maybelline - Tusz Lash Sensational
Mój nr 2, zaraz po So Couture. Bardzo ładnie zagęszcza rzęsy, a fajnie wyprofilowana szczoteczka daje możliwość dotarcia nawet do tych najmniejszych włosków w kącikach oczu. Jego jedyną wadą jest bardzo mokra konsystencja zaraz po otwarciu, więc musi minąć trochę czasu od otwarcia zanim zawartość odrobinę przyschnie i stanie się bardziej komfortowa w użytkowaniu. (Cena po 49% zniżce: 18,35 zł)

5. L`Oreal - Brow Artist Plumper
Maskara do brwi, która jest mistrzem w ujarzmianiu niesfornych, lubiących się czochrać włosków. Używam jej głównie jako elementu wykończeniowego, ładnie utrzymuje kształt brwi, dyscyplinuje dłuższe włoski i nie pozwala im wychodzić przed szereg. Najciemniejszy z dostępnych odcieni jest naprawdę intensywny, więc z powodzeniem może być też stosowany jako główny produkt do podkreślania. (Cena po 49% zniżce: 18,86 zł)


USTA (OD 04.05 DO 10.05 -49% NA POMADKI, BŁYSZCZYKI, KONTURÓWKI, LAKIERY I ODŻYWKI DO PAZNOKCI)

1. Maybelline - Pomadki Color Sensational
Bardzo komfortowe w noszeniu kremowe formuły, duży wybór odcieni, niezła trwałość. Moim ulubieńcem jest odcień 250 Mystic Mauve. (Cena po 49% zniżce: 15,14 zł)

2. Revlon Colorburst - Matowy balsam do ust
Kupiłam go z czystej ciekawości podczas ostatniej promocji - 49% i okazał się strzałem w 10. To właśnie taki balsam o matowym wykończeniu. Nie zastyga mocno na ustach, w związku z czym fajnie i komfortowo się nosi dając przy tym prawdziwie matowy efekt. Trwałości i pigmentacji nie mogę nic zarzucić. Miłym dodatkiem jest mentol (chyba) w składzie, który nadaje kredce fajnego zapachu, a po nałożeniu jej na usta, lekko mrowi. (Cena po 49% zniżce: 26 zł)

3. Lovely - Extra Lasting
Do niedawna była najbardziej trwałą matową pomadką, jaką znałam (teraz przebijają ją nieco nowe pomadki w płynie z Golden Rose). Jest łatwa w aplikacji, szybko zastyga, nie wysusza i pięknie wygląda na ustach. Minusem jest mały wybór kolorystyczny - zaledwie 3 odcienie. (Cena po 49% zniżce: 5 zł)

4. Wibo - Pomadki Glossy Temptation
Następczynie słynnych Eliksirów. Półtransparentne, delikatne formuły idealnie sprawdzają się przy codziennym stosowaniu. To takie moje torebkowe opcje ratunkowe, umożliwiają szybkie i lekkie podkreślenie ust bez misternego nakładania. (Cena po 49% zniżce: 5,76 zł)

O pomadkach Glossy Temptatnion pisałam już TUTAJ

5. Bourjois - Rouge Edition Velvet
Najsłynniejsze matowe pomadki w płynie. Piękne odcienie i bardzo fajna zrównoważona formuła, która z jednej strony nie powoduje dyskomfortu podczas noszenia, a z drugiej daje przyjemny dla oka mat. (Cena po 49% zniżce: 28,35 zł)

MOJE ZAKUPOWE PLANY

Lista nie jest krótka, ale tego typu promocje zawsze traktuję jako idealny moment na uzupełnienie zapasów i wypróbowanie ciekawiących mnie nowinek. Z pewnością kupię kilka ulubionych produktów, które właśnie mi się kończą, do koszyka powędrują więc: korektor Eveline Art Scenic, tusz L`Oreal So Couture i podkład Bourjois HM w odcieniu 51 (jeśli uda mi się go dorwać). Pozostałe rzeczy, na które mam chrapkę to dla mnie nowości, cześć z nich jest już na rynku dłuższy czas, więc być może je znacie i lubicie, część to zupełne świeżynki.

