Muszę przyznać, że odkąd poznałam pomadki Velvet Matte, które zyskały moją ogromną sympatię, ciekawskim wzrokiem spoglądam na wszelkie nowości Golden Rose. Na te naustne w szczególności.
Tak się złożyło, że Pani Natalia reprezentująca GR zaproponowała mi wypróbowanie najnowszych pomadek Vision Lipstick. Zgodziłam się bez wahania, w przesyłce otrzymałam także nowe kredki Dream Lips. Zapraszam na fotorelację - zdjęć będzie bardzo dużo, nie potrafiłam się zdecydować, które foty zaprezentować, poszły więc wszystkie.
"Pomadka Golden Rose Vision Lipstick zapewnia piękny wygląd ust przez wiele godzin.
Delikatna, kremowa konsystencja idealnie się rozprowadza, daje uczucie lekkości i zapewnia wysoki połysk na ustach. Wolna od parabenów formuła pomadki zawiera składniki odżywcze oraz nawilżające takie jak masło Shea, Olejek Jojoba oraz Wit. E.
Seria zawiera 25 odcieni o wykończeniu kremowym oraz perłowym."
Cena: 9,90 zł
Otrzymałam 3 odcienie 105,116 i 121 na szczęście wszystkie o wykończeniu kremowym. Za tym perłowym nie przepadam, ogólnie nie jestem zwolenniczką połyskujących drobinek na ustach.
Pomadki zamknięte są w plastikowych, czarnych i błyszczących opakowaniach, które zdobią złote napisy. Wizualnie całość ładnie się komponuje jak na pomadkę w takim przedziale cenowym. Minimalizm i prostota zawsze się sprawdzają. Dodatkowo każda szminka zabezpieczona jest folią, co według mnie jest genialnym pomysłem, żadne ciekawskie łapy nie dobiorą się do zawartości przed zakupem.
Spodziewałam się, że pomadki konsystencją przypominać mogą półtransparentne Color Whisper lub Celię Nude, okazały się jednak bardziej kremowe i kryjące. Efekt oczywiście można stopniować, od delikatnego muśnięcia kolorem, po pełną intensywność. Bardzo łatwo się nakładają, nie podkreślają suchych skórek, nie zbierają się też w załamaniach, a na ustach dają lekko połyskujący efekt. Nie zapewniają jakiegoś kolosalnego nawilżenia, ale z pewnością odrobinę pielęgnują, noszą się komfortowo i nikt nie powinien narzekać na wysuszanie.
Trwałość określiłabym na standardową, znikają z ust stopniowo, podczas jedzenia, picia etc. Wyjątkiem jest odcień 121, który z racji swojej większej intensywności, jest dużo trwalszy i tylko solidny posiłek potrafi częściowo go zetrzeć.
Konturówki Dream Lips określane są mianem wodoodpornych z czym nie do końca się zgodzę. Owszem, są dosyć wytrzymałe i ładnie utrzymują pomadkę w ryzach, ale taka pełna wodoodporność to to nie jest. Tak jak pomadki, dostępne są w 20 odcieniach, w cenie 6,30 zł za sztukę.
Trafiły do mnie odcienie 508, 510 i 513.
Z kredkami nie mam dużego doświadczenia, w swoim 27 letnim życiu miałam styczność z 1 czy 2. Kredki DL są średnio miękkie, ale nawet takiemu laikowi jak mi łatwo i szybko się nimi pracuje, bez problemu można uzyskać ładny kontur ust, czy skorygować jakąś drobną niedoskonałość w ich kształcie. Jedyne nad czym ubolewam, to fakt, że trzeba je temperować. Szczerze tego nie znoszę - bez względu na to, czy chodzi o kredki do oczu, do brwi, czy do ust. O wiele bardziej lubię kredki wykręcane.
Konturówki wręcz idealnie zgrywają się z pomadkami. Jedynie odcień 510 wydaje się sporo ciemniejszy od pomadki 105, jednak na ustach różnica ta staje się niemal niewidoczna.
Przejdźmy do naustnej prezentacji duetów pomadka + kredka.
Odcień 105 to bardzo ładny, lekko przybrudzony róż, który na moich ustach o mocnej, czerwonej pigmentacji daje wręcz nudziakowy efekt. Będzie idealny na każdą porę dnia, każdą pogodę i każdą sytuację. Zupełnie neutralna barwa, powinna pasować większości z Was. Konturówka, jak wspomniałam wcześniej, jest nieco ciemniejsza, jednak z pomadką zgrywa się bardzo ładnie.
