Ostatni dzień sierpnia to idealny moment na pewne podsumowania, ułożenie planów na najbliższy kwartał, czy przygotowanie listy zakupów. Co prawda, żadna ze mnie maniaczka wzorowego zorganizowania, ale pewne rzeczy lubię zaplanować, by w późniejszym terminie choć próbować zrealizować całość. Wishlisty tworzę dwa razy w roku, na wiosnę i jesień. Są taką moją ściągawką na kolejne miesiące i przypominają, że istnieją w moim domu/szafie/kosmetyczce rzeczy bardziej potrzebne, niż 10 żel pod prysznic, czy n-ty kubek (pisze to ta, która w zeszłym tygodniu znów kupiła dwie nowe sztuki). Zapraszam więc na mały przegląd moich jesiennych chciejstw.
Zacznijmy od domu, ostatnio natchnęło mnie na zmiany. Chciałabym, żeby wnętrza stały się bardziej przytulne, planuję wprowadzić więcej jasnych kolorów, więcej źródeł światła i różnych drobiazgów, które sprawiają, że pomieszczenie staje się bardziej kompletne.
1. Lampiony na dużą i mniejszą świecę. Ostatnio w Ikei kupiłam rewelacyjne kremowe, proste świece, które pięknie komponowałyby się z takimi właśnie lampionami. Widzę je w sypialni, na komodzie.
2. Duża świeca Yankee Candle o zapachu Champaca Blossom. To chyba mój ulubiony zapach YC spośród tych, które wypróbowałam do tej pory, przebił nawet dotychczasowego ulubieńca, czyli Clean Cotton.
3. Ramki w jasnych kolorach, o ciekawej formie. Te z Empiku są świetne i niedrogie.
4. Cotton ball lights, to moje największe chciejstwo z całej listy. Chciałabym je zaaranżować w sypialni, będą pełniły funkcję dodatkowego, ozdobnego oświetlenia. Zastanawiam się nad wersją kolorystyczną, ta na zdjęciu powyżej wydaje się bardzo bezpieczną opcją. Podoba mi się też połączenie fioletu z szarościami.
5. Lustro Isfjorden z Ikei umieściłam na liście, ale właściwie mogę je już odhaczyć. W ciągu kilku najbliższych dni do mnie trafi. Stanie w sypialni, a na jednym boku planuję umieścić świecące Cotton Balls.
6. Wiklinowych koszy nigdy dość. Ogólnie uwielbiam wszelkie kosze i pudełka, mam ich w domu całkiem sporo, a kolekcja z Home&You powinna pięknie prezentować się w łazience.
7. Ciepły koc to podstawa jesienno/zimowych wieczorów. Zazwyczaj kupowałam zwykłe koce z mikrofibry, w tym roku chcę postawić na coś porządniejszego. Propozycja ze zdjęcia, to duży, dwustronny pled z Home&You, mogący pełnić też funkcje narzuty na kanapę.
8. Plakaty tego typu świetnie wyglądają umieszczone w ramkach i postawione na komodzie, czy ściennej półce.
9. Ładne doniczki na zioła do kuchni. Jeszcze nie zdecydowałam, czy będą to doniczki stojące, czy może takie do powieszenia na systemie szyn.
10. Ostatnią pozycją są nowe miseczki na poranną owsiankę. Jem ją prawie codziennie, a jeszcze nie dorobiłam się porządnych misek. Ta ze zdjęcia będzie świetnie pasować do kubków w tym samym stylu, które niedawno zakupiłam.
Jeśli chodzi o ubrania, nie mam dużych potrzeb. Moja szafa pęka w szwach, w zeszłym roku kupiłam zdecydowanie za dużo rzeczy. W swetry, bluzki, skórzaną ramoneskę i wełniany płaszczyk jestem już więc zaopatrzona, potrzebuję jedynie kilka drobiazgów.
1. Jesienna parka to główny punkt listy. Najlepiej gdyby miała też podpinkę i nadawała się na wczesną zimę. Poprzednia parka ma prawie 3 lata i jest nieco wysłużona, a że nie wyobrażam już sobie nie mieć tego typu okrycia wierzchniego, zakup nowej to absolutny mus. Z pewnością nie będzie już w kolorze khaki, wybiorę coś innego, granat wydaje się w porządku.
