sobota, maja 17, 2014

Ulubieńcy #6 - Kwiecień 2014



Mamy drugą połowę maja, wiem ;) Ale ulubieńcy być muszą, a że wcześniej jakoś się nie złożyło, są dopiero teraz.
Ubiegły miesiąc zdominowały produkty pielęgnacyjne, to moje 3 odkrycia, które darzę absolutnym uwielbieniem praktycznie od pierwszego użycia. Na dokładkę jeden rodzynek z kolorówki, trafiłam na niego przez zupełny przypadek, a dogadujemy się świetnie. 


L`occitane - Migdałowy olejek pod prysznic

W pierwszej chwili urzeka zapachem, słodki, z wyraźną migdałową nutą, lecz na tyle subtelny, by nie męczyć. Dla mnie boski, tak jak i cała migdałowa seria, którą miałam okazję poznać w kwietniowym wydaniu Akademii Zmysłów, a którą niebawem zaprezentuję Wam w pełnej krasie.
Wracając do olejku, w kontakcie z wodą zamienia się w mleczną, kremową pianę, która myje i pielęgnuje jednocześnie. Rzeczywiście pielęgnuje! Po kąpieli skóra jest delikatnie otulona zapachem, miękka, optymalnie nawilżona, nie klei się, z powodzeniem można darować sobie balsamowanie, chyba, że ktoś ma wybitnie suchą skórę.


Etja - Olej z nasion marchwi

Kupiłam go głównie z myślą o lecie, powinien pięknie przedłużać i podkreślać opaleniznę, ale zaczęłam używać go już w kwietniu i myślę, że do lata będę zmuszona zaopatrzyć się w kolejną buteleczkę. Olej ma mocną pomarańczową barwę, jest bogaty w bet-karoten, kwasy tłuszczowe i witaminy, może być stosowany praktycznie do całego ciała, łącznie z włosami. Do tej pory używałam tylko jako dodatek do balsamów/maseł do ciała - sprawdził się wybornie. Podobno równie fajnie działa dodany do szamponu/odżywki do włosów, a w mieszance z innym naturalnym olejem, może być stosowany też do twarzy. Stosowanie olejku solo, może być sposobem na nadanie skórze zdrowszego, lekko złotawego kolorytu.


The Body Shop - Masło do ciała Orzech brazylijski

Masła TBS znane są głównie z apetycznych i intensywnych zapachów, a ta wersja pachnie bardzo delikatnie, orzechowo, wytrawnie i to niezmiernie mi odpowiada. Czasem zupełnie nie mam ochoty na zapachowe wariacje, chcę nałożyć na skórę dobrej jakości produkt, cieszyć się długotrwałym nawilżeniem i delikatnym aromatem - właśnie to otrzymuję w tym wypadku. Masło jest niezwykle treściwe, ma zbitą konsystencję, jednak wyjątkowo łatwo rozsmarowuje się na ciele. Przeznaczone jest dla skóry suchej, myślałam, że może być dla mnie odrobinę za ciężkie, ale nic z tych rzeczy, w moją skórę wchłania się do ostatniej kropelki, pozostawiając po sobie bardzo delikatny i komfortowy film. 


Golden Rose - Mineral Terracota Powder

Puder występuje w 4 odcieniach tradycyjnych, do stosowania na całą twarz, oraz w dwóch wersjach brązująco-rozświetlających (05 i 06). Posiadam odcień 05, czyli ten delikatniejszy. Jedną część stanowi bronzer, drugą rozświetlacz, oba mają wyraźnie ciepłą tonację, a mimo to świetnie sprawdzają się przy mojej chłodnej karnacji. Bronzer jest matowy, bardzo ładnie współpracuje, nie zostawia plam, trzeba jednak uważać z ilością. Rozświetlacz nie ma w sobie żadnych drobin, daje efekt tafli o lekko brzoskwiniowo-szampańskim kolorycie. Całość ozdabia eleganckie i solidne opakowanie. A najlepsze jest to, że kupiłam go dosłownie za grosze na blogowej wyprzedaży u Laquer-Maniacs :)



Może miałyście okazję poznać którąś z tych pozycji i podzielacie moją opinię ?

59 komentarzy:

  1. Olejek jest cudny - u mnie będzie ale chyba w majowych już ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam masła do ciała z TBS :) Aktualnie używam wersji malinowej i też jest super :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Malinka trafi do mnie w następnej kolejności :)

      Usuń
  3. Puder z GR wygląda zachęcająco :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam takie samo zdanie w kwestii tego masła z TBS. Konsystencja idealna na każdą porę roku a dodatkowo zapach jest przyjemny ale nie męczący :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, w ostatnich dniach przekonałam się, że przy temperaturach blisko 30 stopni także fajnie się sprawdza i wcale nie jest za ciężkie :)

      Usuń
  5. To masło TBS niesamowicie mnie kusi, w sumie chyba jak każde :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam okazję z TBS, ale ja nie lubię ich maseł i ogólnie pielęgnacji jako takiej. Rzadko kupuję i raczej mocno wybiórczo ;) Za to przypomniałaś mi o pewnym cudzie z Flormaru, które pora wyciągnąć na nowo :)) Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż to za cudo ? Czyżby jakiś piękny bronzer z rozświetlaczem ? :D

