W ubiegłym miesiącu wśród moich zakupów mało było spontanicznych porywów. Podobno od nadmiaru głowa nie boli, a mnie właśnie zaczyna pobolewać. Mam zdecydowanie za dużo zapasów, przez ostatnie tygodnie kupowałam w nadmiarze, bo przecież tyle świetnych promocji, tyle obniżek, taka okazja! Koniec z tym, mam bana na zakupy przez najbliższych kilka miesięcy, a maj był ostatnim, w którym pozwoliłam sobie na małe co nieco.
Nie oznacza to oczywiście, że nie będę kupowała zupełnie nic, ale w grę wchodzą produkty tylko w zupełności niezbędne, których nie mam zachomikowanych w hurtowych ilościach.
Korzystając z kompletowania dla Was nagrody na 2 urodziny bloga, kilka produktów Balea kupiłam też dla siebie.
Oczywiście nie mogło obejść się bez pozycji prysznicowych. Co prawda te klasyczne wersje żeli odrobinę mi się już znudziły, ale obok zapachu melona nie mogę przejść obojętnie, przepadam za nim, więc do koszyka wpadł Melon Tango. Drugim produktem jest Olejek pod prysznic o zapachu kwiatu migdałowca. Kremowe olejki pod prysznic Balea bardzo polubiłam, ciekawa jestem jak będzie tym razem.
Pierwszą z nowości jest Fiołkowy krem do rąk, który zachwyca opakowaniem. Co siedzi w środku ? Jeszcze go nie otwierałam, ale mam nadzieję, że zawartość będzie równie ciekawa.
Za szamponami tej firmy raczej nie przepadam, wypróbowałam 2 lub 3 i za każdym razem byłam niezadowolona, wersji z rozmarynem i melisą do włosów normalnych z tendencją do przetłuszczania nigdy wcześniej nie widziałam, postanowiłam dać im jeszcze jedną szansę. Na swoją kolej przyjdzie mu trochę poczekać, wrażeniami z pewnością się z Wami podzielę.
Kolejnym produktem jest Woda w sprayu. Nie jest to woda termalna, ale na lato może być fajną opcją na orzeźwienie i odświeżenie twarzy i ciała w trakcie upałów.
Moja kosmetyczka powiększyła się też o dwa suche szampony. Jeden pochodzi z najnowszej limitki Balea, szampon Trend It Up o zapachu truskawek, drugi zaś jest pamiątką z Zakopanego ;) Zapomniałam zabrać z domu, więc musiałam kupić coś na miejscu. Padło na słynny Batiste i wersję do włosów ciemnych.
Choć zapachu pomarańczy w kosmetykach na ogół nie lubię, tym razem jakoś wzięło mnie właśnie na cytrusy więc drogą kupna nabyłam Wygładzający peeling do ciała The Body Shop w uroczym słoiczku, który później z pewnością na coś wykorzystam.
Na koniec dzisiejsze zakupy z szybkiej wizyty w Biedronce.
Mydełka w płynie Linda, wybrałam Fresh Fruit i Tutti Frutti, mam nadzieję, że zapachy będą znośne.
O Maśle arbuzowym z Bielendy sporo ostatnio się pisze, nie byłam do niego przekonana ze względu na obecność parafiny (troszkę dalej w składzie, ale jest). Gdy zobaczyłam jednak, że kosztuje niecałe 4 zł i jest to mały, 100 ml słoiczek, wzięłam - arbuzowy zapach powinien być świetny. Ostatnią rzeczą jest Delikatny żel-krem łagodzący do mycia twarzy z BeBeauty. Dawno nie używałam tych żeli, a tej wersji w szczególności. Pamiętam, że kiedyś byłam z niej bardzo zadowolona, zobaczymy jak będzie tym razem.
Znacie jakiś produkt z moich nowości ? A może coś Was zaciekawiło ?
ja mam arbuzowy peeling bielenda, masło wzięłam winogronowe:) a parafinę w składzie mam głęboko w ... poważaniu:P
OdpowiedzUsuńMoja skóra źle na parafinę reaguje, więc staram się jej unikać.
