Demakijaż za pomocą wody ? Byłam zaintrygowana, gdy pierwszy raz zetknęłam się z informacją o ściereczce umożliwiającej taki sposób usuwania makijażu. Jako, że ciekawskie ze mnie stworzenie i lubię takie gadżety, zapisałam Glov na swoją chciejlistę, a późniejsze, bardzo pozytywne recenzje na blogach, tylko wzmagały moją ciekawość. Traf chciał, że on-the-go znalazłam w upominkach, które przytargałam do domu ze spotkania podkarpackich blogerek. Nie byłabym sobą, gdybym nie wypróbowała jej jeszcze tego samego dnia.
Dziś mijają blisko 3 tygodnie testów, zdążyłam zaznajomić się z nią na tyle, by ocenić skuteczność. Natomiast za około 2,5 miesiąca edytuję recenzję i dopiszę, czy trwałość rzeczywiście jest taka, jak zapewnia producent.
Czym dokładnie jest Glov on-the-go ?
To rękawica wykonana z włókien 100 razy cieńszych od ludzkiego włosa i 30 razy cieńszych od włókna bawełny. Dzięki temu doskonale ściąga brud z powierzchni twarzy. Nie potrzebujemy przy tym żadnych dodatkowych preparatów, mleczek, czy płynów micelarnych. Przed użyciem wystarczy ją zmoczyć i odcisnąć, a po demakijażu przeprać mydłem w ciepłej wodzie i pozostawić do wyschnięcia.
"Używając produktów GLOV chronimy naszą skórę przed jej nadmiernym kontaktem z nienaturalnymi składnikami. Poprzez stosowanie samej wody do pobudzamy skórę do własnej pracy hydro-lipidowej. W ten sposób zachowujemy równowagę w wydzielaniu wody i tłuszczów. Produkty GLOV są idealne do każdego rodzaju cery.W przypadku cery tłustej ściągają nadmiar sebum, pozostawiając skórę czystą i matową. W przypadku cery suchej nie podrażniają jej sztucznymi składnikami i pobudzają wydzielanie lipidów."
On-the-go to koszt 39 zł. W ofercie GLOV dostępna jest też duża ściereczka "Comfort" w cenie 49 zł. Do kupienia tutaj lub stacjonarnie w wybranych Sephorach (Warszawa, Katowice, Kraków, Lublin, Łódź, Gdańsk, Poznań, Szczecin).
Nowa rękawica w dotyku przypomina mikrofibrę, jest przyjemna, miękka i delikatna. Wielkością odpowiada 3/4 długości dłoni, mogłaby mieć odrobinę większy obwód. Przy mojej szerokiej łapce wchodzi tak na styk, niemniej jednak wygodnie się nią operuje. Jakość wykonania oceniam na plus. Porządne obszycie, haftowane logo, brzegi wykończone satynową lamówką, haczyk umożliwiający zawieszenie do wysuszenia.
Produkty Glov będą idealne dla alergików i osób zmagających się z nadwrażliwością skóry w okolicach oczu. Jestem idealnym przykładem obu tych przypadłości. Często zmagam się z pieczeniem, swędzeniem, zaczerwienieniem tych obszarów, a wiele produktów do demakijażu powoduje pogorszenie objawów. Oczywiście, z biegiem lat znalazłam swoich demakijażowych ulubieńców, którzy żadnej krzywdy mi nie robią, jednak możliwość zmycia oczu bez żadnych dodatkowych substancji, może być wybawieniem w kryzysowych sytuacjach.
Glov nada się też na wyjazdy, czy podróże samolotem z bagażem podręcznym. Odpada nam zabieranie wacików, płynu micelarnego/mleczka i żelu do mycia twarzy. Wszystkie te produkty z powodzeniem zastąpimy rękawicą on-the-go.
Ok, ok. Ale czy to w ogóle działa ?
Działa! Mój makijaż nie należy do wybitnie mocnych, ale niemal codziennie używam podkładu, korektora, pudru, odrobiny bronzera i różu oraz tuszu do rzęs. Glov świetnie radzi sobie ze zmyciem tego wszystkiego. Przez kilka pierwszych dni zmywałam makijaż rękawicą, a później, dla pewności, poprawiałam płynem micelarnym. Za każdym razem wacik był czyściutki. Nie wiem jak byłoby w przypadku np. tuszu wodoodpornego lub mocnego makijażu wieczorowego, jednak ten zwykły schodzi bez problemów.
Przy okazji, rękawica zapewnia bardzo delikatny peeling, dzięki czemu nie mam problemu z suchymi skórkami, skóra jest gładka i sprawia wrażenie porządnie oczyszczonej. Sam proces zmywania trwa u mnie nieco dłużej niż przy użyciu wacików i płynu, ale później odpada mycie twarzy żelem, więc w rezultacie czasowo wychodzi na to samo.