Wśród znanych podkładów mam plan przygarnąć L`Oreal True Match oraz Maybelline Affinitone. Oba są polecane i sądzę, że mogą mi pasować, jedyne z czym mam problem to odcień. Może mogłybyście polecić coś dla bladziocha z poziomu 51 Bourjois HM ? Z nowinek bardzo ciekawią mnie fluidy Bielendy oraz fluid-serum Lirene No mask, ale przed zakupem muszę obadać testery, sprawdzić formuły i kolorystykę. Z kategorii twarz do koszyka chętnie wrzucę też polecany fixer z Wibo. Jeśli chodzi o oczy, tutaj mam tylko dwie zachciejwajki i nie sądzę, żebym skusiła się na coś ponadto. Planuję nabyć liner Perfect Slim z L`Oreal i nową wersję tuszu Maybelline Lash Sensational Intense Black. Mimo, że produktów do ust mi nie brakuje, oczywiście i tu wypatrzyłam coś dla siebie. Chciałabym wypróbować nowe pomadki Wibo Juicy Color oraz matowe pomadki Maybelline Creamy Matte, jestem też bardzo ciekawa najświeższej nowości marki Bourjois - Rouge Edition Souffle de Velvet, czyli półtransparentne matowe pomadki w płynie. Brzmi ciekawie, kolorystyka też wydaje się zachęcająca, więc jeśli tylko uda mi się na nie trafić, nie omieszkam zakupić.



Planujecie skorzystać z nadchodzącej promocji -49% ? Co ciekawego znajduje się na Waszych zakupowych listach ? A może macie swoich pewniaków, o których nie wspomniałam, a warto je poznać ? Chętnie skorzystam z Waszych rekomendacji :)

Golden Rose | Konturówki do brwi Longstay Precise Browliner

poniedziałek, kwietnia 11, 2016

Golden Rose | Konturówki do brwi Longstay Precise Browliner


Golden Rose rozwija się w szaleńczym tempie, nie zdążyłam jeszcze ochłonąć po premierze matowych pomadek w płynie, a znów mam Wam do pokazania coś ciekawego. Tym razem na tapetę wzięłam kolejną nowość marki, czyli długotrwałe konturówki do brwi Longstay Precise Browliner. Intensywnie testuje je od kilku dni i choć na pełną recenzję jest jeszcze za wcześnie, uznałam, że są na tyle interesujące, że warto pokazać je już teraz. Czuję, że zdobędą równie dużą popularność jak pudry do brwi. Zapraszam na kilka słów na ich temat, fotorelację i oczywiście swatche porównawcze.

Golden Rose | Matowe pomadki Longstay Liquid Matte Lipstick 03 i 05

czwartek, marca 24, 2016

Golden Rose | Matowe pomadki Longstay Liquid Matte Lipstick 03 i 05


Nieco ponad dwa lata temu pokazywałam Wam tu pierwsze matowe pomadki, które Golden Rose wprowadziło do oferty i które były jednymi z pierwszych dostępnych na naszym rynku, czyli Velvet Matte, dziś przychodzę z kolejną matową nowością tej marki, pomadkami w płynie Longstay Liquid Matte Lipstick. Są w sprzedaży zaledwie od kilku-kilkunastu dni, a jest o nich już tak głośno, że ciężko przejść obok nich obojętnie. Nie jest tajemnicą, że maty są moją wielką miłością, więc popędziłam na stoisko, by oko w oko zapoznać się z tymi nowinkami i chyba nikogo nie zdziwi, że z pustymi rękami nie wyszłam ;) Wiem, że wiele z Was ciekawi zarówno formuła jak i kolorystyka Liquid Matte, więc zapraszam na szybką fotorelację i kilka słów z pierwszym wrażeniem.


KOBO Matt Bronzing & Contouring Powder | Świetne i niedrogie pudry do konturowania

poniedziałek, marca 21, 2016

KOBO Matt Bronzing & Contouring Powder | Świetne i niedrogie pudry do konturowania


Do niedawna znalezienie fajnego pudru do konturowania wśród oferty marek drogeryjnych graniczyło z cudem. Ok, właściwie w ogóle nie było możliwe, bo na półkach tych popularnych i dostępnych dla każdego marek, zupełnie nie było takich wynalazków. Mam na myśli typowy produkt służący do modelowania twarzy, na tyle chłodny by mógł imitować ładny cień w strategicznych miejscach. Obecny wybór też nie jest jakiś oszałamiający, kojarzę tylko dwie pozycje, za to obie bardzo chwalone. Pierwsza, nieco droższa, to pudry do modelowania twarzy HD z Inglota, a druga to właśnie pudry Matt Bronzing & Contouring KOBO, które momentalnie zyskały wielką popularność i zapewne wiele z Was je zna. Ja poznałam dopiero niedawno, więc ciągle jestem na etapie zachwytów i tymi zachwytami chciałam się z Wami podzielić :) Zapraszam!

