Biust jest jedną z delikatniejszych stref naszego ciała i bez względu na jego wielkość, powinnyśmy przykładać uwagę do właściwiej pielęgnacji. Wspominałam już kiedyś, że w tej kwestii natura mi nie poskąpiła, jednocześnie jednak, moja skóra charakteryzuje się małą elastycznością, szybko wiotczeje, traci jędrność, więc dobrze dobrana bielizna i preparaty pomagające utrzymać ten obszar w dobrym stanie są moimi must have. Od kilku tygodni wcieram w siebie Serum wypełniające biust z Tołpy, które zaskoczyło mnie ogromnie, warto więc napisać o nim coś więcej.
Od producenta:
Powiększa, wypełnia, modeluje i ujędrnia biust. Pobudza wzrost tkanki tłuszczowej, zwiększa obwód biustu do 3 cm i unosi go do 2 cm. Przywraca właściwą gęstość, elastyczność i sprężystość skóry. Nawilża i wygładza. Wzmacnia strukturę skóry biustu i dekoltu, przeciwdziała jej wiotczeniu.
Składniki aktywne: Borowina tołpa, unoszący biust kompleks lipoaminokwasów, ujędrniający ekstrakt z owoców kigelii afrykańskiej, wzmacniający ekstrakt z orzechów laskowych
0% alergenów, sztucznych barwników, PEG-ów, silikonów, oleju parafinowego, donorów formaldehydu
Efekty: zwiększa obwód biustu do 3 cm, unosi biust do 2 cm, zwiększa elastyczność skóry dekoltu o 11% i poprawia jej nawilżenie o 19 %
* badania aparaturowe i dermatologiczne na grupie 60 osób – pomiar obwodów.
Wyniki badań aparaturowych i pomiary po 6 tygodniach stosowania.
Moja opinia:
Zanim przejdę do serum, skupię się przez chwilę na samym kartoniku, gdyż nie jest on taki sobie zwyczajny i bardzo spodobała mi się jego forma. Zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz znajdziemy całe mnóstwo informacji, jest skład, opis składników aktywnych, sposób stosowania wraz z instrukcjami obrazkowymi, kilka słów na temat skóry biustu i przyczynach jej gorszego stanu, nie brakuje też humorystycznych wzmianek. Nawet najbardziej kapryśny konsument powinien czuć się dopieszczony, bowiem przekaz jest kompletny. Da się ? Da się!
Skupiając się już na produkcie, serum zamknięte jest w 150 ml miękkiej tubce, z wygodnym zamknięciem na zatrzask. Nie ma się co rozpisywać, wszystko działa jak należy, zużycie widać jak na dłoni, wydobycie zawartości nie nastręcza żadnych problemów.
Specyficzna dla marki szata graficzna mnie przekonuje i szczerze muszę przyznać, że przyjemnie się na taki produkt patrzy. Niby zwyczajna tuba, proste litery i pas koloru, po raz kolejny potwierdza się zasada, że w prostocie siła. Wiem, że są to kwestie drugorzędne, fajnie jednak, jeśli świetna zawartość skrywa się w równie fajnym opakowaniu.
Przyjemna, niezbyt gęsta, powiedziałabym nawet, że lekko żelowa konsystencja bardzo ładnie się rozprowadza i szybciutko wchłania nie pozostawiając na skórze klejącej warstwy, za co ma u mnie wielkiego plusa. Zapach ciężki do zdefiniowania, jest taki "tołpowy", bardzo charakterystyczny.
Producent sugeruje, aby kuracja trwała 6 tygodni i 150 ml tuba spokojnie na ten czas wystarczy, przy stosowaniu produktu 1 x dziennie (rano lub wieczorem). Jeśli ktoś chciałby wcierać serum dwukrotnie w ciągu dnia, bezpieczniej będzie zaopatrzyć się w dwa opakowania i ewentualnie przedłużyć nieco czas stosowania.