UsuńMiłego testowania :))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńZazdroszczę takich zapasów z Balea :) i koniecznie muszę też kupić te mydła z Biedronki :)
OdpowiedzUsuńwow ale masz super nowosci z Balei, zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne te nowości ;)
OdpowiedzUsuńu mnie w domu przewijają się te mydła w płynie i bardzo je lubię ;)
Do tej pory miałam tylko jedno mydło w płynie z Biedronki i właśnie było bardzo przyjemne dlatego kupiłam następne :)
UsuńJestem dumna ze nie kupilas dużo rzeczy! Gratuluje!
OdpowiedzUsuńBędziesz mogła gratulować jeśli wytrwam w moim postanowieniu ;)
UsuńBaleowych nowości zazdroszczę! :) No i oczywiście życzę udanego testowania.
OdpowiedzUsuńale dobroci :) produkty balea musza byc swietne
OdpowiedzUsuńWiele produktów mają zupełnie przeciętnych, ale są też perełki :)
UsuńBatiste mam ochotę wypróbować, bo czasami nie mam siły na mycie włosów, więc przydałby mi się taki "oszukacz" ;).
OdpowiedzUsuńSuchy szampon to świetna rzecz i z pewnością warto go mieć na wszelki wypadek :)
UsuńKosmetyków Balnea pozazdraszczam :)
OdpowiedzUsuńDla mnie produkty z Balea przypominają produkty z Isany tanie ale szału nie ma;)
OdpowiedzUsuńW sumie można je przyrównać do Isany, a wśród nich są produkty i gorsze i lepsze :)
UsuńLubię ten żel- krem z Biedronki :)
OdpowiedzUsuńLubię mydla z Lindy ;)
OdpowiedzUsuńSuper denko, a ile Baleaaaa :))
OdpowiedzUsuńMusze wkońcu wypróbować Masło do ciała z Bielendy :)
OdpowiedzUsuńSama jestem go bardzo ciekawa :)
UsuńBardzo przyjemne nowości, przynajmniej według opakowań miło się na nie patrzy :D
OdpowiedzUsuńZ tego wszystkiego to znam tylko mydła z Biedronki i Batiste, ale inne wersje :)
Niech Ci wszystko dobrze służy :)
Opakowania, to jedna z mocniejszych stron kosmetyków Balea ;)
Usuńświetne zakupy, te mydła z Biedry były od dawna, żadna tam edycja wiosenna
OdpowiedzUsuńA widzisz, ja w asortymencie Biedry nieobeznana, rzadko tam bywam - zobaczyłam takie ładne grafiki na opakowaniach + napis edycja limitowana i już myślałam, że to jakaś wiosenna nowość :D
UsuńZmieniam w opisie coby innych w błąd nie wprowadzać ;)
ahhh widzę same cudowne zapachy :D
OdpowiedzUsuńMelon - kocham ten zapach ;) A biedronkowe łupy mam podobne, z tymże masło winogronowe ;-)
OdpowiedzUsuńZapach melona także ubóstwiam, zwłaszcza latem :)
Usuńale cudowności masz! wszystko piękne! zauroczył mnie totalnie peeling z TBS- świetne opakowanie!
OdpowiedzUsuńA zawartość wygląda jak domowej roboty dżem z pomarańczy i innego owocu, który ma pestki ;)
UsuńUwielbiam zapach melona! Chętnie przygarnęłabym również ten żel! :D
OdpowiedzUsuńomg! Jest z Balea szampon z rozmarynem? Koniecznie muszę go mieć! :)
OdpowiedzUsuńM. tylko ostrzegam, że rozmarynu w nim tyle, co kot napłakał ;) Jest na przedostatnim miejscu w składzie, tuż przed barwnikami.
UsuńJestem ciekawa tego peelingu z TBS, koniecznie daj znać :D
OdpowiedzUsuńOczywiście dam, za jakiś czas :)
Usuńoj zazdroszczę rzeczy z Balea :) Też kupuję te mydełka Linda :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe nowości! Bardzo ciekawią mnie kosmetyki Balea, bo nigdy nie miałam z nimi do czynienia :)
OdpowiedzUsuńZamówiłam sobie od koleżanki z UK tą wersję szamponu z Batiste. Zobaczymy.
OdpowiedzUsuńZapach melona kocham, czuję że ten żel Balea bym pokochała:)
Uwielbiam od Balea szampony. Bardzo się u mnie sprawdzają.
