Mój ulubiony i najpiękniejszy miesiąc w roku dobiegł końca, czas na denkowe podsumowanie.
1. Fennel - Masło do ciała Kwiat Wiśni
Choć zachwyca oprawą, w środku kryje się bardzo przeciętna zawartość, o nieciekawym zapachu. W dodatku kilka razy po użyciu miałam reakcję uczuleniową, więc mozolnie zużyłam je do stóp.
Ezgemplarz otrzymałam w ramach współpracy, ale nie zdecydowałabym się na zakup.
2. Apis - Ujędrniający krem Żurawinowa Witalność
W cenie ok. 15 zł otrzymujemy aż 110 ml kremu o rewelacyjnie bogatym składzie. Wow! Firmie należą się brawa, zdziwiona jestem, że ich produkty są tak mało popularne.
Przyjemna, lekka konsystencja, miły odrobinę cierpki, żurawinowy zapach i widoczne działanie - po użyciu czuć wyraźne napięcie skóry. Krem świetnie nadaje się pod makijaż, ładnie się wchłania, nie zapycha, nie potęguje świecenia. Zawiera też filtr SPF 15, być może to niewiele, ale lepsze niż nic.
Do pełni szczęścia brakowało mi odrobinę mocniejszego nawilżenia, z tego też powodu nie kupię go ponownie, ale przy cerach tłustych powinien sprawdzić się rewelacyjnie.
Chętnie kupię inną wersję, np. arbuzową.
3. Isana - Olejek pod prysznic Melon i Gruszka
Czas z nim spędzony uważam za udany. W żelowej konsystencji zatopiono mnóstwo małych perełek z oliwką, które podczas kąpieli rozpuszczają się i mają pełnić funkcję pielęgnacyjną - polemizowałabym nad skutecznością owych, ale za 2,50 zł nie będę się czepiać. Miły zapach, dobre pienienie.
Chętnie do niego jeszcze wrócę.
4. Dove - Antyperspirant w sprayu Original
O antyperspirantach Dove pisałam dwa dni temu, zapraszam więc o tutaj.
Ze względu na zbyt mocny zapach, raczej już tej wersji nie kupię.
5. Oriflame - Krem do rąk Brzoskwinia i Bazylia
Nie spodziewałam się tego po nim, ale sprawdził się u mnie fantastycznie. Choć nie ma w składzie nic nadzwyczajnego, ładnie nawilżał, wygładzał i koił dłonie. Pozostawia po sobie delikatną, jakby lekko silikonową otoczkę, przez co komfort miękkiej skóry utrzymuje się znacznie dłużej. Nie mogę pominąć też opakowania, które niesamowicie mi się podoba oraz zapachu, który uwielbiam.
Chętnie kupiłabym ponownie, ale chyba jest już niedostępny.
6. Alterra - Szampon do włosów Morela i Pszenica
Nieco glutowata konsystencja, dobrze oczyszcza, ładnie się pieni, ma fajny skład i jak na Alterrę całkiem miło pachnie, ale co z tego, jeśli powodował u mnie ogromny łupież. Niestety.
Nie kupię ponownie.
7. Dary Natury - Olej lniany EKO
Akurat te buteleczki nie służyły mi do olejowania włosów, a do picia. Codziennie rano wypijałam łyżkę oleju, czasem dodawałam też do sałatek, czy innych potraw. Efekt ? Nie zauważyłam żadnego, być może okres stosowania był za krótki. Tak czy siak, jest bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe, więc warto go pić dla uzupełnienia codziennej diety.
Kupię ponownie.
8. Herbapol - Krople Oczyszczające
Nie jest to produkt kosmetyczny, ale postanowiłam o nim napisać ze względu na 100% naturalny skład i fajne działanie. Są to krople do picia (na pół szklanki wody ok. 20-30 kropel), które usuwają nadmiar wody z organizmu. Można je stosować codziennie lub doraźnie w razie potrzeby (np. przed okresem, kiedy organizm lubi zatrzymać wodę i czujemy się opuchnięte). W składzie znajdziemy wodno-etanolowy wyciąg z ziela pokrzywy, ziela fiołka trójbarwnego, trawy cytrynowej, liścia czerwonokrzewu i owocu róży.
Kupię ponownie.
9. Dary Natury - Ziele Wierzbownicy drobnokwiatowej
Herbatka bogata we flawonidy i fitosterole. Zaczęłam ją pić, ze względu na właściwości regulujące gospodarkę hormonalną, a co za tym idzie mogące pomóc w walce z wypadającymi włosami na tym właśnie tle. Po jednym opakowaniu zauważyłam zmniejszenie przetłuszczania włosów i jakby odrobinę mniejsze wypadanie, ale żeby napisać cokolwiek więcej, musi minąć przynajmniej 3 miesiące.
