Długo wzbraniałam się przed kremami BB, ich wszechobecny wysyp jakoś nie przekonywał mnie do zakupu. Niektóre firmy wykorzystując popularność owych kremów, nadawały nazwę BB wszystkiemu, co tylko się nadawało. Lekki podkład - BB, krem koloryzujący - BB, jakieś inne koloryzujące cudo - BB, a takie marketingowe chwyty działają na mnie, jak płachta na byka ;)
Okazja do wypróbowania mojego pierwszego bebika pojawiła się wraz z paczką od Eveline - jak się sprawdził ?
Zapraszam do lektury.
Od producenta:
Matujący krem BB 8 w 1 to innowacyjny produkt przeznaczony do codziennej
pielęgnacji cery mieszanej i tłustej. Ultralekka, beztłuszczowa
konsystencja kremu idealnie wtapia się w cerę, nie zatyka porów, pozwala
skórze oddychać. Krem łatwo i równomiernie rozprowadza się na skórze,
zapewniając jej natychmiastowy efekt FAST MATT BABY FACE™ – perfekcyjnie
matowej i doskonale wygładzonej skóry. Nowatorska formuła natychmiast
matuje i długotrwale zapobiega błyszczeniu się skóry. Optymalnie
nawilża, wygładza i odżywia. Niweluje oznaki zmęczenia oraz chroni przed
niekorzystnym działaniem czynników zewnętrznych. Po zastosowaniu kremu
skóra wygląda na wypoczętą i promienną, a cera zyskuje aksamitnie matowy
wygląd, gładkość i ujednolicony koloryt.
Skład:
Moja opinia:
Opakowanie: miękka, klasyczna tubeczka, 40 ml. Bardzo podoba mi się szata graficzna, a konkretniej kolorystyka - jest taka wiosenna i pozytywna ;)
Konsystencja: jest dokładnie taka, jakiej oczekiwałam. Lekka, delikatna, absolutnie nie tępa. Bardzo ładnie się rozsmarowuje, nie robi smug, dobrze się wchłania. Mniej więcej taki obraz kremu BB wykreowała moja wyobraźnia, tak więc tutaj zostałam mile zaskoczona :)
Zapach: to jeden z ładniejszych zapachów, z jakimi miałam dotychczas kontakt, w tego typu produktach. Jest świeży, lekki, kojarzy mi się z melonem, lub czymś równie orzeźwiającym. Tak więc użytkowanie go, to sama przyjemność.
Kolor: tego byłam najbardziej ciekawa, myślę że większość z Was także. Nie od dziś wiadomo, że osoby z jasną cerą mają większy problem z doborem odpowiedniego odcienia podkładu. Choć gamy kolorystyczne bywają coraz szersze, wciąż szereg marek oferuje stosunkowo ciemne odcienie, więc bladolice raczej nie mają w czym wybierać. Sprawa dotyczy zwłaszcza tych tańszych firm.
Odcień BB od Eveline może nie rzucił mnie na kolana, bo powiedzmy sobie szczerze - do bardzo jasnej cery on się nie nada. Na pierwszy rzut oka wydawał mi się za ciemny, ale po rozprowadzeniu bardzo ładnie stapia się ze skórą i nie odznacza się. Naprawdę nie jest zły. Na lato, gdy nabiorę lekkiego koloru, będzie niemal idealny.
Po rozprowadzeniu:
Niestety zdjęcia BB na twarzy wybitnie mi nie wyszły, więc ich nie zamieszczam, ale nawet na ręce widać, jak ładnie wyrównał koloryt i stopił się ze skórą.
Działanie: Przyjrzyjmy się bliżej wszystkim 8 właściwościom jakie ma łączyć w sobie ten BB.
Producent gwarantuje:
- długotrwale i skutecznie matuje - szczera prawda, u mnie mat utrzymuje się dobre 4 - 6 h
- zmniejsza widoczność porów - nieznacznie, ale tak
- wyrównuje koloryt cery - tak i robi to doskonale
- pokrywa zaczerwienienia i niedoskonałości - z tym również sobie radzi nie najgorzej
- intensywnie nawilża 24h - niestety nie, mnie nawet lekko podsusza, dlatego zawsze używam na krem nawilżający
- wygładza i rozświetla - potwierdzam
- redukuje oznaki zmęczenia - czy ja wiem, być może poprzez wyrównanie kolorytu troszkę tak
- SPF 15 chroni przed UVA/UVB - to niewątpliwy plus, choć faktor jest niski
Moim zdaniem na 8 obietnic, BB od Eveline spełnia 6 i pół ;) Co daje bardzo satysfakcjonujący mnie wynik. Dodatkowo ładnie współgra z kremami jakie kładę pod spód, nie waży się, nie roluje.
