O nowych, matowych pomadkach Golden Rose Velvet Matte aż wrze. Szturmem wtargnęły na blogowe i youtubowe salony, wzbudzając pożądanie nie jednej oglądającej, czy czytającej zachęcające wpisy.
Jako, że należę do zdecydowanych zwolenniczek pomadek, a tych matowych zwłaszcza, nie byłabym sobą, gdybym nie poszła na stoisko Golden Rose i nie pooglądała tej głośnej nowości na żywo.
Poszłam więc i przepadłam, stałam tam chyba z pół godziny i nie mogłam się zdecydować na wybór. Dostępnych jest 20 odcieni, większość trafia w moje gusta. Jest wśród nich coś delikatnego na co dzień - delikatne, przełamane róże w kilku odcieniach. Zwolenniczki ostrzejszych kolorów także znajdą coś dla siebie - ostra czerwień, fuksja, soczysta malina, koral, co się komu zamarzy.
Po wymazaniu obu rąk testerami wyłoniłam swoich faworytów i do domu powędrował ze mną nr 02, 10 i 11. Podobały mi się także nr 04, 06, 08, 09, 14 i 15 (aha, aha!) także niewykluczone, że moja kolekcja będzie się powiększać ;)
Dwa odcienie (02 i 10) są idealnymi propozycjami na dzień. Delikatne, subtelne, czyli takie jakie lubię najbardziej. Nr 11 to coś mocniejszego np. na wieczór lub na lato.
Oczywiście, będąc w euforycznym szale, zniszczyłam sobie czubeczek jednej sztuki ;)
Strasznie ciężko było mi uchwycić na zdjęciach ich rzeczywisty kolor, mój aparat w ogóle nie chciał dzisiaj ze mną współpracować, a szaruga za oknem w tym nie pomagała. Po małym wsparciu programów do obróbki wyszło całkiem ok.
Cała w skowronkach zabrałam się za testowanie.
Najbardziej obawiałam się o przesuszanie ust i podkreślanie suchych skórek, wszak matowe pomadki mają właśnie to do siebie.
Producent zapewnia jednak, że "Pomadka do ust Velvet Matte tworzy na ustach aksamitne matowe wykończenie. Wysoka zawartość pigmentów oraz długotrwała formuła sprawia, że pomadka długo utrzymuje się na ustach, a dzięki zawartości składników nawilżających oraz wit. E dodatkowo odżywia i nawilża usta."
Po ponad tygodniu noszenia Velvet Matte na ustach stwierdzam, że wszystko się zgadza. Ok, może z tym nawilżeniem nie ma szaleństwa, ale pomadki z pewnością nie przesuszają. Nie ma co ukrywać, że aby je nosić i w pełni cieszyć się efektem warto byłoby wcześniej zadbać o stan skóry, bo może lekko podkreślać wszelkie zadziorki. Natomiast nie ma co się obawiać o uwydatnianie niewidocznych gołym okiem niedoskonałości, czy włażenie w zmarszczki i ważenie się na ustach.
Pomadki są delikatnie kremowe, dają lekko satynowe wykończenie oraz pełne krycie. Nie jest to taki tępy mat, bardzo przyjemnie się je nosi. Pod spód można nałożyć bezbarwny sztyft, wówczas efekt jest jeszcze lepszy, przy czym tracimy nieco na jej "matowości".
Trwałości również nie można niczego zarzucić, kolor ładnie trzyma się ust, jaśniejsze odcienie wytrzymują ok. 3-4 godzin, ciemniejsza 11 odrobinę "wżera" się w usta i mimo starcia wierzchniej warstwy, barwnik widoczny jest dłużej. Jeśli do tego wszystkiego dodamy przyjemny, lekko słodki zapach oraz miłe dla oka, matowe opakowanie, otrzymujemy doskonały produkt za niewielkie pieniądze.
