Hej ho! O Magic Rose pojawiło się już wiele opinii, nie zaszkodzi jednak, jeśli i ja dorzucę swoje trzy grosze. Jestem idealnym przykładem tego, że czasem warto przełamać swój upór i spróbować czegoś, co wcześniej wydawało nam się zupełnie chybionym pomysłem. Jeszcze do niedawna właśnie tak myślałam o olejach do twarzy, tymczasem znalazłam prawdziwą perełkę. Jeśli więc tak jak ja, masz cerę mieszaną, problematyczną, być może też naczynkową i sądzisz, że oleje zupełnie nie sprawdzą się w Twojej pielęgnacji, spróbuj powolutku i świadomie je wprowadzać, a najpewniej przekonasz się, że byłaś w błędzie.
30 ml tej olejowej kuracji zamknięte jest w bardzo estetycznej, szklanej butelce z pipetką. Zakrzywiona końcówka sprawia, że olej samodzielnie nie wycieka, swobodnie można uwalniać pojedyncze krople i kontrolować aplikowaną ilość. Oczywiście całość dopełnia kartonik z mnóstwem informacji dla ciekawskiego konsumenta.
Tak sobie myślę, że nazwa Magic Rose jest w tym przypadku bardzo trafna. Trzonem kuracji jest oczywiście olejek różany, który już w starożytności był uznawany za źródło piękna i młodości. Zawiera witaminę C, A, witaminy z grupy B oraz kwasy owocowe, posiada wyjątkowe właściwości łagodzenia podrażnień skóry, niweluje przebarwienia i pajączki, pobudza produkcję kolagenu, działa przeciwzmarszczkowo i przyspiesza regenerację naskórka. Dopełnia go olej z pestek winogron, migdałowy, słonecznikowy i olej z otrąb ryżowych. Mieszanka wydaje się idealnie odczytywać potrzeby cery naczynkowej, mieszanej, skłonnej do niedoskonałości, z szalejącą strefą T i predyspozycjami do szybkiego odwadniania. Czyli mojej. Producent sugeruje też, że równie dobrze powinien sprawdzić się przy cerach tłustych i sądzę, że się nie myli.
Główną zaletą Magic Rose jest jego wszechstronność. Wydawać by się mogło, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. Nic bardziej mylnego. Nie wypróbowałam co prawda wszystkich możliwości, ale skorzystałam z kilku z nich i każda spełniała moje oczekiwania.
JAKO SERUM
"Używaj jako serum bezpośrednio na oczyszczoną skórę. Wmasuj 4-6 kropli do całkowitego wchłonięcia"
To jedna z najczęściej stosowanych przeze mnie metod. Po wieczornym demakijażu, przemywam twarz tonikiem i zanim skóra wyschnie, aplikuję olejek. Moja cera dosłownie go wypija i po kilku chwilach nie ma śladu po jakiejkolwiek tłustej warstewce, a pierwsze efekty rzucają się w oczy momentalnie. Skóra jest nawilżona, miękka, gładka i absolutnie nieobciążona. Przy długofalowym stosowaniu zauważyłam też, że zaczynają blednąć mi wszelkie trwale zaczerwienione obszary.
JAKO DODATEK DO KREMU
"Wzbogacaj swój ulubiony krem dodając do niego kilka kropli olejku"
Druga z moich ulubionych możliwości. Na dzień używam obecnie kremu nagietkowego Sylveco, który jest odrobinę za słaby na tę porę roku. Dosłownie 1-2 krople olejku załatwiają problem. Skóra dostaje to, czego jej potrzeba, a ja swobodnie mogę zużyć krem przed upływem krótkiego terminu ważności.
JAKO MASECZKA
"Nałóż 10-12 kropli i pozostaw na 10-15 minut, nadmiar usuń chusteczką"
Tę metodę nieco zmodyfikowałam. Olejek stosuję jako dodatek do innych masek, np. glinek lub peelingu/maski Ol`Vita.
MASAŻ OLEJKIEM
"Pobudzaj naturalne zdolności regeneracyjne skóry poprzez masaż (ok. 5 minut)"
Choć masaż twarzy nie jest mi obcy i w początkach swojej radosnej blogowej twórczości popełniłam nawet krótki post na jego temat (KLIK, KLIK), muszę się przyznać, że mam problem z regularnością. Jeśli jednak zbiorę się w sobie i wytrwam dłuższą chwilę, efekty są świetnie. Chyba muszę wciągnąć tę pozycję na listę swoich noworocznych postanowień ;)
Producent podpowiada jeszcze dwie możliwości: baza pod makijaż i demakijaż olejkiem, jednak nie wypróbowałam, więc się do nich nie odniosę. Wypróbowałam go natomiast w nieco innych (już nietwarzowcyh) rolach i w każdej sprawdził się wybornie.