Odcień 116 to róż już bardziej intensywny, żywy. Pięknie pasuje do opalenizny, wyróżnia się w tłumie, a konturówka nadaje mu lekko neonowego charakteru. Wydaje mi się, że rewelacyjnie może pasować blondynkom, choć ja (brunetka o jasnej karnacji) także czuję się w niej dobrze.
121 to odcień na specjalne okazje. Odważna, żywa czerwień, z której minimalnie wybijają się lekko pomarańczowe tony. Na ustach jest bardzo wyrazista, a konturówka o wręcz identycznej barwie pozwala ładnie wyznaczyć jej granice. Wstyd się przyznać, ale to moja pierwsza czerwona pomadka w życiu, nie wiem czy będę miała odwagę wyjść w niej do ludzi, choć muszę przyznać, że podoba mi się ogromnie.
Podsumowując uważam, że oba produkty są całkiem udane, muszę wybrać się na stoisko GR obadać resztę kolorystyki. Jeszcze mała uwaga - nie sugerujcie się nadmiernie paletą kolorów zaprezentowaną na stronie, warto wyszukiwać swatche w sieci, będą z pewnością bardziej wiarygodne.
Miałyście już okazję zapoznać się z tymi nowościami ? Który odcień podoba Wam się najbardziej ?
Piękne :) bardzo lubię markę Golden Rose. 105+510 to zdecydowanie mój kolor :)
OdpowiedzUsuńŁadne te kolory, muszę ich poszukać :) 510 wygląda super, 513 też fajna, ale już mam prawie identyczną (jak nie identyczną ;) ). W zasadzie 508 też ładna, ale nie pasują mi zwykle takie kolory.
OdpowiedzUsuńNo i fajnie, że nareszcie jest coś z zabezpieczeniem, zawsze się boję, że mi się trafi "używany" kosmetyk, a ja tego nie zauważę w sklepie i klops :/
Myślę, że ogólnie kolorówka powinna zacząć być sprzedawana w blistrach lub właśnie w foliach, może to byłby jakiś sposób na wszędobylskich macaczy.
UsuńTa czerwień wygląda genialnie:)
OdpowiedzUsuńSuper kolory, fajna kolekcja kosmetyków. ;)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze, genialne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPo drugie, piękne duety!
Ten pierwszy podoba mi się najbardziej :)
Ostatni bardzo odważny.
Perły !! Jejku przypomniało mi się jak zawsze bawiłam się po kryjomu babcinymi perłami ! Które były poukładane w takich pięknych szkatułkach ! Ale mi wspomnień przywróciłaś tymi pięknymi zdjęciami !! :) A pomadka czerwona przepiękna - skradła mi serce najbardziej ; )
OdpowiedzUsuńMiło mi, że zdjęcia przywróciły Ci tyle dobrych wspomnień :)
UsuńNajbardziej do mnie przemawia 105 i 510, ale i czerwień jest świetna :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBoskie ! Nie miałam tych jeszcze i raczej nieprędko kupię, bo mam 5 odcieni Velvet Matte. Więcej kolorów nie potrzebuję, ale kurczę piękne są.
OdpowiedzUsuń116 jest przepiękny :)
OdpowiedzUsuńta czerwien na ustach jest bajeczna :)
OdpowiedzUsuńAle mam ochotę na czerwień :)
OdpowiedzUsuńSkusiłabym się na pomadkę o nr 105, bo brakuje mi takich neutralnych kolorów. Ale wszystkie są bardzo ładne:)
OdpowiedzUsuńinstensywny róż i czerwień przeducowna. Zawsze marzyłam o takich kolorkach :)
OdpowiedzUsuń105 bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńczerwona też fajna, ale ja podobnie jeszcze nigdy nie nosiłam czerwieni na ustach ;D
Mocno zainteresowałaś mnie tymi szminkami! Velvet Matte bardzo polubiłam i chętnie miałabym w swojej kosmetyczce ich więcej niż tylko jedną. Ta 105-tka wygląda na ustach ślicznie!
