Początek nowego sezonu nierozłącznie wiąże się u mnie z tworzeniem uaktualnionej listy mniejszych i większych chciejstw. Lubię mieć pod ręką spis tego, co chciałabym kupić i przetestować w pierwszej kolejności, a z czym mogę (albo nawet powinnam) wstrzymać się na dłuższy czas. Zrobiłam ostatnio mały bilans, mam zdecydowanie za dużo kosmetyków (bardzo odkrywcze, wiem), więc tegoroczna jesienna wishlista jest nieco skromniejsza niż zazwyczaj. Oczywiście, kusi mnie o wiele więcej rzeczy, ale czasem trzeba do sprawy podejść bardziej zdroworozsądkowo ;) Mam twarde postanowienie nie kupować niczego ponad to, co sobie zaplanowałam i zużyć choć część z moich zapasów. Druga część listy to pozycje uzupełniające jesienną garderobę. Zapraszam na przegląd :)
1. Semilac, Lakiery hybrydowe - temat, który chodzi za mną już długi, długi czas, ale tak naprawdę do niedawna wciąż nie byłam zdecydowana, czy hybrydy to coś dla mnie. Wystarczyła jedna wizyta w salonie, by przekonać się, że tak. Co za wygoda, prawie 3 tygodnie pięknych paznokci bez zmartwień o odpryski i inne uszkodzenia, nad czym się tyle zastanawiałam ??? Lampę UV już mam, więc pozostaje mi kupić całą resztę i zacząć zabawę.
2. Organique, Glinka Ghassoul - jedna z moich ulubionych glinek. Świetnie działa na wrażliwą, mieszaną cerę. Rozjaśnia, oczyszcza, wygładza, przyspiesza gojenie się wyprysków, jednocześnie jest bardzo delikatna i potrafi pięknie wyciszyć podrażnienia. Do tej pory używałam glinki w płatkach, tym razem chciałabym wypróbować wersję sypką.
3. Catrice, Kamuflaż w płynie - huczy o nim niemal cała blogosfera, ciężko przejść koło takiej nowości obojętnie. Wersja w słoiczku jest świetna, ale dla mnie nieco za ciężka i średnio nadaje się pod oczy, dlatego w nowej formule pokładam wielkie nadzieje. Być może w końcu znajdę swój korektor idealny :)
4. Phenome, Peeling enzymatyczny - kolejny produkt, który chodzi za mną całe wieki. Czytałam na jego temat mnóstwo recenzji, głównie pozytywnych, ale pojawiały się też głosy na nie, więc miałam pewne obawy. Wszelkie wątpliwości rozwiała Balbi, która podesłała mi szczodrą odlewkę. Jest super i koniecznie muszę zaopatrzyć się w swoją butlę.
5. Blotterazzi, Gąbeczki matujące - Niedawno marka Beautyblender zaprezentowała ciekawą nowość. Gąbeczki pochłaniające sebum, wielorazowe, w poręcznym etui. To taka alternatywa dla bibułek matujących, które jakoś nigdy nie podbiły mojego serducha. Bloterazzi powinny być świetną opcją do torebki i szybkiego odświeżenia makijażu w ciągu dnia.
6. Bielenda, Super Power Mezo Serum - kolejny hit blogosfery. U mnie z takimi hitami bywa różnie, tak samo jak różne bywają moje odczucia względem produktów marki Bielenda, ale ciekawość bierze górę. Zapowiada się świetnie, a jesień to idealny czas na rozpoczęcie tego typu kuracji.
7. Wardi Shan, Szampon wzmacniający cebulki włosowe - następne chciejstwo, którego sprawczynią jest Balbina Ogryzek. Jak wiecie, od lat zmagam się z nadmiernym wypadaniem włosów, więc chętnie testuję każdy produkt, który daje choć cień nadziei na poprawę sytuacji, a Wardi Shan podobno działa cuda. Zobaczymy.
Jeśli chodzi o część ubraniową, moje potrzeby są znacznie większe, niż te kosmetyczne. Zrobiłam niedawno wielkie porządki w garderobie i okazało się, że mam sporo braków. Na powyższą szóstkę zamierzam zapolować w pierwszej kolejności, oprócz tego moją szafę zasili też zapewne jakaś koszula, kilka basicowych bluzek i sweterków.
1. Jeansy Boyfriend - marzę o nich od dwóch sezonów, ale ciągle nie mogę trafić na te idealne. W najbliższym czasie muszę wybrać się na tour po sklepach i będę mierzyć, mierzyć i jeszcze raz mierzyć.
2. Ciepłe papucie - punkt obowiązkowy każdej jesieni. Wiele słodkich wzorów widziałam w F&F i najpewniej postawię na któryś z nich.