Ok, przejdźmy do prezentacji :)
Odcień 02 - mój absolutny faworyt. Delikatny, lekko przygaszony ciemniejszy
róż. Przypomina mi bardzo matową pomadkę Rimmel Kate 102, jednak jest
odrobinę ciemniejszy.
Odcień nr 10 przysporzył mi małe rozczarowanie. W sklepie wydawał mi się lekkim różem z drobną domieszką beżu. Taki bezpieczny nudziak. Jednak w dziennym świetle przeważają w nim te brązowawe tony, a moja karnacja nie do końca się z takimi dogaduje i wyglądam odrobinę niezdrowo. Może latem sprawdzi się lepiej.
Na koniec perełeczka, czyli mocny i intensywny róż o numerku 11. Położyłam pod niego nawilżający balsam, więc efekt jest lekko połyskujący. Nie mam odwagi nosić takich odcieni na co dzień, jednak na wieczorne wyjścia, czy jakieś specjalne okazje będzie idealna.
Jej sfotografowanie było najtrudniejsze, gdyż aparat widział ją jak czerwień, troszkę podciągnęłam kolor, więc każda z Was zobaczy go pewnie inaczej.
Dostępność: stoiska Golden Rose, internet
Cena: 10,90 zł
Podsumowując: niska cena, świetna jakość, piękne kolory! Polecam Wam serdecznie :)
Miałyście okazję zapoznać się już z pomadkami Velvet Matte ?
Kolor nr 11 robi wrażenie!
OdpowiedzUsuńJest moc! ;)
UsuńZachorowałam na te szminki, od kilku dni mam w koszyku trzy sztuki i dzisiaj chyba w końcu kliknę, bo nie wytrzymam :D Moje typy to 01, 03 i 07.
OdpowiedzUsuńPrzez Ciebie zaczęła podobać mi się jeszcze 07 ;)
UsuńKupuj i pokazuj jak najszybciej :D
02 bardzo mi się spodobała :))) fajne są matowce :)
OdpowiedzUsuńkolory piękne ale mam wrażenie, że jednak wysuszałyby moje i tak suche usta buuu
OdpowiedzUsuńPrzy suchych faktycznie może pojawiać się mały problem, choć formuła tych pomadek jest przyjemnie kremowa jak na mat.
Usuń02 także mi się podoba. Cudownie się prezentują, choć moje usta mają tendencję do wysuszania
OdpowiedzUsuńWystarczy pamiętać o nawilżającym balsamie pod spód i powinno być ok :)
UsuńChce! Jakis rozoczerwien:D
OdpowiedzUsuńTakich różoczerwieni jest kilka, także będziesz miała w czym wybierać :)
UsuńMuszę kupić sobie jakąś na wiosnę, wyglądają obłędnie!! :)
OdpowiedzUsuńMnie mimo wszystko najbardziej podoba się nr 10 :)
OdpowiedzUsuńBo to piękny kolorek, jedynie do mojej karnacji pasuje tak sobie ;)
UsuńUwielbiam matowe pomadki :) Twoje są piękne :) oj Golden Rose nadchodzę ;)
OdpowiedzUsuńkolory świetne :) i do tego ta cena :)
OdpowiedzUsuńlove it<3
OdpowiedzUsuńŻałuje że ostatnio będąc w galerii i szperając przy stoisku GR nie skusiłam się na żadną pomadkę ;/
OdpowiedzUsuńMagdo, jeszcze pewnie będziesz miała okazję nadrobić :)
UsuńPiękne kolory! Urzekła mnie szczególnie dwójka :)
OdpowiedzUsuńNa pewno jak trafię na stoisko Golden Rose kiedyś to zaopatrzę się w jakiś kolorek :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory, a pigmentacja zachwycająca. Wydaje mi się, że jednak nie są stworzone dla mnie.
OdpowiedzUsuńPigmentacja powala, jedno pociągnięcie i już pełnia koloru :)
UsuńKupię, ale nie wiem którą wybrać!