Poniżej możecie zobaczyć w jakim stanie jest on-the-go po niecałych 3 tygodniach codziennego stosowania i jak wygląda po demakijażu. Na sucho nie jest już tak miękka i milutka jak na początku, po zmoczeniu nie odczuwam większej różnicy. Rękawicy nie można prać w pralce, ale z utrzymaniem jej w czystości nie ma żadnego problemu. Cały brud schodzi podczas delikatnej przepierki wodą z mydłem (na ostatnim zdjęciu jest zupełnie czysta, widoczne zaciemnienie to wynik sklejonych, mokrych włosków).
Bałam się trochę, że po kilku/kilkunastu dniach takiego demakijażu zacznie mnie wysypywać (wiecie, bakterie i te sprawy), na szczęście nic takiego nie miało miejsca. Myślę, że jeśli będziemy pilnować, by wyprać rękawicę zaraz po użyciu, nie będą namnażały się w niej drobnoustroje i nie wyhodujemy chodzącej broni biologicznej.
Bałam się trochę, że po kilku/kilkunastu dniach takiego demakijażu zacznie mnie wysypywać (wiecie, bakterie i te sprawy), na szczęście nic takiego nie miało miejsca. Myślę, że jeśli będziemy pilnować, by wyprać rękawicę zaraz po użyciu, nie będą namnażały się w niej drobnoustroje i nie wyhodujemy chodzącej broni biologicznej.
Podsumowując, z działania jestem zadowolona. Potwierdzam wszystkie pochwały, których o rękawicy się naczytałam. Jeśli okaże się też, że on-the-go będzie dobrze spełniała swoją funkcję przez te gwarantowane 3-4 miesiące (tak jak wspomniałam, dopiszę tę informację za jakiś czas), myślę, że będę sięgała po nią regularnie. Raczej nie zrezygnuję zupełnie z demakijażu płynami micelarnymi, ale rękawica może być fajną alternatywą. Zwłaszcza w okresie wakacyjno-urlopowym.
Miałyście okazję poznać już produkty Glov ? Jak sprawdziły się w Waszym przypadku ? Co sądzicie o takiej formie demakijażu ?
Mocno mnie ciekawi. Wiele o niej czytałam - o tej drugiej również - i stwierdzam, że chciałabym przekonać się na swojej skórze jak działa.
OdpowiedzUsuńZawsze warto sprawdzić na sobie. Każdy ma inne wymagania i inaczej odbiera ten sam produkt :)
Usuńmam ja od dawna ale wciąż lezy zapakowana mimo, że czytałam o niej wiele pochlebnych opinii :>
OdpowiedzUsuńmakijaz zmywam zazwyczaj żelem z silikonowa gąbeczką, poprawiam micelem lub dwufazówka
musze ją w końcu wypróbowac :)
Ja mam często tak, że to co powszechnie chwalone, u mnie nie sprawdza się zupełnie, więc miałam pewne obawy :D Ale jest naprawdę ok.
UsuńSpróbuj, ciekawa jestem Twojej opinii.
już czytałam dużo pozytywnych opinii i mam na nią chęć
OdpowiedzUsuńNie chcę sobie robić reklamy, ale pisałam u siebie o Glov razem ze zdjęciami przed i po. Zerknij jeśli jestes ciekawa. Raczej nie byłam zadowolona, ale może Ty będziesz..
OdpowiedzUsuńPata, już lecę czytać. Mam nadzieję, że z rękawicy po miesiącu nie zrobiła się szmata do podłogi ;)
UsuńBardzo chętnie kupiłabym tę rękawicę, gdyż słyszałam o niej wiele dobrego. Lubię wykonywać masaż twarzy moimi delikatnymi szczoteczkami, co zastępuje mi delikatny peeling, kiedy cera nie wymaga mocniejszego złuszczania. Taka rękawica to przydatna rzecz! :)
OdpowiedzUsuńPod kątem delikatnego złuszczania jest super, w okresie grzewczym zawsze miałam problem z suchymi skórkami, a teraz nic :)
UsuńCiekawa rzecz, powiem szczerze, że chętnie spróbowałabym takiej formy demakijażu :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że można ją polubić :)
UsuńDemakijaż wykonuje przy użyciu olejku, a później robię ręcznikiem gorący kompres. Sądzę że rękawica mogłaby z powodzeniem zastąpić mój sposób, więc może kiedyś w przyszłości się na nią zdecyduję.
OdpowiedzUsuńMyślę, że w takim przypadku fajniej sprawdziłaby się ta druga wersja, ona ma kształt kwadratowej ściereczki :)
Usuńno niby fajna sprawa, ale jakoś jednak wolę wykonać demakijaż mleczkiem :P
OdpowiedzUsuńW moim przypadku mleczka zupełnie nie mają racji bytu ;)
UsuńKurcze wydaje się być bardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę, jeśli wytrwa te 3 miesiące, będę w pełni usatysfakcjonowana :)
UsuńNie lubię jak mi coś schnie w łazience, więc pewnie jej nie kupię. Żel i dłonie to mój sposób mycia. Postrzegam ją bardziej jako gadżet, choć ciekawy :)
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie gadżet, rękawica nie jest rzeczą bez której nie da się obejść ;)
UsuńMiałam, mam drugą. Bardzo lubię. Pisałam recenzję o rękawicy (mam tą większą) bodajże w czerwcu. Fajny gadżet.
