Nieco ponad dwa lata temu pokazywałam Wam tu pierwsze matowe pomadki, które Golden Rose wprowadziło do oferty i które były jednymi z pierwszych dostępnych na naszym rynku, czyli Velvet Matte, dziś przychodzę z kolejną matową nowością tej marki, pomadkami w płynie Longstay Liquid Matte Lipstick. Są w sprzedaży zaledwie od kilku-kilkunastu dni, a jest o nich już tak głośno, że ciężko przejść obok nich obojętnie. Nie jest tajemnicą, że maty są moją wielką miłością, więc popędziłam na stoisko, by oko w oko zapoznać się z tymi nowinkami i chyba nikogo nie zdziwi, że z pustymi rękami nie wyszłam ;) Wiem, że wiele z Was ciekawi zarówno formuła jak i kolorystyka Liquid Matte, więc zapraszam na szybką fotorelację i kilka słów z pierwszym wrażeniem.
W ofercie dostępnych jest 12 różnorodnych odcieni uwzględniających najnowsze trendy. Mamy wśród nich delikatniejsze dzienniaki, mamy mocne i intensywne barwy idealne na wiosnę i lato, pojawia się też czerwień, śliwka z nutą burgundu oraz brązowe i fioletowo-beżowe chłodne nuty.
No cuda wianki! Jeśli obserwujecie mnie na INSTAGRAMIE mogłyście zobaczyć szybkie swatche kilku z kolorów, są piękne i mega intensywne.
Pomadki mają 5,5 ml pojemności, kosztują 19,90 zł za sztukę, kupicie je TUTAJ, a producent pisze o nich tak:
"Pomadka w płynie gwarantuje perfekcyjne, pełne pokrycie ust matowym kolorem przez wiele godzin, bez uczucia przesuszenia i lepkości. Lekka formuła wzbogacona w witaminę E i olej z awokado sprawia, że usta stają się niezwykle nawilżone i gładkie. Elastyczny aplikator i kremowa konsystencja zapewniają wygodne rozprowadzanie produktu. Po aplikacji należy odczekać chwilę, aby uniknąć rozmazania."
Do domu wróciły ze mną dwa odcienie, zdecydowałam się na bezpieczny i idealny na co dzień przygaszony róż o nr 03 oraz coś mocniejszego, czego do tej pory w mojej "kolekcji" zdecydowanie brakowało, czyli intensywny i głęboki burgundowo-śliwkowy kolor o nr 05. Z moich obserwacji wynika, że oba kolory wzbudzają duże zainteresowanie (03 chyba najciężej zdobyć, bo momentalnie się wyprzedaje). Szał jest też na lekko sinawy odcień 10, który przy moim typie urody odpada kompletnie, ale jeśli dobrze czujecie się w takich barwach, warto go sprawdzić.
Pomadki zamknięte są w porządnej jakości opakowaniu, prosty design, mocny i twardy plastik oraz matowa czarna nakrętka w zupełności spełniają moje estetyczne oczekiwania. Dodatkowo każda sztuka ma na spodzie oznaczenie z nr koloru, a całość zabezpiecza kartonik. Spodobał mi się też aplikator. To nie jest taka klasyczna błyszczykowa gąbeczka, ale nieco spłaszczona pacynka, która ułatwia aplikację i umożliwia precyzyjne nałożenie produktu.
Przejdźmy do najważniejszego, czyli zawartości. Bardzo leciutka i rewelacyjnie napigmentowana formuła sprawia, że pomadka fajnie i równomiernie się nakłada, chwilę po aplikacji całość zastyga i jest nie do ruszenia. Kolor nie transferuje na rękę, nie odbija się też na szklankach. Częściowo można go rozetrzeć przez mocne pocieranie, ale całość schodzi tylko przy użyciu produktu do demakijażu. Kolor jest trwały, wytrzymuje jedzenie, picie, a producent zapewnia, że przetrwa również całusy ;)
Kilka moich wstępnych obserwacji:
- pomadki są dosyć suche i prawdziwie matowe (po zastygnięciu), więc wymagają dobrze wypielęgnowanych ust,
- nakładamy je cienką równomierną warstwą, w przypadku zbyt dużej ilości produkt może zacząć się lekko wykruszać w ciągu dnia (widoczne zwłaszcza przy ciemnym odcieniu),
- po zastygnięciu są niemal niewyczuwalne, nie lepią się, nie powodują też dyskomfortu, noszą się świetnie,
- dają się zmyć płynem micelarnym,
- nie zostawiają na ustach barwnika (tak jak np. niektóre odcienie REV z Bourjois),
- oba moje kolory mają w sobie bardzo bardzo drobniutki shimmer, którego zupełnie nie widać na pierwszy rzut oka, ale po dokładnym przyjrzeniu można go dostrzec na ustach, zwłaszcza przy mocnym oświetleniu. Moim zdaniem to zupełnie niepotrzebny dodatek.