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam ;)
Usuń10 bardzo mi się spodobała!
OdpowiedzUsuńojj kusisz, też się zastanawiam nad 02 i 10, śliczne są :D
OdpowiedzUsuń11 wygląda pięknie!
OdpowiedzUsuńZe 102 od Rimmela nie umiem się zaprzyjaźnić ;(
Ze względu na kolor, czy wykończenie ?
UsuńPiękne kolory! Szkoda,że mam marny dostęp do GR :(
OdpowiedzUsuńWow wszystkie są przepiękne! Pierwsza mnie zachwyciła najbardziej :)
OdpowiedzUsuńLubię ją najbardziej z całej mojej 3 :)
UsuńZgadzam się świetne kolory, ja też jestem zwolenniczką matowych szminek, jeśli się nie ważą i nie wysuszają to genialnie. Muszę się rozglądnąć za GR u mnie w mieście ....
OdpowiedzUsuńNie ważą się absolutnie :)
Usuńale slicznie wyglądają, i na prawdę nie drogie. ;)
OdpowiedzUsuńPrzyczaiłabym się na dwojkę, bo brakuje w mojej kolekcji pomadek czegoś jaśniejszego. ;)
Cena jest ich ogromnym atutem, za równowartość jednej pomadki np. Rimmel, czy L`Oreal mamy 2-3 sztuki Golden Rose :)
UsuńZdecydowanie 11 chce piekny intensywny kolor cudowny ;)
OdpowiedzUsuńmusze się w jakąś zaopatrzeć - dwie pierwsze piękne ! :) trzecia dla mnie osobiście zbyt jaskrawa ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSą fantastyczne! :)))
OdpowiedzUsuńJa wybrałabym jakąś czerwień :D
W sumie o czerwieni nie myślałam, ale faktem jest, że brakuje takiej w moich zbiorach :D
Usuńtakie ładne są, a mi wciąż nie udało się upolować żadnej. Poszłam dziś na łowy, ale akurat nie było tych pomadek i odeszłam nieszczęśliwa ;)
OdpowiedzUsuńMnie akurat się udało, trafiłam na dzień dostawy i dostępne były wszystkie odcienie :)
UsuńZ tej serii nie miałam jeszcze żadnej pomadki, ale mam bardzo podobny odcień do 10 też z GR ;)
OdpowiedzUsuńmimo że wolę błyszczyki to mam chęć kupić tą pomadkę:)
OdpowiedzUsuńmi wpadła w oko szmineczka numer 9, muszę sobie ją kupić ;)
OdpowiedzUsuńRozważam właśnie dokupienie jeszcze 9, muszę to przemyśleć ;)
UsuńŁadne są, ale jakoś mnie do nich nie ciągnie ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem, maty nie trafiają do każdego ;)
UsuńIm więcej o nich czytam, tym bardziej chce je mieć:)!
OdpowiedzUsuńZupełnie mnie to nie dziwi :D
UsuńKolor 02 to coś w moich ulubionych barwach. Pewnie po niego sięgnę.
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie, muszę je oblukać na stoisku GR. Kolory 2 i 11 wpisują się w moje upodobania :D
OdpowiedzUsuńObstawiam, że spodoba Ci się o wiele więcej, gdy zobaczysz je na żywo :)
UsuńSporo o nich czytałam i odcienie faktycznie kuszą. Piękne kolory wybrałaś :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Nawet nie wiesz jak ciężki to był wybór ;)
UsuńPierwszy raz o nich słyszę.. ale 7 jest śliczna:) 10 też ok, ale myślałam, że jest troszkę jaśniejsza..
OdpowiedzUsuńNie sugeruj się wzornikiem, bo jak pisałam, sporo przekłamuje rzeczywisty odcień pomadek.