Lily Lolo BB Cream | Porównanie wszystkich odcieni - FAIR, LIGHT, MEDIUM

czwartek, lutego 25, 2016

Lily Lolo BB Cream | Porównanie wszystkich odcieni - FAIR, LIGHT, MEDIUM


Idzie wiosna! Czujecie ? Ja bardzo, moja cera chyba też, bo w ostatnim czasie postanowiła przestać sprawiać problemy ;)  Zima to dla mnie zawsze nieco cięższy okres, często zmagam się z miejscowymi przesuszeniami, a duże wahania temperatur nie sprzyjają naczynkom i strefie T. Wyzwaniem jest nie tylko odpowiedni dobór pielęgnacji, z makijażem też nie ma lekko. Jak nie podkreślone suche skórki, to znów warzenie się produktów na zaognionych obszarach naczynkowych, albo nieposkromione ilości sebum. I bądź tu mądry, człowieku! Właśnie w takich okolicznościach znalazłam wspólny język z kremem BB od Lily Lolo i dzisiaj kilka słów na jego temat. Pokażę Wam też porównanie dostępnych kolorów, bo dzięki Costasy jestem w posiadaniu wszystkich opcji. Zapraszam :)


Plany zakupowe na rok 2016 | Aktualna wishlista kosmetyczna

sobota, stycznia 30, 2016

Plany zakupowe na rok 2016 | Aktualna wishlista kosmetyczna


Jako maniaczka wszelkiego rodzaju spisów, planów i tabelek nie mogłam odmówić sobie stworzenia świeżutkiej listy moich aktualnych kosmetycznych marzeń na rok 2016. Tych małych i tych trochę większych, choć to te drugie stanowią większość. Skupiam się na produktach nieco droższych, których zakupu ciągle sobie odmawiałam, tym razem muszą do mnie trafić. Oczywiście rok jest długi, rynek kosmetycznych nowinek bardzo dynamiczny, a moja silna wola bywa słaba, więc z pewnością trafi do mnie niejedna nadprogramowa ciekawostka, ale poniższa grupka będzie traktowana priorytetowo. No to lecimy :)



PIELĘGNACJA

1. Resibo, Krem pod oczy. Podobno świetny, a ja od dawna szukam kremu, przy którym mogłabym zostać na trochę dłużej niż jedno opakowanie. Resibo ma podobno: nawilżać, redukować drobne zmarszczki, zwalczać cienie i obrzęki, a dodatkowo wzmacniać naczynia krwionośne. Ideał ? 

2. Vianek, Tonik/mgiełka do twarzy. Już nie raz pisałam Wam jak wielką sympatią darzę firmę Sylveco i z ciekawością obserwuję ich rozwój. Nie mogę przejść obojętnie obok ich nowości w postaci marki Vianek. W ofercie przeważają produkty do pielęgnacji ciała, natomiast mnie zainteresowały te przeznaczone do twarzy. Na początek wypróbuję mgiełkę, a jeśli okaże się w porządku, chętnie zakupię też krem i emulsję do mycia.

3. Aubrey, Oczyszczająca maska z 1% kwasem salicylowym z kory wierzby. Miałam jej próbkę i wydała mi się bardzo fajna dla mieszanej cery, więc chętnie nabędę pełną wersję.

4. Vichy, Szampon Neogenic. Walka z włosami nadal trwa, wciąż próbuję wszystkiego, co daje mi nadzieję na jakąkolwiek poprawę. Mój poprzedni szampon z wishlisty - WardiShan niestety kompletnie się u mnie nie sprawdza. Ma bardzo prosty skład, a powoduje koszmarny łupież, swędzenie skalpu i spory przyklap tuż po umyciu, więc tym razem postawię na coś mniej naturalnego. 