Ważność produktu wynosi tylko 3 miesiące od otwarcia, co skłania nas (a przynajmniej mnie) do regularnego użytkowania. Jeśli już o tym mowa, ok przyznaję, zdarzały mi się dni, w których: a) zapominałam, b) nie chciało mi się, c) nie miałam czasu, żeby serum na siebie nałożyć, ale były to przypadki raczej sporadyczne. Zazwyczaj raz dziennie, po wieczornej kąpieli sumiennie je wcierałam i wykonywałam przy tym szybki masaż.
Na początku napisałam, że produkt mnie zaskoczył, czym ? Ano tym, że faktycznie działa! Serio, po raz pierwszy spotykam się z preparatem, który spełnia wszystkie obietnice zawarte na opakowaniu. Po kilku tygodniach skóra jest wyraźnie jędrniejsza, bardziej zwarta i sprężysta, biust wydaje się pełniejszy - nie mylić z większy ;) Jeśli ktoś liczy, że np. z miseczki B zrobi się C, to raczej są to złudne nadzieje, chodzi tu bardziej o lepszą kondycję skóry, większe napięcie, przez co wizualnie wygląda lepiej. Uniesienie także jest zauważalne, nie wiem, czy są to te obiecane 2 cm, ale poprawę widać gołym okiem, więc ile wskazałby centymetr mało mnie interesuje. Nie mogę również narzekać na poziom nawilżenia skóry, jest optymalny.
Właśnie kończę pierwsze opakowanie, zrobię sobie krótką przerwę, a później powtórzę kurację. Mam nadzieję, że skóra nadal będzie reagowała tak dobrze.
Cena: 49,90 za 150 ml
(aktualnie na stronie Tołpy serum jest w cenie 34,99 - warto skorzystać)
Dostępność: drogerie Rossmann, SP, sklep internetowy Tołpa
Znacie serum Tołpy ? A może macie jakieś swoje hity, które pomagają Wam dbać o biust ?
Nie mam jeszcze kosmetyku do biustu, czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej polecam :)
Usuńmój biust też już woła o taki kosmetyk specjalnie dla niego, pora zainwestować :)
OdpowiedzUsuńcałuski
Lepiej zadbać o niego dopóki jest w dobrej formie, później będzie ciężej ;)
UsuńZachęciłaś mnie skutecznie!
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńZ Tołpy nie miałam jeszcze nic, ale do biustu używam serum z Eveline które sprawuje się bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńRóżowe serum z Eveline stosowałam długo, jednak po jakimś czasie przestało być skuteczne. Wydaje mi się, że to fajny produkt dla dziewczyn, które nie mają większych problemów z tą częścią ciała, a jedynie chcą zadbać o zachowanie biustu w dobrej kondycji :)
UsuńNigdy nie miałam żadnego kosmetyku Tołpy, jakoś nie ciągnęło mnie do nich :) W taki produkt jak wyżej warto zainwestować a raczej wiadomo, że powiększyć specjalnie nie powiększy, jedynie ujędrni :) Inaczej chirurdzy plastyczni by zbankrutowali.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No tak, to byłoby zbyt piękne, choć np. ja zawsze marzyłam o produkcie, który miałby właściwości zmniejszające :D
UsuńMiałam tylko serum z Eveline. Jakiś spektakularnych efektów, które producent obiecuje nie zauważyłam, ale używałam dość długo. Ale kiedy doczytałam się zawartości bardzo szkodliwego konserwantu DMD Hydratoin skończyła się przygoda z tym kosmetykiem. Poza tym jego zapach.... okropieństwo, nie mogłam go używać, mdliło mnie...
