Kilku produktów używam od dłuższego czasu, ale dopiero ostatnie tygodnie spowodowały, że w pełni dostrzegłam ich potencjał i świetne działanie.
1. Barwa Ziołowa - Szampon Tatarako-Chmielowy
Moje włosy obecnie przeżywają kryzys, ledwo ogarnęłam skutki przesilenia jesiennego, a dopadło je wiosenne i znów lecą na potęgę. Wiele produktów im nie służy, a na ten szampon reagują wspaniale. Długo zachowują świeżość, są sypkie, nie puszą się, mimo, że jest ich niewiele, szampon ładnie odbija je od nasady i optycznie sprawiają wrażenie gęstszych. Ponadto, to jeden z niewielu produktów po którym czuję, że skóra głowy jest porządnie oczyszczona, a jednocześnie nie jest przesuszona, czy podrażniona. Choć w składzie znajduje się SLS używam go ostatnio codziennie, delikatniejsze szampony zwyczajnie nie dają sobie rady.
2. Schwarzkopf Schauma - Suchy szampon "Świeżość Bawełny"
Jego skuteczność śmiało mogę przyrównać do szamponów Batiste. Nie widzę zupełnie żadnej różnicy. Szampon bardzo przyjemnie pachnie, zazwyczaj nie zostawia białego nalotu na włosach, a jeśli już taki się pojawi, łatwo go wyczesać. Sprawia, że "dwudniowe" włosy znów wyglądają świeżo. Oczywiście efekt jest krótkotrwały, ale bardzo zadowalający. To taka moja deska ratunkowa, nie używam zbyt często, ale w nagłych przypadkach spisuje się wzorowo.
3. Sun Ozon - Samoopalacz w spray`u
Mam jasną cerę o chłodnym kolorycie oraz zasinienia pod oczami, gdy pojawia się pierwsze wiosenne słońce, wyglądam po zimie niczym zombie, dlatego muszę się odrobinę wspomagać. Znalazłam samoopalacz idealny! Używałam go sporadycznie przez całą zimę, a w marcu nawet do dwóch razy w tygodniu, głównie na twarz, dekolt i ręce. Po wieczornym demakijażu spryskiwałam twarz delikatną mgiełką i nic więcej nie robiłam, rano cera była lekko ożywiona, muśnięta kolorem - brązowym, nie pomarańczowym. Nie zauważyłam żadnych negatywnych skutków takiego stosowania w postaci np. wyprysków.
Ogólnie bardzo polubiłam go za "bezdotykową obsługę". Musimy zadbać tylko o równomierne spryskanie wybranego obszaru i chwilkę poczekać na wchłonięcie. Cena także jest atrakcyjna, wynosi ok. 9 zł.
4. Natura Siberica - Nawilżająca pianka do demakijażu
O moim zamiłowaniu do pianek wspominałam już wielokrotnie. Gdy przypadkowo trafiam na jakąś nową, nie mogę oprzeć się pokusie wypróbowania. Pianka Natura Siberica okazała się świetnym produktem do codziennego stosowania. Radzi sobie ze zmywaniem nawet mocniejszego makijażu, używam jej także do porannego mycia twarzy.
Jedynie w kwestii nawilżania mam drobne zastrzeżenia, tutaj mistrzem jest wg mnie pianka Decubal, która nie ma sobie równych.
5. Oceanic - Serum przyspieszające wzrost rzęs Long 4 Lashes
Niedługo miną równe dwa miesiące stosowania. W pierwszym nie działo się praktycznie nic, ale za to w drugim rzęsy zaczęły strzelać w górę, jak z procy. Szczerze mówiąc, nie bardzo wierzyłam w tego typu produkty, teraz wierzę. Efekt jest zdumiewający, nawet mój TŻ zauważył jak długie mam rzęsiska (swoją drogą, najpierw mnie opieprzył, podejrzewając, że przykleiłam sobie sztuczne :P)
Może przygotuje Wam post z efektami po dwóch miesiącach stosowania, jesteście ciekawe ?