2. Zeszłej jesieni zakochałam się w koszulach w kratę. Moja ukochana, granatowo-czarna z metalowymi zakończeniami na kołnierzyku pochodzi ze sklepu Camaieu, do którego wcześniej nigdy nie zaglądałam. W tym roku znów muszę się tam wybrać, być może znajdę kolejną do kolekcji, tym razem chciałabym coś z czerwienią.
3. O ciepłych papuciach chyba nie trzeba się rozpisywać. Muszą być i już. Zawsze kupowałam wysokie do kostki, jednak są średnio wygodne, więc tym razem chcę zwykłe wsuwane, koniecznie milutkie i futrzane.
4. Komin z ciepłej i miłej tkaniny. Nie wiem, jak kiedyś żyło nam się bez kominów ;) Są tak wygodne, że zwykłe szaliki, w moim przypadku, praktycznie poszły w odstawkę.
5. Kolejna koszula, tym razem bardziej elegancka. Jestem zwolenniczką koszul, mam ich w szafie sporo i noszę w przeróżnych kombinacjach. Ta w serduszka pochodzi z Mohito, ma skórzany kołnierzyk i krycie guzików, będzie się super komponować zarówno ze spódniczką jak i z dżinsami.
6. Skórzana spódnica. Miałam na taką ochotę już w zeszłym roku, jednak nie mogłam znaleźć idealnego modelu. Ta ze zdjęcia wydaje się świetna, fajnie skrojona, niezbyt krótka, z ozdobnymi zamkami.
7. Klasyczne, proste botki. Zakup jesiennych butów to dla mnie zawsze droga przez mękę. Nigdy nie mogę znaleźć nic, co w 100% by mi odpowiadało. Wydziwiam i przebieram, szukam nie wiadomo czego, na szczęście w końcu coś znajduję, choć klient ze mnie ciężki. Ten model sztybletów wypatrzyłam w Mango, wydają się spełniać moje potrzeby.
8. Dżinsy w ciemniejszym kolorze. Interesuje mnie jak najprostszy model, z niezbyt wąską nogawką. Fajnie, gdyby miały jakieś lekkie przetarcia jak np. te z House.
Z kosmetycznymi zachciankami jest tak, że ich lista ciągle się wydłuża. Jedne pozycje zastępują inne i szczerze wątpię, czy kiedyś uda mi się wyjść na 0, to już chyba choroba ;) Zapasów mam mnóstwo, ale niekoniecznie tego, czego obecnie potrzebuję lub co w najbliższym czasie chciałabym mieć. Spośród listy kilkudziesięciu produktów, wybrałam te naj naj.
1. The Balm, Bronzer Bahama Mama. Kultowy produkt, który w końcu musi zasilić moje zbiory. Mam nadzieję, że okaże się strzałem w 10.
2. Tangle Teezer Compact. Klasyczny TT wiernie służy mi od kilku lat, teraz przydałaby się też wersja kompaktowa, którą bez przeszkód mogłabym nosić np. w torebce, czy zabierać na wyjazdy. Spośród wszystkich wersji kolorystycznych najbardziej podoba mi się ta złota.
3. Bioxsine, Ampułki przeciw wypadaniu włosów. Z wypadaniem zmagam się od lat, dopiero niedawno dowiedziałam się, że w moim przypadku, to łysienie androgenowe. Ciągle ciężko przyjąć mi to do wiadomości, miewam chwile totalnego załamania, ale staram się walczyć o każdy włos. Ampułki Bioxsine podobno mogą być pomocne i przy tej dolegliwości, więc muszę spróbować.
4. Odkąd zobaczyłam zapowiedź jesiennej kolekcji lakierów Zoya, trzy z nich ciągle chodzą mi po głowie. Piękne odcienie, idealne na chłodne miesiące.
5. Pędzle do oczu. Całkiem niedawno kupiłam zestaw pędzli Jessup, z którego jestem naprawdę zadowolona, brakuje mi jeszcze pędzelków przeznaczonych typowo do makijażu oka. Zestaw z Zoeva wydaje się świetny, wciąż jednak rozważam, czy nie lepiej samodzielnie stworzyć jakiś komplet, kupując pojedyncze sztuki.