Podsumowując: gdyby odcień był ciut jaśniejszy, a nawilżenie większe, ten kremik byłby moim ideałem. Natomiast jeśli ktoś ma cerę mieszaną w kierunku tłustej, powinien być w pełni zadowolony.
Cena: ok 15 zł
Moja ocena: 4,5/5
Krem otrzymałam do testów od firmy Eveline za pośrednictwem portalu Uroda i Zdrowie, za co serdecznie dziękuję. Fakt ten oczywiście nie ma wpływu na moją ocenę.
Stosujecie kremy BB ? Lubicie je, czy wprost przeciwnie ?
jedynym bb kremem,który używałam był Garnier, ale teraz jakoś rzuciłam go w kąt. mam zamiar kupić ten prawdziwy bebik :)).
OdpowiedzUsuńna prawdziwe też się czaję, tylko wybór ciężki, ale chyba zacznę od bebików Missha Perfect Cover :)
UsuńJa od dłuższego czasu używam kremu bb z garniera,który zresztą bardzo lubię.Być może następnym razem skuszę się na ten:)
OdpowiedzUsuńGarnier jakoś generalnie mnie do siebie nie przekonuje, więc pewnie nie będzie dane mi poznać ich BB ;)
Usuńnapewno sie skusze na niego :)
OdpowiedzUsuńjeśli tylko nie masz suchej cery, to polecam :)
UsuńCałkiem dobrze się u Ciebie spisał :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie zabrałam się za testowanie go ;/
Ciężko mi się przełamać - uwielbiam ten z Maybelline.
I, w zasadzie, zamiennika nie szukam.
właśnie wiem, że uwielbiasz ten z Maybelline, ja go "macałam" tylko troszkę w sklepie (w sensie tester, żeby nie było) i wydał mi się suchy i tępy - ale teraz sobie myślę, że może był już przyschnięty albo cuś ;)
Usuńw takim razie nie dla mnie
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze żadnego BB, aktualnie preferuje podkłady mineralne :)
OdpowiedzUsuńpodkłady mineralne to dla mnie czarna magia ;) choć w przyszłości chciałabym wypróbować i te :)
UsuńŻadnego jeszcze kremu BB nie miałam
OdpowiedzUsuńz tych wszystkich obecnych teraz BB mam tylko Garniera rozświetlający, jest niezły ale na zimę zrobiłam sobie przerwę bo trochę za lekki, myślę, że po opaleniu się ciut, ciut, wrócę do niego :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że tą recenzją mnie nawet zachęciłaś. Mam obecnie alterrę, ale jest trochę za ciemna i się roluje, także nie jestem zachwycona. Pewnie dokończę ją w lato, jak zrezygnuję z podkładu,ten kremik ma też inne zalety, których nie widzę w rossamnowskiej wersji, więc czemu nie. Na BB z prawdziwego zdarzenia mnie na razie nie stać, nawet nie wiem gdzie można by kupić ...
OdpowiedzUsuńKrem brzoskwiniowy z Alterry miałam, ale kompletnie mi nie pasował. Jeśli miałabym porównać je oba, to ten z Eveline wygrywa w przedbiegach ;) A prawdziwe BB można kupić np. na ebayu, allegro, albo na wizażu w wątku wspólnych zakupów BB kremów :)
UsuńDosyć wysoka ocena,ja się zraziłam do EVELINE,po recenzji pierwszej wersji tego kremu B.B na jednym blogu,ale widzę,że u Ciebie nie jest tak źle :)
OdpowiedzUsuńprzyznam, że spodziewałam się bubla, ale zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona, dlatego ocena jest tak wysoka. Nie mam porównania, więc nie wiem jak ten bebik wypada na tle innych, tak czy siak jestem z niego zadowolona :)
UsuńCiekawy, ale właśnie obawiam się, że dla mnie bladziocha mógłby być za ciemny :( ale na lato? ;D
OdpowiedzUsuńMnie też kremy BB nie przekonuję, ale ten zapowiada się całkiem fajnie :)
OdpowiedzUsuńmiałam już w ręku garniera BB, ale zrezygnowałam i nadal nie znalazłam ideału :D
OdpowiedzUsuńMiałam kremy BB Garnier i Maybelline ale nie polubiłam ich, na początku robiły dobre wrażenie ale ostatecznie krótko się trzymają i nie kryją niedoskonałości. Uważam, że kremy BB nadają się tylko do idealnej cery.
OdpowiedzUsuńNo faktycznie, kremy BB dobrze sprawdzają się przy cerze która nie ma zbyt dużo niedoskonałości, ewentualnie dla kogoś kto ma lekkie przebarwienia po trądziku (tak jak ja). Akurat u mnie BB Eveline daje radę, wyrównuje koloryt i dobrze nawilża.
OdpowiedzUsuń