3. Długi kardigan - najlepiej lekko oversizowy, grubo tkany i cieplutki. Swój typ wypatrzyłam w H&M, mają naprawdę spory wybór tego typu narzutek, więc jeśli też szukacie czegoś w tym stylu, polecam zajrzeć właśnie tam.
4. Ramoneska - moja ukochana skórka z Mango przeżywa swoje ostatnie chwile, jest już na tyle wysłużona, że zdecydowanie muszę rozejrzeć się za czymś nowym.
5. Płaskie botki - temat ciągnie się za mną od zeszłego roku, wówczas nie znalazłam dla siebie nic sensownego i odpuściłam. Tym razem zostałam bez żadnych jesiennych butów, muszę coś kupić! Na szczęście w sklepach jest naprawdę duży wybór (w CCC można dostać oczopląsu od sztybletów i botków wszelkiego typu), więc jest nadzieja.
6. Mała torebka - w moim zbiorku dominują duże i bardzo duże shoppery, które uwielbiam, ale nie zawsze mam ochotę tachać ze sobą takie wielkie torbiszcza. Potrzebuję czegoś bardziej poręcznego, średniej wielkości torebki do której zmieszczę portfel, telefon i małą kosmetyczkę.
Więcej chciejstw nie pamiętam ;) Dajcie znać co ciekawego znajduje się w Waszych planach zakupowych na jesień, może jakieś pozycje nam się pokrywają ?
Ramoneska to zdecydowany must have na jesienną szarugę. Ściskam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńMam podobne zdanie, ramoneska w szafie być musi :)
UsuńUbrań mam wystarczająco.. chociaż jakąś nową piżamkę bym chciała, ale buty i kapcie też chcę :)) Wiele kosmetyków też mi się już kończy. I jeszcze plecak, i termos!
OdpowiedzUsuńCzyżbyś szykowała się na jakieś wędrówki ? :D Chyba, że chodzi o plecak szkolny ;)
UsuńWczoraj dorwałam nową, czarną ramoneskę :)
OdpowiedzUsuńLakiery Semilac uwielbiam i na ich punkcie mam kompletnego bzika :)
Gdzie, gdzie dorwałaś ? Pokażesz ? :)
UsuńRamoneska zdecydowanie. mam dwie i chodzę w nich bardzo często, nie tylko jesienią .:)
OdpowiedzUsuńU mnie też ciągle jest w użyciu, bardzo lubię :)
UsuńTeż zrobiłam ostatnio porządki w szafie (po Slow fashion ;D) i powoli tworzę listę potrzebnych rzeczy ; ) Najbardziej zależy mi na znalezieniu w końcu zwykłych T-shirtów dobrej jakości, które się nie wyciągną a szwy zostaną tam, gdzie ich miejsce! Poluję też na jakiś ciepły sweter z jakiegoś lepszego materiału ; ) Co do narzutek to sporo jest też w Reserved ; )
OdpowiedzUsuńDobrych basicowych t-shirtów też mi brakuje, tego nigdy dość :)
Usuńojej, szampon Wardi Shan już dopisuję do mojej wishlisty. zrobię wszystko, żeby zapobiec całkowitemu wyłysieniu, a póki co, przegrywam walkę o włosy sromotnie :(
OdpowiedzUsuńKochana, u mnie też nie jest kolorowo :( Trzymaj się!
UsuńPhenome o tak! ;)
OdpowiedzUsuńCudowna lista. Niech chciejstwa staną się rzeczywistością. A w CCC faktycznie nie wiadomo na jaki model się zdecydować.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńZ Twoich chciejstw najchętniej podkardłabym czarną, "skórzaną" kurtkę, małą torebkę i gąbeczki matujące :) Jestem bardzo ciekawa tego produktu, bo jajko sprawdza się u mnie świetnie. Trzymam kciuki za realizację Twojej listy!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Te gąbeczki są intrygujące, może będą kolejnym hitem na miarę jajka ;)
UsuńJa wczoraj zebrałam moje zachcianki na jesień w jedną całość. Głównym punktem są nowe buty sportowe :)
OdpowiedzUsuńZ Twoich chciejstw natomiast też chciałabym wypróbować to mezo serum z Bielendy, właściwie to już od dawna o nim myślałam i jakoś później zapomniałam, także dzięki za przypomnienie :) Ciekawi mnie też bardzo ten kamuflaż w płynie z Catrice :)
Kamuflaż mam już od kilku dni i powiem Ci, że jest ciekawy :)
UsuńOj też mi się marzą bojfrendy, ale przy moich 160 cm jakoś nigdy nie mogę trafić na dobrze wyglądające :<
OdpowiedzUsuńJa mam 168, więc niewiele więcej ;)
UsuńOj Semilac też chcę!!! Glinkę Organique mam, muszę się w końcu zmobilizować do jej regularnego używania :)
OdpowiedzUsuńSerum z Bielendy polecam z całego serca!