6. Kosmetyki mineralne. Od dawna kręcę się wokół minerałów i mam ochotę w końcu wypróbować, jak tego typu produkty sprawdzą się w moim przypadku. Nie ukrywam, że moją ciekawość dodatkowo napędzają liczne recenzje na blogach. W związku z tym, postawię na produkty Lily Lolo, w pierwszej kolejności wybiorę sypki puder Flawless Silk Powder, kuszą mnie też jakieś róże.
7. Real Techniques, Miracle Complexion Sponge, czyli jajo do makijażu. Moja poprzednia gąbka z Ebelin właśnie wydaje ostatnie tchnienia, czas zaopatrzyć się w coś nowego.
8. Pharmaceris, Szampon do włosów H-Stimupurin. To nowa seria marki, przeznaczona dla osób, które mają poważniejsze problemy z wypadaniem, czyli coś dla mnie.
9. Sylveco, Lekki krem nagietkowy + Pomadka peelingująca. Niedawno uświadomiłam sobie, że gdy w zeszłym roku używałam jednego z kremów Sylveco, stan cery był wyjątkowo dobry. Koniecznie muszę do nich wrócić, tym razem wybiorę nagietkowy. Dodatkowo na listę trafia peelingująca pomadka, którą wiele z Was zachwalało.
Przy oznaczaniu pozycji na listach posiłkowałam się strzałkami niegdyś udostępnionymi przez Paulę z One Little Smile, jeśli też chciałybyście z nich skorzystać, znajdziecie je tutaj.
Przy oznaczaniu pozycji na listach posiłkowałam się strzałkami niegdyś udostępnionymi przez Paulę z One Little Smile, jeśli też chciałybyście z nich skorzystać, znajdziecie je tutaj.
To tyle jeśli chodzi o moje zachcianki. A jak jest u Was, tworzycie tego typu listy, czy nie zaprzątacie sobie tym głowy i dokonujecie zakupów wedle bieżących chciejstw ?
koszulę też mam na swojej jesiennej wish liście;)
OdpowiedzUsuńJestem ba etapie tworzenia mojej wish list i co najgorsze cała składa się z pomadek o_o
OdpowiedzUsuńHaha, dobra jesteś :D
UsuńNa mojej ubraniowej liście jest również parka i skórzana spódnica (już widziałam fajną w Reserved zajrzyj sobie :)) a do tego fajne buty i kalosze oczywiście :) A koszulę w kratę i szal mam :) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńDzięki, zajrzę z pewnością :)
UsuńTe świecące kule i takie lustro z Ikei to i mi by się przydało :) poza tym w koszulę w kratę już się zaopatrzyłam ale za botkami się rozglądam. TT miałam ale się na moich nie sprawdził - strasznie się po nim puszyły...kończy mi się mój ukochany podkład mineralny Annabelle Minerals więc czeka mnie zamówienie nowego :) życzę miłych zakupów i zdobywania przedmiotów z listy :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie wiem czego aktualnie używasz do włosów, ale może sprawdzi się u Ciebie szczotka z naturalnego włosia ? Podobno pięknie wygładza :)
UsuńDziękuję za podpowiedź :) szczotkę taką mam właśnie zamiar sobie zakupić :)
UsuńPrzepiękne ramki będą od jutra w Biedronce, sama mam zamiar skusić się na jakąś :)))) Ja swoją (wish)listę mam zapisaną w notatniku i w najbliższym czasie planuję zakup pędzli Glam Brush, jajeczka BB oraz palety Iconic 3. Niczego więcej do szczęścia nie potrzebuję :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za info, idę na stronę Biedry poszukać gazetki :)
UsuńCotton ball lights marzą mi się od dawna :) Tak samo w planach zakupowych mam zestaw koszy wiklinowych :)
OdpowiedzUsuńTo lustro z ikei jest świetne! Ile kosztowało?