To chyba na tyle po 2 dniach testów, w najbliższych dniach będę intensywnie użytkować oba kolory i jeśli dokonam jeszcze jakichś odkryć, uzupełnię powyższą listę. Na pewno możecie liczyć też na opinię po dłuższym czasie użytkowania, póki co jestem bardzo zadowolona. Zostawiam Was z resztą zdjęć i swatchami na ręce oraz ustach.
Skuszone ? A może któraś z Was już je ma i podzieli się wrażeniami ? Jeśli planujecie zakupy dajcie znać jakie odcienie podobają Wam się najbardziej :)
Fajnie, że się dobrze noszą bo nie lubię czuc na ustach takiego ściągnięcia.. :)
OdpowiedzUsuńKolorki super, ten drugi dość odważny :)
Odważny i mroczny haha ;)
UsuńDokładnie :D
UsuńKuszą mnie te pomadki oj kuszą! :)
OdpowiedzUsuńMatów nie lubię ale takiego efektu bym chciała u siebie! To jest prawdziwy mat!
OdpowiedzUsuńTak, mat absolutny :)
UsuńMam nr 3 i uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńTo chyba będzie mój nr 1 :)
UsuńJej, jakie piękne kolory! :)
OdpowiedzUsuńTeż się nimi zachwycam ;)
Usuń3chyba będzie moja :D
OdpowiedzUsuńŚwietna jest, to chyba taki kolorystyczny odpowiednik 02 z Velvet Matte i 10 z Matte Crayon Lipstick :)
UsuńPiękne obie! Muszę się w końcu przejść na stoisko GR, ostatnio mają tyle nowości, że mi rąk na swatche chyba nie starczy ;D
OdpowiedzUsuńNo z nowościami zaszaleli, ja już muszę zapisywać co sprawdzić, bo jak podchodzę do stoiska, to wszystko zapominam :D
Usuń1-3 kwietnia będzie 20% zniżki na stronie on-line i na stoiskach, więc warto poczekać chwilę z zakupami :)
Ja kupiłam tę pomadkę w kolorze nr 10 - rzadko maluję usta, ale jeśli już to lubię pomadki matowe, a ten kolor mnie bardzo zaintrygował! W sumie żałuję, że nie sięgnęłam jednak po 3 - większe prawdopodobieństwo, że częściej niż raz bym się nią umalowała.
OdpowiedzUsuń10 jest bardzo specyficzna, podoba mi się, ale niewiele osób będzie w niej wyglądało naprawdę dobrze ;)
UsuńChyba się na 03 skuszę bo to mój kolorek :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
Usuń3 bardzo mi się podoba muszę ją kupić jak będę w pobliżu stoiska GR ;)
OdpowiedzUsuńW ten weekend jest 20% zniżki, więc warto się wybrać :)
UsuńTeż mam dwa kolory, w tym 05, ale skusiłam się jeszcze na czerwoną 09 :) Moja siostra wybrała 03 :) Generalnie, jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńWidziałam u Ciebie na blogu, 09 też ma piękny odcień :)
UsuńWspaniałe kolorki, aż chciałoby się pomalować usta :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPodoba mi sie 03, musze pomacać przy najbliższej wizycie w GR. Bardzo podoba mi sie taki matowy efekt, ale Rouge Edition Velvet mi wcale nie podpasowały, bo ściągały usta.
OdpowiedzUsuńGolden Rose są bardziej suche niż REV, więc pewnie też nie będziesz odczuwała komfortu w tej kwestii.
Usuńjestem mega ciekawa tej konsystencji, bo kolory wszystkie mi się podobają, szczególnie 10! Kochana, wiesz może jak ma się ona do kultowej kredki z Iglota 74? :)
OdpowiedzUsuńOj Madziu, niestety nie mam pojęcia.
UsuńTen jasniejszy świetny...
OdpowiedzUsuńIdealny dzienniak :)
Usuńkolory nie dla mnie a na matowe wykończenie musze bardzo uważać ;)
OdpowiedzUsuńja jestem ciekawa tych nowych róży w stickach :>
O to to to, te róże są intrygujące, ciekawią mnie jeszcze pomadki Sheer Shine :)
UsuńAle piękne kolory<3
OdpowiedzUsuńObydwa mi się podobają, ten ciemniejszy jest wspaniały, a jaśniejszy też ;)
Mi też podobają się oba, ciężko wyłonić faworyta ;)
Usuń05 cudooooowny kolor <3
OdpowiedzUsuń:)
Usuńkupiłam wczoraj 10 - jest cudowna <3 kolor taki fiołkowy, nigdy nie miałam pomadki o podobnym odcieniu ale wyjątkowo dobrze się w nim czuję, choć jest specyficzny :)
OdpowiedzUsuńDla mnie 10 jest lekko sinawa, chociaż faktycznie można to podciągnąć pod fiołka :D W każdym razie odcień jest oryginalny :)
Usuńwow, wow jakie piękne
OdpowiedzUsuńPotwierdzam ;)
Usuńpiekny ten jasniejszy kolorek ; )
OdpowiedzUsuńIdealny do stosowania na co dzień :)
UsuńWyglądają genialnie! oj kusisz, kusisz!