6. Maybelline Color Tatoo - Cień w kremie 40- Permanent Taupe
Cienie w kremie nigdy nie sprawdzały się na moich tłustych powiekach, więc zupełnie nie ruszał mnie boom na Color Tatoo, do czasu, aż zrobiło się głośno o odcieniu nr 40, który nadaje się do podkreślania brwi. W takim właśnie celu go kupiłam i używam codziennie od blisko miesiąca. To bardzo chłodny odcień brązu z popielatymi tonami, który będzie pasował do wielu typów karnacji i kolorów włosów (z pominięciem bardzo ciemnych, rudawych i bardzo jasnych). Aplikacja nie jest najlżejsza, ciężko wprowadzić cień pomiędzy włoski, ale po kilku próbach można nabrać wprawy, wówczas efekt jest świetny. Kremowa konsystencja ładnie kondycjonuje i trzyma brwi na miejscu przez cały dzień.
Miałyście może okazję poznać którąś z tych pozycji ?
Bardzo lubiłam ten suchy szampon :) Reszty ulubieńców nie znam ;]
OdpowiedzUsuńZ pokazanych przez Ciebie produktów nie miałam nic ale piankę Decubal od dziś zaczynam testować - ciekawe czy się zaprzyjaźnimy :)
OdpowiedzUsuńŻyczę udanych testów, ja wspominam ją bardzo miło :)
Usuńtatarako chmielowy posiadam
OdpowiedzUsuńI jak się sprawdza ?
Usuńzaciekawił mnie szampon
OdpowiedzUsuńMiałam jedynie do czynienia z Maybelline Color Tattoo, ale u mnie one nie zdają egzaminu. A szkoda, bo kremowe cienie lubię i to bardzo ale tutaj nie do pobicia jest Shiseido i MUFE. To moje pewniaki :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o cienie w kremie, to ja w ogóle nie stosuję takowych na powieki, jakoś nie mogę się przekonać. Wolę cienie prasowane, ewentualnie sypkie.
UsuńMiałam samoopalacz z Sun Ozon i u mnie okazał się totalnym bublem;/
OdpowiedzUsuńSenses Angel, dlaczego ?
Usuń4 Long Lashes ciekawi bardzo, jakby się pojawił osobny post byłoby super :)
OdpowiedzUsuńPojawi się, zapraszam jutro :)
UsuńMam ochote wypróbować ten samoopalacz :)
OdpowiedzUsuńOceanic - Serum przyspieszające wzrost rzęs 4 Long Lashes-chętnie bym wypróbowała.Lubię szampony z serii Barwa.
OdpowiedzUsuńmuszę się w końcu skusić na ten kolor color tatoo:) zaciekawiła mnie pianka, też lubię taką formę mycia twarzy:)
OdpowiedzUsuńpuder dla dzieci może też służyć jako suchy szampon byle nie przesadzić z ilością;D
OdpowiedzUsuńSamoopalacz kompletnie się u mnie nie sprawdził, nie wiem ale nie widziałam żadnego efektu.
Z suchych szamponów korzystam tak rzadko, że wolę kupić gotowy produkt, niż bawić się z pudrem ;)
UsuńCo do samoopalacza, może masz ciemniejszą karnację ? On jest niby dedykowany dla karnacji normalnej i ciemnej, ale ja polecałabym go raczej dla jasnej i normalnej.
Nie miałam nic z tej listy. Samoopalaczom od zawsze mówię wielkie nie:)
OdpowiedzUsuńodżywki jestem niesamowicie ciekawa, bo używam jej już miesiąc i nie widzę efektów. może będzie tak jak w Twoim przypadku. oby!
OdpowiedzUsuńCierpliwość popłaca, myślę, że niebawem zaczniesz dostrzegać efekty :)
UsuńMam ten samoopalacz i też bardzo lubie :))) ale na twarz go szczerze mówiąc jeszcze nie używałam :) muszę spróbować
OdpowiedzUsuńMoooni-que, u mnie sprawuje się bez zarzutu, ale jeśli masz suchą cerę, to nie polecam go na twarz, może ją jeszcze bardziej przesuszyć.