OdpowiedzUsuńGeneralnie pomysł z postem uważam za świetny, dobra organizacja to podstawa :D
269 zł :)
Usuńpiękne te domowe dodatki - te cotton ball są rewelacyjne! ;)
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o ubrania - koszulę w kratkę z czerwienią i te buty - też chciałabym mieć :)
a kosmetyki ... Bahama Mama i jajko RT też mi się marzą ;) super kolory lakierów Zoeva - rzeczywiście typowo jesienne ;)
Moja lista byłaby znacznie dłuższa;) dodatki do mieszkania takie piękne ;)
OdpowiedzUsuńTez sie obawiam ze włosy mi wypadają z tego powodu co Twój, jest juz naprawdę zle : c a co do ubrań,mto chce wszystkie co pokazalaś !
OdpowiedzUsuńRarity, robiłaś badania ? To może być też np. tarczyca lub cała masa innych rzeczy, więc koniecznie trzeba ustalić gdzie leży problem.
UsuńCiekawa lista, z niektórych podpowiedzi chyba też skorzystam :)
OdpowiedzUsuńZ pierwszych dwóch list chcę wszystko !! ♥
OdpowiedzUsuńCotton balls light też mi się marzą :) Jeśli chodzi o tą nową serię przeciw wypadaniu włosów Pharmaceris, to mam odżywkę i wydaje się być fajna, ale jeszcze za krótko jej używać, żeby powiedzieć coś o efektach :)
OdpowiedzUsuńBędę wypatrywała Twojej recenzji :)
UsuńPapucie zakupiłam - z zimowym motywem w Pepco. Buty właśnie w piątek zakupiłam - na obcasie z HM, ze srebrnym zamkniem - zawsze mam srebrne zamki, teraz peło złota i ciężko było, ale się udało!
OdpowiedzUsuńPotrzebuję jeszcze tylko małej czarnej torebki i będzię git:) Koc mam, ciepły i puchaty w liczbie 2 sztuk, zawsze wyprane w lenorku!
Czy te Twoje buty z H&M mają może zamszowy tył ?
UsuńŚwiecę YC też bym chciała przetestować, ale prawda jest taka, że ceny mnie powalają i na razie jest to bardzo odległa wizja ;) Lampiony Cotton Ball Lights są rewelacyjne, lustro z Ikea fantastyczne, kosze wiklinowe też piękne... właściwie bez problemu mogłabym zaopiekować się wszystkim z pierwszej listy :D Jesienno-zimowa parka i ciepłe botki, to moje cele zakupowe na ten rok, ale nie wiem w czym ostatecznie będę biegać w zimę...
OdpowiedzUsuńDrogie są, to fakt. Dlatego wolę woski, można wypróbować różne zapachy za małe pieniądze, ale Champaca Blossom jest tak piękny, że muszę mieć w dużej wersji :)
UsuńOgolnie nie tworze wishlist ale jakos tam mam w głowie że to bym kupiła i to :) a ogólnie rzecz biorąc to większość z rzezcy jakie pokazałas chciałabym mieć :)
OdpowiedzUsuńsame fajne produkty w twojej chciejliście:)
OdpowiedzUsuńPosiadam TT w twojej chciej wersji - jest bardzo elegancka i z pewnością będzie pasowała do każdej torebki :) A jajeczko jest moim ostatnim ulubieńcem :)
OdpowiedzUsuńPotwierdziłaś moje przypuszczenia, że ta wersja TT będzie najodpowiedniejsza :)
Usuńmoja lista ciągle się zmienia, ale chcę coś w końcu dodać, bo letnią całkowicie ominęłam;/
OdpowiedzUsuńBronzer Bahama Mama jest i na mojej liście :)
OdpowiedzUsuńKompaktowy TT i gąbka RT też by mi się przydały :-) Z domowych rzeczy nie pogardziłabym ciepłym kocykiem i oczywiście cotton balls ;-)
OdpowiedzUsuńZ Twojej listy kilka produktów wciągnęłabym również na moja wishlistę. Przede wszystkim cotton balls, które marzą mi się od dawna. Bronzer theBalm i kosmetyki Lily Lolo serdecznie polecam :)
OdpowiedzUsuńKurtka numer 1-chcę ją!