OdpowiedzUsuńChodzi o to różowe ? Ja stosowałam je przed długi czas i byłam zadowolona, ale moje potrzeby były wówczas zupełnie inne. W serum Tołpy nie ma donorów formaldehydu (do których należy DMDM Hydantoina), także w tej kwestii nie ma się czego obawiać :)
UsuńTak, tak właśnid o to różowe mi chodzi. Ohydztwo -o nawet zle nazwę napisałam. Chyba się skuszę na Tołpę:-)
UsuńOo widzę, że warto spróbować, kosmetyki Tołpy podbijają moje serce ostatnio :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory nie miałam wielu produktów Tołpy, ale teraz będę nadrabiać :)
UsuńStosuję od kilkunastu dni i pierwsze efekty są niezwykle obiecujące, mam nadzieję, że po 6 tygodniach zaobserwuję duże zmiany :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa Twojej opinii :)
UsuńOoo fajny produkt :D
OdpowiedzUsuńRzadko używam produktów typowo skierowanych do biustu, ale działanie rzeczywiście jest zachęcające ;)
OdpowiedzUsuńEveline także napina, fajnie, że i ten się sprawdza
OdpowiedzUsuńTeż przez długi czas byłam z serum Eveline zadowolona :)
Usuńczytałam już o nim sporo dobrego, a Twoja recenzja dodatkowo mnie zachęciła :D może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńKolejna pozytywna recenzja o tym produkcie :) jestem go coraz bardziej ciekawa :)
OdpowiedzUsuńKiedyś zachęcona pozytywnymi recenzjami zakupiłam serum z Eveline - zużyłam 3/4 opakowania i do tej pory leży i się kurzy, skóra po nim była przyjemna w dotyku jednak tylko wtedy gdy go używałam. Dużo dobrego słyszałam o tym produkcie i Twoja recenzja jako kolejna popiera jego działanie - czuję się skuszona :P
OdpowiedzUsuńWiele produktów daje doraźne efekty, to fakt, choć z drugiej strony, chcąc poprawić czy utrzymać stan biustu, trzeba liczyć się z tym, że kluczem będzie systematyczność i takie produkty powinny zagościć na stałe w pielęgnacyjnym menu ;)
UsuńNigdy jeszcze nie uzywalam żadnego podobnego kosmetyku
OdpowiedzUsuńMoniko, jak urodzisz dzieciątko i skończysz karmić warto będzie przeprowadzić sobie taką kurację żeby biust ładnie wracał do formy :))
Usuńtego serum do biustu nie miałam, najczęściej kupuję serum eveline.
OdpowiedzUsuńSerum Eveline znam bardzo dobrze, wiele tubek w siebie wtarłam i owszem, działało fajnie, ale z większymi problemami sobie już nie bardzo radzi ;)
UsuńCały czas byłam wierna Eveline, ale tyle dobrego naczytałam się o Tołpie, że z pewnością się skuszę :)
OdpowiedzUsuńTołpa bije na głowę Eveline, powinnaś być zadowolona :)
UsuńBardzo obiecująca recenzja i ja na pewno kupię,bo też mi mama wymodlila to i owo :-) zresztą mam jakąś słabość do tolpy, serio. Lubię czytać te wszystkie informacje na opakowaniach,wydaje mi się to bardzo przyjazne. No i kupiłam ostatnio serum z dębu paragwajskiego,które zdobyło mnie zapachem,zobaczymy czy działaniem :-)
OdpowiedzUsuńTołpy nie znam jeszcze za dobrze, używałam raptem 3 produktów tej marki, ale opakowaniami i informacjami na nich mnie kupili, są świetne.