5. Origins GinZing, Krem do twarzy. Ten zakup odkładam na wiosnę/wczesne lato, bo właśnie na tę porę roku GinZing wydaje się być idealny. Marka Origins ciekawi mnie od dawna, a że od jakiegoś czasu bez przeszkód możemy dostać ich produkty w Sephorze, możliwe, że skuszę się też na coś jeszcze. Ale najpierw krem :)

6. Yope, Mydło w płynie. Widzę je dosłownie wszędzie w sieci! Faktycznie są takie wyjątkowe ? Spróbujemy, zobaczymy ;)




KOLORÓWKA

1. TheBalm, The Manizer Sisters. Co tu dużo pisać, trio kultowych rozświetlaczy. Od dawna chciałam Mary-Lou, dwie pozostałe wersje również budziły we mnie niemałą ciekawość, zatem paleta ze wszystkimi siostrami wewnątrz jest idealną odpowiedzią na moje zachcianki.

2. Clinique, Mineralny puder łagodzący zaczerwienienia. To właśnie jedna z tych pozycji, których odmawiałam sobie od dawna. Tym razem nawet nie będę patrzeć w stronę innych pudrów.

3. Inglot, Konturówka do brwi AMC. Tę pozycję właściwie mogę już odhaczyć, chociaż nie wiem, czy nie dokupię drugiego koloru. Kilka dni temu odwiedziłam stoisko Inglota i wybrałam dla siebie odcień 16, po pierwszych testach wydaje mi się jednak odrobinę za ciepły, może skuszę się jeszcze na coś chłodniejszego. Może 12 ?

4. Zoeva, Paleta En Taupe. Uśmiecha się do mnie odkąd tylko ją zobaczyłam. Kolorystyka wydaje się bardzo moja, paleta będzie świetna do dziennych makijaży, chociaż mam odrobinę wątpliwości co do jej tonacji. Jest chłodna, nie wiem, czy nie zbyt chłodna. Ciągle nad nią myślę. Mam już chłodną Basics 2 z UD, może lepiej będzie postawić na neutralną Naturally Yours ?

5. Zoeva, Eye Set. Pędzle do oczu to pozycja, której zdecydowanie mi brakuje. Mam pędzle z zestawu Rose Golden vol. 2 Luxury Set, ale ciągle mi mało, potrzebuję kilku dodatkowych sztuk. I znów mam zagwozdkę. Nie wiem który zestaw wybrać. W pierwszym momencie myślałam o Rose Golden vol. 2 Complete Eye Set, tak żeby pasowały do tych pędzli, które już mam, ale bardzo zależy mi na drugim pędzelku nr 317, a tam go brak. Spodobał mi się design pędzli stworzonych do kompletu z paletą En Taupe, być może wybiorę właśnie ten secik. 

6. Semilac, lakiery hybrydowe. Moja fascynacja hybrydami trwa w najlepsze. W najbliższych miesiącach chcę zaopatrzyć się w kilka typowo wiosennych / letnich odcieni. Moja lista nie ma końca, ale pierwszeństwo mają: piękny, lekko neonowy 130 Sleeping Beauty, klasyczna biel 001 Strong White i delikatny 102 Pastel Peach. 

7. MAC, Pro Longwear Concealer. Chciejstwo ciągnące się za mną już z rok i dwie poprzednie wishlisty, więc otrzymuje status priorytetu nadzwyczajnego ;) 



Jeśli znacie któryś z tych produktów i możecie go polecić lub odradzić, śmiało piszcie :) Chętnie poczytam też co ciekawego znajduje się na waszych chciejlistach.

 KOBO | Matowe pomadki Matte Liquid Lipstick

niedziela, października 18, 2015

KOBO | Matowe pomadki Matte Liquid Lipstick


Od dłuższego czasu z coraz większym zainteresowaniem przyglądam się marce Kobo, która co chwilę zaskakuje interesującymi i dobrymi jakościowo nowościami. Kilka dni temu oferta wzbogaciła się o kolejne ciekawostki, wśród jesiennych nowości pojawił się set cieni do brwi oraz matowe pomadki w płynie. Właśnie za sprawą tych drugich nie mogłam odpuścić sobie wizyty w Naturze. Nawiasem mówiąc, strasznie ubolewam, że Kobo dostępne jest tylko w tej sieci drogerii, mam tam zupełnie nie po drodze i jestem dosłownie 2-3 razy w roku. Wracając do meritum. Byłam, zobaczyłam i...oczywiście kupiłam. Swoje łupy pokazywałam Wam już na Instagramie, bardzo chciałyście zobaczyć swatche, więc zapraszam na szybki post z pierwszym wrażeniem i oczywiście pełną fotorelacją :)