OdpowiedzUsuńIle cudowności! Piękne są te koszyki wiklinowe, muszę się im przyjrzeć, bo przydałby się jakiś nowy ; ) I muszę też powąchać ten zapach z YC ; ) Cotton balls też mi się marzą, tylko cena mogłaby być przyjemniejsza ;p
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz delikatniejsze, kwiatowo-świeże zapachy, polecam Ci gorąco :)
UsuńZ Twojej wishlisty do domu to wszystko poza lustrem (mi się nieco inne marzy, duże w pięknej ramie do zawieszenia lub oparcia o ścianę) mi się marzy, cottons balls też planuję kupić do sypialni. Jutro akurat zaczynam remont, malowanie ścian, czyszczenie parkietu, więc wszystko będzie odnowione, łóżko nowe już mam, toaletkę, pozostaje tylko dokupić resztę mebli i jakieś ciekawe dodatki :)
OdpowiedzUsuńZ listy kosmetycznej też myślę o zakupie pędzli Zoeva, tylko to spory wydatek :/ A jeśli o minerały chodzi to Annabelle Minerals też są świetne (i tańsze), mam podkład i z Annabelle i z Lily Lolo i z tym pierwszym zdecydowanie bardziej się lubię :)
Życzę udanego remontu :) Urządzanie takiego odświeżonego wnętrza to sama przyjemność. Duże lustra w ramach też są piękne, ale do sypialni wymarzyłam sobie akurat to, więc nawet nie rozważałam innego.
UsuńCo do minerałów, miałam kiedyś próbki podkładów z Annabelle i były całkiem w porządku, ale zupełnie nie trafiłam z odcieniami. Przejrzę jeszcze ich ofertę, choć jakoś bardziej korci mnie LL. Ech, ten marketing ;)
haha ja też bym kupowała kubki, tylko gdzie je potem wszystkie trzymać? :D
OdpowiedzUsuńte lampki cotton balls też bym chciała :)
koszule w kratę uwielbiam, więc na pewno znów jakaś nowa trafi do mojej szafy :P
Już nawet nie patrzę w stronę kubków, bo znów jakiś przytargam do domu ;)
UsuńMogłabym przygarnąć wiele rzeczy z tych Twoich wishlist:) Chyba i ja muszę stworzyć taką listę bo trochę się pogubiłam co potrzebuje a co już mam:)
OdpowiedzUsuńCotton Balls też mi się podobają, ale jakoś nie widzę ich w naszym wnętrzu.. Listę na jesień też sobie przygotuję, kuszą mnie Huntery, ale pewnie skończy się na zupełnie innych butach, ciepłe kapcie i kocyk by się przydały. A lampion kupiłam w Ikei w zeszłym tygodniu:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ten na liście jest z Ikei, niestety u mnie jej nie ma i nie zapowiada się, żebym w najbliższym czasie miała ponowną okazję do zakupów, muszę poszukać czegoś podobnego :)
UsuńJa czasami robię takie listy, ale to zazwyczaj wtedy jak mam za dużo chciejstw. Zapisuję je wtedy, wykreślam zbędne, a resztę staram się realizować. Teraz moją zachcianką jest oversizowy płaszcz.
OdpowiedzUsuńTego typu płaszcze ogromnie mi się podobają, niestety nie mam odpowiedniej figury na takowe :D
UsuńUwielbiam koszule w kratę, mam ich kilka :) Też muszę zrobić sobie taką listę :D
OdpowiedzUsuńWidzę, że krata podbiła nie tylko moje serce :)
UsuńCieszę się, że strzałki się przydały :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że jesteś dobrze zorganizowana, listy wydają się przemyślane i świetnie pasują do siebie różne elementy, a na kosmetycznej też widzę kilka ciekawostek. Ja am dwa TT i oba kompaktowe - bardzo sobie chwalę, myślałam o klasycznej wersji, ale wydają mi się praktyczniejsze.
OdpowiedzUsuńTakiej kurtki naszukałam się w zeszłym roku i bardzo Ci polecam modele z H&M, był to zdecydowanie jeden z moich najlepszych zakupów pod względem okryć wierzchnich. Wygodna, ciepła, ale się nie gotujesz w niej, ładnie leży - http://www.hm.com/pl/product/08350?article=08350-E#article=08350-F
Z tym zorganizowaniem bywa różnie ;)
UsuńBardzo Ci dziękuję za polecenie kurtki, mam wypatrzony jeden model w Housie, ale tą z H&M koniecznie muszę iść przymierzyć, wygląda bardzo porządnie.