OdpowiedzUsuńJa mam 3 Velvet Matte, ale kiedyś chciałabym dokupić jeszcze jakąś, bo niezmiernie je lubię :)
UsuńBardzo ładne kolory, pierwszy, ten brudny róż, szczególnie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńNa wszystkie trzy mam wielka ochote jak bede w Polsce zakupie je sobie
OdpowiedzUsuńTen przybrudzony róż i czerwień są piękne ! Jestem ciekawa całej gamy kolorów. Szczerze powiedziawszy przed przeczytaniem Twojego wpisu nie wiedziałam, że Golden Rose wypuściło nową serię pomadek :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie tego różu używam chyba najczęściej, bardzo mi odpowiada :)
UsuńAle super się zgrały kolorystycznie kredki i pomadki, podejrzewam, że osoba odpowiedzialna za pakowanie przesyłki wiedziała co robi :) Pomadki śliczne, najbardziej podoba mi się 116 :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością dobór był przemyślany :)
Usuńoj bardzo mi się podoba pomadka 105 :)
OdpowiedzUsuńCiekawe szminki. Ale nie skuszę się. Pomadek mam tyle, że nie zużyje ich przez następne 200 lat:)
OdpowiedzUsuńPodobnie jak ja ;) Mam bana na szminkowe zakupy :D
Usuńja w czerwieniach latam prawie cały czas. Cudowne są! i na pewno jakąś kupię! a konturówki kupię w kilku kolorach <3
OdpowiedzUsuńNiektórym czerwienie przepięknie pasują i niejednokrotnie zachwycam się takim kolorem na ustach, ale mi samej trochę ciężej się przekonać, by ją nosić ;)
UsuńMi na widok duetu 105 + 510 mocniej zabiło serducho ;)
OdpowiedzUsuń105 śliczny, pozostałe też, ale jakoś nie czuję się w mocnych kolorach ;P
OdpowiedzUsuńDo niedawna również unikałam wyrazistych kolorów na ustach, od niedawna trochę eksperymentuje :)
UsuńJaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa :D podoba mi się ich nowa kolorówka ;)
OdpowiedzUsuńMnie również :)
UsuńFajnie,że kredki idealnie pasują do szminek,kolory też świetne,osobiście też nie lubię perlowych, no i wydaje mi się że ten czerwony idealnie do Ciebie pasuje!
OdpowiedzUsuńTeż mi się wydaje, że pasuje, ale nie wiem czy dojrzałam do takich kolorów ;)
UsuńKonturówek nie lubię ale szminki świetne :)
OdpowiedzUsuńPomadka 116 ma piękny odcień :)
OdpowiedzUsuńDwa pierwsze połączenia to moje kolorki :) Szkoda ,że w moim mieście można zakupić tylko lakiery z GR ;/
OdpowiedzUsuńZawsze jest opcja sklepu internetowego, ale problemem może być wybór kolorków.
Usuń105 wygląda uroczo i naturalnie. podoba mi się
OdpowiedzUsuńCudowne kolorki i kolejne produkty GR, które kuszą do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńPierwszy kolor mi się najbardziej podoba ;)
OdpowiedzUsuńwidzę czerwień idealną <3
OdpowiedzUsuńPrawda ? Piękna jest!
UsuńKolory cudowne jak tylko będę w pobliżu stoiska GR to muszę kupić ;)
OdpowiedzUsuń105 według mnie najładniejszy ale raczej bym nie kupiła, wolę te matowe
OdpowiedzUsuńTakże lubię matowe formuły, ale nie ograniczam się tylko do nich.
UsuńJedyne do czego nie mogę się przekonać, to typowe błyszczyki ;)
piękny czerwony kolor :)
OdpowiedzUsuńRóż i czerwień prezentują się na ustach obłędnie! Mrrraaałłłłł :)
OdpowiedzUsuńCzerwień jest bardzo mrałł ;)
UsuńWszystkie bardzo ładne! Tak, jak sądziłam po zdjęciu na Insta, ten przybrudzony róż jest dla mnie najładniejszy! Uwielbiam takie odcienie, choć nie zawsze mi służą, czasem twarz wygląda u mnie z takimi odcieniami na zbyt zmęczoną.
OdpowiedzUsuńMam bardzo podobnie, niektóre tego typu odcienie, choć piękne, zupełnie do mnie nie pasują i nadają mojej cerze dziwnego kolorytu. Na szczęście w tym przypadku jest ok :)
UsuńNo niestety, tak czasem jest. Fajnie, że wszystkie te kolory okazały się u Ciebie trafione, bo są naprawdę ładne :)
UsuńJakie cudowne zdjęcia! Świetnie wszystko skomponowane, szminki, koronka, perełki! Piekne!
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję za miłe słowa :)
UsuńPierwszy duet mnie zachwyca :)
OdpowiedzUsuńPięknie wykonany makijaż ust i śliczne zdjęcia.
Dziękuję :)
Usuń105 + 510 idealne! :) zakochałam się w tym odcieniu :)
OdpowiedzUsuń116 przypadła mi do gustu .... muszę przyjżeć im się bliżej :)
OdpowiedzUsuńjako estetka biję się w pierś i zastanawiam czemu ja tu wcześniej nie trafiłam !! ależ mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że Ci się podoba :)
UsuńA ja, z pochyloną głową, lecę do Ciebie, gdyż też wcześniej nie miałam okazji ;)
121 jest ciekawa :) Ja się jaram 112!
OdpowiedzUsuń