U mnie do tej pory szampony Balea jakoś nie zdawały egzaminu, mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej :)
UsuńKilka produktów zapowiada się na prawdę fajnie. Trzeb będzie wypróbować. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten krem/żel BeBeauty, świetnie sprawdza się do porannego oczyszczania twarzy.
OdpowiedzUsuńOlejkowe żele pod prysznic Balea też są fajne, mam też limitowaną wersję arbuzową.
Fajny, mocno orzeźwiający, zapach :) Jeszcze troszkę zostało w butelce, ale zużywam jak szalona :)
Właśnie tego po melonowym żelu się spodziewam, mocnego i orzeźwiającego aromatu :))
UsuńUwielbiam tę wersję szamponu Batiste. Ciekawią mnie także kosmetyki Balea- szczególnie olejek pod prysznic, krem do rąk, suchy szampon i woda w sprayu. Dawno nie interesowałam się asortymentem DM, a widzę, że sporo mnie ominęło.
OdpowiedzUsuńBalea co chwilę wypuszcza jakieś nowości i edycje limitowane, więc ciekawostek jest sporo :)
UsuńPeeling do ciała z The Body Shop wygląda bardzo kusząco :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy! Peeling z TBS wygląda genialnie! W przeciwieństwie do Ciebie uwielbiam cytrusowe nuty w kosmetykach do ciała, więc z niecierpliwością wyczekuję recenzji :)
OdpowiedzUsuńMiałam mydełko w płynie Fresh Fruit, znośne było.
OdpowiedzUsuńTo dobrze, więcej od nich nie oczekuję ;)
Usuńsame wspaniałości ! A z Balea nie wiedziałam że jest w asortymencie takowa woda ! ;]
OdpowiedzUsuńW sumie też nie wiedziałam, trafiłam na nią przypadkiem i z ciekawości wrzuciłam do koszyka :)
UsuńTak mówią, że od przybytku głowa nie boli, ale sama również ostatnio poczułam, że jednak może tak się stać i koniecznie muszę ograniczyć swój zakupoholizm, no ale to już wiesz, bo pisałyśmy też u mnie chyba pod zakupowym postem, ostatnim na długo mam nadzieję :) Z Twoich nowości znam tylko Batsite, ale w tej wersji mi nie pasował.
OdpowiedzUsuńSuper nowości! Bardzo lubię oliwki pod prysznic lub żele z dodatkiem oliwki, zwłaszcza latem dodatkowo nawilżają skórę, ta zapowiada się zdecydowanie na plus. No i muszę koniecznie kupić batiste!
OdpowiedzUsuńSame smakowitosci :) ja też uznałam, że muszę wykorzystac zapasy ;)
OdpowiedzUsuńOby produkty dobrze się testowały! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej wody z Bealei lubię termalne więc może to być dobry zamiennik
OdpowiedzUsuńuwielbiam szampony Batiste :) a to masło arbuzowe musi pachnieć obłędnie :)
OdpowiedzUsuńMnie zaciekawiło masło arbuzowe, szampon Batiste i woda. :P
OdpowiedzUsuńSame wspaniałości ;) Balea oczywiście kusi najbardziej :) Arbuzowe masło Bielendy też kupiłam, nawet 3 opakowania, bo zapach jest świetny :D
OdpowiedzUsuńJa ostatnio się skusiłam na peeling arbuzowy ale teraz już nie ma po tych produktach śladu u mnie w Biedronce :) Fajne zakupy co niektórych zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńU mnie po peelingach ani śladu, ale maseł było jeszcze całe mnóstwo :)
UsuńFiołkowy krem ma takie śliczne opakowanie :-) a melonowy żel pod prysznic paaachnie obłędnie :-)!
OdpowiedzUsuńNie ukrywam, że krem kupiłam tylko ze względu na opakowanie właśnie ;) Tak cieszy oko, że wybaczę mu nawet, gdy okaże się kiepski.
UsuńMelonowa Balea musi super pachnieć ;) też mam arbuzowe masełko ;) Taki płynów do rąk u mnie w B nie było....