UsuńSamoopalacz muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńBałabym się chyba wypróbować taki samoopalacz na twarz. :) Piękny Color Tattoo!
OdpowiedzUsuńTeż miałam pewne obawy, więc początkowo stosowałam z wielką ostrożnością. Moja twarz jednak nie protestuje, więc teraz stosuję bez strachu, ale z umiarem.
UsuńMuszę wypróbować ten samoopalacz, bo jestem jasna jak córka młynarza, a zanim mnie słońce złapie to trochę czasu minie :)
OdpowiedzUsuńHaha, czyli tak jak i ja ;)
UsuńTen cień z Color Tattoo też używam z powodzeniem do brwi. To mój hit od kilku miesięcy w tej kwestii. Fajnie też służy za bazę pod ciemne makijaże. Z pozostałych ulubieńców zaciekawiła mnie pianka z Natura Siberica. :)
OdpowiedzUsuń4 Long Lashes i cień Permanent Taupe do brwi to także moje hity :) Chętnie przeczytam post o efektach odżywki u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńNigdzie tej barwy nie mogę dostać :(
OdpowiedzUsuńMaria Pereira, jeśli masz gdzieś w pobliżu siebie Tesco, polecam tam zajrzeć - mają wszystkie szampony Barwy.
UsuńCień maybelline uwielbiam <3 a piankę do mycia twarzy i odżywkę do rzęs będę musiała spróbować :)
OdpowiedzUsuńCienie Maybelline sa genialne wg mnie ;)
OdpowiedzUsuńszampon barwy uwielbiam!
OdpowiedzUsuńSamoopalacz SunOzon też całkiem lubię, choć jeszcze nie stosowałam go na twarz ;)
OdpowiedzUsuńColor Tattoo fo podkreślania brwi...o tak, ja również używam go w tym celu od dłuższego czasu i jestem nim oczarowana:-) idealnie pidkreśla moje brwi i trzyma się na nich cały dzień:-) rewelacja:-)
OdpowiedzUsuńTak, trwałość ma genialną :)
UsuńSuchym szamponem Schauma mnie zainteresowałaś. Mam teraz ten z Dove, ale średni się sprawdza.
OdpowiedzUsuńMiałam w planach zakup tego z Dove, może jednak się wstrzymam skoro nie jesteś do końca zadowolona.
UsuńNie miałam nic z twoich ulubieńców ;) Ten suchy szampon mnie kusi .
OdpowiedzUsuńTen samoopalacz z chęcią zakupię :) aczkolwiek miałam z tej firmy chusteczki samoopalające i nie sprawdziły się :(
OdpowiedzUsuńZ chusteczek nigdy nie korzystałam, więc nie mam porównania, ale spray sprawdza się u mnie naprawdę fajnie :)
UsuńLong4Lashes to i mój ulubieniec ostatnich czasów :) Fajnie się sprawdza i fajnie że jest już dostępny w Rossmannie :)
OdpowiedzUsuńSuper, że na rynku w końcu pojawiło się serum, które działa i w dodatku ma ludzką cenę ;)
UsuńWidziałam już pozytywne recenzje 4 Long Lashes i jestem bardzo ciekawa i tego, co Ty masz o niej do powiedzenia, skoro już nam wspomniałaś, że takie efekty, to teraz czekam na notkę :) Wcześniej popularne produkty tego typu, zazwyczaj nie dostawały dobrych not na blogach.
OdpowiedzUsuńJutro pojawi się notka, zapraszam :)
UsuńŻadnego z twoich ulubieńców nie miałam. Chętnie sprawdziłabym u siebie 4long Lashes.