Kupię ponownie.
10. L`Occitane - Organiczny żel antybakteryjny Lawenda
Polubiłam go, ładnie odświeżał dłonie bez użycia wody. Bardzo silny, lawendowy zapach, który mi odpowiadał, ale nie każdemu musi przypaść do gustu.
Niestety pod koniec jakoś się zglucił i cieżko było wydobyć go z tubki.
11. Sally Hansen - Creme Hair Bleach
Niezastąpiony, zwłaszcza w cieplejszych miesiącach. Pisałam o nim tutaj.
Kupię ponownie.
12. Lefrosch - Pilarix krem przeciw rogowaceniu
To chyba moja 3 zużyta tubka, a jakoś nie mogę się zebrać za napisanie pełnej recenzji. Lubię, przydaje się w wielu sytuacjach i warto się z nim zapoznać.
Kupię ponownie.
13. Tami - Chusteczki nawilżane
Pisałam o nich tutaj. Bardzo przyjemne.
Kupię ponownie.
14. Maść ochronna z witaminą A
To maść z gatunku tych, które przydadzą się zawsze. Używam jej w wielu sytuacjach, zawsze sprawdza się świetnie.
Następna tubka już kupiona.
15. Omnia Botanica - Odżywczo nawilżający krem do twarzy z organicznym olejem arganowym
Znalazłam go w ostatnim PinkJoy i to chyba jedyny udany produkt tego pudełka. Pięknie pachniał, wspaniale nawilżał i cieszył oko przyjemnym składem. Szkoda, że było go tylko 10ml.
To już wszystko, a jak Wam poszło zużywanie w maju ?
lubię kremy do rąk z Oriflame
OdpowiedzUsuńw Anglii ostatnio tęsknię za ich kosmetykami
Ja miałam go po raz pierwszy i jestem naprawdę bardzo pozytywnie zaskoczona :)
Usuńzgadzam się maść z wit. A jest rewelacyjna. Szkoda, ze masło Fennel się nie sprawdziło
OdpowiedzUsuńZaciekawiły mnie te krople oczyszczające z Herbapolu. Nigdy wcześniej jakoś ich nie spotkałam, ale też mało interesowałam się takim tematem. :)
OdpowiedzUsuńPolecam, chociaż mogą być trudno dostępne, ja je kupuję w zielarni.
UsuńZainteresował mnie krem żurawinowy i ogólnie marka APIS :)
OdpowiedzUsuńMarce warto się przyjrzeć, sama mam ochotę wypróbować jeszcze kilka produktów :)
UsuńMam teraz tę wersję żelu Isany :) Bardzo dobry kosmetyk!
OdpowiedzUsuńPrzyjemny jest :)
UsuńOoo widzę mój ulubiony Pilarix :) Też już go trochę zużyłam. No i maść ochronna z witaminą A, ma tyle funkcji i wspaniałą cenę, każdy powinien ją znać :)
OdpowiedzUsuńW zupełności się zgadzam :)
UsuńWielu produktów z Twojego denka nie znam :(
OdpowiedzUsuńApisowski żurawinkowy krem chętnie bym wypróbowała :D
Bardzo lubię ten melonowy żel z Isany, a nad Creme Hair Bleach od jakiegoś czasu intensywnie się zastanawiam.
OdpowiedzUsuńCreme Hair Bleach świetnie sprawdza się w swojej roli, także polecam :)
UsuńKrem z Oriflame mam i również go sobie chwalę. Pięknie pachnie i bardzo dobrze wygładza skórę. Pilarix stosuję codziennie :)
OdpowiedzUsuńTen Dove mamie chcę kupić :)
OdpowiedzUsuńMam na liście do kupienia ten szampon z Alterry i teraz to już nie wiem czy się na niego skuszę.