UsuńWszystkie trzy wyglądają fantastycznie. GR się postarało :) Muszę wreszcie dorwać ich wyspę, bo nie chcę wybierać odcieni pomadek w ciemno ;)
OdpowiedzUsuńOj postarało się, postarało :) Brawa należą im się przede wszystkim za tak piękną gamę kolorystyczną :)
Usuńjak dla mnie wszystkie ładne :)
OdpowiedzUsuńDla mnie też i to jest najgorsze ;) 15 na 20 odcieni mi się podoba :P
Usuń10 mi się spodobała :)
OdpowiedzUsuń02 świetny i w sam raz dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńDziś właśnie nosiłam go na ustach cały dzień, cudny jest :)
UsuńO jejuniu, ale one mnie kuszą! Powtarzam sobie, że mam już wystarczającą ilość pomadek, ale nie wiem ile jeszcze dam radę się im opierać ;).
OdpowiedzUsuńMoje zbiory pomadek są wyjątkowo skromne, więc kupowałam bez wyrzutów ;)
UsuńAle spójrz, one są tak tanie, na jedną możesz się skusić :D
Aaaaaaaa! Nie czytam tego, nie kuś ;)
UsuńOglądałam w ich salonie. Ale nie mogłam się zdecydować który kolor kupić i w końcu wyszłam bez zakupów:) Mam tyle pomadek, że powiedziałam sobie, że muszę kupić ją ale tylko jedną:) Pomyślę i pewnie wrócę w końcu po jakiś odcień. Z tych u Ciebie 10 mi się bardzo podoba.
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem, mi też ciężko było wybrać kolory, większość jest ładna, dlatego zamiast jednej zgarnęłam 3 ;)
UsuńWyglądają kusząco ale niestety nie są dla mnie :(
OdpowiedzUsuńnr 11 boski :)
OdpowiedzUsuńNr 2 najbardziej mi odpowiada :)
OdpowiedzUsuńAle mnie kusisz muszę się skusić na jakiś ładny kolorek ;)
OdpowiedzUsuń:D
UsuńŁadnych kolorków nie brakuje, można wybierać i przebierać :)
2 i 10 są boskie!:)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ta seria, szczególnie jaśniejsze kolory :) może za jakiś czas się skuszę, ale póki co moje usta nie nadają się do tak wymagających pomadek.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Te pomadki nie należą do ogromnie wymagających, drobne niedoskonałości przejdą :)
UsuńPragnę mieć którąś z tych pomadek! :) Wyglądają świetnie. :)
OdpowiedzUsuńwszystkie są piękne i ciężko jest wybrać jeden czy dwa kolory z tych wszystkich.
OdpowiedzUsuńale pomału zbierać kolekcję - czemu nie :)
Mam na razie tylko jedną, ale nie wiem jak długo się powstrzymam przed zakupem kolejnych :-))
OdpowiedzUsuńNa szczęście (dla naszych portfeli), że cena jest tak atrakcyjna ;)
Usuńbardzo fajne pomadki:)
OdpowiedzUsuńnajbardziej podoba mi się kolor o numerku 10:)
ja mam pomadkę z wibo:)
02 piękna :)
OdpowiedzUsuńkolory faktycznie super!
OdpowiedzUsuńnumer 2 skradła mi dech z zachwytu :D
OdpowiedzUsuńCiekawe, pierwszy raz o nich słyszę i to same superlatywy. Będę miała na oku, bo te z serii 2000 nie nadają się raczej do niczego
OdpowiedzUsuńPiękne kolory sobie wybrałaś :)
OdpowiedzUsuńNa całe szczęście trzymam się z daleka od oferty GR, bo inaczej pewnie chciałabym mieć wszystkie. No i znalazłam już swoich kolorowych ulubieńców do ust. Co akurat nie przeszkadza podziwiać u innych :)
Mam 08 podoba mi się jeszcze 02:)))) Świetna jakość w śmiesznej cenie!:)
OdpowiedzUsuń02 najładniejszy :)
OdpowiedzUsuńKupiłam ostatnio 02 i również uważam, że jest świetna !
OdpowiedzUsuń