OdpowiedzUsuńSzukam jakiegoś fajnego samoopalacza, w niskiej cenie i przyznam, że nigdy nie używałam nic z Sun Ozon ;) Chociaż do formy w sprayu chyba się nie przekonam, bo boję się nierównej aplikacji :P Co do odżywki do rzęs, to muszę się chyba na nią zdecydować, bo moje rzęsiska podupadły na zdrowiu po używaniu duetu z L'Biotica :/
OdpowiedzUsuńZależy co kto preferuje, jednak wg mnie taka forma aplikacji jest łatwiejsza niż klasyczna ;)
UsuńOdżywkę bardzo polecam, w promocji można ją kupić za niecałe 50 zł.
Bardzo lubię balsam brązujący Sunozon, więc z ciekawości kupiłam ostatnio także samoopalacz. Niestety jeszcze go nie używałam, ale mam nadzieję, że będę z niego zadowolona. Do tej pory czytałam o nim same pochlebne opinie. Mi suchy szampon Schauma nie podpasował. Nie był co prawda zły, ale przy Batiste każdy wypada dla mnie gorzej.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że samoopalacz spełni Twoje oczekiwania :)
UsuńMnie niestety ten szampon mocno podrażniał. Samoopalacz uwielbiam i zawsze do niego wracam :)
OdpowiedzUsuńMnie nie, ale używam go bardzo sporadycznie i w małych ilościach. Dobrze, że o tym wspomniałaś, będę uważać, moja skóra głowy jest bardzo podatna na podrażnienia.
UsuńW Hebe widziałam ostatnio tę odżywkę do rzęs ;)
OdpowiedzUsuńSuper, że jest dostępna już w tylu drogeriach :)
UsuńNie miałam żadnego z tych kosmetyków. Ale poluję na szampon z Barwy.
OdpowiedzUsuńJa go kupuję w Tesco, mają wszystkie wersje, chociaż tatarako-chmielowy często jest wykupiony.
Usuńniestety żadnego nie miałam...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię szampony z barwy, regularnie do nich wracam, najczęściej chyba do żurawinowego.
OdpowiedzUsuńŻurawinowego nie znam, chętnie spróbuję, w planach mam także pokrzywowy.
UsuńKupię na pewno cień w kremie w tym numerze tylko czekam na promocję ;)
OdpowiedzUsuńZachęciła mnie pianka do demakijażu - na pewno wypróbuję (jak portfel pozwoli ;P)
OdpowiedzUsuńniestety nie znam ;c
OdpowiedzUsuńRadi
niczego nie znamy, ale z Sun Ozon mieliśmy spray z spf 30:)
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam Twoich ulubieńców ;P.
OdpowiedzUsuńPodobają mi się Twoi ulubieńcy:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie niedawno zakupiłam ten bronzer i tak mi kostki pofarbował, że boję się drugi raz zastosować..
OdpowiedzUsuńMoże za dużo nałożyłaś ?
UsuńTo mój pierwszy samoopalacz, który praktycznie nigdy nie robi mi plam, ale nakładam go bardzo cienką mgiełką i nie rozsmarowuje, tylko pozwalam mu się wchłonąć.
Lubię szampony Barwy, tej wersji jeszzce nie miałam, będę musiała wypróbować :)
OdpowiedzUsuńSamoopalacz mnie zainteresował! :D
Efekty po Long4Lashes chętnie bym zobaczyła :) Ja teraz stosuję Revitalash i też mam nadzieję, że coś zauważę.
Z tego co widziałam, Revitalash daje fajne rezultaty, także na pewno coś zauważysz :)
Usuńu mnie ten samoopalacz się nie sprawdził :/
OdpowiedzUsuńCzarnulkaa, dlaczego ?
Usuńnie znam zadnego z Twoich ulubiencow :)
OdpowiedzUsuńjedynie szampon znam, ale pokrzywowy ;)
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś mnie tą odżywką do rzęs :) sama obecnie stosuję xlash, dlatego wszelakie inne odżywki przykuwają moje oko
OdpowiedzUsuńChętnie przetestowałabym ten cień od Maybelline :)
OdpowiedzUsuńJuż od dawna mnie kusi ten samoopalacz .:P
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych kosmetyków, a kilka teraz zaczęło mnie kusić:)
OdpowiedzUsuń