Słyszałyście kiedyś o kąpielach borowinowych ? Z pewnością tak, jednoznacznie kojarzą się one z uzdrowiskami.
A czy słyszałyście o zabiegach borowinowych, które możecie wykonać w domowym zaciszu, bez konieczności udawania się gdziekolwiek ? Myślę, że ta wiedza nie jest już tak powszechna.
Tymczasem wystarczy wolny wieczór i własna łazienka by zafundować sobie SPA pełną gębą.
Sulphur Busko-Zdrój to firma, która produkuje produkty lecznicze i dermokosmetyki na bazie wód siarczkowych oraz wspomnianej wcześniej borowiny.
Niepozorne, mało znane, a z pewnością godne uwagi.
Czym właściwie są borowiny ?
To organiczne substancje, powstałe w wyniku procesów geologicznych - znane też jako torf. Borowiny wpływają na przemiany białek, węglowodanów, tłuszczów, kwasów nukleinowych, stymulują odnowę tkanek. Dzięki całej gamie właściwości z powodzeniem wykorzystuje się je w sanatoriach, salonach SPA, czy gabinetach kosmetycznych. Borowina nie tylko upiększa, ale także leczy pozwalając pozbyć się wielu uciążliwych dolegliwości
O jej zbawiennym wpływie na skórę przekonałam się stosując Borowinę SPA - emulsję do kąpieli z zagęszczonego wyciągu borowinowego.
Od producenta:
Dzięki wysokiej zawartości kwasów humusowych, fitostrogenów i niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania skóry minerałów, Borowina SPA zapewnia skuteczną ochronę przed czynnikami pochodzącymi ze środowiska zewnętrznego.
Kąpiel borowinowa relaksuje, rozluźnia i zmniejsza napięcia mięśni. To doskonały sposób na odprężenie i regenerację organizmu np. po intensywnym wysiłku fizycznym, czy ciężkim dniu.
Wskazania do stosowania Borowiny:
- sucha, szara, ziemista skóra,
- skłonność do podrażnień, stanów zapalnych, utrudnione gojenie skóry,
- cera tłusta, przewlekły trądzik o różnym nasileniu,
- skóra dojrzała, oraz skóra z pierwszymi oznakami starzenia,
- wiotka, mało elastyczna skóra,
- cellulit, nadmiar tkanki tłuszczowej
Przeciwwskazania:
-ostre i podostre stany zapalne skóry,
- niewydolność krążeniowa i oddechowa,
- stan po świeżym zawale serca,
- nadwrażliwość na składniki preparatu
Składniki aktywne:
- Kwasy huminowe - wykazują silne działanie nawilżające i przeciwzmarszczkowe, zapobiegają infekcjom, przyspieszają procesy gojenia
- Fulwokwasy - stymulują regenerację skóry, ograniczają działanie wolnych rodników
- Aminokwasy - wzmacniają naturalne bariery chroniące skórę przed utratą wody
- Wapń - działa przeciwzapalnie
- Magnez - pomaga utrzymać dobry stan błon komórkowych
- Jod - niezbędny dla powstawania hormonów tarczycy, które regulują pracę całego organizmu
- Potas i Krzem - odpowiadają za dobrą kondycję skory, włosów i paznokci.
- Fitohormony - borowina stymuluje wydzielanie kobiecych hormonów płciowych, zawiera też roślinne substancje działające analogicznie do ich naturalnych odpowiedników, dzięki czemu znacznie opóźnia procesy starzenia się skóry
- Naturalne antybiotyki - ułatwiają walkę z chorobotwórczymi drobnoustrojami
Borowina SPA wytwarzana jest w standardzie leku. W badaniach nie zaobserwowano występowania odczynów alergicznych i prodrażnień, dlatego może być z powodzeniem stosowana w przypadku wszystkich rodzajów cer.
Skład:
Jak stosować ?
Kąpiel Borowinowa jest banalnie prosta w przygotowaniu.
Podczas napełniania wanny, należy wlać pod strumień ciepłej wody (im cieplejsza, tym lepiej - wyższa temperatura przyspiesza wnikanie składników aktywnych) 50-100 ml produktu.
Jeśli strumień nie rozpuści dokładnie produktu (tak jak na zdjęciu poniżej), wystarczy lekko zamieszać wodę.
Gotowa kąpiel ma lekko brunatną barwę, delikatnie się pieni.
Możemy oddawać się relaksowi od 15 do 30 minut, następnie najlepiej się nie wycierać, a jedynie lekko osuszyć skórę ręcznikiem.
Spuścić wodę i opłukać wannę. Borowina nie zostawia na wannie osadu, plam, nie przebarwia jej.
Moja opinia:
Opakowanie: Plastikowa półmatowa butelka o bardzo prostym designie. Klasyczne otwarcie na zatrzask pozwala wygodnie dozować odpowiednią ilość produktu. Podczas przygotowywania kąpieli, producent zaleca posiłkowanie się szklanką (1/4-1/2 szklanki na jedną kąpiel).