Kosmetyczne rozczarowania #5 | Biolaven, Lirene, Batiste

poniedziałek, października 12, 2015

Kosmetyczne rozczarowania #5 | Biolaven, Lirene, Batiste


Pomimo tego, że w ostatnich miesiącach nie eksperymentowałam zbyt wiele z kosmetycznymi nowinkami i trzymałam się raczej tych sprawdzonych pewniaków, to i tak trafiłam na kilka produktów, z którymi zupełnie się nie dogaduję. Być może dla kogoś są to hity, dla mnie to całkowicie rozczarowujące znajomości i z pewnością nie planuję kontynuacji. Zapraszam na piątą odsłonę moich kosmetycznych rozczarowań.


Lily Lolo | Prasowane bronzery - Miami Beach, Honolulu, Montego Bay

wtorek, września 01, 2015

Lily Lolo | Prasowane bronzery - Miami Beach, Honolulu, Montego Bay


No i mamy wrzesień! To chyba mój drugi ulubiony miesiąc w roku, zaraz po maju. Uwielbiam, uwielbiam i jeszcze raz uwielbiam. Zanim jesień rozgości się u nas na dobre, zapraszam na post w jeszcze typowo letnim klimacie, z bronzerami w roli głównej. Kilka tygodni (no dobra, może kilkanaście) temu oferta Lily Lolo poszerzyła się o prasowane bronzery w 3 wersjach kolorystycznych do wyboru. Wszystkie 3 towarzyszyły mi przez calutkie wakacje, więc najwyższy czas na kilka słów na ich temat. Oczywiście z pełną fotorelacją :) 


Delia Cosmetics | Makijażowa kolekcja Lato 2015

piątek, sierpnia 21, 2015

Delia Cosmetics | Makijażowa kolekcja Lato 2015


Co prawda wakacje mają się już ku końcowi, ale przed nami wciąż ponad miesiąc kalendarzowego lata, a część z Was wybiera się pewnie jeszcze na urlopowe wojaże, więc absolutnie nie jest za późno na zaprezentowanie Wam makijażowej kolekcji Delii przygotowanej z myślą o obecnym sezonie. A jest co pokazywać! Zapraszam :)


Natura Siberica | Organiczny róż w kompakcie 01

piątek, czerwca 12, 2015

Natura Siberica | Organiczny róż w kompakcie 01


Do tej pory Natura Siberica kojarzyła się głównie ze świetnymi produktami pielęgnacyjnymi, tymi włosowymi w większości, ale w asortymencie nie brakowało też ciekawych kosmetyków do ciała czy twarzy. Niedawno marka poszerzyła ofertę o zupełnie nową kategorię, tę bardziej przyciągającą wzrok i mogącą nacieszyć oko każdej sroki. Mowa oczywiście o kolorówce. Wybór jest dosyć szeroki, można przebierać wśród pudrów, podkładów, cieni, kredek, tuszów do rzęs, błyszczyków i różów. Z całej tej gromadki najszerzej uśmiechał się do mnie organiczny róż w kompakcie w odcieniu 01 i to właśnie z nim miałam przyjemność zapoznać się bliżej. 


Lily Lolo | Podkład Warm Peach, Puder Translucent Silk, Krem BB Light i pędzel Super Kabuki

poniedziałek, czerwca 08, 2015

Lily Lolo | Podkład Warm Peach, Puder Translucent Silk, Krem BB Light i pędzel Super Kabuki


Kilka tygodni temu pisałam Wam o mojej pierwszej przygodzie z mineralnym różem, dziś przyszła pora na wrażenia dotyczące podstawy makijażu, czyli tego, co w Lily Lolo i minerałach ogółem ciekawiło mnie najbardziej. Zapraszam :)


Kosmetyczne nowości maja

poniedziałek, maja 25, 2015

Kosmetyczne nowości maja


Maj obfitował w atrakcyjne promocje, które zasiliły mój zbiorek w kilka ciekawych pozycji i jednocześnie dość skutecznie uszczupliły mój kosmetyczny budżet. Jak to zwykle z tego typu akcjami bywa, plany to jedno, a rzeczywistość to drugie, więc do koszyka wpadło też kilka pozycji, których wcześniej kompletnie nie brałam pod uwagę, natomiast początkowa lista chciejstw nie została w pełni zrealizowana. Będę czyhać na kolejne okazje, tymczasem zapraszam na przegląd wszystkich nabytków tego miesiąca.