OdpowiedzUsuńOby się u mnie sprawdziło! :)
Usuńsemilaca gorąco polecam, to genialna sprawa :)
OdpowiedzUsuńserum z bieledny mam ale uzywam z doskoku, ciężko mi się wypowiedzieć na jego temat poki co. Za to kamuflaż z catrice jest fajny, wprawdzie nie uzywałam wersji słoiczkowej i nie mam porównania, ale ten daje radę:) Co do zakupów ciuchowych to moja lista jest dłuuuga, postanowiłam, że przez 3 zimowe miesiace (pazdziernik-grudzień) bedę realizować po kilka punktow z listy bo zbankrutowałabym kupując wszystko na raz:)
Pierwsze Semilaczki już u mnie, jestem oczarowana :) Co do ciuchów, też muszę rozłożyć zakupy w czasie, bo nie urobię na to wszystko :D
Usuńja własnie po zakupach: ramoneska i jesienne buty :) semilac gorąco Ci polecam, ja już teraz nie mogę się bez niego obyć! :)
OdpowiedzUsuńSemilac już u mnie na paznokciach, jest super! :)
UsuńNa mojej liście też na pierwszym miejscu są hybrydy, ale ja potrzebuję całego zestawu bo to mój początek przygody z nimi :) Serum z Bielenda niestety u mnie nie sprawdziło się tak dobrze, jak u większości blogosfery, ale spróbować warto :) I koniecznie muszę dopisać do swojej listy ciepłe kapcie :)
OdpowiedzUsuńU mnie odpada tylko lampa, resztę też muszę skompletować :) Co do serum, boję się, że i u mnie nie będzie rewelacji, ale zobaczymy :)
UsuńPeeling enzymatyczny Phenome oraz kamuflaż w płynie Catrice pojawiły się również na mojej liście chciejstw :) Poza tym mam ochotę na kilka nowości w szafie, ale wcześniej muszę zrobić porządki :)
OdpowiedzUsuńKamuflaż zdążyłam już kupić, zapowiada się obiecująco :)
UsuńHybrydy polecam z całego serca :) Te gąbeczki mnie zaciekawiły, nie wiedziałam że BB wypuścił coś takiego :)
OdpowiedzUsuńNie mogłam się powstrzymać i zamówiłam już pierwsze semilaczki :D
UsuńFajna ta Twoja lista :)) Jeansy sobie właśnie kupiłam w necie choć inny krój ;) Twój też mi się podoba, a gąbeczki matujące fajny gadżet może być, też sobie na listę wpiszę :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie umiem kupować żadnych ubrań w sieci ;) No chyba, że wcześniej wypatrzę i przymierzę stacjonarnie, a później zamawiam on-line :D
UsuńJa bym dodała do tego jeszcze ciepły szal ;)
OdpowiedzUsuńNie planowałam, bo mam ich od groma, ale ostatnio trafiłam w H&M na cudowny, mięciutki i kraciasty, więc chyba go przygarnę :D
Usuńoj ciepłe papucie :) i ja się musze w nie zaopatrzyć :)
OdpowiedzUsuńPunkt obowiązkowy ;)
Usuńtą gąbeczkę matującą też bym z chęcią przetestowała :D ciekawa jestem jak by się sprawowała...
OdpowiedzUsuńTeż bardzo mnie ciekawi :)
UsuńBoska wishlista ! :)
OdpowiedzUsuńKamuflaż Catrice i peeling Phenome są i na mojej liście :)
OdpowiedzUsuńPłaskie buty na jesień i ja muszę znaleźć :)
OdpowiedzUsuńMała czarna torebka i mi by się bardzo przydała:)
OdpowiedzUsuńChciałabym wszystkie te ciuszki z listy w tym cieplusie papucie ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTwoja wishlista bardzo w moim guście, prawie wszystko mogłabym przygarnąć i cieszyłabym się. :-)
OdpowiedzUsuńMuszę swoją wishlistę spisać, bo też mi wzrasta liczba potrzeb, kiedy znów wróciłam do blogosfery (czyli zła, które drąży portfele). ;-)
Hihi, trzeba ćwiczyć silną wolę :D
UsuńKorygujące serum Bielendy polecam, jest świetne, a na płynny kamuflaż Catrice też mam ochotę :)
OdpowiedzUsuń