OdpowiedzUsuńGdybym miała kupować kolejną sztukę, chyba też wybrałabym tą większą :)
UsuńJa mam taką rękawicę z innej firmy ze srebrem
OdpowiedzUsuńGosiu, konkretnie jaka to rękawica ?
UsuńJeżeli będziesz z niej zadowolona to zainwestuję ;)
OdpowiedzUsuńDam znać jak rękawica będzie się sprawować w kolejnych tygodniach :)
UsuńNie byłam nią bardziej zainteresowana, ale teraz już chcę :D ciekawa jestem jak by się u mnie sprawdziła, intryguje mnie takie oczyszczanie bez dodatkowych produktów, chociaz myślę, że ciężko byłoby mi się rozstać z olejkami ;)
OdpowiedzUsuńMnie też byłoby się ciężko rozstać z ukochanymi micelami, więc traktuję rękawicę bardziej jako rezerwę - przyda mi się na wyjazdy i w dni, kiedy alergia mocno daje o sobie znać ;)
UsuńCiekawa propozycja, ja chyba jednak się nie skuszę :D Chociaż... może... xD
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o demakijaż to od dawna nic nie zmieniałam mleczkoz douglasa-oczy(mam spokój na 9-10 miesięcy z kupowaniem) i mydełko palmolive rumiankowe ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie to byłby mocno ryzykowny duet, ale jeśli taki demakijaż Ci służy, to świetnie :)
UsuńJa cały czas się na nią czaję, jakoś nie mogę jej kupić, ale na pewno będzie moja. Chociaż za częsty peeling twarzy, nawet taki delikatny może podrażnić, ale myślę że nie jest to aż takie peelingowanie jakbyśmy robiły to peelingiem do twarzy ;P
OdpowiedzUsuńna pewno się skuszę i czekam na zdjęcia ściereczki za jakiś czas ;)
Tego typu delikatne złuszczanie na pewno nikomu krzywdy nie zrobi ;)
UsuńTa rękawica ciekawi mnie już od jakiegoś czasu :) Może kiedyś się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie udało Ci się doprać jej do końca. Zdziwiło mnie to, bo moja wygląda jak nowa. Sama byłam w szoku, że tak łatwo się pierze.
OdpowiedzUsuńZielonooka Jedzo, a spojrzałaś na treść ? Napisałam, że rękawica dopiera się do czysta, po prostu zdjęcie jest niefortunne. Robiłam je wieczorem, w kiepskim świetle, więc porobiły się cienie. W wolnej chwili cyknę nowe i podmienię :)
UsuńTeraz nie powinno już być wątpliwości ;)
UsuńMnie jakoś do tej pory nie przekonuje ta rękawica choć fakt czytałam o niej tylko pochlebne słowa :)
OdpowiedzUsuńRozumiem. Tak jak wspomniałam, ja lubię takie gadżety, więc miałam na nią wielką chęć :)
UsuńPrzed paroma minutami czytałam opinię GLOV na innym blogu i muszę przyznać, że to fajny gadżet ;D
OdpowiedzUsuńGadżet fajny ale znając mnie u mnie by leżała i się kurzyła ;D
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji jej dogłębnie przetestować :/ Ale Twoja opinia jest bardzo zachęcająca.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy do mojej trądzikowej skóry sprawdziła by się.
OdpowiedzUsuńProducent deklaruje, że nadaje się do każdego typu cery, nawet trądzikowej, ale nie wiem, czy zdecydowałabym się jej używać mając tego typu problemy.
UsuńWyjazdowo z pewnością spisuje się świetnie :) U mnie też brak wiekich makijażowych szaleństw, więc pewnie rękawica spisałaby się podobnie. Ale zakupu przynajmniej na razie nie planuję - w zupełności wystarcza mi micel i wacik.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
cały czas ostrzę sobie na nią zęby :) i pewnie zainwestuję w nią właśnie na okres wakacyjny
OdpowiedzUsuńMoże się przydać, zwłaszcza jeśli planujemy podróż samolotem wyłącznie z bagażem podręcznym. Odpada targanie tego całego demakijażowego majdanu ;) Więcej miejsca w walizce, mniej zabawy z przelewaniem wszystkiego w mniejsze buteleczki itd.
Usuńmyślałam o tej rękawicy nie raz..i pewnie w końcu będzie moja :)
OdpowiedzUsuńNie używałam, jednak zapasy produktów do demakijażu mam takie, że póki co sobie odpuszczę ;)
OdpowiedzUsuń