Ja zawsze lałam "na oko", a 500 gramowe opakowanie wystarczyło mi na 8 kąpieli.
Dużo wygodniejsze byłoby gdyby na butelce znajdowała się prosta podziałka ze znacznikami np. co 50 ml.
Konsystencja/zapach: Borowina to rzadki płyn w kolorze błotka, o mocnym, sosnowym aromacie. Podczas kąpieli można poczuć się jakby tuż za oknem rozciągały się lasy iglaste. Coś wspaniałego.
Oczywiście pod warunkiem, że lubicie takie zapachy :)
Sosnowy aromat w połączeniu z ciepłą, parującą wodą tworzą swego rodzaju inhalację, która dla mnie okazała się zbawienna. W trakcie lata (a właśnie wtedy testowałam Borowinę SPA) często miewam ataki alergii, które skutecznie uprzykrzają mi funkcjonowanie. Katar, podrażnione śluzówki, problemy z oddychaniem - to moja codzienność, a kąpiele znacznie ułatwiały mi przetrwanie tych najgorszych chwil.
Działanie: Spójrzmy jakie efekty zachwala producent.
"Głębokie nawilżenie, nie tylko naskórka, ale również skóry właściwiej odpowiedzialnej za utrzymanie młodego i zdrowego wyglądu, wygładzenie i zmiękczenie skóry. Poprawa elastyczności, redukcja drobnych zmarszczek i przebarwień, poprawa kolorytu."
Głównym powodem dla którego zdecydowałam się stosować Borowinę SPA było rogowacenie okołomieszkowe na ramionach, z którym zmagam się od lat. Marzą mi się gładkie ramiona, bez czerwonych plamek i krostek. Nadzieje miałam ogromne. Czy pomogło ? Owszem, chociaż połowicznie.
Skóra po kąpieli faktycznie jest nawilżona, miękka i wydaje się bardziej sprężysta. Po zużyciu całej butli plamki na ramionach odrobinę się rozjaśniły, a krostki zniknęły niemal całkowicie. Może efekt wizualny nie był tak spektakularny, ale w dotyku zmiana była ogromna - skóra była gładziutka i bardzo przyjemna.
Ponadto wyraźnie poprawia się jędrność. Pierwsze efekty zauważyłam już po 2 kąpieli, a po 8 różnica była widoczna gołym okiem. Zwłaszcza na biuście i brzuchu.
"Redukcja podrażnień, stanów zapalnych, przyspieszone gojenie drobnych ran, ograniczenie nadmiernej aktywności układu odpornościowego."
Potwierdzam ! Mam wrażliwą skórę, zwłaszcza na nogach. Bardzo często po goleniu pojawiają mi się spore podrażnienia, które powodują niemały dyskomfort. W okresie, w którym raczyłam się borowinowymi kąpielami zupełnie zapomniałam o tym problemie. Mogłam golić się jak zwykle, a skóra nie reagowała tak, jak zazwyczaj. Podrażnień było o niebo mniej, a te które powstawały znikały bardzo szybko.
"Poprawa mikrokrążenia skórnego, redukcja cellulitu i obrzęków"
Co prawda z obrzękami nigdy nie miałam większych problemów, ale już cellulit, czy widoczna "siateczka" z naczyń krwionośnych np. na udach, nie są mi obce. W obu kwestiach poprawa faktycznie miała miejsce. Oczywiście nie ma co liczyć na to, że poleżymy pół godziny w pachnącej kąpieli, a cellulit zniknie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, ale Borowina SPA z pewnością pomoże z nim walczyć.
W okresie jej stosowania dosyć intensywnie ćwiczyłam, a kąpiele stanowiły idealne uzupełnienie wysiłku fizycznego. Mięśnie odpoczywały, regenerowały się, ani razu nie męczyłam się z bolesnymi zakwasami, a skóra wyraźnie zyskiwała na wyglądzie.
Emulsję testowałam w największe letnie upały - gorąca kąpiel to była ostatnia rzecz o jakiej bym pomyślała, tymczasem okazała się genialnym patentem na odświeżenie, odprężenie i relaks po męczącym, letnim żarze. Podejrzewam, że zimą zaś, będzie świetnym sposobem na rozgrzanie.
Borowina ma tyle właściwości, że każdy znajdzie w niej coś innego, niewątpliwie warto się z nią zapoznać, do czego mocno Was zachęcam.
Pełną ofertę znajdziecie na stronie Sulphur.
Cena: 500 g to koszt w granicach 30-33 zł
Produkt otrzymałam do testów dzięki uprzejmości Pana Rafała z firmy Sulphur, za co serdecznie dziękuję.
