Witajcie :) Przychodzę dziś do Was z propozycją przekąski, która stanowi świetną alternatywę dla klasycznych słodyczy. Pyszna, prosta i idealna na jesienną aurę. W dodatku, jej przygotowanie zajmuje niecałe 10 minut.
Pieczone jabłka królują w moim domu i skutecznie zaspokajają głód na słodycze. Do ich przygotowania nie potrzeba nawet piekarnika, wystarczy mikrofalówka. Składniki są banalne, potrzebujemy: jabłek, miodu, cynamonu + opcjonalnie bakalie, orzechy.
Efekt końcowy jest pyszny, z powodzeniem może zastąpić drugie śniadanie, podwieczorek, czy poczęstunek dla gości.
Jabłka myjemy, osuszamy i odkrawamy górę od strony ogonka. Wydrążamy gniazdo nasiennie. Do środka dodajemy łyżeczkę miodu i pół łyżeczki cynamonu. Tym razem dodałam też kilka rodzynek i suszonej żurawiny, wszystko zależy od upodobań. Świetnie nadają się też śliwki, orzechy czy granola. Całość mieszamy, przykrywamy odciętą górą jabłka i wkładamy (na talerzu) do mikrofalówki na 4-7 minut (w zależności od wielkości jabłka). Jeśli chcecie by jabłko zmiękło, ale zachowało lekką chrupkość, wystarczą 3-4 minuty.
Gotowe jabłko wyciągamy i czekamy minutkę aż przestygnie - uwaga, jest gorące. Po chwili już można zajadać :) Smacznego!
Uwielbiam! Bardzo dawno nie robiłam, przypomniałaś mi o tym smakołyku. Przez twoje apetyczne zdjęcia mam ochotę przygotować go natychmiast :DDD
OdpowiedzUsuńCammie, żadna pora nie jest zła ;) Smacznego!
UsuńOmnomomnom musze zapisać by zrobić <3
OdpowiedzUsuńSpróbuj koniecznie :)
UsuńWygląda baaardzo apetycznie. Uwielbiam połączenie jabłek i cynamonu :)
OdpowiedzUsuńCynamon do jabłek pasuje wręcz idealnie :)
UsuńA już myślam, że to wosk będzie:D muszę wypróbować!
OdpowiedzUsuń;)
UsuńJabłka uwielbiam w każdej postaci :)
OdpowiedzUsuńJa też, no może oprócz tych z kompotu ;)
UsuńNie lubię pieczonych jabłek ;D
OdpowiedzUsuńMi by raczej nie smakowały, bo nie lubię ani miodu ani cynamonu.. ale wyglądają pięknie! ; )
OdpowiedzUsuńW takim razie faktycznie nie bardzo, ale zawsze można pokombinować z brązowym cukrem i np. bakaliami :)
UsuńMniam mniam :) !!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam pieczone jabłuszko ale po ciazy jadłam je codziennie i musze przyznac ze troszke mi dei przejadły ;)
OdpowiedzUsuńOjeju, jaka pychota. Muszę koniecznie wypróbować przepis bo nigdy takich jabłek nie robiłam :)
OdpowiedzUsuńAż mi ślinka pociekła! :P
OdpowiedzUsuńAż mi się słodko zrobiło. Na pewno wypróbuję ten przepis. Super, że nie trzeba piec w kuchence gazowej, a wystarczy mikrofalowa. Dla takich osób jak j co nienawidzą czekać na coś idealne rozwiązanie. ;D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam. :**
Dokładnie, metoda szybka i bezproblemowa :)
UsuńCały czas się zbieram do tego pieczonego jabłka, bo nie lubię miodu. Muszę wykombinować cos innego na jego miejsce... Ale w ramach zdrowych przekąsek i zaspokajania ochoty na słodycze polecam ryż na mleku - z dodatkiem jabłka i cynamonu albo domowej roboty kremu cytrynowego - pychota! :)
OdpowiedzUsuńNa myśl o kremie cytrynowym zrobiłam się głodna ;) Podasz jakiś przepis, Kasiu ?