Lily Lolo | Róż Ooh La La

poniedziałek, maja 04, 2015

Lily Lolo | Róż Ooh La La


Do niedawna róże mogły dla mnie nie istnieć, praktycznie ich nie używałam, a w mojej kosmetyczce na próżno było szukać produktów tego typu. Być może wynikało to z faktu, że jako dziecko stale miałam "rumiane policzki", którymi niesłychanie zachwycała się babcia, a których ja szczerze nie znosiłam i osiągałam mistrzostwo w wymyślaniu sposobów na pozbycie się ich. Z biegiem lat rumieńce właściwie zniknęły, a moja niechęć do podkreślania kości policzkowych zaczęła słabnąć i choć róże nadal są dla mnie kategorią nieco nieoswojoną, używam ich z coraz większą przyjemnością. Ooh La La z Lily Lolo od kilku tygodni wiedzie prym w moim codziennym makeupie i to właśnie o nim chciałam Wam dzisiaj skrobnąć kilka słów. Zapraszam!


Kosmetyczne rozczarowania #4 | Rimmel, L`Oreal, Pierre Rene

czwartek, kwietnia 23, 2015

Kosmetyczne rozczarowania #4 | Rimmel, L`Oreal, Pierre Rene


Zapraszam na kolejną odsłonę moich kosmetycznych porażek. Tym razem na tapecie tylko kolorówka i są to produkty, które zbierają niezłe, a nawet bardzo dobre recenzje, tymczasem w moim przypadku nie sprawdziły się kompletnie. Nie oznacza to oczywiście, że nie sprawdzą się i u Was, ale przed zakupem zawsze warto poznać różne punkty widzenia. Co w poniższej trójce mnie rozczarowało ? O tym już za chwilkę.


Garść kosmetycznych nowości

poniedziałek, kwietnia 13, 2015

Garść kosmetycznych nowości


Ponad dwa miesiące minęły już od ostatniego postu tego typu, a wiem, że lubicie oglądać nowości wszelkiej maści, zapraszam więc na przegląd kosmetycznych nabytków z ostatnich kilku tygodni. Nie ma tego dużo, powolutku realizuję swoją wishlistę, która od czasu jej publikacji uległa pewnym modyfikacjom i wcale się nie skraca ;) W najbliższych dniach przygotuję jakąś aktualizację, będę wiedziała czego się trzymać, inaczej za bardzo mnie ponosi i zbyt często ulegam pokusom :D No to lecimy.

Golden Rose Vision Lipstick | Nowe odcienie 2015 (128,134,135,138)

czwartek, marca 19, 2015

Golden Rose Vision Lipstick | Nowe odcienie 2015 (128,134,135,138)


O pomadkach Vision Lipstick pisałam niecały rok temu, niebawem po ich premierze. Do dzisiaj post notuje bardzo wysoką oglądalność, pomyślałam więc, że chętnie zobaczycie nowe odcienie, o które wzbogaciła się ostatnio dotychczasowa oferta. Ogólne informacje na temat serii znajdziecie w TYM poście, więc zainteresowanych zapraszam do lektury, a ja skupię się dzisiaj na konkretnych kolorach. 




Catrice Beautifying Lip Smoother | Wygładzające balsamy do ust

czwartek, marca 12, 2015

Catrice Beautifying Lip Smoother | Wygładzające balsamy do ust


Klasycznych błyszczyków od lat nie ma już w moich makijażowych szeregach. Zawsze zniechęcała mnie ich kleistość i krótka trwałość, na dokładkę kiedyś ciężko było znaleźć coś bezdrobinkowego, a nie należę do wielkich fanek blink blink na ustach. Odpuściłam i postawiłam na pomadki, zarówno te kryjące jak i półtransparentne. W sumie było mi z tym dobrze dopóki nie zapałałam ogromną chęcią posiadania czegoś lekkiego, co zapewni mi subtelny kolor i przyjemny połysk zarazem. Pierwszym celem był słynny Clarins Lip Perfector, ostatecznie padło na jego tańszy zamiennik, czyli upiększające balsamy do ust Catrice. Używam ich od kilku tygodni i pora napisać o nich kilka słów, zapraszam :)


INSTAGRAM