DODATEK DO MASEK DO WŁOSÓW
Po dwóch latach prób i narastającej frustracji w końcu znalazłam metodę olejowania, która odpowiada moim wysokoporowatym kłaczkom. Mieszam maskę z wybranym olejkiem i nakładam na max 2h. Efekty są cudowne. Włosy miękkie, delikatne, sprężyste. Moim ulubionym olejem jest makadamia lub z pestek winogron, ale mieszanka z Magic Rose też sprawdza się świetnie.
OLEJEK DO SKÓREK
Odrobina olejku wmasowana co wieczór w skórki pozwala zachować je w dobrej kondycji. Nie tworzą się zadziorki, nie pękają.
Jak widzicie ilość zastosowań zależy tylko od Waszej pomysłowości. Buteleczka to koszt ok. 30 zł w cenie regularnej, biorąc pod uwagę bardzo wysoką wydajność, kwota wydaje się niewielka. W ofercie Evrēe są też dwie inne wersje: odbudowująca i odmładzająca.
Nie wspomniałam o zapachu. Miłośniczki różanych aromatów powinny być w siódmym niebie, bowiem olejek roztacza delikatny zapach świeżych róż. Nawet ja go polubiłam, a uwierzcie, że na ogół nie przepadam za takimi woniami.
Podsumowując, jeśli szukacie wielozadaniowego produktu, który sprawdzi się w przypadku cer mieszanych, serdecznie Wam polecam. Kuracja przyda się szczególnie przy obecnej aurze, pozwoli odżywić i zabezpieczyć cerę przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. Ja już wiem, że będę wracać do niej każdej jesieni.
Znacie olejki od Evrēe ? Jak sprawdzają się u Was ? A może planujecie zakup i wypróbowanie którejś z dostępnych wersji ?
mam ten olejek, jestem z niego zadowolona, chociaż czasem lubi pozostawić po sobie jakąś tłustą warstwę :(
OdpowiedzUsuńMoże spróbuj delikatnie zmodyfikować nakładaną ilość. Mnie czasem zdarzy się nałożyć tyle, że całość się nie wchłania.
UsuńA ja lubię go teraz używać jako bazę pod podkład :-)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować :)
Usuńmam cerę w sumie taką jak Ty i chyba przydałby mi się taki olejek :) i chyba mnie skusiłaś :P
OdpowiedzUsuńPolecam :)
Usuńbardzo fajny skład olejku. ja tylko trochę boję się oleju migdałowego do używania na buzię, bo on raczej zapycha, wiec nie za dobrze przy skórze z problemami :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńByć może olej migdałowy solo jest trochę komedogenny, ale w tej konfiguracji nic złego się nie dzieje, a moją cerę zapycha dosłownie byle drobiazg :)
UsuńKusi mnie on ale czekam aż ktoś powie slów kilka o innych wersjach ;D
OdpowiedzUsuńPojawiały się już recenzje innych wersji. Poszperaj, a z pewnością znajdziesz :)
Usuńwow!!! Tyle funkcji w jednym. Będzie mój Ci on ;)))
OdpowiedzUsuńSzkoda, że jeszcze nie sprząta i nie gotuje :D ;)
Usuńpo wykończeniu serum z granatem z Biochemii Urody sięgam po Evree :)
OdpowiedzUsuńA jak sprawdza Ci się to serum ?
UsuńTo chyba byłoby coś dla mnie. U mnie takim mega srodkiem na wszystko jest olejek arganowy zwlaszcza teraz zima ratuje mnie z opresji. Dodaje do kremu, stosuje na brwi, pod oczy, na wlosy, do masek, skorki paznokciowe wszedzie doslownie :)
OdpowiedzUsuńOlej arganowy też lubię, ale nie jest dla mnie tak uniwersalny. Moje włosy go nie tolerują, do twarzy też mogę używać go tylko doraźnie, w przeciwnym razie mnie wysypuje. Za to jako nawilżacz do ciała sprawdza się genialnie :)
Usuńtego olejka nie próbowałam ale mam dwa inne także jak wykończę to może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńTeż z Evree, czy zupełnie inne ? ;)
UsuńDla mojej bardzo suchej cery jego działanie mogłoby by być za słabe. Muszę jednak koniecznie wypróbować Twoją metodę olejowania włosów. Jestem ciekawa czy na moich niskoporowatych przyniesie równie dobre efekty :)
OdpowiedzUsuńDla sucharków jest rekonstruktor, jest genialny!