Moja ocena: 4,5/5
Znacie Borowinę ? Może miałyście już okazję korzystać z jej dobroczynnych właściwości ?
słyszałam o tych produktach co nieco, ale na kąpiel nie mogę sobie pozwolić. w tej chwili chciałabym mieć wannę, zamiast prysznica ;)
OdpowiedzUsuńJa mam wannę i prysznic, ale zdecydowanie częściej korzystam z tego drugiego ;) Kąpiele od czasu do czasu są ok, jednak na co dzień prysznic jest dużo bardziej praktyczny :)
UsuńBardzo ciekawy produkt i będę musiała się dogłębnie zapoznać z nim a może w rezultacie zakupię :)
OdpowiedzUsuńGorąco polecam :)
UsuńMiałam kiedyś szampon i płyn do mycia twarzy z borowiną, ale zapachu nie mogłam znieść.
OdpowiedzUsuńRozumiem, że zapach nie każdemu może przypaść do gustu. Jest intensywny, bardzo aromatyczny i albo się go lubi, albo nie można go przetrawić ;) Ja akurat lubię takie leśne zapaszki :D
Usuńmnie zaciekawił ten zapach :)
OdpowiedzUsuńTaką kąpiel na pewno jest pożyteczna dla skóry, nawet sama może z 2 razy sobie taką robiłam ;) Przydałoby się częściej ;)
OdpowiedzUsuńdla mnie i mój całorocznie zatkany nos to taka kąpiel byłaby jak zbawienie :D
OdpowiedzUsuńhaha, witaj w klubie ;) Ja też przez większość roku zmagam się z zatkanym nosem.
UsuńMam kilka sposobów, żeby choć chwilę odetchnąć, o kąpielach już wiesz, a po drugie polecam krople Xylometazolin - kosztują grosze, a udrażniają nos jeśli masz opuchnięte błony śluzowe i wysuszają cieknący, wodnisty katar.
Jedno i drugie z pewnością pomoże niezależnie od tego, czy przyczyną jest alergia, czy chore zatoki :)
ciekawy produkt, chętnie wypróbuję :) rozejrzę się w aptece
OdpowiedzUsuńco prawda bardziej taka kąpiel mi się kojarzyła zawsze na pomoc skórze problematycznej, tłustej ale okazuje się że nie tylko; interesuje mnie zwłaszcza pomoc na problem jak Twój, na suchość i cellulit :) no i po wysiłku fizycznym-super sprawa, chętnie poznam
Do tej pory borowina mi także kojarzyła się z produktem typowo leczniczym pomagającym przy konkretnych schorzeniach. Okazuje się jednak, że jest świetnym dermokosmetykiem, który pielęgnuje i przy okazji może pomóc pozbyć się drobnych problemów skórnych. Jeśli zagłębi się w temat i poczyta trochę o torfie, wychodzi na to, że jego właściwości ciężko zliczyć, a niestety jest tak mało popularny w domowej pielęgnacji.
UsuńChciałabym tę borowinę.
OdpowiedzUsuńChciałabym szczególnie przy moim częstym alergicznym katarku i kaszelku..
OdpowiedzUsuńMoja Mama uwielbiam produkty tej marki!
OdpowiedzUsuńKupuje je bardzo systematycznie.
zaciekawiłaś mnie z tym rogowaceniem bo sama mam ten problem latem. Znikało to samoistnie ale jednak jest to trochę uciążliwie, więc może spróbuje takich kąpieli.
OdpowiedzUsuńJesteś szczęściarą, że masz tylko okresowe problemy z tą przypadłością. W walce z rogowaceniem bardzo dobrze sprawdza się też maść z wit. A :)
UsuńUwielbiam tą borowinkę :D
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o tym produkcie, ale zaciekawił mnie i to mocno :)
OdpowiedzUsuńzupełnie nie znam kosmetyku...
OdpowiedzUsuńGdyby był taki żel pod prysznic z podobnymi właściwościami z pewnością bym się na niego skusiła:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że wtedy borowina miałaby zbyt krótki kontakt ze skórą, składniki nie zdążyłyby się wchłonąć, więc efekty byłyby znikome ;)
Usuńnie miałam okazji go testować;)
OdpowiedzUsuńWidziałam go w sklepie zielarskim ale cenę ma dość wysoką
OdpowiedzUsuńZa dobrą jakość warto zapłacić więcej :)
UsuńBrzmi świetnie, o cudownym działaniu borowiny swego czasu dużo czytałam :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym go wypróbowała.
OdpowiedzUsuńoj wykąpałabym się teraz :D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę tego typu produkt :)
OdpowiedzUsuńjakoś nie wyobrażam sobie wlać tego do kąpieli ;)
OdpowiedzUsuńwolę coś bardziej kolorowego, ale co za tym idzie niezdrowego ;)
Co kto lubi :)
UsuńDla mnie nie ma w niej nic odpychającego ;)
miałam tą borowinę i używałam z wielką przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńCiekawe !!! Najbardziej zachęcają mnie efekty, bo sporo plusów przynosi ta borowinka !!!!
OdpowiedzUsuńmiałam całą serię, ale totalnie nie odpowiadał mi zapach, mdliło mnie
OdpowiedzUsuń