UsuńCo to za serum z dębu paragwajskiego ? Brzmi ciekawie :)
Troszkę napisałam o nim u siebie,jednak o działaniu za wcześnie pisać ... zapach za to genialny. Cieszę się,że rossmann powiększa ilość produktów tołpy :-)
UsuńO, przegapiłam, idę poczytać :)
UsuńZachęciłaś mnie, kupię :)))) Dotychczas kosmetyki do biustu stosowałam sporadycznie. Chyba w końcu czas to zmienić.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem warto rozszerzyć pielęgnację i uwzględnić w niej potrzeby biustu :)
UsuńBardzo lubię Tołpę, więc pewnie ten kremik wyląduje w moim koszyku :)
OdpowiedzUsuńDominiko, polecam :)
Usuńja przy systematycznym używaniu z serum z eveline za 15 zł (teraz mam 4 opakowanie) osiągnełam rozmiar c z b ;)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńNie sądziłam, że to możliwe ;)
ciekawe
OdpowiedzUsuńStosuję serum Eveline, ale następnym razem kupię Tołpę - bo ichniejsza pielęgnacja, naturalność mnie do siebie przekonała:)
OdpowiedzUsuńMam serum ale ciągle o nim zapominam ;)
OdpowiedzUsuńna temat serum z Tołpy ciągle czytam pozytywne opinie. Będę musiała się w końcu na coś zdecydować :)
OdpowiedzUsuńZ tej firmy jeszcze nie kupiłam nic, ale może juz niedlugo będzie trzeba się skusić na serum .;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Tołpę ale w takie specyfiki nigdy do końca nie wierzyłam ale po twojej recenzji widzę, że warto chyba w niego zainwestować :)
OdpowiedzUsuńWarto, warto! Oczywiście do oczekiwanych efektów trzeba podejść rozsądnie, żaden specyfik nie zapewni nam efektu, jak po wizycie u chirurga plastycznego :D
Usuńciekawe do jakiego rozmiaru biusta działanie jest zauważalne :) mojego pewnie nie ogarnie :P
OdpowiedzUsuńMarti, mój biust do małych nie należy, w dodatku jest po przejściach (-20kg trochę się na nim odbiło :P) i serum dało radę, skóra jest w widocznie lepszej kondycji :)
UsuńJak działa to chętnie kupię! Zaraz sobie zapiszę, bo serum do biustu akurat nie mam :) Myślałam też nad Goodbye cellulite z Nivea.
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi, że kiedyś już gdzieś czytałam o Goodbye Cellulite stosowanym do biustu, może wypróbuję, ciekawa jestem jak dałby sobie radę :)
UsuńSzczerze powiedziawszy ja na mój biust nie stosuję nic, chociaż jakby były produkty, które serio go powiększają to na pewno by się u mnie znalazły:D
OdpowiedzUsuńHaha :D Kto wie, może kiedyś i takie się pojawią, świat wciąż idzie do przodu ;D
UsuńWydaje mi się, że wiesz już, że u mnie sprawdził się równie świetnie, choć pod koniec opakowania serum dawało znacznie mniejszy efekt, z tego względu też zdecydowałam się na tymczasową przerwę. Nie mniej jednak to świetny kosmetyk i na pewno będę go polecać! Świetnie przygotowana notka, piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńTeż zrobię sobie teraz przerwę i zobaczę jak trwałe będą efekty, póki co jest dobrze :)
UsuńNigdy o takim wynalazku nie słyszałam. Czytając tytuł posta uśmiechnęłam się pod nosem, myśląc, że to jakiś kolejny cudotwórca który cudów nie robi, a tu proszę, bardzo pozytywnie! :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej pozytywnie, produkt z pewnością jest godny uwagi :)
Usuńmuszę przyznać, że zrezygnowałam już z tego typu produktów, bo byłam rozczarowana efektami. po karmieniu piersią mój biust już nie jest taki sam, i zależałoby mi na jakiejkolwiek poprawię :) a Tołpę lubię, więc sobie zrobię prezent :)
OdpowiedzUsuńCo prawda ja ciąży i karmienia nie przeszłam, ale schudłam ponad 20 kg i biust ucierpiał na tym najbardziej, a poprawa jego stanu po Tołpie była naprawdę widoczna, także polecam :)
UsuńDawno nie używałam specjalnych mazideł do biustu - zawsze używam tego samego balsamu co na całe ciało :))
OdpowiedzUsuńbiorę to ;D skusiłaś mnie na maksa :P
OdpowiedzUsuń