Uf, chwilkę mnie nie było, bo przez weekend miałam niespodziewanych gości i teraz mam zaległości w waszych blogach, ale powolutku będę nadrabiać :)
Jakiś czas temu pisałam o kremie tonującym Alterry, z którego kompletnie nie jestem zadowolona - dziś kilka słów o moim faworycie wśród kremów tej firmy.
Aloesowy krem na dzień do cery suchej i wrażliwej
Od producenta:
Moja opinia:
Opakowanie: Jak wszystkie kremy Alterry, tak samo i ten zamknięty jest w zgrabnej tubce 50 ml, z ładnym printem na wierzchu.
Zapach: Zapach bardzo charakterystyczny dla tej serii, początkowo nawet mi się podobał, teraz mnie niesamowicie wkurza :D Jest ostry i raczej niewiele ma wspólnego z aloesem.
Konsystencja: nie za gęsty, nie za rzadki - w sam raz. Dobrze się rozprowadza, łatwo wydobyć z tubki nawet resztki produktu.
Wchłanianie: w zależności od tego ile się go nałoży, albo ładnie się wchłonie, albo pozostawi na skórze dziwny, lepki film. Mój TŻ nazywa ten krem klejem roślinnym i w zasadzie ma rację :D
Działanie: co by o tym kremie nie mówić, to mojej cerze on pasuje jak żaden inny. Jest moim ratunkiem po wszystkich eksperymentach. Jeśli coś mnie przesuszy - po kilku dniach krem Alterry doprowadza nawilżenie do optimum, jeśli coś mnie zapcha i mam wysyp pryszczy, wystarczy, że kilka dni smaruję się nim i wszystko ładnie się goi.
Dobrze sprawdza się także pod makijaż, nie używam go codziennie, bo obecnie stosuję głównie filtry, ale zawsze do niego wracam i za każdym razem ratuje moją cerę.
Dodatkowym plusem jest bardzo ładny, naturalny skład.
Wydajność: jako, że nie używam go codziennie, mam go już ponad 3
miesiące i starczy spokojnie na jeszcze trochę.
Dostępność: do kupienia w każdym Rossmannie
Cena: ok 10 zł/ 50 ml
Moja ocena: 4/5
nie mam przekonania do tych aloesowych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńWypróbuje ;)
OdpowiedzUsuńMnie co drugi kosmetyk z Aloesem podrażnia więc nie wiem czy to wina ekstraktu czy dodatków do jego konserwacji Floslek pod oczy z aloesem mnie zwyczajnie pali
OdpowiedzUsuńmożliwe, że to ekstrakty - naturalne składniki często powodują uczulenia
UsuńNie widziałam tego kremu jeszcze w żadnym z Rossmannów.
OdpowiedzUsuńAle, kto wie, może nie rozglądałam się zbyt uważnie.
Lubię opakowania kosmetyków Alterry.
jestem ciekawa działania tego kremu, ale zapas kosmetyków rośnie, więc może kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuńnie lubię zapachu aloesu :(
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś się skuszę:)
OdpowiedzUsuńnawet fajny :)
OdpowiedzUsuńgdyby nie to, że trochę kremów czeka w kolejce, to chyba bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńcałuski
Klej roślinny:-) Mój syn pewnie by go wziął i użył jako kleju, bo zdarzało mu się już kremów w tym celu używać:)
OdpowiedzUsuńhaha, pomysłowość dzieci nie zna granic ;)
Usuńmam z tego rodzaju chusteczki oczyszczające i jestem bardzo zadowolona z nich :)
OdpowiedzUsuńbo z Alterry wszystko jest dobre :) muszę ten kremik kupić, bo mam przesuszenie na twarzy :/
OdpowiedzUsuńdla mnie nie wszystko, to jest jedyny produkt z Alterry z którego jestem w pełni zadowolona :D
UsuńA tam nie było gdzieś przypadkiem wysoko alkoholu w składzie?
OdpowiedzUsuńnie mam kartonika na którym był skład, ale wg KWC alkohol jest pod koniec w składzie.
UsuńMoże wypróbuję z zamiarem używania na noc :)
OdpowiedzUsuńmoja skóra woła o taki kremik ;)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się kiedyś nad jego kupnem, ale ostatecznie się nie skusiłam.
OdpowiedzUsuńMam ten zwykły, niebieski i jest świetny :)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą ten jest kolejny do kupienia :)
ciekawa jestem jakby się się sprawował na mojej mieszanej cerze
OdpowiedzUsuńpodobno bardzo dobry krem PS.
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię serdecznie na rozdanie, które organizuje
nie miałam jeszcze żadnego kremu z Alterry. Ciekawe, czy by mnie nie zapchał? trzeba sprawdzić ;)
OdpowiedzUsuńMiałam ten tonujący z alterry, ale uważam że to klapa, ten zapowiada się obiecująco :)
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy kremu z Alterry ale chyba się skuszę, bo większość opinii jest pozytywnych ;)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się twój blog.
Zaobserwowałam i liczę na rewanż ;)
miałam ochotę go kiedyś kupić, ale naczytałam się o maseczce aloesoej, że większość dziewczyn bardzo podrażniła i trochę się wystraszyłam tego.
OdpowiedzUsuńchyba ten z Twojej notki będzie następnym który wypróbuję z Alterry :D
OdpowiedzUsuńMam na niego chrapkę :) :D
OdpowiedzUsuńja używam mieszanek z kwasem hialurownowym, i kremy poszły dawno temu w odstawkę. :P
OdpowiedzUsuńaloes najlepszy na wszystko;) zapraszam na nowy post kochana:*
OdpowiedzUsuńMam ten kremik ale niczym nie niestety nie zachwycił, ot taki sobie.
OdpowiedzUsuń