      Usuń
  7. Myślę, że to masło orzechowe mogłoby być dla mnie dobre skoro delikatnie i subtelnie pachnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię masła z TBS, tę wersję miałam również. Serca nie podbiła jednak.
    Mam dwie ulubione: kakao i wanilia :)
    Ten migdałowy olejek kusi od dawna ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się, że wanilia mogłaby być dla mnie za słodka, ale kakao...kto wie ;)

      Usuń
  9. Na migdłowy olejek pod prysznic mam ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam olejek marchewkowy i stosuję go na razie w mojej własnej mieszance olejów do włosów ;) Muszę wypróbować na ciało ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie zdziwiło mnie masło w Twoich ulubieńcach, też miałam jedno z TBS i byłam zachwycona.
    Zainteresował mnie olejek, na pewno sobie go gdzieś zapiszę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masełka są świetne, choć mi niektóre zapachy nie podchodzą przez swoją intensywność ;)

      Usuń
  12. Piękny ren róż-brązer:D mam też ochotę na jakieś masło z TBS, ale muszę pomyśleć nad wersją zapachową:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wybór ogromny ;) Mnie ciągnie teraz do czegoś owocowego, chyba wybiorę wersję malinową :)

      Usuń
  13. Nie znam tych kosmetyków choć masło z TBS mnie zainteresowało

    OdpowiedzUsuń
  14. Ta wersja masła z TBS jest jedną z moich ulubionych, olejek z loccitane rownież uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie miałam niestety nic, ale nie wszystko stracone : ) wiem ze olej z marchwi musze kupic!

    OdpowiedzUsuń
  16. Od jutra upały więc dobra pora by zacząć używać olejek marchwiowy :) Niedługo krótkie spodenki i sukienki będzie można wyciągnąć z szafy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie daj znać jak sprawdzi się u Ciebie :)

      Usuń
  17. Nie miałam nic ale masło wydaje się kuszące :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Hm, żadnego z tych kosmetyków nie używałam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie miałam okazji używać żadnego produktu ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie stosowałam żadnego z produktów, ale olejek migdałowy wygląda cudownie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Zaciekawił mnie ten bronzer z rozświetlaczem od Golden Rose :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja do jeszcze niedawna nie wiedziałam, że jest coś takiego, jak naturalny olejek z marchwi, ale od kiedy poszedł u mnie w ruch, to zakochałam się w nim! Świetnie nawilża, nadaje skórze piękny koloryt, myślę że przy opaleniźnie w ogóle będzie świetnie. Mam w tej chwili włosy o czerwonym odcieniu i jak na razie nałożyłam go na nie tylko raz, więc nie wiem, czy to nie moja bujna wyobraźnia, ale wydaje mi się, że dodatkowo podkreślił kolor :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie ten olejek też kompletnie w sobie rozkochał ;)
      Co do włosów, możliwe, że odrobinę podkreśla ciepłe tony włosów - spróbuję i zobaczę jak zachowa się na moim brązie :)

      Usuń
  23. to masełko wyglada fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Mam w zapasach dwa migdałowe TBS :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Migdałowego jeszcze nie używałam, musi cudnie pachnieć :)

      Usuń
  25. Jestem bardzo ciekawa jak u mnie sprawdziłby się ten olejek migdałowy :) Masło z TBS też chętnie przetestuję :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Muszę przy najbliższej okazji powąchać to masełko z TBS, nie miałam okazji, a opis brzmi bardzo kusząco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli znasz zapachy innych maseł TBS, to ta wersja zaskoczy Cię swoją delikatnością :)

      Usuń
  27. Właśnie wczoraj byłam w TBS i się nad tym masłem zastanawiałam, bo jego zapach mnie totalnie urzekł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma się co zastanawiać, bierz - będziesz zadowolona :)

      Usuń
  28. lubię oleje ale tego z nasion marchwi jeszcze nigdy nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  29. oj zaciekawiłaś mnie tym produktem z Golden Rose :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Oj ciekawostki! Muszę u siebie poszukać golden rose,bo ten branże jest kuszacy!

    OdpowiedzUsuń
  31. Orzech brazylijski muszę koniecznie wypróbować! Masła TBS należą do moich ulubionych, a ta kompozycja zapachowa ma szansę przypaść do gustu mojemu wybrednemu nosowi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kompozycja jest naprawdę delikatna i powinna przypaść do gustu każdemu, kto ceni takie subtelne zapachy :)

      Usuń
  32. Mam masło shea z TBS i jestem z niego ogromnie zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie miałam żadnego z tych kosmetyków, ale puder z GR kusi :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Nic nie miałam jeszcze... ale to kwestia czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Zainteresowalaś mnie tym bronzerem, chyba szukam właśnie czegoś takiego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam pomacać tester na stoisku GR, ja polubiłam się z nim ogromnie :)

      Usuń
  36. Świetni ulubieńcy, masła do ciała z TBS uwielbiam, ale akurat kosmetyków z serii z orzechem brazylijskim nie znam :)
    Ten olejek pod prysznic z L'Occitane musi być świetny, nie miałam jeszcze nic z tej firmy, ich wyglądają na bardzo luksusowe.

    OdpowiedzUsuń
  37. Olejek z marchwi bardzo mnie zaciekawił

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i zapraszam do zostawienia po sobie śladu :)
Jednocześnie proszę o zachowanie kultury wypowiedzi.
Nie spamuj. Wszelkie komentarze zawierające autoreklamę będą usuwane.

INSTAGRAM