OdpowiedzUsuńU Ciebie może się sprawdzić, ja mam dosyć problemową skórę głowy ;)
Usuńten zurawinowy krem mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńja dzisiaj podsumowałam kwiecień, za maj zabiorę się wkrótce. wielu Twoich zdenkowanych nie znam :)
OdpowiedzUsuńte kropelki muszę sobie kupić! A z Apisu to ja jeszcze polecam masło do masażu jest genialne! I nie mogę się doczekać kiedy użyję tego kremu z pinkjoy, bo niestety mnie też średnio podpadła reszta produktów : c
OdpowiedzUsuńTe masełka to chyba z linii profesjonalnej ? Zaraz obadam ;)
UsuńMiałam kiedys ten krem do rąk, bardzo ładnie pachnial :)
OdpowiedzUsuńFajne denko, chociaż po raz kolejny nic z niego nie miałam :( Ja swoje denko zapodam jutro :)
OdpowiedzUsuńChętnie zobaczę co tam fajnego zdenkowałaś w ubiegłym miesiącu :)
UsuńNic nie miałam oprócz antyperspirantu Dove, niestetety spreye tej firmy kompletnie się u mnie nie sprawdzają.
OdpowiedzUsuńTeż mam maść z wit A przydatna często :) ten Dove też u mnie odpada
OdpowiedzUsuńOlejek pod prysznic z Isany mam i jest genialny moim zdaniem ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa kremu przeciw rogowaceniu... Potrzebuję takiego...
OdpowiedzUsuńPrzy problemie nadmiernego rogowacenia polecam zarówno Pilarix, jak i maść z witaminą A, przy regularnym stosowaniu widzę sporą różnicę :)
UsuńZe wszystkich produktów w posiadanie weszłam tylko z maścią z witaminą A.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Aurore
Mnie w tym miesiącu poszło równie dobrze jak Tobie :) Ja też polubiłam ten żel pod prysznic Isany z perełkami olejku, jak za taką cenę jest naprawdę przyjemny ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, że udało Ci się zużyć dwa smarowidła do ciała - u mnie niestety jest z tym na bakier :((
OdpowiedzUsuńDo ciała jedno, ten drugi słoiczek to krem do twarzy ;) Ale ogólnie nie mam problemu ze zużywaniem smarowideł, codziennie coś w siebie wcieram :)
UsuńZ Apis z tej serii żurawinowej miałam balsam i też byłam zadowolona, mam nadzieję że kupię ten krem :) Olej lniany kiedyś piłam , zmiany widziałam tylko w paznokciach, przestały się rozdwajać , niestety po oleju zaczęło mnie okropnie wysypywać na twarzy i musiałam przestać go pić.
OdpowiedzUsuńO widzisz, mnie też właśnie wysypywało i podejrzewałam dosłownie wszystko, tylko nie olej lniany ;) A to gagatek, zrobię przerwę i zobaczę czy cera się poprawi.
UsuńŚwietne denko, z Twoich zużyć znam jedynie krem do rąk L`Occitane ;) Wszystko do nadrobienia ;)
OdpowiedzUsuńAkurat to nie jest krem do rąk, choć opakowanie faktycznie podobne ;)
UsuńJa te małe opakowanie tej herbaty wypiłam w ciągu 2 tygodni ;) Teraz kupiłam opakowanie 200 g powinno mi wystarczyć na dłużej ;) Ja też jak na razie zauważyłam,że włosy jakby się troszkę mniej przetłuszczały ;)
OdpowiedzUsuńMi starczyło na troszkę dłużej przy jednej herbatce dziennie. Też chciałam to duże opakowanie, ale nie było, kupiłam 3 małe ;)
UsuńPatrzac na maslo Fennel pomyslalam: ojej jakie ladne. Po przeczytaniu: ahaaaaa.
OdpowiedzUsuńSzkoda ze cos tak ladnego nie jest dobrym produktem:(
Jest bardzo ładne i miałam względem niego spore oczekiwania, a tu taki zawód.
UsuńZaciekawiłaś mnie tym kremem Apis! :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie siedzę na ich stronie i myślę co by wypróbować w następnej kolejności ;)
Usuńładne denko:) miałam masło fennel, nawet ten sam zapach:)
OdpowiedzUsuńI jak sprawdzało się u Ciebie ?
UsuńSpore denko :))
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że niczego nie miałam. Zaciekawiły mnie te masełka :-)
OdpowiedzUsuńTen żel z Isany bardzo lubię - a denko spore i ciekawe wielu rzeczy nie miałam okazji testować choć nad tym kremem żurawinowym się zastanawiam :)
OdpowiedzUsuńJeśli tylko potrzebujesz kremu, to warto rozważyć jego zakup :)
UsuńFennel - Masło do ciała ma fajne opakowanie, ale szkoda że zawartość nie dorównała opakowaniu. olejek do ciała isana miałam i polubiłam:)
OdpowiedzUsuńOlej lniany to dla mnie odkrycie roku! A maść ochornna z wit. A również zawsze jest w mojej kosmetyczce. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńwow ile cudownych kosmetyków.
OdpowiedzUsuń