Przypomniałam sobie dzisiaj, że obiecałam Wam recenzję kolejnej maski do włosów Mariona, przystępuję więc do pisania ;)
Maska występuje w 3 wariantach:
- do włosów blond,
- do włosów w odcieniach brązu,
- do włosów w odcieniach czerwieni
Ja używam tej do włosów brązowych
Od producenta:
Ekstrakt z henny i orzecha włoskiego nada włosom w odcieniu brązu wyjątkową głębię koloru oraz przywróci ich piękny połysk.
- Ożywi i rozświetli kolor włosów farbowanych
- Chroni pigment przed zbyt szybkim utlenianiem
- Odżywi je i zregeneruje
- Chroni przed szkodliwym działaniem promieniu UV
- Nada włosom wyjątkowy połysk
Do stosowania raz w tygodniu.
Skład:
Moja opinia:
Opakowanie: 2x20 ml, z ładną grafiką - saszetka jak saszetka, nie ma się co rozpisywać ;)
Zapach: przyjemny, delikatny, lekko cukierkowy. Nie drażni nosa, utrzymuje się na włosach - ja go lubię
Jak stosować: Maskę nakładamy na umyte, mokre włosy na 10-15 minut, następnie dokładnie spłukujemy.
Konsystencja: dosyć rzadka jak na maskę, chociaż treściwsza byłaby pewnie nie do wyciśnięcia z saszetki. Kolor czekoladki :)
Działanie: ta maska, to jedna z moich ulubionych - stosuję ją od dawna i kupuję regularnie. Saszetka podzielona jest na pół, każda połówka zawiera 20 ml, dla mnie to idealna ilość na jednorazowe zastosowanie. Przy krótszych włosach połówka spokojnie wystarczy na 2 razy.
Po użyciu włosy są wygładzone, bardziej błyszczą, nie plączą się - jedynie nawilżenie mogłoby być lepsze.
Jeśli chodzi o ożywienie koloru, to na moich (farbowanych) włosach widać różnicę. Stosuję ją pomiędzy jednym, a drugim farbowaniem i mam wrażenie, że kolor nie blaknie tak szybko, jest intensywny i wygląda świeżo 2 razy dłużej niż wtedy, gdy tej maski nie używałam.
Jedyny minus - maska brudzi wszystko dookoła, ale to drobnostka ;)
Dostępność: do kupienia w małych, lokalnych drogeriach
Cena: 2,5-3 zł za 2x20 ml
Moja ocena:4/5
Czekolada na włosach - super :)
OdpowiedzUsuńale fajnie wygląda :D nie mogę jej nigdzie znaleźć niestety..
OdpowiedzUsuńchyba skuszę się na tą dla włosów czerwonych :)
OdpowiedzUsuńO nie znam tych maseczek:)
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo ciekawie.
u mnie ta do brązowych dawała rude refleksy
OdpowiedzUsuńjak wszystko ostatnio :(
ładnie pachnie, wygląda jak czekolada.... Mniam :-)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawa
OdpowiedzUsuńmam ją, ale jeszcze nie używałam ;)
OdpowiedzUsuńCzekoladka:) Muszę poszukać tych produktów, ale nigdzie nie mogę znaleźć:(
OdpowiedzUsuńnie znam tych masek a wyglądają interesująco :)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem tej do blondu :)
OdpowiedzUsuńmmmm kolor maski...smakowity wręcz ;-D
OdpowiedzUsuńmi to zawsze po 2 tygodniach kolor z włosów schodzi - czymkolwiek bym ich nie ufarbowała efekt zawsze taki sam .
tez nie znam tych maseczek ale zachecajaca recenzja:)))
OdpowiedzUsuńBeautiful Blog ,i´m a new Follower
OdpowiedzUsuńLovely Greetings ♡ :)
Nie znam i pewnie nie poznam, bo włosy robię u fryzjerki, ale za to chętnie poczytałam, popatrzyłam na fotki - dowiedziałam się czegoś;)
OdpowiedzUsuńA ja bym wypróbowała malinową :D
OdpowiedzUsuńmalinowa też jest świetna :)
Usuńmiałam kiedyś i szału nie było.
OdpowiedzUsuńmuszę poszukać, bo mam farbowane i ta do czerwonych byłaby dla mnie :)
OdpowiedzUsuńmuszę ja wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie wstawiłaś zdjęcia przed i po użyciu. :) Zaciekawiła mnie :D
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że efekt jest na tyle subtelny, że na zdjęciach mało co byłoby widać :) jednak jest to maska, a nie szamponetka ;)
UsuńWygląda jak prawdziwa rozpuszczona czekolada:)
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam o istnieniu takich masek. :) ja mam balejaż i póki co wygląda świetnie, poprawiać nie trzeba. :)
OdpowiedzUsuńnie ma wiekszych opakowań??
OdpowiedzUsuńnie ma wiekszych opakowań??
OdpowiedzUsuń