UsuńDokładnie tak, sucharki też mają coś dla siebie :)
UsuńOlejowanie na maskę polecam, w końcu widzę pozytywne rezultaty takiego zabiegu :)
Dodaje do maski do włosów, oczywiście stosuję także na twarz <3
OdpowiedzUsuńNa to nie wpadłam, muszę spróbować :)
UsuńKusi mnie.... miałam rekonstruktor i był genialny. Z pewnością wrócę do niego ponownie.
OdpowiedzUsuńMoże i ja skuszę się na rekonstruktor, ciekawi mnie ogromnie :)
Usuńlubiłam dodawać ten olejek do sproszkowanych maseczek:)
OdpowiedzUsuńTak, jest świetny do wzbogacania wszelkich masek :)
UsuńPlanuję kupić :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńW moim przypadku się niestety nie sprawdził gdyż stosowany kilka nocy z rzędu pojawiły mi się niedoskonałości. Odstawiłam. Wszystko zaczęło znikać a jak spróbowałam to ta sama historia. Jednakże super, że znalazłaś swoją idealną mieszankę olei ;) Moim ulubionym olejem jest jojoba ;)
OdpowiedzUsuńMoją cerę potrafi zapchać byle pierdółka, więc do testów podchodziłam z wielką rezerwą. Na szczęście jest super. Oleju jojoba jeszcze nie miałam, kiedyś wypróbuję :)
UsuńJa mam ten olejek dla sucharków (rekonstruktor). Używam od tygodnia (na noc zamiast kremu) i póki co jestem nim zachwycona, po 2 dniach zniknęły moje suche skórki na nosie i przy policzkach!
OdpowiedzUsuńCiekawe jak moja cera zareagowałaby na tę wersję, może nabędę na próbę :)
Usuńmam ten olejek i jest rewelacyjny, zaskoczyło mnie przede wszystkim to jak wspaniale wpłynął na moje paznokcie, lepiej niż jakakolwiek droga odżywka.
OdpowiedzUsuńDokładnie! Generalnie olejek jest świetnej jakości i pokazuje, że produkty drogeryjne też mogą mieć świetny skład i przystępną cenę :)
Usuńmiałam ale używałam go na ..stópki xd :D
OdpowiedzUsuńTeż można, aczkolwiek mi byłoby go trochę szkoda ;)
UsuńTeż go lubię :)
OdpowiedzUsuńNo to piąteczka :)
UsuńChciałabym wypróbować ten produkt szczególnie że mam cerę mieszaną 8 pi wielu pozytywnych opinii jestem nim mocno zaciekawiona :)
OdpowiedzUsuńKażda cera mieszana powinna być z niego zadowolona :)
UsuńJa niestety z olejkami do twarzy średnio sie lubię - ale tak strasznie kusisz Ty i nie tylko tym gagatkiem że sama już nie wiem czy go nie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńWiesz, że ja wcześniej też się z nimi nie lubiłam ? Ten jest zupełnym zaprzeczeniem wszystkich moich wcześniejszych doświadczeń :)
UsuńZ chęcią kupię i przetestuję :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj, mam nadzieję, że przypadnie Ci do gustu :)
Usuńtego nie znam, mam z innej serii i bardzo lubię
OdpowiedzUsuńZ tego co widzę, wszystkie wersje tych olejków zbierają pozytywne opinie :)
UsuńZ Evree używam balsamu do ciała i jest doskonały dla suchej skóry , którą ja posiadam ;) Tego olejku nie znam , ale wygląda kusząco ;)
OdpowiedzUsuńO, chętnie go wypróbuję. Też mam suchą skórę, zwłaszcza na łydkach i ramionach, więc każde solidne smarowidło jest na wagę złota :)
UsuńKosmetyki tej marki coraz bardziej nas interesują:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego, co najlepsze życzymy w Nowym Roku, oby był lepszy niż 2014:)
Dziękuję ślicznie i oczywiście nawzajem :)
UsuńNiestety, ale nie przepadam za jakimikolwiek olejkami - czy to do twarzy, czy to do włosów... Sama posiadam wyłącznie olejek arganowy i stosuję go wyłącznie jako dodatek do glinek ;)
OdpowiedzUsuńDoskonale to rozumiem, do niedawna też za nimi nie przepadałam :)
UsuńBardzo lubię zapach tego olejku, ale wchłanianie mogłoby być szybsze ;)
OdpowiedzUsuńSolo używam go tylko na noc, więc nawet większa ilość mi nie straszna ;)
UsuńIm więcej o nim czytam tym bardziej go chcę :)
OdpowiedzUsuńZbiera same świetne noty :)
Usuńbardzo lubię ten olejek :))
OdpowiedzUsuńPiąteczka :)
UsuńCzytałam wiele recenzji na jego temat, ale Twoja jest tak przekonująca, ze tym bardziej muszę się w niego zaopatrzyć:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że polubisz go równie mocno :)
Usuń