Większość rzeczy z Twojej wishlisty też bym mogła przygarnąć :) Ale niektóre byłyby typowymi zachciankami zupełnie mi nie potrzebnymi inie pasującymi do niczego np. Cotton Ball Lightsnie miałabym nawet gdzie zawiesić :)
OdpowiedzUsuńZnów u mnie tych miejsc jest aż za dużo. Mam masę pomysłów na aranżację Cotton Balls w swoim domu ;)
UsuńŚliczne lustro :) Na Tangle Teezer też poluję i mam nadzieję za niedługo kupić :)
OdpowiedzUsuńSporo tego !:) Ale widzę tu rzeczy, które sama bym chętnie przygarnęła do siebie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego typu posty ! :)
OdpowiedzUsuńFajna wish lista. Mam zestaw pędzli Zoeva, ale do twarzy i są idealne, te do oczu na pewno też takie będą. Bronzer The Balm, jako RT i kompaktową wersję TT serdecznie polecam ;)
OdpowiedzUsuńDomyślam się, że pędzle Zoeva są świetną i wartą każdej złotówki inwestycją :)
Usuńale pokaźna wishlista! :D można zbankrutować :D
OdpowiedzUsuńNa realizację mam najbliższe pół roku, także nie jest tak źle ;)
UsuńWitam wszystkich - mój pierwszy wpis tutaj. Bardzo fajny blog :) Przeglądając twoją wish listę zakupową zobaczyłam kilka pozycji z własnej :D Gdzie można kupić Cotton ball lights, które bardzo mnie zainteresowały.
OdpowiedzUsuńPrzetestowałam już szampon Pharmaceris z twojej listy i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona - wypadanie włosów zahamowane, także polecam zakup zwrócił się.
Dzięki za informację odnośnie szamponu, chcę go teraz jeszcze bardziej :)
UsuńCotton Balls można kupić przez internet, na Allegro lub w sklepie internetowym :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńtroszkę tych "życzeń" masz i w zasadzie każda z pokazanych rzeczy i u mnie by się odnalazła :)
OdpowiedzUsuńja nie tworzę swojej listy,mam ją w głowie i staram powoli realizować a ostatnim takim spełnionym chciejstwem były właśnie Cotton Balls,wybrałam zestaw Grey Shadow bo szarość i biel to kolory dominujące w moich wnętrzach :)
Listę można byłoby podsumować stwierdzeniem - same fajne rzeczy :) Cotton ball lights podobają mi się umiarkowanie, za choruje na nie moja dziewczyna i zastanawiam się, czy nie zrobić jej takich lampek własnoręcznie :) W sieci pojawiło się sporo tutków, a efekt zdaje się być bardzo zbliżony do oryginału. Jesienne, granatowa oarka również chodzi mi po głowie... Nie wiem tylko czy coś znajdę, bo w tym temacie jestem prawdziwym zakupowym potworem :D Temat ten ma również odbicie w botkach/sztybletach - przymierzam kolejne pary i wracam do domu z pustymi rękoma. Z Twoich chciejstw bardziej kosmetycznych, skusiłabym się jedynie na małą szczotkę TT, nie pogardziłabym również podkładem mineralnym LL.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Myślę, że własnoręcznie wykonane Cotton balls mogą wyjść niemal identyczne, ja nie mam cierpliwości do takich rzeczy, więc pozostaje mi zakup. Jeśli zdecydujesz się je zrobić, koniecznie pochwal się efektem na blogu :)
UsuńCotton balls i lustro z ikea pojawiły się również na mojej liście;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o świece zapachowe to na mojej liście pojawia się tym razem WoodWick. :) Świetnie się prezentują.
OdpowiedzUsuńPiękne zastawienie, z ciuszków zdecydowanie coś wybiorę, co do świeczek to też jestem za woodwick :)
OdpowiedzUsuń