OdpowiedzUsuńTeraz pokuszę jeszcze bardziej ;) 1-3 kwietnia w Golden Rose obowiązuje 20% zniżki z kuponem :D
Usuńten jaśniejszy kolor jest genialny ;)
OdpowiedzUsuńJest chyba najpopularniejszy :)
UsuńOba kolory piękne, jak pójdę na stoisko, to chyba kupię wszystkie :)
OdpowiedzUsuńHaha :D Miałam podobne myśli wybierając się na stoisko, ale resztki rozsądku dały o sobie znać :D
UsuńObie cudne, moje kolorki *.*
OdpowiedzUsuńCzyżby godny zastępca REV Bourjois? Chyba się skuszę! :D
OdpowiedzUsuńSą trochę inne, ale swobodnie mogą z REV konkurować :)
UsuńMusze je na żywo zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
Usuń3 świetny odcień :)
OdpowiedzUsuńNa 3 stawia chyba najwięcej osób :)
UsuńAle piękne kolorki :)
OdpowiedzUsuńPozostałe też robią wrażenie, jest moc :)
Usuń3 ładna
OdpowiedzUsuńTo był mój pewniak zanim poszłam na stoisko, 5 wybrałam już w trakcie oględzin ;)
UsuńSkusiłaś mnie na 05 piękny kolor :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJest super, zwłaszcza jeśli lubisz siebie w takich ciemniejszych barwach na ustach :)
UsuńKolorki są prześliczne ta 05 mnie zauroczyła.
OdpowiedzUsuńPolecam obejrzeć też inne odcienie, mi podoba się jeszcze 4 i 10 :)
UsuńPiękne kolory!! Szkoda,że są aż tak matowe
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem to ich zaleta, mniej matowych produktów jest już trochę na rynku, a takich mocnych matów zdecydowanie brakowało :)
UsuńFakt to ich zaleta!szkoda tylko,że nie dla mnie:(
Usuńoj skuszona skuszona. Bosko będzie wyglądał do mojego nowego różu na policzki Butterfly,właśnie w takim karminowym odcieniu(gdzieś przeczytałam, że warto dobierać pomadki do różu), lecę kupić :)
OdpowiedzUsuńDaj znać czy udało Ci się ją dorwać, podobno strasznie szybko się rozchodzą :)
UsuńAle mnie kusi trójka... :)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię :D
Usuńna ustach wyglądają fenomenalnie! chcę, chcę <3
OdpowiedzUsuńSandicious
Kolory obłędne! Czuję się skuszona :))
OdpowiedzUsuńZawsze do usług ;)
Usuń03 chętnie bym przetestowała. Rozejrzę się za nimi jutro. Designem przypominają mi trochę pomadki z lovely extra lasting. Nawet ten kolor jest lekkim odpowiednikiem 1(lovely), tyle, że te z lovely odbijają się na szklankach co za bardzo mi się nie podoba. Ostatnio mat polubiłam bardzo. Muszę koniecznie zobaczyć na wszystkie kolory i któryś wybrać :)
OdpowiedzUsuńMam jedną pomadkę z Lovely EL i design być może jest trochę zbliżony, ale GR zdecydowanie lepiej wypadają w tej konfrontacji. Swoją drogą lubię Extra Lasting, szkoda, że są tylko 3 kolory.
UsuńZdecydowanie powinni poszerzyć kolorystykę. Szukałam u siebie w mieście GR, ale niestety tych konkretnych produktów nie znalazłam. Będę musiała chyba zamówić online :)
Usuńskusiłaś mnie tym postem , zapowiadają się genialnie . Chętnie wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz takie konkretne maty, myślę że warto się im przyjrzeć :)
Usuń:)
OdpowiedzUsuńprzecudowne kolory!
OdpowiedzUsuńNormalnie mam Was ochotę udusić dziewczyny! :D Na co drugim blogu widzę te pomadki i jak ja mam teraz sobie ich odmówić? No jak? Piękne są!
OdpowiedzUsuńProblem z mazidłami do ust w mojej kosmetyczce jest taki, że przybywa ich i przybywa, a stare jakoś pomału się kończą. Na pewno się skuszę, ale muszę na razie przystopować z zakupami kosmetycznymi :P
OdpowiedzUsuńAle piękne zdjęcia! <3
OdpowiedzUsuńKolory szminek są przecudne, ale coś mi w nich nie pasuje i nie potrafię się przekonać że sprawdzą się u mnie. ;) Zresztą dopiero ostatnio odkryłam Velvet Matte więc zanim do tych dotrę to minie jeszcze trochę czasu. ;D
Śliczne kolory choć dla mnie tylko jasny byłby dobry.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńMarekting szeptany tu wyczuwam.
UsuńDelikatnie się lepią na ustach :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam matowe pomadki chociaż ta według mnie nie sprawdza się najlepiej.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te pomadki. Mam dwie i bardzo często ich używam.
OdpowiedzUsuń