OdpowiedzUsuńAle mam ochotę na mały napad na DM :P Coraz więcej oglądam postów z ich kosmetykami i zastanawiam się nad wycieczką do Cieszyna :P
OdpowiedzUsuńJeśli masz w miarę blisko, to ja bym się nawet nie zastanawiała :D
UsuńPeeling TBS zaciekawił mnie bardzo :)
OdpowiedzUsuńfajne te Twoje zakupy, miłego testowania:))
OdpowiedzUsuńKosmetyki Balea z chęcią bym przetestowała ;)
OdpowiedzUsuńNic z tego jeszcze nie miałam okazji używać, ciekawa jestem jak się sprawdzą :)
OdpowiedzUsuńmmm Balea :D
OdpowiedzUsuńSuper nowości. Nie znam nic, ale niedawno zamówiłam sobie szampon Batiste w tej samej wersji :) Ciekawa jestem jak się spisze ;)
OdpowiedzUsuńUżyłam go zaledwie 2 razy, ale pierwsze wrażenia mam bardzo pozytywne :)
UsuńBardzo mnie ciekawią kosmetyki z Balea. Nie miałam jeszcze żadnego, a już tyle dobrego o nich slyszalam. :)
OdpowiedzUsuńWow! Kosmetyki mają cudowne opakowania! Zaciekawił mnie peeling cytrusowy TBS
OdpowiedzUsuńSzkoda że w UK nie mam dostępu do Balea
Zawsze można zamówić wysyłkowo np. z polskich sklepów/Allegro lub z niemieckiego Amazona :) Nie wiem jak koszty wysyłki do UK, ale może akurat okażą się znośne.
Usuńwstyd się przyznać, ale nie miałam jeszcze niczego marki Balea, powinnam to zmienić i choć trochę poznać ich produkty
OdpowiedzUsuńnajbardziej jednak wpadł mi w oko peeling w tym ekstra słoiczku,
Bardzo ciekawe kosmetyki , najbardziej jestem ciekawa kosmetyków Balea ;)
OdpowiedzUsuńOpakowanie kremu do rąk jest ładne a jak jeszcze będzie pachnieć fiołkami to będę Ci go zazdrościć :)
OdpowiedzUsuńBalea potrafi zrobić piękne zapachy, także krem może być ciekawy :D
UsuńWoda w sprayu.kocham!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię wersję żeli Balea z olejkiem i suche szampony Batiste :) ale najbardziej zainteresował mnie peeling z TBS, ze względu na opakowanie! jest piękne :D z resztą to od kremu do rąk też mi się bardzo podoba :D
OdpowiedzUsuńA żebyś widziała zawartość peelingu, w pierwszej chwili miałam ochotę ją zjeść ;)
UsuńKoniecznie muszę wypróbować w końcu Batiste do ciemnych włosów :-)
OdpowiedzUsuńWow, wow, sporo tego! Jeśli co miesiąc przybywa Ci aż tyle nowych kosmetyków, kiedy Ty to wszystko wykańczasz?... :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie nie wykańczam, dlatego mam już bana na zakupy ;)
UsuńOd dawna już intryguje mnie Batiste i muszę o w końcu zakupic :)
OdpowiedzUsuńBalea melonowa i masło Bielendy mnie ciekawi, choć miałam arbuzowe masło bielendy ale dużo droższe bo z linii profesjonalnej i nie wiem czy wolałabym taką tanią wersję z parafiną. Generalnie wszystko mi się podoba z tych nowości ;]
OdpowiedzUsuńWidziałam tę profesjonalną linię, jest tam ciekawa arbuzowa maska algowa do twarzy, zniechęca mnie jedynie pojemność, 500 ml maski będę zużywać wieczność ;)
UsuńTeż niedawno kupiłam ten suchy szampon Batiste bo nie lubię bielenia włosów w suchym szamponie Isany :) Ale jeszcze nie próbowałam :) A to masełko arbuzowe musi pachnieć obłędnie! Uwielbiam takie zapachy
OdpowiedzUsuńDlatego ja mimo wszystko staram się nie kupować nowych kosmetyków, mimo że kuszą, oj kuszą :) Chociaż to nie dotyczy lakierów, aczkolwiek i tak kupuję ich mniej :)
OdpowiedzUsuńJa ten szampon z rozmarynem i melisą używam do oczyszczania i świetnie się u mnie sprawuje :)
OdpowiedzUsuńojej tutti frutti jest w biedronce? uwielbiam zapach tego mydełka
OdpowiedzUsuń