UsuńJa korzystałam z tego przepisu: http://sweetcorner8.blogspot.com/2012/04/krem-cytrynowy.html. W smaku wyszedł obłędny, ale za chiny krem nie chciał się zagotować w tej kąpieli wodnej i zdecydowałam się nie bawić w kompozycję miska/ rondel, tylko wlałam wszystko normalnie do rondelka o grubym dnie. W trakcie tworzenia wspierałam się jeszcze tym przepisem: http://malekulinaria.pl/lemon-curd-czyli-angielski-krem-cytrynowy/.
UsuńPowodzenia i smacznego :)
Dziękuję, będę próbować. Wydaje się bardzo proste ;)
UsuńBardzo pyszne :))
OdpowiedzUsuńUwielbiam jabłka na surowo, ale pieczone już niestety niet - chociaż szkoda, bo to taka fajna, typowo jesienna przekąska :)
OdpowiedzUsuńMam tak samo, piąteczka!
UsuńRozumiem, sama do niedawna tolerowałam jabłka tylko w surowej postaci ;)
UsuńWygląda wprost cudnie i aż szkoda jeść :) Ale ja chyba jabłka najbardziej lubię 'surowe' :)
OdpowiedzUsuńSurowe też pyszne :)
Usuńo pycha :)
OdpowiedzUsuńMusze wypróbować, bo jabłek u mnie dużo i nie ma co z nimi zrobić. A takie jabłuszka wyglądają smakowicie :)
OdpowiedzUsuńTeraz jest idealny moment na wszelkie eksperymenty z jabłkami w roli głównej :)
Usuńwygląda przepysznie, a jeszcze z miodem, mniam :)
OdpowiedzUsuńmjami, wygląda przepysznie :)
OdpowiedzUsuńale narobiłaś mi ochoty ! wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńostatnio podobnym smakołykiem poczęstował mnie znajomy z pracy- było pyszne!:)
OdpowiedzUsuńidealne na jesienne wieczory!
OdpowiedzUsuńBabcia robiła mi takie jabłka w piekarniku, kiedy byłam dzieckiem :) Koniecznie muszę sobie przypomnieć ten smak!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Koniecznie :)
UsuńMmm, aż mi ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuńCzasami po prostu wkładam jabłka do piekarnika bez żadnych dodatków i też takie bardzo lubię;) Niestety miodu raczej jeść nie mogę ( alergia czy coś muszę kiedyśsprawdzić) ale polecam też jabłka opiekane w cieście ale przy tym jest trochę więcej roboty ;)
OdpowiedzUsuńW cieście nigdy nie próbowałam, też muszą być super :)
Usuńach,,, jak pachnie... muszę konieczne zrobić...
OdpowiedzUsuńZapach jest rozkoszny :)
UsuńPyszna sprawa, kiedyś robiłam je z dziadkiem jak byłam mała :)
OdpowiedzUsuńMiłe wspomnienia :)
UsuńWyglądają przepysznie! Za cynamonem nie przepadam, ale całą resztę z przyjemnością bym schrupała :)
OdpowiedzUsuńBez cynamonu też pyszne, choć ja akurat go uwielbiam i sypię do czego się da ;)
UsuńWyglądają wspaniale :) Mi pieczone jabłka kojarzą się z dzieciństwem, 25 lat temu to były jedyne "słodycze" w naszym domu, a robiła je moje babcia :)
OdpowiedzUsuńA ja "odkryłam" je stosunkowo niedawno :)
UsuńMmmm, aż ślinka cieknie na samą myśl ;))
OdpowiedzUsuńnigdy nie próbowałam, ale wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie napakowane rodzynkami i migdałami :D
OdpowiedzUsuńZ migdałami jeszcze nie próbowałam, już wiem co będę zajadać w weekend ;)
UsuńO jakie pyszności ;)
OdpowiedzUsuńJak pojadę do domu to chyba wypróbuję bo jabłonki jesienne aż uginają się pod ciężarem owoców w tym roku :)
OdpowiedzUsuńIdealny czas na jabłka w przeróżnych postaciach :)
Usuń